29.12.2016 16:47
Imię i nazwisko: [b]Olivia Blane[/b]
Miejsce urodzenia: Londyn
Status krwi: 75%
Cechy charakteru:
Olivia jest miłą spokojną i pomocniczą dziewczyną, tajemniczą,przyjazną, zawsze pomaga potrzebującym,ma silny charakter nigdy się nie poddaje ,kocha zwierzęta zawsze można na nią liczyć , jej największa cecha to : Odwaga nie boi się stawić czoła trudnością.
Wygląd postaci:
Miała długie blond włosy z grzywką na prawej stronie bladą twarz,ciemno niebieskie oczy niczym szafir , a także ładną szyję i ramiona. Na szyi nosiła talizman podarowany od swojej zmarłej babci , jej waga to (38 kg) i (1,40 wzrostu) jej ulubionym ubiorem jest bluza z wzorkiem kwiatów zawsze ubiera się tak że we wszystkim wygląda uroczo.
Historia postaci:
Moja historia rozpoczęła się gdy moi rówieśnicy poszli do pierwszej klasy, wszyscy znajomi z podwórka, gdy bawiłam się z nimi na dworze mówili że chodzą do szkoły , spytałam rodziców czemu ja nie chodzę do szkoły jak inne dzieci, ale rodzice nigdy nie chcieli o tym rozmawiać, mówili tylko (dowiesz się gdy już będziesz na to gotowa). Dwa tygodnie przed moimi 11 urodzinami spotkałam się z moją przyjaciółką Celią, opowiedziała mi o corocznej imprezie szkolnej, która była organizowana dla uczniów z okazji dnia szkoły, to co mówiła było wspaniałe zabawy, nagrody, tańce... wtedy posmutniałam, Celia była moją jedyną przyjaciółką ostatnią znajomą która się nie odwróciła ode mnie, reszta uważała mnie za dziwaka bo nie chodzę do szkoły. Ten smutek przerodził się w gniew, tylko przez to ze nie chodzę do szkoły tak wiele mnie omija, to przez rodziców, pobiegłam do nich ostatecznie wyjaśnić sprawę. KIEDY W KOŃCU BĘDĘ GOTOWA ŻEBY WIEDZIEĆ?! wrzasnęłam w stronę mamy i taty którzy własnie czytali książki, oni tylko spojrzeli na siebie i spokojnie odpowiedzieli już niedługo, wtedy wpadłam w furię zaczęłam wrzeszczeć aby mi powiedzieli czemu nie mogę chodzić do szkoły, że przez to wiele wspaniałych rzeczy mnie omija, nakręcałam się jeszcze bardziej nagle zauważyłam że wszystkie żarówki w pokoju zaczynają coraz mocniej świecić zdziwiłam się ale pomyślałam że to problem z siecią, gdy moja złość wzrosła do maksimum wszystkie żarówki równocześnie wybuchły, przerażona podbiegłam i przytuliłam mamę. Mama spojrzała dziwnie na tatę on na nią, i powiedzieli do siebie że chyba już czas powiedzieć mi kim naprawdę jestem. Rodzice powiedzieli mi co się własnie stało, że nie jestem zwykła dziewczyną ale Czarodziejką, nie wierzyłam im do końca ale dotarło to do mnie i zrozumiałam dlaczego nie chodziłam do normalnej szkoły bo by się wydało że nie jestem zwyczajna trochę byłam zaskoczona a zarazem zafascynowana. W dniu moich 11 urodzin przyszedł do mnie list, przyszło wiele listów ale jeden był inny, z czerwoną pieczęcią,i nie przyniósł go listonosz, wychodząc na balkon zauważyłam sowę która miała go w dziobie, wyciągnęłam rękę złapałam list a sowa go puściła i po prostu odleciała, był zaadresowany do mnie, Rodzice opowiedzieli mi co to za szkoła. Zaczęłam się pakować, i wybrałam się z rodzicami na zakupy na ul: pokątną kupiliśmy książki, pelerynę, sowę, różdżkę i wiele rzeczy które będą przydatne w Hogwarcie, z okazji moich 11 urodzin rodzice kupili mi również małego kotka.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: z Internetu
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? oczywiście
Miejsce urodzenia: Londyn
Status krwi: 75%
Cechy charakteru:
Olivia jest miłą spokojną i pomocniczą dziewczyną, tajemniczą,przyjazną, zawsze pomaga potrzebującym,ma silny charakter nigdy się nie poddaje ,kocha zwierzęta zawsze można na nią liczyć , jej największa cecha to : Odwaga nie boi się stawić czoła trudnością.
Wygląd postaci:
Miała długie blond włosy z grzywką na prawej stronie bladą twarz,ciemno niebieskie oczy niczym szafir , a także ładną szyję i ramiona. Na szyi nosiła talizman podarowany od swojej zmarłej babci , jej waga to (38 kg) i (1,40 wzrostu) jej ulubionym ubiorem jest bluza z wzorkiem kwiatów zawsze ubiera się tak że we wszystkim wygląda uroczo.
Historia postaci:
Moja historia rozpoczęła się gdy moi rówieśnicy poszli do pierwszej klasy, wszyscy znajomi z podwórka, gdy bawiłam się z nimi na dworze mówili że chodzą do szkoły , spytałam rodziców czemu ja nie chodzę do szkoły jak inne dzieci, ale rodzice nigdy nie chcieli o tym rozmawiać, mówili tylko (dowiesz się gdy już będziesz na to gotowa). Dwa tygodnie przed moimi 11 urodzinami spotkałam się z moją przyjaciółką Celią, opowiedziała mi o corocznej imprezie szkolnej, która była organizowana dla uczniów z okazji dnia szkoły, to co mówiła było wspaniałe zabawy, nagrody, tańce... wtedy posmutniałam, Celia była moją jedyną przyjaciółką ostatnią znajomą która się nie odwróciła ode mnie, reszta uważała mnie za dziwaka bo nie chodzę do szkoły. Ten smutek przerodził się w gniew, tylko przez to ze nie chodzę do szkoły tak wiele mnie omija, to przez rodziców, pobiegłam do nich ostatecznie wyjaśnić sprawę. KIEDY W KOŃCU BĘDĘ GOTOWA ŻEBY WIEDZIEĆ?! wrzasnęłam w stronę mamy i taty którzy własnie czytali książki, oni tylko spojrzeli na siebie i spokojnie odpowiedzieli już niedługo, wtedy wpadłam w furię zaczęłam wrzeszczeć aby mi powiedzieli czemu nie mogę chodzić do szkoły, że przez to wiele wspaniałych rzeczy mnie omija, nakręcałam się jeszcze bardziej nagle zauważyłam że wszystkie żarówki w pokoju zaczynają coraz mocniej świecić zdziwiłam się ale pomyślałam że to problem z siecią, gdy moja złość wzrosła do maksimum wszystkie żarówki równocześnie wybuchły, przerażona podbiegłam i przytuliłam mamę. Mama spojrzała dziwnie na tatę on na nią, i powiedzieli do siebie że chyba już czas powiedzieć mi kim naprawdę jestem. Rodzice powiedzieli mi co się własnie stało, że nie jestem zwykła dziewczyną ale Czarodziejką, nie wierzyłam im do końca ale dotarło to do mnie i zrozumiałam dlaczego nie chodziłam do normalnej szkoły bo by się wydało że nie jestem zwyczajna trochę byłam zaskoczona a zarazem zafascynowana. W dniu moich 11 urodzin przyszedł do mnie list, przyszło wiele listów ale jeden był inny, z czerwoną pieczęcią,i nie przyniósł go listonosz, wychodząc na balkon zauważyłam sowę która miała go w dziobie, wyciągnęłam rękę złapałam list a sowa go puściła i po prostu odleciała, był zaadresowany do mnie, Rodzice opowiedzieli mi co to za szkoła. Zaczęłam się pakować, i wybrałam się z rodzicami na zakupy na ul: pokątną kupiliśmy książki, pelerynę, sowę, różdżkę i wiele rzeczy które będą przydatne w Hogwarcie, z okazji moich 11 urodzin rodzice kupili mi również małego kotka.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: z Internetu
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? oczywiście
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.