Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Fortuno Savior
Miejsce urodzenia: Prywatna klinika św. Munga w Londynie
Status krwi: 100%
 
O postaci opowiada pewna osoba, nawiązując po kolei do wymaganych punktów ze wzoru. Użyte są również wyrażenia potoczne.
 
Cechy charakteru: 
Taa... Słyszałem o nim i jego rodzeństwie. Wydaje się niesamowicie spokojny. Ale to może pozory? W końcu jak to mówią "cicha woda brzegi rwie". A skoro już przy wodzie jesteśmy to widziałem go ostatnio przy jeziorze. Gapił się w tę cholerną kałużę jakby ujrzał tam kelpię czy hipokampusa. Widać, że lubi naturę. Nah, nudne hobby. Ostatnio widziałem go też w Trzech Miotłach. Nieee, oczywiście nie samego, była z nim cała rodzinka. Zachowywali się jakby byli pięcioosobową watahą. Przywiązanie widać było gołym okiem. Kiedy wychodzili nie zwracali na nikogo uwagi. Jeden chłopak zatrzymał się na moment w przejściu, nie wiem, chyba wiązał but, na co ten... Jak mu było? Fortuno zareagował tylko poniżającym prychnięciem. Ciekawa rodzina, nie powiem. Patrz... Idą.

Wygląd postaci: 
Wszedł do knajpy zaraz za jednym z rodzeństwa. Był niski, prawie najniższy z całej bandy. Nawet dobrze zbudowany jak na dziecko. Spod kaptura wystawały mu ciemne, niemal czarne i nieuczesane włosy, których pewnie ostatnio nie mył. Oczy miał ciemne, ale na kolor nie zwróciłem uwagi. Nos całkiem normalny, przynajmniej niewarty zapamiętania. Na usta nie patrzyłem, ale gdy się uśmiechnął zauważyłem, że nie ma jednego zęba. Bójka czy sam wypadł? Stary, mnie nie pytaj. W ogóle widziałeś ten jego płaszcz? Za duży przynajmniej o dwa rozmiary. No ale skóra wyglądała na porządną. Rękawiczki, które miał za paskiem też. Dziwne miał uszy. Takie jakby za długie... Z resztą oni wszyscy tak mają.

Historia postaci: 
Właściwie to ludzie różnie gadają. Jedni mówią, że jego ojciec ma aż cztery żony. Wyobrażasz to sobie? Cztery laski w jednym domu? Ustawiony do końca życia. Inni mówią, że facet wyjechał jakiś czas temu. Podobno był jakiś stuknięty... Ale chyba nie o niego pytałeś. Młody miał dobry start. Urodził się w czystokrwistej rodzinie o niemałym majątku. Czworo rodzeństwa zapobiegało jakiejkolwiek nudzie, a żony ojca dbały o niego. Jak tylko nauczył się czytać czytał to co zostawił ojciec - pamiętniki, listy i mapy. Tak kształtowała się jego osobowość, a wszystko o czym przeczytał, przekazywał rodzeństwu. Wyrośli na porządnych ludzi. Przynajmniej w swoim mniemaniu.      Mówiłem Ci jak ujawniła się jego moc? Nie? To słuchaj dalej... Pewnego dnia jakiś chłopak śmiał się z jego uszu. Chłopak z początku się tym nie przejmował. Ubzdurał sobie, że jest potomkiem Atlantów, kimkolwiek oni są. No, ale do sedna. Kilka dni po owym incydencie spotkali tego samego chłopaka i jego znajomych. Wszyscy nosili mugolskie przedmioty wydłużające uszy. Młody Savior znów nie zwrócił na niego uwagi, przynajmniej tak to wyglądało. Po paru godzinach okazało się, że nasadki na uszy zapłonęły żywym ogniem, paląc włosy mugolskiego chłopaka. Kozacka akcja. Widziałem jeszcze ich ze dwa razy. Raz byli na pokątnej, jakoś ostatnio. Zniknęli równie szybko jak się pojawili. Widać wiedzieli czego chcą. Potem mignął mi jeszcze ten niski z długimi włosami. Miał przy sobie spory pakunek, ale co to było nie potrafię powiedzieć.
                No, zbieram się. Do następnego razu.  



Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: od kolegi
 
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? tak


Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
[Obrazek: GnXTpe2.png]