Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Nabuchodonozor Margel
Miejsce urodzenia: Dolina Godryka 112, dwór Margel'ów
Status krwi: 100
Cechy charakteru: 

Nabuchodonozor Margel to lekko zadumany w sobie, pewny siebie jedenastoletni chłopiec. Wychowanie w rodzie czysto krwistym wywołało lekkie uprzedzenie do osób niemagicznych, jak i do mugolaków.
Zazwyczaj pełen pogody ducha oraz z uśmiechem 'od ucha, do ucha' darzy innych sympatią.
Pod kopułą fałszywej uprzejmości i narcyzmu chowa zaś swe największe obawy i największe ambicje.
Udaje on przed innymi plastikowego debila, by ci traktowali go, jako niewartego uwagi.
Całkowicie fałszywy i przebiegły nicpoń kochający płatać innym figle.
Nabuchodonozor szanuje każdą osobę, która w jakikolwiek sposób stara się dążyć do swego, własnego - odmiennego od innych celów. Czasem wpada w tarapaty ze względu na fakt, iż bezlitośnie mówi prawdę.

Wygląd postaci: 


Szczupły młody chłopiec o bujnych blond włosach i zielonych oczach.
Sylwetka typowo podwórkowa - czyli chudy, ale nie umięśniony.
Twarz nieskalana myślą, zaś wzrost również tuzinkowy - ni to wysokie, ni niskie.
Lubuje się w strojach kolorowych, co spotyka się z dysaprobatą jego sztywnej rodziny.

Historia postaci:


- - Początek - -

Dziesiąty luty, rok dwa tysiące czterdziesty czwarty... 
Był to niesłychanie słoneczny(jak na tamtą porę roku) dzień, Dolina Godryka tętniła życiem!

W domu państwa Smithów pieczono właśnie świetny i wyśmienity placek z wiśniami, a po miasteczku hopsał lekki, niemalże wiosenny wietrzyk smagający napotkane twarze obywateli i obywatelek.

Rodzina Kowalskich oglądała zaś w swym telewizorze skoki narciarskie w nadziei, że ujrzą następcę swego świetnego rodaka - Stocha.

Dziwne!

Nikt nie spodziewał się tego, co nastąpiło zaledwie kilka godzin po tych wydarzeniach.
Nieopodal miasteczka - troszeczkę poza jego 'podgrodziami' znajdowała się budowla-paradoks...
Tak wielka i tak okazała, że jedynie ślepiec mógłby jej nie zauważyć, a co zabawne - znaczna większość mieszkańców nie widziała tego miejsca!

Dziwne!

Piękny archaiczny zamek smagany był wiaterkiem równie przyjemnie, jak i pozostałe budowle, równie mocno świeciło na niego słońce, lecz tego akurat aktu budownictwa nie mogło spotkać żadne "normalne" oko ludzkie.

 I uwierzcie mi lub też nie... Nie mam na myśli jedynie mugoli, ale również osoby magiczne, bo TAK! Jest to świat pełen magii, a w tym miejscu jest jej całkiem niemało.

Zaklęcia chroniące stare zamczysko oddzielały cały świat magiczny i niemagiczny od tego miejsca, choć nawet i nieskalani magią obywatele Doliny Godryka czuli w powietrzu dziwną pozytywną energię.

 Bym mógł zakończyć swe marne próby wyniesienia wszystkich w stan ekstazy samym opisem tego miejsca pragnę przenieść Was do środka... Spójrzmy na ten świat z innej perspektywy.

Jest to rodzimy dom całkiem licznej rodzinki... Mieszkał tu Gilderoy, mieszkał Peter, mieszkał Kevan, a i Abigail tu mieszkała. Teraz zamieszkiwany jest przez bandę młodszych Margeli, których imion już nawet nie pamiętam.

Nie owijając dalej w bawełnę ,w komentarzu pisze ten kto dalej to czyta, tego pięknego dnia miały miejsce narodziny nowego Margela - Nabuchodonozora... Był to czas radości i wesela, czas nowo poczętego życia!


- - Dorastanie i objawienie mocy- -

Nabuchodonozor (bo tak zwie się to dziecię) był niesfornym dzieckiem, kochał psocić i rojbrować, psuć i plądrować!

Jedyny wpływ miały na niego dwie osoby - pewien staruszek z upodobaniami godnymi piromana
i ojciec chłopca - Salazar Margel.

To oni wpoili młodemu chłopakowi zasady i główny trzon moralny. Mówiąc krótko... Nauczyli go życia!
Zaś jak przystało na 'dworzanina' nauczony został przez swą matkę zasad savoir vivre.

Nabuchodonozor pomimo swej arogancji i złośliwości wpajał każdą wiedzę dosyć szybko i chętnie, tak też żadnym zdziwieniem nie było, gdy czasem podczas nerwów jego głowa robiła się nienaturalnie czerwona i wielka.

Nikt w sumie już nie pamiętał kiedy jego moc się objawiła po raz pierwszy i w sumie żaden z domowników nie rozmyślał nad tym jakoś długo. List z Hogwartu również był tylko formalnością.

Cała rodzina na tyle spodziewała się owego listu, że młodzieniec wyposażony został w zestaw szkolny na długo przed przybyciem przesyłki ze szkoły. Na Pokątnej zaś bywał tak często, jak często miał ochotę na słodkości.

Wiele napotkanych przez młodzieńca osób porównuje go do wcześniej wspomnianego staruszka-piromana twierdząc, że jest do niego podobny, lecz cóż oni mogą wiedzieć!

To jest NA-BU-CHO-DO-NO-ZOR!




Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
(Odpowiedz pełnym zdaniem na zadane pytanie jako twoja postać oraz zapytaj ucznia o jego imię i nazwisko)

*ukłonił się teatralnie przed spotkanym uczniem i rzekł:* Jam jest Nabuchodonozor z domu Margeli, z domu Salazara Slytherina Haha *dodał rozbawiony własną dumą*!

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Odpowiedz pełnym zdaniem na zadane pytanie OOC)


(Siema, nie mam pojęcia gdzie jest pałac kultury w WARSZAWIE, ale wystarczy to wygooglować).

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
(Zareaguj na czynność Stevena)


*spojrzał na zupę opieszale, a następnie dodał pełen zawodu: * Cóż to za zupa bez makaronu?! Odmawiam spożycia tego posiłku, lecz dla pewności wchłonę tą niegodziwość, byś ty się nie zatruł *wtem pochwycił za ów talerz i niemalże w teleportacyjnym tempie pochłonął zawartość*


Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
To serwer dowiedział się o mnie.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?


Tak.
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
..

Witamy ponownie na serwerze!

[Obrazek: GnXTpe2.png]