17.04.2017 14:58
Imię i nazwisko: Laurent necronus
Miejsce urodzenia: Londyn
Status krwi:25% ojciec -50%charłak, matka- mugol
Cechy charakteru:samotny, choć jednak zawszy pomocny , dla którego własny ból się nie liczy, za to jeśli ktoś skrzywdzi jego rodzinę lub przyjaciół? zemsta gwarantowana... często myśli o śmierci i się nad nią zastanawia, bardzo zaczytany i inteligentny.
Wygląd: [b]zakapturzony na czarno (oraz czarno skóry) z ciemno fioletowymi oczami,jasnymi , długimi miedzianymi, nie uczesanymi włosami chłopak, 160cm wzrostu , chudy.[/b]
Historia postaci: Większość życia spędzał w willi necronus'ów gdzie uczył go głównie ojciec w piatym roku życia jednak poraz pierwszy został wysłany do dziadka na wakacje kiedy on mimo wieku nie pracował jako archeolog (pracując w Egipcie szukał nie tylko skamielin ale także rzadkich w europie gatunków magicznych) wtedy też nauczył się pierwszych umiejętności magicznych typu picie bez trzymania kubka itp. ponadto wtedy też zainteresował się runami które dziadek przechowywał i nauczył się korzystać z paru z nich podkoniec każdych wakacji dziadek wręczał mu nie wielką paczuszkę wypakowaną nimi oraz przyrządami do chemi po brzegi jednak cztery lata później jednak wybuchł pożaru w willi zginała cała jego reszta rodziny oprócz dziadka który w tej chwili był w Egipcie i jego żony która zgineła wcześniej czemu więc on przeżył? szczerze mówiąc.. prawdopodobnie poziom jego determinacji do przeżycia aktywował któreś z zaklęć ochronnych, w każdym razie wybiegając nawet nie mając pojęcia że gdyby tam został i tak by przeżył zabrał pierwszą paczkę daną mu przez dziadka, próbując się ewakułować znalazł ojca który widząc że umiera a drzwi jak zwykle w nocy są zamknięte na 4 spusty powiedział:"nie pozwól naszemu rodowi zginąć...!,,oddał mu portfel po czym zaszarżował na drzwi w których powstała nie mała dziura przez którą zaraz potem przebiegł jego syn i nie patrząc na ciało ojca pobiegł w las w stronę gdzie mieszkał dziadek... po 5 miesiącach podróży i drobnych kradzieży w końcu znalazł jego dom pusty jak być powinien i z otwartym oknem przez które wskoczył po czym natychmiast zamknoł , ktoś to już wykorzystał pomyślał patrząc na akty wandalizmu: powyrywane rury zdrapane ze ścian tapety, zdemolowany żyrandol i wulgarne napisy na ścianach. następne kilka miesięcy spędził na czytaniu,testowaniu różnych run, wypijaniu przypadkowych mikstur (2 razy dostał bulów brzucha więc przestał próbować) i obmyślaniu jak może działać lodówka w której każdego ranka znajdował jedzenie. jednak dziadek nie wracał... znudzony czekaniem i brakiem różnorodności posiłków które od tej lodówki dostawał wrócił do miasta gdzie pomimo pościgów policij kontynułował życie typowego bezdomnego robjac sobie mały "fort,, z wyrzucanych kartonów pod pizzerą, bazę pod mostem w jednym z parków i kilka innych pomiędzy którymi się przemieszczał uciekając przed policją, jednak przed sową nikt się nie skryje... oczywiście Laurent myślał że to żart...
Poszedł więc do jednego z zaprzyjaźnionych barmanów a on nakierwował go na dziurawy kocioł pokazał go tamtejszemu barmanowi a on mu tajne przejście na ulice pokontną pokazała pierwszej kolejności z "ulicznego dświadczenia,, poszedł do banku omijając wszystkich przechodniów okazało się że po krótkiej rozmowie podczas podania nazwiska Laurenta (po wielu próbach prawdziwego) został mu odrazu dany mieszek pieniędzy , zaraz potem poszedł do najdziwniejszego sklepu na ulicy- na szyldzie wisiał patyk był nieco zdziwiony jednak gdy okazoło się że to sklep z rórzdżkami zamówił więc jedną (akacja, rdzeń z skrzydła nietoperza, 6 i pół cala) Co było jednak dalej?
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
[doświadczony życiem na ulicy] [i]Laurent Hekson lecz pytanie:kim ty jesteś?
[/i]
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
Dużo o nim czytałem ale ulicy nie mogę sobie przypomnieć...
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
[próbuję zupy, myśli:rosół to nie jest ale lepsze to niż ,,eksperymentalna zupa z insektów Tomiego"] Dziękuje.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
z internetu
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
tak
Miejsce urodzenia: Londyn
Status krwi:25% ojciec -50%charłak, matka- mugol
Cechy charakteru:samotny, choć jednak zawszy pomocny , dla którego własny ból się nie liczy, za to jeśli ktoś skrzywdzi jego rodzinę lub przyjaciół? zemsta gwarantowana... często myśli o śmierci i się nad nią zastanawia, bardzo zaczytany i inteligentny.
Wygląd: [b]zakapturzony na czarno (oraz czarno skóry) z ciemno fioletowymi oczami,jasnymi , długimi miedzianymi, nie uczesanymi włosami chłopak, 160cm wzrostu , chudy.[/b]
Historia postaci: Większość życia spędzał w willi necronus'ów gdzie uczył go głównie ojciec w piatym roku życia jednak poraz pierwszy został wysłany do dziadka na wakacje kiedy on mimo wieku nie pracował jako archeolog (pracując w Egipcie szukał nie tylko skamielin ale także rzadkich w europie gatunków magicznych) wtedy też nauczył się pierwszych umiejętności magicznych typu picie bez trzymania kubka itp. ponadto wtedy też zainteresował się runami które dziadek przechowywał i nauczył się korzystać z paru z nich podkoniec każdych wakacji dziadek wręczał mu nie wielką paczuszkę wypakowaną nimi oraz przyrządami do chemi po brzegi jednak cztery lata później jednak wybuchł pożaru w willi zginała cała jego reszta rodziny oprócz dziadka który w tej chwili był w Egipcie i jego żony która zgineła wcześniej czemu więc on przeżył? szczerze mówiąc.. prawdopodobnie poziom jego determinacji do przeżycia aktywował któreś z zaklęć ochronnych, w każdym razie wybiegając nawet nie mając pojęcia że gdyby tam został i tak by przeżył zabrał pierwszą paczkę daną mu przez dziadka, próbując się ewakułować znalazł ojca który widząc że umiera a drzwi jak zwykle w nocy są zamknięte na 4 spusty powiedział:"nie pozwól naszemu rodowi zginąć...!,,oddał mu portfel po czym zaszarżował na drzwi w których powstała nie mała dziura przez którą zaraz potem przebiegł jego syn i nie patrząc na ciało ojca pobiegł w las w stronę gdzie mieszkał dziadek... po 5 miesiącach podróży i drobnych kradzieży w końcu znalazł jego dom pusty jak być powinien i z otwartym oknem przez które wskoczył po czym natychmiast zamknoł , ktoś to już wykorzystał pomyślał patrząc na akty wandalizmu: powyrywane rury zdrapane ze ścian tapety, zdemolowany żyrandol i wulgarne napisy na ścianach. następne kilka miesięcy spędził na czytaniu,testowaniu różnych run, wypijaniu przypadkowych mikstur (2 razy dostał bulów brzucha więc przestał próbować) i obmyślaniu jak może działać lodówka w której każdego ranka znajdował jedzenie. jednak dziadek nie wracał... znudzony czekaniem i brakiem różnorodności posiłków które od tej lodówki dostawał wrócił do miasta gdzie pomimo pościgów policij kontynułował życie typowego bezdomnego robjac sobie mały "fort,, z wyrzucanych kartonów pod pizzerą, bazę pod mostem w jednym z parków i kilka innych pomiędzy którymi się przemieszczał uciekając przed policją, jednak przed sową nikt się nie skryje... oczywiście Laurent myślał że to żart...
Poszedł więc do jednego z zaprzyjaźnionych barmanów a on nakierwował go na dziurawy kocioł pokazał go tamtejszemu barmanowi a on mu tajne przejście na ulice pokontną pokazała pierwszej kolejności z "ulicznego dświadczenia,, poszedł do banku omijając wszystkich przechodniów okazało się że po krótkiej rozmowie podczas podania nazwiska Laurenta (po wielu próbach prawdziwego) został mu odrazu dany mieszek pieniędzy , zaraz potem poszedł do najdziwniejszego sklepu na ulicy- na szyldzie wisiał patyk był nieco zdziwiony jednak gdy okazoło się że to sklep z rórzdżkami zamówił więc jedną (akacja, rdzeń z skrzydła nietoperza, 6 i pół cala) Co było jednak dalej?
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
[doświadczony życiem na ulicy] [i]Laurent Hekson lecz pytanie:kim ty jesteś?
[/i]
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
Dużo o nim czytałem ale ulicy nie mogę sobie przypomnieć...
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
[próbuję zupy, myśli:rosół to nie jest ale lepsze to niż ,,eksperymentalna zupa z insektów Tomiego"] Dziękuje.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
z internetu
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.