Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Nathan Turner
Miejsce urodzenia: 28.04.2048
Status krwi: 50%

Cechy charakteru: Nathan z charakteru jest osobą pewną siebie, która zawsze musi postawić na swoim. Nie interesuje go zdanie innych i uważa, że tylko on ma jedną, jedyną rację. Nie potrafi być miły w stosunku do drugiego człowieka, nigdy nie myśli o tym, co może poczuć druga strona. Powie każdemu prosto w twarz, co o nim sądzi, nawet jeśli miałoby to kogoś zranić. Uwielbia robić swoim znajomym kawały, nawet te nie na miejscu. Różnorakie pomysły szybko wpadają do jego głowy. Często obmyśla plany, jak kogoś upokorzyć. Może i są to żarty, ale nikt nie zauważa, że chłopiec robi to umyślnie, by sprawić danej osobie przykrość. Zwraca na siebie uwagę w każdym możliwym momencie, gdy tylko nadarzy się temu okazja. Robił tak od małego dziecka. Chce być ważny dla swojego otoczenia oraz pokazać jaki to on nie jest i co może zrobić. Zawsze dąży do postawionego sobie celu, nawet gdy jest on nierealny, sprawia by zaczął on być rzeczywisty, by to wszystko miało sens. Jaki żyć bez postawionych sobie wymagań? Chłopak uważa, że tak się nie da. Nathan jest bardzo przebiegły i pomysłowy. Co by się nie wydarzyło, on zawsze znajdzie wyjście z najgorszej sytuacji, choćby był krok od śmierci.

Wygląd postaci:Nathan pomimo swojego aktualnego /Jak i przyszłego.../ wieku nie góruje wzrostem nad rówieśnikami tej samej płci, jest raczej niższy od nich, a wysokością ciała zbliżony jest do dziewczyn, może jest wyższy od nich o parę centymetrów, ale kto by to liczył? Pomimo elegancji jaka panuje w jego ubraniach, urozmaicone jedynie w eleganckie szaty czarodziei, bądź szaty wyjściowe, jego brązowe włosy to istny chaos, który sam się ogarnia. Do fryzury nie przykłada większej wagi, twierdzi bowiem, że: “Po co się nimi zajmować skoro jeden ruch czyjejś dłoni lub silniejszy podmuch wiatru i czas na ich układanie został zmarnowany.”. Nathan swoją posturą dziewczyn na plaży nie oczaruje, chuderlakiem to on nie jest, do otyłości też mu daleko, a co do umięśnienia? Ani trochę go tam się nie znajdzie, nie jest zwolennikiem siły, a sprytu. Woli ośmieszyć kogoś tekstami bądź mniej lub bardziej złożonym kawałem niż “wyskoczyć za garaże”. Do ciała dołączona w zestawie jest oczywiście głowa, smukła, z wyszczególnionymi kośćmi policzkowymi jak i podbródkiem po których można przejechać opuszkami palców i już poczuć co znajduje się tuż pod skórą, a usta? Wąskie i bladoróżowe, niczym specjalnym się nie wyróżniają, może jedynie tym, że w momencie pojawienia się uśmiechu na twarzy Nathana, kąciki ust delikatnie “zapadają się” pod policzki, a te z kolei delikatnie się wznoszą, dając początek “pyzom” na twarzy które nie jedna ciocia by wytarmosiła. Nad nosem nie ma co się za wiele rozwodzić, choć warto wspomnieć, że jest on stosunkowo mały.

Historia postaci: Historia Nathana rozpoczyna się w roku 2048, w jednym z Edynburskich szpitali. Przyjście na świat zwiastował radość u obu rodziców którzy od dłuższego czasu starali się o dziecko, choć nie wszyscy uradowani byli z tego powodu, mowa tutaj o dziadkach ze strony ojca chłopaka, ale wszystko po kolei. Zaraz po urodzeniu się nowego nabytku rodziny Turner, rodzice stwierdzili, że rozsądniejsze będzie przeprowadzenie się do domu prywatnego, z dala od centrum, głośnych hałasów zza okna, woleli w spokoju wychować swoje dziecko, pierwsze dziecko i jedyne.

Nathan był traktowany jak oczko w głowie, nieco surowiej ze strony ojca, a co za tym idzie, łagodniej przez matkę. W wielu kwestiach się nie zgadzali: “Jak powinniśmy je wychowywać?”, takie pytanie niejednokrotnie sobie zadawali. Pomocną dłoń wyciągnęli rodzice Edwarda (Ojca Nathana), którzy wyczekiwali tego momentu. Doskonale wiedzieli o tym, kim jest Elizabeth (Matka Nathana), a mianowicie posiadała status którym się brzydzili: “Jak mogłeś poślubić Mugola?”, “Coś ty sobie myślał, że masz z nią dziecko teraz?!”, takimi zdaniami był za każdym razem obrzucany Edward, a sam z siebie, mając uległy charakter, przyznawał im rację.

Lata mijały, a dziadkowie z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, mieli coraz to ważniejsze zdanie w kwestiach Nathana, tego co ma robić, jak się ubierać. Elizabeth, odsunięta od swojego jedynego dziecka, o które starała się lata, podupadła na zdrowiu i psychice, a nikt z rodziny jej nie pomógł, ani Edward kontrolowany w pełni przez swych rodziców, ani Nathan, ten z kolei nic nie wiedział o matce, został od niej na tyle odsunięty, że nawet o niej nie pamiętał.

Dziadkowie wychowywali go jak czarodzieja czystej krwi, nie mieli zamiaru wyjawiać tajemnicy o jego pokrewieństwa z “Paskudnym Mugolem”, jak to sami, między sobą mówili. Będąc zarazem kontrolowany przez rodziców ojca, robił jednak co chciał, oczywiście w granicach, choć i one niejednokrotnie pękały. Robił co chciał, dostawał co chciał, żyć nie umierać można by powiedzieć, i racja, ale wraz ze zmianą środowiska, zmienił się również jego charakter, a co za tym idzie, zachowanie również. Z wcześniej ułożonego chłopaka, przeistoczył się wręcz w chodzącą wredotę, nie liczącego się ze zdaniem innych. Uważał, że to on ma zawsze racje, a wszystko co robi, upiecze mu się na sucho.

Jaka to radość pojawiła się na twarzach dziadków gdy objawiła się moc chłopaka, udali się tego dnia na przedstawienie, do teatru. Znudzony Nathan stwierdził, że nie ma zamiaru dłużej siedzieć w tym miejscu, a mimo próśb kierowanych w stronę dziadków, nie uzyskał on pozwolenie na wyjście, w gniewie wykrzyknął jedynie “Mam dość tego miejsca!”, w tym samym momencie reflektory wpierw zaczęły migotać, a następnie popękały. Obsługa teatru wyjaśniała to skokiem w przepływie prądu w sieci energetycznej, ale prawda była inna, Nathan był czarodziejem. Przed młokosem stał otwarty świat, pełen czarów, pełen przygód, pełen nowych przyjaźni.

Pół roku później przyszedł list który natychmiast trafił w ręce młodego Turnera. Przeczytawszy papier, z pieczą Hogwartu, uśmiechnął się prawym kącikiem ust wiedząc, że zostanie wspaniałym czarodziejem. Był nadwyraz tamtego dnia pewien swej przyszłości, a już kilka dni później, został zabrany na ulicę Pokątną. Widać, że dziadkowie byli tam znani i szanowani, oczy przechodniów padały na nich, jedne ukradkiem, inne odważnie, pospólstwo wiedziało, że szlachta przybyłał. Widać było po dziadkach, że niechętnie tam przybyli. Szata już na miarę odebrana, zestaw zakupiony bez kolejki, jedynie z różdżką mieli największy problem, trzeba było czekać na to, aż któraś Nathana wybierze. Zaraz po zakupie wszystkich potrzebnych rzeczy, opuścili to miejsce nie wracając już tam, po ich minach widać było, że mieli wstręt do tamtego miejsca.

Wielki dzień, dzień wyjazdu Nathana, dzień w którym opuszczał gniazdo dziadków by wyruszyć do Hogwartu, on sam jeszcze nie wiedział jakiego szoku dozna po wejściu do środowiska, ale po opowieściach dziadków na temat szkoły, był jakże pewien tego co nadejdzie, tego, że wywróci tę szkołę jak i ludzi do góry nogami.


Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
*Nathan uniósł prawą brew widząć, że chłopak się do niego odezwał. Odwróciwszy wzrok powiedział jedynie.* Nathan Turner, a ciebie jak zwą? *Po zadaniu pytanie, chłopak przysunął pod nos Stevena placek. Z uśmiechem czekał na odpowiedź, a gdy chłopak się odezwał, od razu kopnął go w klejnoty, mając nadzieje, że schyli się z bólu, a twarz wyląduje w deserze.*

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Tak, wiem.)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Przystawił dłoń pod talerz, z chęcią odebrania go, by następnie przechylić i wylać na Stevena.* Sam wybieram to, co jem, a od Ciebie był nawet mojego ulubionego posiłku nie odebrał.

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Już nie pamiętam, dawno to było, ale chyba od Nygusa.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.

Zgoda na nową postać otrzymałem od Froxela.
Wyślij mi na PW zgodę.

Zaakceptowane!