Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Lily Smith
Miejsce urodzenia: Wielka Brytania, Londyn
Status krwi: 0%
Cechy charakteru: Jestem odważna, miła i pomocna. Nie lubię patrzyć na krzywdy innych. Zawsze jestem sprawiedliwa, nawet w sytuacjach działających na moją niekorzyść. Nigdy nie kłamię, bo kłamstwo do niczego nie prowadzi. Jestem lojalna wobec swoich przyjaciół. Zawsze staram się zachować zimną krew w trudnych sytuacjach. Kiedy ktoś mnie potrzebuje zawsze może liczyć na pomoc. Moje zdanie nigdy nie ulegnie zmianie przez zastraszanie. Jestem inteligentna i sprytna. Moją wadą jest zazdrość i wybuchowość. Bardzo łatwo mnie zranić, lecz staram się tego nie pokazywać, żeby nie dać innym satysfakcji.
Wygląd postaci: Moje włosy są dość długie w kolorze brązu,a moje oczy są koloru niebieskiego.  Mam 156 cm wzrostu oraz jasną karnację. Jestem dość szczupła.
Historia postaci: Urodziłam się 27 kwietnia 2005 roku jako druga córka państwa Smithów, którzy byli prawnikami. Mam starszą siostrę, mugolkę - Rose. Chodziłam do mugolskiej szkoły w centrum Londynu. Zawsze kiedy się denerwowałam i byłam zła nagle gasiły się światła i zaczął wiać wiatr w zamkniętym pomieszczeniu. To było bardzo dziwne. Nikomu nie powiedziałam, że to zawsze przydarza się mnie. Nie byłam pewna. Sądziłam, że to zwyczajny pech. W swoje 9-te urodziny pojechałam wraz z rodzicami i siostrą na plac zabaw. Rodzice poszli zamówić nam coś do jedzenia. Bardzo dobrze się bawiłam, aż nagle na plac zabaw wpadła trójka wysokich chłopaków. Wiedziałam, że za chwilę wydarzy się coś złego. Nigdy nie byłam ufna osobom, które klnęły. Uważałam to za zapowiedź tego co może się stać. Nie pomyliłam się. Pierwszy z nich złapał 7-latka z mojej prawej strony i trzymał go do góry nogami. Chłopczyk przeraźliwie krzyczał. Jak się odwróciłam Rose już nie było. Poczułam się samotna. Szybko pobiegłam po najbliższą gałąź. Była dość duża i ciężka. Z całych sił starałam się obronić małego chłopca. Kiedy wysoki chłopak rozluźnił  uścisk, kazałam uciekać 7-latkowi. Cała trójka napadła na mnie. Nie miałam szans. Wtedy stało się coś niesamowitego. Niebo zrobiło się ciemne. Wiatr zaczął wiać. Znikąd pojawiła się przede mną gałąź, o którą potknęła się cała trójka.  Szybko uciekłam. Udało mi się. Starałam się zapomnieć o tym całym incydencie z pojawieniem się gałęzi. Ale im dłużej o tym myślałam, tym bardziej chciałam poznać prawdę. Ciągle zadawałam sobie pytanie : "Co się wtedy stało ? Jak to się stało ? ". Nie uzyskałam odpowiedzi. W lipcu dostałam list z Hogwartu. Był to dla mnie duży szok i wielkie zaskoczenie, ale z radością zaakceptowałam tą sytuację, a  rodzice byli ze mnie dumni. Czułam, że w końcu znajdę odpowiedź na to dręczące mnie pytanie. Następnego dnia przybył specjalny posłaniec ze szkoły, który wskazał mi Ulicę Pokątną, najlepsze sklepy oraz powiedział jak dostać się na peron 9 i 3/4. Rose bardzo pomagała mi w wyborze zwierzątka, zachowała się wspaniale, lecz widziałam w jej oczach smutek. Szkoda, że nie mogła być tam przede mną. Jest starsza ! Po wybraniu mojej różdżki (Pióro feniksa, 12 cali, kasztan, dość giętka) udałam się po szaty i książki. Po za książkami obowiązkowymi, kupiłam Historię Hogwartu, Dzieje współczesnej magii, Powstanie i upadek czarnej magii oraz Wielkie wydarzenia czarodziejskie dwudziestego wieku. Chciałam się jakoś oswoić ze światem magii. Po spakowaniu wszystkich rzeczy, ruszyłam na dworzec King's Cross. Bałam się. Nie chciałam opuszczać rodziny i te łzy w oczach Rose. Szkoda mi jej było. Chciała jechać ze mną. Też bym wolała, żeby ze mną jechała, lecz z tego co się dowiedziałam, Rose nie posiada zdolności magicznych, więc nawet jeśli by chciała, nie może nic wyczarować. Rodzice mi obiecali, że spróbują się dowiedzieć jak najwięcej o tutejszej poczcie i będą wysyłać mi listy ! Bardzo się ucieszyłam. Ustaliliśmy, że jeden na tydzień wystarczy. Nagle tata zerknął na zegarek. Za pięć minut odjeżdżał Hogwart Express. Jeszcze raz się pożegnałam z moją rodziną, i ruszyłam do pociągu. 
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Lily: Cześć, Lily Smith. A ty jak się nazywasz ?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
Lily: (Czytałam, że na placu Defilada 1)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
Lily: Dziękuję *uśmiecham się*

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Z kanału na youtube Szczypior

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Oczywiście.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Akceptuje

[Obrazek: 58FGqR8.png]

Po rangę zgłoś się do moderacji na /helpop