05.03.2015 00:19
Spięcia w Edynburgu - czy szykuje się pogrom?
Spokój w świecie czarodziejów bywa bardzo kruchy. Najwyraźniej starają się o udowodnić uczestnicy zamieszek w Edynburgu, stolicy Szkocji. Na ulicach w ciągu dnia i po zmierzchu dochodzi do lokalnych sporów mugoli z czarodziejami o radykalnych poglądach, których duży odsetek zawsze istniał w mieście.
"Sytuacja jest bardzo napięta! Dzisiaj sześciu mugoli oberwało pod wieczór drobnymi zaklęciami, ale poza tym awanturnicy skandują różne hasła, które mogą grozić tajności magii! No i liczba zgłoszeń takich przypadków jest większa niż wczoraj, to bardzo niepokoi mnie i moją rodzinę" - wypowiedział się Edwin Hearts, obecny na miejscu w Edynburgu starszy czarodziej.
**Na środku widnieje ruchome zdjęcie czarodzieja agresywnie wyciągającego różdżkę w stronę obiektywu.**
Mugolska policja interweniowała na razie pojedynczo, obyło się bez masowych incydentów. Jednak awanturnicy i propagatorzy czystej krwi dalej skandują na ulicach bzdurne hasła, póki co nie wyjawiając magii, ale jest coraz gorzej. W kilku domach w centrum spokojnego dotychczas miasta mugole znaleźli wybite szyby i napisy namalowane czerwienią "Szlamy", "Parszywce" i podobne temu hasła. Ludzie żyją w strachu, nawet kilku nie mieszających się do sprawy czarodziejów dostało sowy z pogróżkami z powodu ich statusu krwi.
Amnezjatorzy interweniowali dziś w Szkocji ponad kilkadziesiąt razy, incydentów nie może też opanować lokalna służba milicji czarodziejskiej. Rozkładają oni ręce, mówiąc że czarodzieje organizujący te burdy nie działają w sposób ułożony i robią to losowo, więc sytuacji nie da się przewidzieć, a po pozostaje tylko reprymenda i wezwanie amnezjatorów do mugoli - póki co.
Czy drobna sytuacja i kilka incydentów przerodzą się w coś gorszego? Czy czeka nas pogrom w Edynburgu?
Spokój w świecie czarodziejów bywa bardzo kruchy. Najwyraźniej starają się o udowodnić uczestnicy zamieszek w Edynburgu, stolicy Szkocji. Na ulicach w ciągu dnia i po zmierzchu dochodzi do lokalnych sporów mugoli z czarodziejami o radykalnych poglądach, których duży odsetek zawsze istniał w mieście.
"Sytuacja jest bardzo napięta! Dzisiaj sześciu mugoli oberwało pod wieczór drobnymi zaklęciami, ale poza tym awanturnicy skandują różne hasła, które mogą grozić tajności magii! No i liczba zgłoszeń takich przypadków jest większa niż wczoraj, to bardzo niepokoi mnie i moją rodzinę" - wypowiedział się Edwin Hearts, obecny na miejscu w Edynburgu starszy czarodziej.
**Na środku widnieje ruchome zdjęcie czarodzieja agresywnie wyciągającego różdżkę w stronę obiektywu.**
Mugolska policja interweniowała na razie pojedynczo, obyło się bez masowych incydentów. Jednak awanturnicy i propagatorzy czystej krwi dalej skandują na ulicach bzdurne hasła, póki co nie wyjawiając magii, ale jest coraz gorzej. W kilku domach w centrum spokojnego dotychczas miasta mugole znaleźli wybite szyby i napisy namalowane czerwienią "Szlamy", "Parszywce" i podobne temu hasła. Ludzie żyją w strachu, nawet kilku nie mieszających się do sprawy czarodziejów dostało sowy z pogróżkami z powodu ich statusu krwi.
Amnezjatorzy interweniowali dziś w Szkocji ponad kilkadziesiąt razy, incydentów nie może też opanować lokalna służba milicji czarodziejskiej. Rozkładają oni ręce, mówiąc że czarodzieje organizujący te burdy nie działają w sposób ułożony i robią to losowo, więc sytuacji nie da się przewidzieć, a po pozostaje tylko reprymenda i wezwanie amnezjatorów do mugoli - póki co.
Czy drobna sytuacja i kilka incydentów przerodzą się w coś gorszego? Czy czeka nas pogrom w Edynburgu?