08.07.2017 02:10
Filavandrel; najstarszy aktualnie centaur w tym niestety biednym, małym stadzie. Otóż przeżył on bardzo wiele w swoim nieszczęsnym życiu przez co wiele się nauczył. Za czasów normalnej sytuacji w wiosce sprawował on pieczę nad wyposażeniem. Wykonywał on wszelkiego rodzaju uzbrojenie typu strzały, łuki lub chociażby włócznie. W wolnym czasie zatapiał się w swojej fajce, którą znalazł podczas spaceru po lesie. Z jej dymu stara się wyczytywać pomniejsze przepowiednie, do których ma talent.
Jak wiadomo centaury są nieco większe od zwykłych koni, Filavandrel mierzy 7 i pół stóp (225cm). Waży on zaś mniej więcej 830kg. Wyraźnie widać (zwłaszcza na ludzkiej połowie) mocno umięśnione mięśnie. Ludzka połowa ma lekko szorstką, ciemną skórę, która wchodzi w białą, końską sierść. Przy kopytach można zauważyć jeszcze bielszą sierść, którą metamorficznie można nazwać skarpetkami. Filavandrel posiada bujną czuprynę, jest ona brązowego koloru i zaczyna się od głowy, przechodzi do brody, potem rozwija się na plecach, leci po grzbiecie i kończy się na krótkim ogonie. Jego zmęczone oczy przybierają ciemno-zieloną barwę, uszy natomiast są spiczaste, nos króciutki i płaski, lekko przypomina prostokąt. Wiele zmarszczek znajduje się na jego czole. Zazwyczaj jego drobne, czerwone usta nie są uśmiechnięte.
Filavandrel niegdyś był bardzo energicznym, czerpiącym z życia jak najwięcej jednak po upadku wioski wiele się zmieniło w jego charakterze. Stał się bardzo spokojnym, poważnie myślącym centaurem. Można by powiedzieć, że popadł w jakąś depresję, jest to prawda. Po śmierci swoich pobratymców szuka tak naprawdę kogoś lub czegoś kto pokaże mu nowy sens życia, sens bytu. Biały pół-koń jest tradycjonalistą. Trzyma się zasad, które postawili mu rodzice za czasów dzieciństwa. Liczy się dla niego duma oraz honor. Jak większość centaurów jest waleczny, posługuje się długim, zdobionym łukiem lub ewentualnie włócznią. Po za tym stara się utrzymać całe stado w kupie, odbudować to co było kiedyś, odzyskać również należy im ziemię. Nienawidzi ludzi za to co im zrobili, widząc któregoś działa pochopnie i natarczywie, niezbyt przyjaźnie. Centaura rozmawiającego z człowiekiem uważa za zdrajcę, no chyba, że mowa tutaj o sprawach bardzo ważnych np. pertraktacjach. Stosunek do swoich ludzi uważa za bardzo dobry, stara się być życzliwym jednak nadal pokazywać im swoją twardą rękę pomimo ran, które na niego spadły. Naturę uważa za największe piękno, potrafi dostrzec jej uroki, jej głos. Stara się jej nie niszczyć a zarazem z niej korzystać.
[Obrazek: 4ul2Stv.png]
Baśniowy las (ang. Fairy Forest) – Bardzo malownicza i magiczna lokacja położona gdzieś w Wielkiej Brytanii. Zamieszkana przez wiele magicznych stworzeń lecz głównymi jej mieszkańcami są, a raczej były wróżki oraz centaury. Zamieszkała tam również czarodziejka Winifred Whittle, która jako jedyna była szanowana przez stado centaurów, ponieważ chroniła go przed ministerstwem oraz mugolami, którzy chcieli ściąć las.
Przez bardzo długi czas, niemalże od zarania dziejów las zamieszkiwały centaury. Było ich mnóstwo, liczby dochodziły nawet do 70 centaurów w jednym momencie. Jednak od jakiegoś czasu po rozwinięciu się Ministerstwa zaczęło ono przejmować coraz więcej terenu dla siebie aby zbudować tam jakieś czarodziejskie osiedla, wioski bądź łapać stworzenia jak i zbierać rośliny, które tam rosły. Wszystko to po to aby pozyskiwać składniki do eliksirów albo wynalazków. Wiele centaurów dzielnie walczyło przeciw osobom, którzy potrafią czarować za pomocą różdżki. Liczebność centaurów powoli się zmniejszała. Ludzie zaczęli coraz bardziej naciskać na społeczeństwo baśniowego lasu. Nie chcieli oni jednak za żadne skarby oddawać swoich ziem, na których mieszkają od tak dawna. Nagle stało się coś dziwnego. Ludzie po prostu przestali na nich nacierać. Stado jednak nie wiedziało co o tym myśleć, czy się wycofali, czy po prostu szukają osób do walki z nimi. Niezależnie od tego półkonie zaczęły się bardziej przygotowywać na bitwę, jakimś dziwnym sposobem uzbierali jakiś stary złom, który przekształcili w bronie. Otóż stado z baśniowego lasu w przeciwieństwie do innych stad kształci się równie dobrze w walce wręcz jak w walce na dystans.
Minęło kilka lat a pewnego dnia granice lasu zaczęły się zmniejszać, nie wiadomo na początku z jakich przyczyn. Wcześniej jeszcze w lesie zamieszkała czarownica o imieniu Winifred Whittle. Ta jednak była akceptowana przez centaury. Nie wtrącała się w ich sprawy oraz mieszkała daleko od nich. Wracając… Granice się zmniejszały, po zwiadzie przez kilka centaurów dowiedziano się iż mugole tną las. Ministerstwo dzieliło się w tej chwili jakby na dwa odłamy, tych, którzy chronią stworzenia oraz tych, którzy mają zamiar je wykorzystać. Jeden z centaurów, który miał na imię Magnus znalazł się w sytuacji gdzie przed nim stanęło mugolskie dziecko, dziewczynka - Bethany Harrison. Sumienie nie pozwalało jednak mu na zabicie takiej małej istoty. Zaproponował Mathildzie Grimblehawk na eskortowanie dziewczyny podczas wyjścia z lasu pod warunkiem, że mugole nie będą już wchodziły więcej do lasu. Tak się stało. Mugolka została zabrana do Kliniki Magicznych Chorób i Urazów Szpitala Świętego Munga. Po powrocie do wioski Magnus niezbyt się ucieszył widokiem, który zobaczył. Pobratymcy skierowali broń w jego stronę, ten został zaprowadzony do starszyzny gdzie spadł na niego wyrok potępienia. Jednym z ważniejszych głosów zabrał centaur Filavandrel. - Nie został wyrzucony jednak z wioski. Miał on się oddalić od jej centrum. Nie był już brany jako rodzina, lecz jako wyrzutek.
Kolejne tygodnie mijały. Kolonia żyła bez żadnych problemów, dosyć nietypowy myśliwy - Raryian, który używa zamiast łuku swego topora codziennie polował na wszelaką zwierzynę. Często robił to sam, czasami do niego dołączał się młodszy brat Filavandrela, Isengrim, który w sumie jest przeciwieństwem myśliwego. Ten woli korzystać ze swojego sprytu oraz łuku podczas polowań. Raz natrafiła się taka sytuacja iż Isengrim spudłował i trafił Raryian’a w kopyto. Na szczęście jemu nic się większego nie stało lecz musieli przerwać polowanie i wrócić do wioski. Tam spotkali akurat wioskowego centaura, który zajmuje się tego typu ranami. Aracatus wyprosił Isengrima, jeszcze go zwyzywał za jego uczynek. “Uzdrowiciel” zajął się rannym, różnymi ziołami załatał ranę oraz kazał mu żuć korę z drzewa wiggen oraz jadać codziennie o świcie płatki dyptamu. Tego samego wieczoru, w zasadzie to trochę później ze swojego posłania wyszedł jeden ze starszych, ruszył on gdzieś dalej od wioski aby nie budzić nikogo. Rozpalił sobie fajkę, którą kiedyś od kogoś dostał i zaczął się relaksować przy niej, co jakiś czas wpatrując się w wspaniałe gwiazdy, które ułożone są na niebie w przeróżne wzory. Po chwili dym z fajki zaczął przybierać dosyć dziwnych kształtów, jakby płomienia bądź drzewa… Filavandrel był dobrym wróżbitą, więc po chwili wywnioskował iż zajdzie jakiś pożar. Rozwiał dym dłonią, po czym wrócił i położył się spać by móc o tym opowiedzieć swoim przyjaciołom z “rady”, która składa się z najstarszych centaurów. Ci postanowili przygotować się na pożar, który podobno miał niedługo się pojawić. Niestety nic się nie działo przez długie tygodnie.
Rok 2034 kojarzy się z centaurom z Zakazanego Lasu bardzo nieprzyjemnie, wręcz koszmarnie, ponieważ właśnie tego roku zmarło im wielu pobratymców z powodu pożaru wywołanego przez nauczycielkę Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie Suzanne Drakonian, która to zrobiła na polecenie Alberta White’a (Lestrange’a). Zginęli wtedy rodzice 11 letniego Iliriona. Musiał on sobie jakoś poradzić bez rodziców, udało mu się uciec z palącego się lasu i znaleźć nowy dom. Wędrując kilka lat po Wielkiej Brytanii udało mu się znaleźć wiele takich samych osób jak on, takich, którzy szukają nowego domu. Nie raz znalazł jakieś stado lecz musiał on od nich odejść lub uciec, ponieważ nie czuł się w tymże towarzystwie zbyt dobrze. Ilirion już trochę podrósł, dostał się do baśniowego lasu a tam znalazł swój nowy dom. Mimo iż nie pochodził stamtąd Ci go zaakceptowali i brali za swojego, brali go za pan brat. Sierota okazał się być jednym z najlepszych wojowników w ich społeczeństwie. Pokazywał ludziom swój honor, swój styl walki i mimo iż przegrał pierwszą walkę się nie poddał. Dorósł, potrenował i uzyskał kilka rad od Filavandrela, który widział w młodzieńcze potencjał. Po kilku latach stał się najlepszym wojownikiem w wiosce. Zyskał ogromny szacunek oraz zaufanie wielu centaurów, którzy w niego nie wierzyli.
Nastały spokojne lata. Centaury wreszcie poczuły się wolne, mieli święty spokój. Nikt na nich nie nacierał, nikt im nie przeszkadzał. Mogły żyć sobie jak chciały, jedynie ze swoimi problemami, które chcieli jak najszybciej naprawić. Wioska się rozrastała, warto wspomnieć o dosyć ważnej osobie - Ceridwen. Jest to centaurka, która była zawsze skora do pomocy swoim pobratymcom, była wszędzie pełna i energiczna. Poczęła syna, któremu dała imię “Aizas”. Był to krótki romans, ich syna nie można brać za ślubne dziecko. Mężczyzna odszedł od nich tuż po spłodzeniu go. Po małym centaurze od razu było widać iż będzie on chodzącą duszą towarzyską. Często bawił się w pobliżu drzew, gromadził liście, patyki i sobie coś z nich układał. Udało mu się nawet stworzyć prowizoryczną procę.
Dwa lata później wszystko nagle się zmieniło. Patrol odnalazł namioty, pełno namiotów, które przybliżały się każdego dnia coraz bliżej i było ich coraz więcej. W środku znaleźli się czarodzieje chcący przejąć las. Przygotowywali się do zaatakowania. Informacje szybko dotarły do obozu, stworzenia zaczęły również się przygotowywać. Nie mieli jednak zbyt wiele. Nawet kobiety i dzieci stanęły z bronią w obronie swojego terenu. Na ich czele stanął Ilirion, mężczyzna, który został jednym z najlepszych centaurów tamtej kolonii. Czarodzieje ruszyli, Centaury również. - Rozdzielili się na łuczników oraz wojowników. Centaury z bronią dystansową stanęli na wprost czarodziejów, z boku ruszyli na nich wojownicy, nie było ich zbyt dużo. Walczyli zadziornie i mężnie. Każdy kto mógł spróbował trafić choć jednego człowieka. W pewnym momencie do walki wkroczył ciemnej barwy centaur z toporem w ręku co niezbyt się zdarza centaurom. Obronił wiele magicznych stworzeń przez co się wsławił w bitwie. Jednak niewielu to pamięta, większość zginęła. Bitwa została przegrana, większa grupa została zabita, mniejsza pojmana. Ministerstwo zabrało im dom. Garstka, która przetrwała została wypuszczona na wolność pod warunkiem, że już nigdy tam nie wrócą. Resztki, które zostały zabrały centaury i ruszyły w siną dal. Wędrowali przez bardzo, bardzo długi czas. Ilirion, który również przetrwał zaproponował jego własny dom - Zakazany Las, który niegdyś spłonął. Miał nadzieję, że wyrósł na nowo. Tak się stało jednak jego wioski już nie było, zostały tylko po niej ruiny. Zadaniem centaurów jest odbudować zgliszcza i sprawić by żyło im się jak najwygodniej i jak najlepiej.
[Obrazek: dvLXHft.png]
Isengrim; jest to jego młodszy brat, którego stara się chronić i dbać o niego jak o własnego syna. Razem dużo przeszli jednakże teraz młodziaszek musi sobie radzić sam, ponieważ nie będzie ciągle targany na smyczy starszego brata.
Raryian; ten oto centaur to jeden z najlepszych ich wojowników. Posiada wielkie ambicje i centaurską szlachetność w sercu. To właśnie on zasługuje na miano wzorowego centaura, który pokazuje innym to co sam potrafi a ponadto zarządza całym tym bajzlem.
Pedro; niewiele można o nim powiedzieć jednakże ważne jest to, że próbuje ratować inne centaury przeciwko złowieszczym ludziom i to szanuję w nim najbardziej.
Aryvithea; bardzo rzadko się zdarza, że pośród centaurów jest płeć żeńska. Taką rzadkością jest właśnie ona, chyba wie jaki ciężar na niej spoczywa bo to ona musi spłodzić nowe potomstwo jeżeli centaury chcą jeszcze przetrwać.
Aizas; najmłodszy centaur, który skacze tu i tam. Bardzo energiczny i rozrywkowy za młodu, zapewne kiedy dorośnie stanie się kimś bardzo ważnym i kto wie, może to on będzie kiedyś posiadał na swoich barkach taki ciężar jaki teraz posiada Filavandrel czy Raryian.
Ludzie; nienawidzi ich bez wyjątku bo gdyby nie oni to dalej jego rodzina mogłaby żyć razem z jego naturalnym domem, baśniowym lasem, który to został zniszczony przez owe istoty.
[Obrazek: 8hDN0rn.png]
- Starość prawie, że go już zniszczyła,
- Posiada talent do przepowiadania przyszłości,
- Dziwne w nim jest to, że końska część ciała posiada białą barwę sierści a włosy na ludzkiej głowie są brązowe,
- Jest jednym z najstarszych centaurów na świecie,
- Posiada talent do przepowiadania przyszłości,
- Dziwne w nim jest to, że końska część ciała posiada białą barwę sierści a włosy na ludzkiej głowie są brązowe,
- Jest jednym z najstarszych centaurów na świecie,