Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Ewart Inquart
Miejsce urodzenia: Providence, USA
Status krwi: czarodziej półkrwi (ojciec czarodziej półkrwi, matka mugolaczka)

Cechy charakteru: Ewart należy do osób trzymających się na uboczu, często trzyma się blisko ściany i obserwuje zdarzenia z daleka, samemu nie podejmując interwencji, dopóki nie uzna jej za sensowną. Nie cechuje go więc też nadzwyczajna odwaga i śmiałość. Nienawidzi hałasu oraz zgiełku i dąży do wyimaginowanego poczucia harmonii i porządku. W jego mniemaniu informacja ma najwyższą wartość, jest bardzo ciekawski i dąży do poznawania szczegółów i tego, co dzieje się za kulisami, a kiedy jego poczucie sprawiedliwości mu tak powie - jest zdeterminowany, by uczynić jemu zadość. Nie uczestniczy w bójkach, nie widząc w nich sensu. Bardzo wiele czyta, prenumeruje wiele czasopism, by otrzymywać informacje o bieżących wydarzeniach w świecie czarodziejów, jednak traktuje je jak wszystko z odpowiednią dozą nieufności.

Wygląd postaci: Ewart ma krótkie podniesione wyraźnie falowane jasne włosy i bardzo jasną i zimną w dotyku skórę. Jego oczy są bladoniebieskie, a gdy patrzy się wprost na kogoś, wygląda to tak, jakby patrzył przez niego. Ze względu na narastającą wadę wzroku wynikłą z albinizmu nosi okulary korekcyjne, a na to, że będzie kiedyś nosił soczewki kontaktowe, się nie zanosi, bo jego oczy są zbyt wrażliwe. Nie podoba mu się jego wygląd i chodzi w różnych tiarach i długich szatach, co zresztą jest koniecznością przy kontakcie ze światłem dziennym na zewnątrz. Jego wzrost jest niewiele niższy od normy, budowa ciała nieco wątła, jest szczupły.

Historia postaci: Niebo powoli gasnącego dnia oświetlał już księżyc w fazie zbliżającej się do ostatniej kwadry, a barwne banery i szyldy reklamowe zalewały ulice migoczącym światłem. W szpitalu w Providence na świat przychodziło dziecko Elmara i Catherine Inquart - małżeństwa czarodziejów, których rodziny nie miały zapędów do fałszowania drzew genealogicznych w celu uzurpowania sobie miana rodu czystej krwi. Od początku Ewart był obarczony bardzo nieprzyjemną chorobą, albinizmem, który sprawiał, że miał bardzo jasną skórę i włosy, a słońce działało na niego niekorzystnie. Dzieciństwo Inquarta przy stosowaniu się do zaleceń lekarskich nie należało do bardzo ciekawych. Przebywał głównie w zaciszu domowym, spędzając czas nad magicznymi zabawkami i urządzeniami. Najwyraźniej był to czas na nowe życie, a matka wraz z Ewartem wyjechała do Wielkiej Brytanii. Mimo tego, że była czarownicą, pasjonowała się wciąż szlachetnym rzemiosłem militarnym, toteż zabierała syna regularnie do strzelnicy. Pewnego dnia doszło na niej do incydentu, kiedy Ewart konkurował z rówieśnikiem Finnem pod czujnym okiem instruktora. Finn wyjątkowo głośno i natarczywie wytykał mu albinizm. Gdy próbował strzelić w cel, nabój wypalił niespodziewanie do tyłu, odbierając mu wzrok, co marnie skończyło się dla instruktora. Była to jego ostatnia wizyta w tamtej strzelnicy. Około 9 r.ż. ojciec miał dziwny konflikt z MACUSA. Coraz bardziej pogrążał się w alkoholizmie, aż zdecydował się porzucić chore dziecko, a potem sam zaginął w tajemniczych okolicznościach. Matka wraz z synem wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkała jej rodzina. Pewnego poranka, gdy miał już prawie 12 lat, do jego pokoju w biały dzień wleciała przez otwarte na oścież okno szara sowa z kopertą w dziobie i osiadła na parapecie. Ostrożnie podszedł do ptaka i odebrał ją oraz odczytał wzrokowo. Był to list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie opatrzony podpisami dyrekcji. Bardzo późnym wieczorem następnego dnia, gdy było już ciemniej, a przez to ekspozycja na słońce malała, razem z matką wyruszył do Dziurawego Kotła. Udali się stamtąd do muru za śmietnikiem. Dobyła różdżki, której końcem trzy razy zastukała w mur, a ten rozstąpił się, ujawniając ulicę Pokątną, na której stanął pierwszy raz w życiu. Jakiś czarodziej w sowiarni skarżył się na usługi, ciągle narzekając, że sowa z wyższej półki nie dostarczyła przesyłki do jego rodziny w Egipcie, i grożąc odpowiedzialnością karną. Podeszli w końcu do sklepu z szyldem "MADAME MALKIN - SZATY NA WSZYSTKIE OKAZJE". Właśnie wychodził z niego ktoś narzekający na ten wstrętny rząd. Ewart zakupił szkolne szaty zgodnie z wykazem, a następnie udał się do sklepu wytwórcy różdżek Ollivandera. Tam po kilku próbach zakupił mierzącą jedynie 7 cali różdżkę. Matka w tym czasie zakupiła mu podręczniki w księgarniach. 1 września wspólnie udali się na peron 9 i 3/4 w King's Cross. Zajął pusty przedział, dotarł na Ceremonię Przydziału.

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Co cię to obchodzi?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie, nie wiem, gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie).

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz wypełniony jakąś zupą*
*pokręcił wybrednie głową i odszedł bez słowa dalej*


Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Z wyszukiwarki Google.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuję się do ich przestrzegania.
Zaakceptowane.