Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Aurora Stone
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Aurora Stone
Miejsce urodzenia: Dolina Godryka
Status krwi: 50%

Cechy charakteru: Aurora już jako niemowlak sprawiała wiele problemów, albo często chorowała, albo bez przerwy płakała dosłownie z byle powodu. Z wiekiem niestety jakoś jej to nie przeszło. Dziewczyna miała niezwykły talent do wpadania w kłopoty, cóż chciała tym zwrócić na siebie swoją uwagę, w końcu wychowała się bez ojca, a matka była zbyt zapracowana aby zająć się swoim dzieckiem. Dziewczyna była niezwykle bezczelnym  dzieckiem. W zasadzie nie uznawała czegoś takiego jak takt, to co ślina jej na język przyniosła to bardzo często mówiła, potem dziwiąc się, że zraniła czyjeś uczucia, albo, że ktoś uznał, że jej pytania są conajmniej nie na miejscu. Brawura to było jej drugie imię, potrafiła robić chwilami naprawdę głupie rzeczy tylko po to aby komuś się przypodobać, albo aby pokazać, że wcale nie jest gorsza. Naturalnie nie mogła tego robić w normalny sposób jak wszystkie inne dzieci. Aurora miała beztroskie dzieciństwo. Ciotka która zajmowała się nią w chwili kiedy jej matka musiała iść do pracy godziła się w zasadzie na każde zachcianki swojej siostrzenicy. Cóż kochała ją, ale jak najbardziej odbiło się to na jej podejściu do późniejszych obowiązków. Jednocześnie nigdzie nigdy się jej nie spieszyło. Zawsze mówiła, że zdąży, że ma czas. Oczywiście kończyło się tak, że zawsze wszędzie się spóźniała. Wiele osób często oskarżało ją o to, że jest  niezwykle impulsywna. Fakt, zdarzały się jej bójki z innymi dziećmi podczas jakiś rodzinnych spotkań. Wszystko tylko dlatego, że Aurora nie umiała nigdy trzymać nerwów na wodzy i byle pierdoła potrafiła ją rozzłościć. 
Na szczęście po za morzem minusów, dziewczyna posiada również sporo plusów, oraz skrywa w sobie pewne cechy, których lepiej nie ujawniać. Na pewno rudzielec jest lojalny. Owszem często kłóci się z różnymi osobami, ale jeżeli jej na kimś zależy będzie gotowa skoczyć za tą osobą w ogień, a nawet oddać za nią swoje  życie. Posiada również całkiem dobrze rozwiniętą empatię... nie widać? cóż nic dziwnego. W dzisiejszych czasach pokazywanie, że jest się tak wrażliwym na krzywdę ludzką bardzo szybko może się obrócić przeciwko nam samym. Aurora jednocześnie jest pewna siebie. Czasami może za bardzo przelicza swoje możliwości, ale gdyby nie wymagała od siebie dużo nic by nie osiągnęła. Aurora nie umie kłamać, nie ważne jak bardzo by się starała zawsze gdzieś głos się jej załamie, albo na drugi dzień spytana o to samo odpowie zgodnie z prawdą. Mówi się, że do odważnych świat należy. Aurora tak naprawdę dopiero odkrywa w sobie tą odwagę, ale w przyszłości możliwe, że dzięki temu będzie naprawdę znaną czarownicą. Jest wesoła, posiada spore poczucie humoru oraz łatwo nawiązuje kontakty z innymi ludźmi, a przynajmniej próbuje, ale często te znajomości nie trwają wieki ponieważ większość osób skupia się na jej wadach. No i na koniec warto wspomnieć, że dziewczynka jest niezwykle wrażliwa, łatwo ją zranić, ale mimo to powiedziała sobie kiedyś, że nigdy więcej nie będzie płakać. Dlatego nawet jak coś ją zaboli, ktoś uderzy w czuły punkt ta nie daje po sobie niczego poznać. Dopiero kiedy nikt nie widzi i nie słyszy zdarza się, że popłakuje sobie w kącie aby na drugi dzień.

Wygląd postaci: Aurora po matce odziedziczyła ciemnobrązowe włosy z rudawymi refleksami. Natomiast po ojcu posiadła duże szare oczy, które odbijają najmniejszą iskierkę światła. Kiedy była malutką dziewczynką, matka zawsze ubierała ją w przesłodkie ubranka dla małych dziewczynek. Krótko mówiąc była dosłownie różową księżniczką, albo kto jak woli landrynką. Cóż jej matka od zawsze marzyła o córce z którą miałaby wspólny temat, z którą mogłaby chodzić na zakupy, czy plotkować. Z wiekiem Aurora zaczęła coraz bardziej dokazywać. Wyciągała zawzięcie kolorowe wstążki, słodkie lakierki zastąpiła zwykłymi trampkami, a na miejscu sukieneczek pojawiły się jeansy bardzo często z wyciętymi dziurami. A zamiast słodkich sweterków zaczęła nosić bluzy. Ni to dziewczyna ni to chłopak. Jeżeli chodzi o jej wzrost czy figurę, ciężko to określić przecież ma dopiero jedenaście lat. Jeszcze rośnie, a i kształtów nie ma zbyt kobiecych, ale wiecie jak to się mówi... z brzydkiego kaczątka potrafi wyrosnąć piękny łabędź, więc może i w tym wypadku tak będzie.

Historia postaci: Każdy ma jakieś kompleksy, coś co nas boli. Aurora nie jest wyjątkiem. Tylko ona nie ma kompleksów na punkcie swojego wyglądu, ale na punkcie swojej rodziny. I oczywiście nie chodzi tutaj o to, że źle się w niej czuje, czy rodzice się nią nie zajmują... No właśnie w jej wypadku nie możemy mówić o rodzicach. Dziewczyna bowiem wychowała się bez ojca. Jej matka zakochała się bez pamięci w pewnym mugolu. Rodzina naturalnie ją ostrzegała, że naprawdę wiele ryzykuje, przecież kiedy dowie się o magii miłość może nagle prysnąć. Niestety mieli rację, ale nie przewidzieli jednego. Faktycznie w chwili kiedy dowiedział się o tym, że jego ukochana jest czarownicą pobladł, i totalnie zgłupiał, ale na wieść o tym, że ma zostać tatusiem... bez słowa wstał i po prostu wyszedł i nie pokazał się już nigdy więcej. W zasadzie przepadł jak kamień w wodę. Kiedy matka dziewczyny chciała się dowiedzieć gdzie się podziewa jego rodzina mówiła, że ponoć wyjechał z Anglii szukać szczęścia w innym kraju. Kobieta było zrozpaczona. Została sama, z dzieckiem oraz złamanym sercem. Całe szczęście, że mogła liczyć na swoją rodzinę która bardzo szybko zadeklarowała się, że pomoże jej wychować dziecko. 
 W oczach matki jej dziecko było idealne w każdym calu, cóż przecież ona tak naprawdę chciała tego dziecka, więc jak mogłaby go nie kochać... tylko te szare oczy które na nią spoglądały co jakiś czas przypominały o utraconej kiedyś miłości, ale nie mogła się załamywać musiała być silna dla swojej córki której dała szlachetne imię Aurora. Gdybyście widzieli jak ona obchodziła się z tym niemowlakiem który do spokojnych dzieci wcale nie należał. Aurora już od najmłodszych lat lubiła dokazywać i to nawet bardzo. Jej matka w zasadzie przez cały jej okres dziecięcy miała niewiele przespanych nocy, ale i tak wszyscy ją rozpieszczali, dawali prezenty, bawili się... no po prostu rodzinka idealna. Aurora miała trudny charakter, a raczej charakterek, na skutek czego jej zdolności magiczne dały o sobie znać stosunkowo szybko. Zaczęło się niewinnie, aż do momentu kiedy dziewczynka któregoś razu w przypływie swojego kolejnego szału po prostu wyleciała z kojca... tak dosłownie wyleciała z niego. Po prostu zaczęła lewitować. Scena w zasadzie była zabawna, bo przerażona matka oraz dziadkowie za wszelką cenę usiłowali ściągnąć dziecko na ziemię, a ta miała z tego naprawdę niezłą zabawę. Niestety samotnej matce nie było łatwo wychowywać dorastającą córkę, i jednocześnie chodzić do pracy. A jej praca wymagała skupienia oraz czystego umysłu ponieważ pracowała jako auror. Tak też czasami zajmowała się dziewczynką jej ciotka, czasami jej dziadkowie. W zasadzie Aurora częściej ich widziała niż własną matkę. W zasadzie kobieta ta przeoczyła najważniejsze momenty życia swojej córki. Łącznie z jej jedenastymi urodzinami kiedy to dostała list z Hogwart'u Faktem było, że bardzo chciała na nich być, ale nagle dostała wezwanie z pracy i skończyło się na tym, że Aurora spędzała ten dzień z ciotką i dziadkami. Cieszyła się z tego, ale bardziej by się cieszyła gdyby matka była obok niej. Dlatego zawsze sprawiała tyle problemów. Nie  miała odpowiedniego wzorca, jej bliscy dbali o nią to prawdę, ale trochę rozpieszczali pozwalając na trochę zbyt wiele, a ona sama starała się broić tylko po to aby zyskać u swojej matki chociaż godzinę zainteresowania. Nie ważne, że była to godzina krzyków, czasami płaczu i rozpaczania gdzie popełniło się błąd, gdyby nie to możliwe, że dziewczyna nawet nie pamiętałaby jak jej mama wygląda. Mimo to dziewczyna była optymistycznie nastawiona, miała nadzieję, że jeszcze wszystko się zmieni. Liczyła najpierw na to, że razem z matką pójdzie na ulicę pokątną aby zrobić zakupy. Cóż ta kolejny raz ją zawiodła... praca. Takim o to sposobem na zakupy musiała iść razem z dziadkami. Wówczas była wściekła kiedy do Olivandera musiała wejść sama, bez mamy która usiadła by sobie na drewnianym krześle przy ścianie i by przyglądała się jak jej córka staje się prawdziwą czarownicą, smutno jej było, że na lodach siedziała z dziadkami a nie ze swoją rodzicielką. Nie chciała dawać jej już więcej szans, przecież zawiodła ją w tak istotnych momentach jej życia. Zdarzało się, że nawet na wigilii jej nie było, zostawiała Aurorze jedynie prezencik pod choinką w nadziei, że to wszystko zastąpi. Mimo to na prośbę dziadków postanowiła dać jej jeszcze jedną szansę. Dziewczyna chciała aby jej matka odprowadziła ją na pociąg do Hogwart'u aby chociaż raz zachowała się jak prawdziwa matka... co z tego będzie zobaczymy...

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Cześć, ja mam na imię Aurora a ty kolego?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie)
(W Warszawie nie byłam już bardzo dawno temu... niestety ulicy nie jestem w stanie ci podać)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*odbiera od chłopaka talerz z zupą* Dzięki, ale sama bym sobie wzięła *uśmiechnęła się do niego lekko*

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Theshark... ze streama na yt

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?  TAK

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Zaakceptowane!
Trafiasz do:
[Obrazek: slyth.png]
Po rangę zgłoś się na serwerze pisząc na /helpop.