Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Iasa Clark
Miejsce urodzenia: Toronto
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: Dziewczyna nie jest w stanie siedzieć cały czas w jednym miejscu, szybko nudzą jej się nowe rzeczy. Jest bardzo wybuchowa w jednej chwili potrafi się śmiać a w drugiej płakać. Jest nieśmiała w stosunku do osòb na których jej zależy. Jest bardzo dobrą słuchaczką przez co ludzie nie zwracają uwagi na jej problemy. Jest obojętna względem osób wyżej postawionych w hierarchii, robi to co karzą robić, chyba że jest to wbrew jej zasadom. Zawsze staje w obronie słabszych, szuka sprawiedliwości w tym świecie. Potrafi bronić innych lecz samej siebie niestety nie, gdy staje się popychadłem to nie jest w stanie się wybronić, ani odpowiedzieć na zaczepki. Wkurzają ją osoby niedotrzymujące danego słowa. Szybko się denerwuje przez co nie panuje nad płaczem.
Wygląd postaci:Niska dziewczyna o krótkich brązowych włosach i piwnych oczach zasłoniętych szkłami w czarnych oprawkach. Na prawy uchu nosi dwie nausznicę, jedną w kształcie nietoperza otulonego o małżowinę uszną, zaś druga przedstawiała srebrną różę. Ma przeciętną budowę ciała, zwykle nosi za, duże ciemnego, koloru ubrania.
Historia postaci: Nazywam się Iasa Clark urodziłam się w Kanadzie na obrzeżach Toronto, od dziecka byłam wychowywana przez babcię, gdyż moi rodzice cały czas pracowali. Od rana do wieczora babcia opowiadała mi baśnie i historie związane z magami. Moja matka była magiem pół krwi i należała do Hufflepuffle, a mój ojciec był mugolakiem i należał do Gryffindoru. Babcia była pewna, że wkrótce objawi się mój dar. Mówiła tak aż do moich siódmych urodzin. Obudziłam się nad ranem słysząc głośny szloch matki, wybiegłam z pokoju zastając mamę stojącą przed otwartymi drzwiami do pokoju babki. Podbiegłam do niej łapiąc ją za rąbek koszuli nocnej i lekko ciągnąc by zwrócić na siebie jej uwagę. Ona opuściła głowę patrząc na mnie zapłakanymi oczami, po chwili mnie przytuliła zakrywając oczy bym nie patrzyła w stronę otwartego pokoju. Nagle przybiegł tata również zaglądając do pomieszczenia w którym powinna spać babcia. Ukląkł przy nas i również nas objął. Wyrwałam się spomiędzy nich i wbiegłam do pokoju babki. Zastałam moją ukochaną opiekunkę leżącą na łóżku z wyciętą obszerną dziurą na klatce piersiowej. W moich oczach pojawiły się łzy, powoli podeszłam do krzesła stojącego przy łożu i z trudem weszłam na nie i spojrzałam po raz kolejny na babcię. Spuściłam głowę zanosząc się szlochem, moja mama chciała wejść do pomieszczenia lecz ja zacisnęła pięści i z całej siły krzyknęłam. Drzwi zatrzasnęły się z hukiem nie przepuszczając mojej rodzicielki, a wszystkie rzeczy w pokoju zaczęły dygotać, z półek spadały książki i zdjęcia rodzinne, z sufitu spadł żyrandol. Po chwili ucichłam i wszystkie rzeczy przestały podskakiwać. Ponownie zaczęłam szlochać opadając na kolana obok głowy mojej ukochanej babci. Mama wraz z tatą otworzyli ostrożnie drzwi wchodząc powoli do środka, matka od razu do mnie podbiegła i przytuliła, a ojciec tylko rozglądał się po pokoju.
 Po całym tym zdarzeniu przeprowadziliśmy się na obrzeża Londynu, abym nie kojarzyła sobie naszego domu ze śmiercią ukochanej osoby. Po czterech latach kiedy już nikt nie myślał o tym co się stało przez drzwi wleciała mała koperta. Mama robiąc urodzinowy obiad poprosiła tatę by na chwilę zaprzestał oglądania wraz ze mną telewizji i zobaczył do kogo przyszedł list. Tata wstał głośno wzdychając i podszedł do drzwi podnosząc kartkę, gdy ją odwrócił zawołał mamę, podeszła do niego zaglądając mu przez ramię. Po chwili obydwoje stali w wejściu do salonu i patrzyli na mnie z uśmiechem. Przez dłuższą chwilę nie zwracałam na to uwagi lecz w końcu spojrzałam na nich ze zdziwieniem. Mama oznajmiła mi że dostałam list z Hogwartu, poderwałam się z kanapy i odebrałam swoją wiadomość. Od razu go otworzyłam i przeczytałam zawartość. Tata oznajmił że dzisiaj zamiast spędzania moich urodzin w domu to idziemy na ulicę Pokątną. Uśmiechnęłam się przytulając obydwoje z rodziców.
 Będąc już na Pokątnej rodzice zaczęli się kłócić co powinniśmy najpierw kupić. Nie zwracając uwagi na to gdzie mama próbowała zaciągnąć tatę, poszłam najpierw kupić różdżkę u Pana Ollivandera. Bez problemu wybrał dla mnie różdżkę i życzył powodzenia na czarodziejskiej drodze, wychodząc uśmiechnęłam się do niego i życzyłam miłego dnia. Gdy wyszłam ze sklepu spojrzałam na dalej kłócących się rodziców, nie zwracając na nich większej uwagi poszłam dalej kupić szaty u Madame Malkin.
 Gdy kupiłam już wszystkie potrzebne rzeczy podeszłam do obrażonych na siebie rodziców i powiedziałam że możemy już wracać do domu, oni tylko spojrzeli na siebie i prychnęli ze złością idąc w stronę wyjścia.
 Stojąc na peronie 9 ¾ niepewnie spoglądałam na pociąg stojący przede mną, dookoła było mnóstwo osób w tym samym wieku co ja żegnających się ze swoimi rodzicami bądź opiekunami. Odwróciłam się w stronę moich rodziców i uśmiechnęłam się do nich smutno. Mama podeszła do mnie i przytuliła z całej siły życząc mi powodzenia i oznajmując że będzie pisać listy co jakiś czas. Następnie podszedł do mnie tata i również uścisnął z całej siły, potajemnie przed mamą podał mi jeszcze czekoladową żabę i polecił bym schowała ją do kieszeni, poczochrał mnie i odsunął się stając równo z mamą. Uśmiechnęłam się do nich prostując się i unosząc dumnie głowę szepcząc ciche kocham was i szybciutko weszłam do wagonu siadając w wolnym przedziale i machając rodzicom przez szybę na do widzenia.




Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
*spojrzała na chłopaka siedzącego obok niej w ławce i uśmiechnęła się lekko* Hej, nazywam się Iasa Clark, a jak ty się nazywasz?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(To taka kwadratowa rakieta w centrum miasta trudno ją przeoczyć.)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*odkłada sztućce na stół i odbiera talerz od Stevena kładąc go przy swoim miejscu, uśmiechnęła się do chłopaka.* Dziękuję

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Od użytkownika Nathan
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Owszem kapitanie!

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wstrzymane!
Na drugie pytanie odpowiedz OOC czyli w (.).
(28.08.2017 22:37)bogo36 napisał(a): [ -> ]
Wstrzymane!
Na drugie pytanie odpowiedz OOC czyli w (.).

Poprawione Big Grin
Zaakceptowane!
Trafiasz do...
[Obrazek: OGMPvHO.png]
Na serwerze zgłoś się po rangę, pisząc: /helpop Zaakceptowano moje podanie. [Link do podania].