Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Greg Borys Raisin
Miejsce urodzenia: Londyn, Wielka Brytania
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: Greg Raisin zawsze jest arogancki wobec innych osób dodają jego zuchwałość i dążenie do celu daje to mieszankę wybuchową. Sama zuchwałość bierze się z braku szacunku do innych. Często jego nieprzemyślane czyny związane z jego arogancją do innych prowadziły do licznych bójek. Sprawiało to, że jego rodzice często zakazywali mu wychodzić i bawić się z innymi dziećmi. Trzeba jeszcze dodać, że jego wygląd zewnętrzny często odstrasza rówieśników, przez co dziecko w młodszych latach czuło się odrzucone.

Wygląd postaci: Jego postura jest bardzo masywna. Wyraźnie widać, że nie dba o swoje zdrowie, ale o swoją masie tak. Dodając 167 cm wzrostu budzi grozę wśród rówieśników. Na twarzy widać tłuste jak pulpety policzki z jednym małym piegiem na każdym z nich. Pod małym zgrabnym nosem znajdują sie małe włoski, które ukazują, że chłopiec przechodzi przedwczesne dojrzewanie. Posiada duże niebieskie jak rzeka oczy. Część twarzy zasłania jasnobrązowa czupryna. Jego uszy są schowane między włosami.Jego brzuch jest na tyle duży, że chłopak ma problemy z wiązaniem butów. Jego małe ręce i nogi sprawiają, że wyglądają lekko nieproporcjonalnie.

Historia postaci: [b] [/b]Ojciec chłopca Steve mieszkał w Ameryce zaś matka Abigail w Brytanii. Gdy urodziło mi się dziecko, postanowili zamieszkać na stałe w Londynie i tam je wychować. W opiece nad Gregiem pomagała im jego ciocia Rose, z którą dziecko bardzo sie zżyło. Bardzo często chłopak zostawał z nią pod nie obecność rodziców. Sama ciocia nie była w stanie upilnować bardzo ruchliwego dziecka przez jej chore serce. Raz przeszła zawał i ledwo ją uratowano. Codziennie musiała brać leki o wyznaczonej porze. Gdy opiekowała się nim czuła jakby to było jej dziecko. Sama nie mogła mieć dzieci, przez co nie zaznała tego uczucia aż do tamtej chwili. Gdy chłopak miał osiem lat jego rodzice znów musieli zostawić go. Matka musiała wyjechać w sprawach służbowych, a ojciec pojechać do znajomego, który potrzebował jego pomocy. Była to trudna sytuacja finansowa, o której mężczyzna powiedział cioci chłopca. Jak zwykle postanowiła zostać z dzieckiem. Gdy byli w samochodzie jadąc do mieszkania Rose chłopak wyznał, że zbliżają się jego urodziny i nie wie, czy spędzi je z rodzicami. Słysząc to kobieta postanowiła jedną rzecz. Upiecze mu tort i wyprawi małe przyjęcie. Powiedziała to chłopcu, który ucieszył się i postanowił jej pomóc w przygotowaniach. Po wielu godzinach pracy przy torcie i przygotowaniu salonu na uroczystość zadzwonił telefon. Dzwonił ojciec chłopca z informacją, że przyjedzie odebrać go za dwie godziny. Po krótkie rozmowie i odłożeniu telefonu kobieta zorientowała się, że jest późna godzina. Chwile później kobieta wyjęła tort z piekarnika i położyła go na stole w salonie. Zawołała Grega i zaczęli jeść. Przez pośpiech Rose zakrztusiła się kawałkiem jedzenia. Przez minutę próbowała wykrztusić ten kawałek. Serce zaczęło bić jej coraz szybciej. Z trudem udało jej się. Czuła jakby jej serce próbowało wystrzelić z klatki piersiowej. Przypomniała sobie, że nie brała dziś leków. Serce przestało bić. Ciocia Rose umarła na jego oczach. Chłopak nie wiedział co się stało. Zaczął płakać gorzkimi łzami. Jego płacz trwał przez ponad godzinę, aż jego ojciec przyjechał do mieszkania. Ujrzał dziecko płaczące łzami, które krzepneły i stawały się twardym jak skała lodem. Cała podłoga była nim pokryta i w całym pokoju było przeraźliwie zimno. Jego ojciec nie wiedział co się dzieje przez to ze był mugolem. Jedyne co mógł zrobić to zadzwonić na pogotowie, a potem do żony. Opowiedział jej o wszystkim. Abigail zrozumiała, że jej syn jest czarodziejem tak jak ona. Od tego czasu Greg smutny, że nigdy już nie ujrzy swoją ukochaną ciocie Rose.Nie mógł sobie poradzić z tym faktem. Przez pierwszy miesiąc chłopak nie wychodził z domu. Potem zaczął zapychać swoje smutki jedzeniem co doprowadziło do nadwagi Grega. Trzy lata później w dzień urodzin otrzymał list do Hogwardu. Jego matka wytłumaczyła mu o jego umiejętnościach i kim jest. Musiała, też wytłumaczyć mężowi, któremu nigdy nie mówiła, że jest czarodziejką i możliwości tego, że ich syn też może być czarodziejem. Postanowiła zabrać go na ulice Pokątnej i kupić jego pierwszą różdżkę i kociołek. Gdy Greg znalazł się na peronie jego matka powiedziała mu, że to nie ten peron i złapała go za rękę. Chłopak zamknął oczy i wbiegł za matką w ścianę, na który właśnie przyjechał magiczny pociąg. Greg był niepewny swojego dalszego losu w szkole magii.

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Cześć, jestem Greg Raisin. Jestem tu nowy.
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(W Warszawie, ale nie mam stu procentowej pewności)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*bierze talerz* Dzięki, skąd wiedziałeś, że jestem głodny? *zajada*

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od takiej jednej kurczychlast.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Zaakceptowane!

Trafiasz do:
[Obrazek: GnXTpe2.png]




po rangę zgłoś się na /helpop