Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Avalon Malloy
Miejsce urodzenia: Glasgow
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: Avalon cechuję się ambicją oraz nadzwyczaj wielkim sprytem.[b] Ma ogromną arachnofobię, przez którą często dostaje silnych ataków paniki, które niekiedy doprowadzają do utraty przytomności. Dla ludzi spoza jej najbliższego otoczenia jest tak wredna, że niekiedy można odczuć, jakby wbijała ostrzejsze niż   brzytwa kły prosto w serce człowieka i napełniała je śmiertelnym jadem. Jeżeli jednak ktoś przypadnie jej do gustu i dołączy do tego jakże małego grona osób przez nią szanowanych, jest lojalniejsza niż pies i walczy zacieklej feniks w obronie swoich przyjaciół. Nienawidzi się opalać. Cechuje ją również niewielka arogancja oraz nieco zbyt duże mniemanie o sobie. Ma wiele zalet odziedziczonych zarówno po ojcu Sylwianie jak i matce Raven. Nienawidzi ludzi nietolerancyjnych. Jeżeli taki ktoś będzie miał ochotę jej zaimponować, aby zaczęła go przynajmniej tolerować, może tylko pomarzyć o spokojnym życiu w społeczności szkolnej.[/b]
Wygląd postaci:[b] Włosy Avalon mają kolor bardzo jasnego, wręcz platynowego blondu. Jednak upodobała sobie jej włosy w kolorze ciemnego fioletu, rozjaśniającego się ku końcówkom. Wachlarz gęstych i ciemnych jak noc rzęs otacza jasno błękitne niemal białe tęczówki. Jej cera jest blada, niemalże trupio biała, jak u wampira. Odziedziczyła po matce prosty zgrabny nos oraz pełne usta, a po ojcu [b][b]wyraźnie zarysowane smukłe kości policzkowe[/b]. Jest szczupła, lecz nie wygląda jak skóra i kości. Ma smukłe zgrabne palce, które potrafią przechwycić najmniejszą rzecz, jaką ktoś może mieć schowaną w kieszeni. Ma 155 cm wzrostu, więc nie jest zbyt wysoka, lecz dzięki temu potrafi łatwo zniknąć w tłumie, choć często przeszkadzają jej w tym unikalne włosy.[/b][/b]
Historia postaci: Był wieczór, pewnego mroźnego zimowego dnia. Pani Raven oraz pan Sylwian Malloy'owie siedzieli przed kominkiem w rodzinnej willi, która stała w Glasgow już od ponad pół wieku. Raven czytała książkę, a Sylwian zajmował się właśnie przeglądaniem stron internetowych, szukając interesujących prezentów na pod choinkę dla swoich dzieci: trzyletniej wtedy Avalon i dwa lata od niej starszego Cartera. Rodzeństwo bawiło się biegając w okół rodziców, radośnie śmiejąc się i wydzierając. Nagle z kuchni dobiegł ich dźwięk telefonu pani Malloy. Raven wstała z sofy odkładając książkę na stoik i poszła odebrać. Rodzeństwo, gdy tylko zauważyło, że kanapa się zwolniła, z jeszcze większym śmiechem podsiadło matkę. Po chwili z kuchni wyszła Raven z zaniepokojonym wyrazem twarzy. Sylwian podszedł do niej, objął ją, a ta zaczęła szlochać w jego ramię. Zapytał co się stało. Ta odrzekła, że jej siostrze: Melanii Scott oraz jej rodzinie spłonął dom i nie mają gdzie się podziać. Sylwian oderwał się od szlochającej kobiety, założył na siebie płaszcz, zabrał kluczyki od samochodu i wyszedł. Po około dwudziestu minutach wrócił razem z gośćmi: Melanią, Peterem oraz kuzynem rodzeństwa Malloy Aaronem. Rodzina Scottów mieszkała u Malloy'ów aż nie wybudowali sobie drugiego domu.
Avalon w wieku niecałych siedmiu lat przypadkiem sprawiła, że wazon z bratkami zaczął lewitować, a woda w nim zawarta wylała się na Cartera. Wtedy matka zaczęła opowiadać jej więcej o magii i Hogwarcie. Oczywiście przez cały czas Avalon chodziła do normalnej mugolskiej podstawówki. Prócz tego brała udział w konkursach z języka francuskiego oraz w wielu kastingach do różnych ról. Jej ojciec, mugol,był rodowitym francuzem, dzięki czemu Avalon nie miała zbytniego problemu z tym językiem. W wieku dziewięciu lat wygrała największy, najbardziej prestiżowy francuski konkurs aktorski imienia Alaina Delona, dzięki czemu wyjechała z ojcem na pół roku do szkoły aktorskiej we Francji. Po ukończeniu jedenastu lat dostała aż trzy listy do szkół. Jeden z jednego z najlepszych gimnazjów aktorskich we Francji, drugi z Beauxbatons i ostatni z Hogwartu. Miała ogromny dylemat co do wyboru swojej następnej szkoły. Jednak po dłuższym namyśle postanowiła pójść w ślady swojej mamy i brata, i zacząć naukę w Hogwarcie. Na Pokątną udała się wraz z bratem. Kręciła się między nogami przechadzających się tam ludzi, aż nagle straciła
z oczu Cartera. Zaczęła go szukać, przez co przypadkiem trafiła na ulicę Śmiertelnego Nokturnu. Tam o mało co nie zginęła, gdy z walącej się kamienicy spadł olbrzymi kawał betonu. Na szczęście w samą porę przybiegł jej brat i odepchnął ją , rzucając się w jej stronę. Kamień spadł dwa metry od rodzeństwa Malloy'ów. Gdy Avalon się otrząsnęła, wrócili razem z Carterem na Pokątną. Udali się do Olivandera, który pomógł Malloy'ównie wybrać odpowiednią różdżkę. Gdy Avalon stała u Madame Maklin, która zdejmowała z niej miarę szaty, przez okno zobaczyła swojego brata trzymającego w klatce śnieżnobiałą sowę. Okazało się, że to taki mały prezent na rozpoczęcie roku od niego i rodziców. Avalon była bardzo szczęśliwa. W końcu nadszedł dzień wyjazdu do szkoły. Carter oraz Avalon pchali swoje ciężkie wózki z rzeczami przez peron. Po zostawieniu ich koło pociągu poszli się pożegnać. Carter słuchał uważnych rad ojca, natomiast Avalon przytulała się do matki. Z oka popłynęła jej jedna samotna łza, którą od razu starła, aby nie wyjść na bardzo wrażliwą. Po smutnym pożegnaniu razem z bratem weszli do pociągu i zajęli miejsce w przedziale. Gdy lokomotywa ruszyła a wagony zaczęły się toczyć po torach, Avalon otworzyła okno i zaczęła machać rodzicom na pożegnanie. Na jej twarzy malował się wielki, szczery uśmiech.

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Avalon. A ty to niby kto?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
[i](Jak sam powiedziałeś, znajduje się w Warszawie. A Warszawa w woj. mazowieckim. Więc Pałac Kultury znajdziesz najprawdopodobniej właśnie tam.)[/i]

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Patrzy na niego z jadem w oczach* Weź to i zniknij mi z oczu. *krzyczy wytrącając mu talerz z ręki* Ojej. Wylało się *śmieje się szyderczo*

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Jakiś[b] Frozen_PeaButter zwany również Aaronem Scottem mi powiedział [Obrazek: wink.png] [/b]
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?: Jak najbardziej

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
I ponownie, pokrewieństwo z Aaronem Scottem potwierdzone.
Wstrzymane!
A zgoda na nazwisko kanoniczne jest? Jak nie zmień na inne.
(13.11.2017 08:57)bogo36 napisał(a): [ -> ]Wstrzymane!
A zgoda na nazwisko kanoniczne jest? Jak nie zmień na inne.

W moim podaniu nie ma Malfoy, tylko Malloy, a w spisie nie ma Malloy więc nie rozumiem problemu.
Chyba, że zabronione jest również bodobieństwo do danego nazwiska, w takim przypadku je zmienię.
Zaakceptowane!
Trafiasz do...
[Obrazek: GnXTpe2.png]
Na serwerze zgłoś się po rangę, pisząc: /helpop Zaakceptowano moje podanie. [Link do podania].Zapoznaj się z tym: Klik