Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Uczennicę [Poprawione]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Pauline Michaelis

Miejsce urodzenia: Szpital Św. Munga

Status krwi: 50% (matka 0% ojciec 100%)

Cechy charakteru:
Pauline jest to bardzo sprytna i inteligentna dziewczyna jest strasznie zamknięta na ludzi uważa że nie potrzebuje przyjaciół dlatego też nie zaczyna rozmów z rówieśnikami woli rozmawiać z nauczycielami lub dorosłymi
uwielbia czytać książki mogłaby siedzieć w pokoju czytając książkę godzinami 
uważa że eliksiry i OPCM są to ciekawe przedmioty tylko na lekcjach tych właśnie przedmiotów nie ma obojętnej miny właśnie tak , nie jest to dziewczyna uśmiechnięta od ucha do ucha a na wszystko patrzy obojętnie a zdarzy się że nawet krytycznie
ojciec opowiadał jej o domach w Hogwarcie i przedmiotach szkolnych
Pała niechęcią do Krukonów uważa że się strasznie puszą po tym gdy spotkała w swoim dzieciństwie  jednego starszego od siebie nie przypadł jej do gustu



Wygląd postaci:

Jest to ładna niska dziewczyna o porcelanowej cerze

ma bardzo ładne oczy o bystrym spojrzeniu jedno jest zielone jak barwy Slytherinu a drugie niebieskie
ubrana w czasach szkolnych jest w szatę swojego domu (?)
jej czarne
 średniej długości włosy są rozpuszczone 
na jej twarzy zawszę jest znudzona mina ,ponieważ miała trudną przeszłość mimikę twarzy ma doskonale wyćwiczoną
jej sylwetka jest wysportowana 
ma zgrabne nogi i ręce 
chodzi szybko i dumnym krokiem którym nie powstydził by się sam Severus Snape podczas chodzenia jest wyprostowana
na prawej łydce ma średniej wielkości bliznę po upadku ze schodów.



Historia postaci:

Wspomnienie z dawnych lat

-Em... co to jest za piękny kwiat mamo? .*spytała mała czarnowłosa dziewczynka o różnych kolorach oczu wskazując na piękne czerwone róże*
-to widzisz są róże mogą mieć inne barwy .*rodzicielka uśmiechnęła się do małej 6 letniej istotki*
-na przykład?
-te są akurat czerwone mogą mieć na przykład kolor biały, zółty także pomarańczowy albo niebieski.
-Yhm...*wciąga zapach róż* -pięknie pachną *uśmiecha się i zachwyca miłym doznaniem*
*matka chichocze cicho*
Nagle pod dotykiem Pauline pączek róży Rozkwita na piękną czerwoną różę
dziewczynka patrzy z wyraźnym pytaniem w oczach na rodzicielkę 
a ta uśmiecha się szeroko i mówi
-Jesteś Wyjątkowa Pauline...

(WRACAMY)
Pauline była szczęśliwa i uśmiechnięta ,ale do czasu gdy rodzice zginęli w wypadku ministerstwa przestała być tą radosną czarnowłosą dziewczynką 
wtedy też została przygarnięta przez rodzinę mugoli 
mieli oni córkę Rose w jej wieku Pauline choć nigdy by się do tego nie przyznała lubiła ją i z wzajemnością .
Często przesiadywały w ogrodzie gdzie rosły różnego rodzaju kwiaty ,lecz Pauline lubiła patrzeć i wdychać zapach szczególnie róż przypominały jej o mamie i tacie tata zawsze powtarzał że wyrośnie na piękną i silną czarodziejkę 
inne dzieci często jej dokuczały jaka to ona jest dziwna i nie będzie mieć nikogo z kim będzie mogła porozmawiać
Pauline była silna psychicznie dlatego też płakała bardzo rzadko gdy nikt nie patrzył i nie mógł się nad nią użalać nienawidziła tej litości skierowanej w jej stronę uważała że jest nie potrzebna wręcz odrażająca 

pewnego dnia (Gdy miała już 11 lat)

-Paula wstawaj na śniadanie! *powiedziała Rose do śpiącej Pauline jak miała w zwyczaju zdrabniać jej imię *
-Yhm *mamrocze i przewraca się na drugi bok*
*Rose przybiera szatańską minę i ... szybko zrywa kołdrę z Pauline *
-NO ... dobra wstaje * patrzy morderczym wzrokiem na Rose ,ale wstaje i zaczyna się ubierać*
-no, skoro już się ubierasz to ja i rodzice będziemy czekać na dole *uśmiecha się od ucha do ucha i wychodzi z pokoju*
-*myśli* rodzice co.
Pauline wychodzi już ubrana z pokoju i kieruje się do kuchni połączonej z jadalnią przy okazji ogląda  piękne obrazy wiszące na ścianach aż w końcu dociera do kuchni i siada przy stole obok Rose .
zaczynają jeść a gdy wszyscy już zjedli ojciec zaczyna rozmowę...

-No dobrze, skoro już jesteśmy wszyscy chcemy wam coś powiedzieć ...  *zrobił przerwę by zobaczyć reakcję dziewczyn Rose miała zaskoczoną minę a Pauline jak zwykle patrzyła na ''tatę'' z obojętną miną*
-Czy ...*zaczęła dziwnie Rose* - Będziemy mieć siostrę lub Brata? 

*Pauline w tym momencie przybiła sobie mentalnego facepalma a rodzice roześmiali się głośno*
-Nie kochanie ,*uspokoili się *- przyszły do was listy proszę *tata kładzie przed dziewczynami listy obie sięgają po nie i otwierają je Pauline pierwsza przeczytała list i odłożyła z powrotem na stół przed sobą dopiero chwilę później czytać kończy Rose i powtarza czynność Pauline*
- No... *zaczyna Pauline * więc kiedy jedziemy na pokątną ? *i dzieje się cos niesamowitego UŚMIECHA SIĘ LEKKO *
-Nawet...* Ojciec jest zdziwiony* Nawet jutro *uśmiecha się*
-Okej!! To jutro na Pokątną *Wykrzykuje szczęśliwa Rose*

Następnego dnia Dodgy

Pauline wstała już o 6:30 i była żwawa i gotowa na wyjście czego nie można było powiedzieć o Rose...
-Jeszcze chwilaaa naprawdę 5 minut - *mamrocze Rose w poduszkę gdy Pauline próbuje ją obudzić*
-Wstawaj jest już *robi przerwę by sprawdzić godzinę na zegarku wiszącym nad komodą * 7:09 o 8 idziemy na pokątną 
Rose zerwała się z łóżka i ku zaskoczeniu Pauline wystarczyło 10 minut by ta się ogarnęła
i stanęła przed Pauline gotowa by wyruszyć
zeszły na dół do rodziców stojących przy drzwiach i powiedziały że można ruszać 

przenosimy się na pokątną 

Rodzice dali jej pieniądze  i   kazali kupić różdżkę w sklepie Ollivandera a sami poszli razem z Rose kupić Sowy znalazła wspomniany sklep i wkroczyła do niego 
za ladą nikogo nie było 
-Halo jest tu ktoś ... Panie Ollivander?
-już chwila idę  *Odpowiedział starszy głos*
z magazynu wyszedł starszy mężczyzna spojrzał się na Pauline znał te bystre oczy oraz czarne włosy i uśmiechnął się a potem...
znowu zniknął w magazynie Pauline szczerze zdziwiona oparła ręce na blacie czekała aż mężczyzna wróci nie musiała długo czekać ponieważ za parę chwil wrócił z 2 pudełkami 
-zgaduję że przyszłaś kupić różdżkę prawda ? 
-zgadza się *popatrzyła na pudełeczka jedno było zrobione z czarnej skóry z zielonymi akcentami
a drugie było wykonane z jasnego drewna*
-A ,więc najpierw sprawdźmy tą *otworzył pudełko zrobione z jasnego drewna wyjął różdżkę i podał Pauline*
-machnij *powiedział a Pauline machneła różdżką w kierunku wazonu a ten się rozbił *
-to nic posprzątam * uśmiechnął się i odebrał nie odpowiednią różdżkę tym razem otworzył drugie pudełko i wyjął (?) różdżkę podał Pauline ,gdy tylko Pauline dotknęła różdżki poczuła się dziwnie czuła że są jednym 
-Ta cię wybrała *uśmiechnął się 
Kupiła różdżkę i wróciła do przybranych rodziców
kupili wszystkie potrzebne rzeczy

Peron 9 i 3/4 

Pożegnały się z rodzicami i wsiadły do pociągu wybrały pusty przedział i usiadły naprzeciwko siebie milczały Pauline cały czas patrzyła w okno do chwili gdy ktoś wszedł do ich przedziału
Pauline zerknęła na osobę która przerwała tę jakże błogą ciszę i zobaczyła blond włosą dziewczynę o brązowych oczach 
-mogę się przysiąść? *spytała nieśmiało 
Rose uśmiechnęła się szeroko i powiedziała wysokim tonem głosu
-Jasne , że tak ! 
Pauline tylko skinęła głową i wróciła do oglądania widoków za oknem 
a Rose rozmawiała z Juliet jak się okazało, może nie było tego widać , ale Pauline przysłuchiwała się ich rozmowie .
-a , więc Rose do jakiego domu chcesz trafić? *zadała nagle takie pytanie* ja do Hufflepuff
-ja oczywiście do Gryffindor *wyprostowała się dumnie Rose * a ty Paula?
-Slytherin * powiedziała dalej patrząc w okno* radzę wam założyć szaty zaraz będziemy *wstała i założyła swoją szatę dziewczyny nadal zaskoczone powtórzyły jej czynność*




Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
UczeńKlasa1 [PaulineMichaelis] : Cześć... Jestem Pauline Michaelis ,ale wolę gdy mówią na mnie po prostu Paula ... Em...  a ty jak się nazywasz?  *patrzy znudzonym wzrokiem na nieznajomego*

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
UczeńKlasa1 [PaulineMichaelis] : (Tak jeśli jest się w Warszawie widać go na pierwszy rzut oka jest to najwyższy budynek w Warszawie.)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
UczeńKlasa1 [PaulineMichaelis] : Hmm? co ty robisz ? *patrzy podejrzliwym wzrokiem na niego* No dobra...Dziękuje *Ostatnie słowo mówi prawie nie dosłyszalnie i zaczyna zajadać się zupą *

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Od znajomego

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Oczywiście,że tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wstrzymane!

1.Ma granatowe włosy?
2.W cechach charakteru napisałaś, że nie lubi krukonów... Jeszcze nie jest w hogwarcie, spotkała jakiegoś?
3.wywal wielką salę z historii.

3 szanse na poprawę.
(30.12.2017 23:12)Woolf napisał(a): [ -> ]
Poprawione
Zaakceptowane!

Trafiasz do:

[Obrazek: GnXTpe2.png]

po rangę zgłoś sie na serwerze za pomocą komendy; /ac