Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Jacob Fell-Riggs [Dor]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Jacob Fell- Riggs



DATA URODZENIA: 07.07.20xx (30 lat temu)
CZYSTOŚĆ KRWI: 50%
MIEJSCE URODZENIA: Dolina Godryka
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Londyn

UKOŃCZONA SZKOŁA I DOM:
Hogwart - Slytherin
Brytyjski Uniwersytet Magiczny na kierunkach:
- Magizoologii
- Różdżkarstwa

POSADA KTÓRA SIĘ ZAJMUJE:
Prezes Ginger&Fell Corporation
Prezes Craven&Fell Company

ZDJĘCIE POSTACI:



WYGLĄD:
Jacob to długowłosy blondyn o niebieskich oczach. Ma około 187cm wzrostu, oraz 80kg wagi. Jego charakterystyczną cechą jest niezwykle jasna karnacja. Z wyglądu nie wygląda groźnie, zdaje się być porządnym człowiekiem. Po prawej stronie nosa ma bardzo wyraźny brązowy pieprzyk, który czasami trze gdy jest zaniepokojony. Zazwyczaj nosi czarną koszulę w komplecie z szarymi spodniami i czarnymi eleganckimi butami, obserwując go można dojść do wniosku, że dłuższy czas trzyma dłonie w kieszeniach gdzie trzyma także różdżkę, której koniec zwykle delikatnie wystaje ponad krawędź kieszeni. W deszczowe dni przywdziewa brązowy płaszcz, który jest prezentem od jego matki, a także kapelusz o takim samym kolorze, na prawym nadgarstku nosi srebrny zegarek, który jest pamiątką po zmarłym tacie.

CHARAKTER:
Jacob jest prostym i szczerym człowiekiem, stara się pomagać ludziom i przestrzegać zasad, jednak czasami robi wyjątki jeżeli wieży, że jest to właściwe. Stara się kończyć to co zaczął nie zważając na przeciwności losu. Podczas nauki eliksirów w szkole przyjął zasadę aby nigdy się nie poddawać, dzięki czemu udało mu się pomyślnie zdać Owutem z tego przedmiotu. Uważa, że rodzina jest najważniejsza, dlatego gdy jego ojciec umarł musiał opuścić na kilka tygodni szkołę aby móc oddać mu honor, mimo, że za nim nie przepadał. Nie uważa się za lepszego od innych i zawsze chętnie skorzysta z pomocy jeżeli sam sobie z czymś nie radzi. Jest osobą, która skupia się na jednej rzeczy i całkowicie się dla niej poświęca, co można wywnioskować z jego obsesji na punkcie magicznych istot. Poza tym jest uczciwy wobec siebie i innych.


HISTORIA:
To był bardzo deszczowy letni poranek gdy na świat przyszedł Jacob, wszyscy byli tacy uśmiechnięci i radośni, w domu nawet urządzono imprezę narodzinową dla niego. Jacob dorastał w Dolinie Godryka pod okiem jego matki, gdyż ojca nie znał zbyt dobrze, w domu bywał zwykle tylko kilka dni w roku. Większość czasu spędzał na poszukiwaniach ruin gdzieś w Afryce, nie dbał o wychowanie i wyżywienie syna, bardziej interesowały go skamieliny. Więc George niezbyt za nim przepadał. W dniu jedenastych urodzin leżąc w łóżku usłyszał jakby coś stukało w okno, odwrócił głowę w tamtą stronę i ujrzał popielatą sowę  trzymająca w ostrych pazurach list, gdy skonfundowany Jacob otworzył okno wskoczyła ona do środka i upuściła list na stół a następnie wyleciała z jego pokoju i pofrunęła w siną dal. Chłopiec nie mógł uwieżyć własnym oczom i stał tam przez bite kilka minut zastanawiając się właśnie co się stało, odrwócił się do stołu i szybkim krokiem podszedł do niego, chwycił za list i obejrzał go, znajdywała się na nim pieczęć Hogwartu a z tyłu dokładny adres jego domu, a nawet pokóju w którym się właśnie znajdował. Powoli rozerwał pieczęć otwierając list, wyciągnął z niego kartkę i przeczytał po cichu treść zawartości listu, dech stanął mu w piersi, na ustach pojawił się uśmiech, wybiegł z krzykiem radości na podwórze trzymając w dłoni kartkę papieru, podbiegł do swojej matki i pokazał jej list. Matka doskonale wiedziała, że otrzyma on list, jednak była szczęśliwa wraz z nim. Oboje postanowili wyjechać do Londynu do rodziny ojca, zamieszkali u nich na kilka dni aby w tym czasie chłopak mógł zapoznać się ze wszystkim co powinien wiedzieć, a także zakupić potrzebny mu sprzęt na ulicy pokątnej. Podczas zakupów naprawde dobrze się bawił, kupił książki, kociołki i inne duperele na czym spędził cały dzień, najdłuzej zajęło mu chyba kupienie różdżki w sklepie u Oliwandera, każda, którą wręczał chłopakowi sprzedawca odrzucała go, oprócz tej jednej jedynej, jasnobrązowej lipowej różdżki ze rdzeniem z włosa z grzywy jednorożca. Bardzo mu się spodobała więc wręczył pieniądze miłemu starszemu panu za ladą i ruszył do drzwi. Gdy Jacob opuścił sklep przed sobą zobaczył swoja matkę trzymającą w dłoni klatkę z kruczoczarną małą sową uśmiechnęła się i wręczyła mu ją mówiąc, że jest to prezent z okazji jedenastych urodzin. Postanowił, że nazwie ją Harpa. Po wszystkim wyruszyli na dworzec kolejowy Kings Cross gdzie na peronie 9 i 3/4 wsiadł do pociągu Hogwart Express i wyruszył. W jednym z przedziałów poznał pewnego chłopca o imieniu Tom, od razu się zaprzyjaźnili i zaczęli wymieniać historyjkami z dzieciństwa. Podczas pierwszej wieczerzy uwieczniającej rozpoczęcie nowego roku odbyła się ceremonia przydziału, Jacob bardzo się stresował myślą, że może trafić do innego domu niż jego nowo poznany przyjaciel Tom, Wszystkie obawy przeszły gdy całą salę przeszył okrzyk Tiary: Slytherin!. Przez cały pierwszy rok w Szkole Jacobowi trudno było się przystosować do panujących zasad i pilności w nauce, chociaż starał się nadążać za resztą grupy to nie zawsze mu się to udawało. To właśnie w Hogwarcie odkrył swoje zainteresowanie stworzeniami magicznym gdy podczas pierwszych zajęć Opieki nad Magicznymi Stworzeniami poraz pierwszy w swoim życiu ujrzał żywego, dorosłego Gryfa, jego majestat i piękno go zauroczyło do tego stopnia, że następnego dnia zaczął wyporzyczać z biblioteki wszystkie możliwe księgi o stworzeniach starając się znaleźć wszystko to co powinien o nich wiedzieć. W czwartek klasie otrzymał zaszczyt zostania prefektem, przez cały rok dumnie wykonywał wszystkie obowiązki, które były mu wyznaczone oczywiście nie zapominając o swojej passie, zaczął zaczął wykorzystywać profity z bycia prefektem aby wymykać się do zakazengo lasu aby móc studiować życie dzikich stworzeń. Udało mu się nieraz dostrzec hipogryfa, czy to jednorożca. Gdy nauczyciele dowiedzieli się o jego pozaprogramowych wycieczkach postanowili odebrać mu odznakę prefekta. Chłopak nie przejął się tym zbytnio jednakże teraz wyjście na zewnątrz było dużo trudniejsze i dużo częściej zdarzało mu się trafiać do kozy i być za to karanym. W szóstej klasie udało mu się stworzyć udany związek z jedną z krukonek, jednak nie wytrzymał on próby czasu i rozeszli się w podczas wakacji. Siódma klasa była najbardziej stresującym okresem szkoły, wszystko kręciło się wokół zbliżających się nieubłagalnym tępem egzaminów. Jacob jednak wiedział co chce w życiu robić, w końcu przeczytał setki książek ze szkolnej biblioteki na ich temat, odpowiednio przygotował się do Owutemów i, cóż, zdał je pomyślnie, nie osiągnął takich wyników jakie pragnął, jednak to wystarczyło aby dostał się na studia o kierunku zoologii magicznej, gdzie przez pięć lat uczył się i poznawał nowe gatunki stworzeń, o których mu się nawet nie śniło, gdy przyszedł moment wręczania dyplomów, jego matka pojawiła się nawet na widowni, był to szczególny moment w jego życiu. Podczas studiów zdał sobie sprawę, że poradziłby sobie także z innymi kierunkami, dlatego zaczął uczyć się także Eliksirotwórstwa oraz Magimedycyny, ze względu na bardzo dobre oceny dostał stypendium z Ministerstwa, dzięki czemu pomyślnie i bez problemów zdobył potrójny tytuł naukowy. Pewien doktor słysząc o jego talencie postanowił zaproponować mu pracę w Instytucie Hodowlanym, do tresury stworzeń domowych. Jacob słysząc jego propozycję od razu się na nią zgodził. Przez kilka lat zajmował się tresowaniem różnych stworzeń, począwszy od Lelków, po łagodne gatunki smoków. Podczas pracy w Instytucie wiele się dowiedział, poznał stworzenia, które tak bardzo kochał, jednak to nie zaspokajało jego ambicji, pragnął zrobić coś dobrego, dlatego postanowił zrezygnować z dalszej pracy i wykorzystać odłożone pieniądze aby osiedlić się w jakimś miasteczku. Podczas poszukiwań wygodnego miejsca do życia jego uwage przykuła mała wioska, Hogsmeade, którą odwiedział tyle razy podczas wycieczek z Hogwartu. Zaplanował aby zamieskzać właśnie tam, tak więc wyruszył w drogę a gdy dotarł zrozumiał, że będzie potrzebował jakiejś pracy, złożył więc aplikację do jednej z najbliższych Klinik Weterynaryjnych, zajmujących się leczeniem magicznych kreatur i czekajac na odpowiedź Doktora, zamieszkał w jednym z pokojów w przydrożnej gospodzie o nazwie "Trzy miotły"[...]

RODZINA:

Tom Riggs - dziadek (żyje) zajmował się tak jak jego syn odrywaniem pradawnych pozostałości po naszych przodkach, jednakże przeszedł na emeryturę.

Izabell Riggs - babcia (żyje) jest sanitariuszką w Szpitalu św Munga, pracuje tam już dwadzieścia lat.

Mathew Riggs - ojciec (zmarł w wyniku choroby) był archeologiem i odkrywcom magicznych kultur, które żyły przed nami, starał się odkryć skąd pochodzą pradawni i może odkryć ich tajemnice.

Lucille Fell - matka (żyje) - Mieszka w Dolinie Godryka zajmując się małym Johnem, nie pracuje.

John Fell - brat (żyje) - Ma osiem lat, niedługo będzie szedł do Hogwartu.

Ephraim Fell [Ephraim] - Wujek

CIEKAWOSTKI

[spoiler="Ma długą głogową laskę, którą używa jako różdżkę"]
[Obrazek: Y5JRzNH.png]
[/spoiler]

- Ma tytuł Magcenta z Magizoologi i Różdżkarstwa

- Posiada umiejętność do tworzenia różdżek.