11.01.2018 21:38
Imię i nazwisko: (Ernest Nemeczek)
Miejsce urodzenia: Szpital Świętego Munga w Londynie w roku 2051
Status krwi: (75%)
Cechy charakteru: Ernest Jest chłopcem który już w życiu dużo przeżył . Wszystko brał na klate Koledzy nazywali go Iron Menem bo wykazuje się zawsze odwagą i gdy starśi uczniowie w jego szkole dokuczali młodszym to umiał się im postawić, czasami brał udeżenia starszych uczniów na siebie przez co czasami leciała mu krew bez powodu z nosa.Jest też łatwo wierny przez co w szkole czasami nim pomiatają .Czasami zdarzało mu się wybuchnąć złością nie umie nad sobą panować i to jest źle nie wie kiedy przestać .Niestety przez to że wstawia się za młodszych uczniów ma dużo wrogów w starszych klasach. Jest za bardzo lekko myślny bo myślenie raczej nie jest jego dobrą stroną. Gdy ktoś go zdenerwuje krzyczy jakby go ze skóry obdzierali. Nie jest za bardzo rozmowny, dlatego niema za dużo przyjaciół czasami czuje się samotny.
Wygląd postaci:Niski Chłopiec z loczkami koloru ciemnego koledzy się z niego śmieją bo loki nie są męskie raczej dla dziewczyn. Lubi chodzić boso nie lubi pocić swoich stup.Ma niebieskie oczy . Na jednym policzku i na drugim są 3 piegi. Nie jest za bardzo muskularny lubi sobie czasami podjeść ale nie jest gruby. Ubiera się w czarne kurtki jak u motocyklistów jego spodnie są granatowe nosi je codziennie ale zmienia na czyste żeby nie być brudasem. Nosi czapkę niebieską bo to jego ulubiony kolor. Nie lubi jak ktoś się śmieje z jego odzieży.
Historia postaci: Mama jest mugolem a tata jest czarodziejem przez to raz słuszy mugolską historie a czasami z świata magi.W wieku 7 lat Moi Rodzice od zawsze zbierali na lepszą szkołe.Gdy moi rodzice zbierali na szkołe to ja w wieku 9 lat wkurzyłem rodziców bo zaczołem rysować na ścianie bo nie było kartek jak dali mi kare to wkurzyłem się jak nie wiem i szklanki oraz inne przedmioty w domu zaczęły lewitować i coś z światłem było coś złego bo raz gasło raz się zapalało sami rodzice się bali ale tata wiedział co się dzieje to była moja moc. Kilka potem dni temu mój tata zaczoł mnie uczyć magi moja mama była tym przeciwna żeby uczyć dziecka magi . Lecz gdy zobaczyła na buzi dziecka taki zachwyt dziecka to się zgodziła żeby jego ojciec pokazywał mu moc którą ma czarodziej. Pokazywał mi prastare księgi i uczył mnie jak je odczytywać .Jeden raz był na mnie zły bo rysowałem w jednej z tych książek .Od tej pory kiedy tata mi pokazywał moc jaką drzemie czarodziej ja też zachciałem nim być .Kilka lat temu gdy młody Ernest miał już 11 lat coraz bardziej fascynowała go magia wiedział że w tym dniu ma urodziny lecz chłopiwc niewiedział co go spotka w tym uroczystym dniu.Jak zwykle chłopiec nie poszedł do szkoły z powodu że była sobota.Chłopiec nie mógł się doczekać wieczora bo wieczorem miała się zacząć impreza rodzinna z okazji urodzin chłopca.Dziadkowie i babcie przyjeżdżały do wnuczka i obściskiwali.Gdy zaczoł się wieczór jego rodzice i rodzina zaczeli mu składać życzenia.Gdy wszyscy złożyli mu życzenia jego rodzice poszli do kuchni poszli po tort i zaczeli śpiewać niech nam żyje Erest cztery raz śpiewali to samo a potem chłopiec zaczoł zdmuchiwac z przynieśionego tortu przez tate i mame.Gdy chłopiec zdmuchnoł wszystkie świeczki to usłyszał sowe za drzwiami.Otworzył więc a za drzwiami zauważył sowe biała która miała w swojim pyszczku list z Hogwartu.Napisane było że przyjeli Ernesta do Szkoły magi i czarodziejstwa.Kolej nego dnia gdy rodzice dowiedzieli się o tym najpierw mama Ernesta była przerażona ale potem tata Ernesta uspokoił mame.Najpierw że tata jest czarodzijem poszeł z nim do dziurawego kotła znaleźli tam ceglany najpierw chopiec był zdziwiony czemu tata go zabrał do jakiegoś zwykłego muru ceglanego.Tata mu wyjaśnił że to jest magiczny mur ceglany jeśli postukasz kilkarazy w ten mur i wypowiesz specialne hasło.To mur się otworzy i przeniesie cię na ulice Pokątną tam kupimy wszystko co jest potrzebne ci do szkoły magi.Tata Ernesta poszedł prawie po wszystkie żeczy do szkoły a Ernest poszedł po różdzke tata chłopca polecał iść do Oliwandera podobno ma tam dobre różdzki.Więc chłopiec poszedł do Oliwandera gdy tam wszedł sprzedawca już wiedział jaką różdżke potrzebuje Ernest.Chłopiec się zdziwił gdy sprzedawca dał chłopcu do ręki różdzke to chłopiec machnoł nią i nic się niestało lecz lekki wiaterek zaczoł dmuchać sprzedawca powiedział że różdzka wybrała już właściciela.Gdy chłopiec wyszedł ze swojią różdżką spotkał tam tate ze wszystkimi żeczami.Tata z synem Ernestem poszli po zakupach do domu się spakować bo wiedzieli że kolejnego dnia Ernest musi wyjechać.Kolejnego dnia Ernest z tatą pojechali przystanek 9 i 3,4 na przystanek dziewięć i trzy czwarte żeby tam się dostać musieli przejść przez ściane z cegieł pomiędzy dwoma peronami.Gdy przeszli przez ściane ujrzeli peron 9 i 3, 4 dziewięć i trzy czwarte.Więc gdy usłyszeli gwizdy pociągu wiedzieli że Ernest musi wejść do pociągu i pożegnać się z tatą więc wśiadł i zaczeła się od tego czasu jego przygoda..
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Mam na imię Ernest a ty jak masz na imię może się zakolegujemy mam mało przyjaciół
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem gdzie jest Pałac Kultury wiem tylko że jest w Warszawie)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
Nie dzięki nie chce twojej zupy mogę ją podać dalej *chłopiec zupę podaje dalej myśląc że ktoś inny ją zje*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Miejsce urodzenia: Szpital Świętego Munga w Londynie w roku 2051
Status krwi: (75%)
Cechy charakteru: Ernest Jest chłopcem który już w życiu dużo przeżył . Wszystko brał na klate Koledzy nazywali go Iron Menem bo wykazuje się zawsze odwagą i gdy starśi uczniowie w jego szkole dokuczali młodszym to umiał się im postawić, czasami brał udeżenia starszych uczniów na siebie przez co czasami leciała mu krew bez powodu z nosa.Jest też łatwo wierny przez co w szkole czasami nim pomiatają .Czasami zdarzało mu się wybuchnąć złością nie umie nad sobą panować i to jest źle nie wie kiedy przestać .Niestety przez to że wstawia się za młodszych uczniów ma dużo wrogów w starszych klasach. Jest za bardzo lekko myślny bo myślenie raczej nie jest jego dobrą stroną. Gdy ktoś go zdenerwuje krzyczy jakby go ze skóry obdzierali. Nie jest za bardzo rozmowny, dlatego niema za dużo przyjaciół czasami czuje się samotny.
Wygląd postaci:Niski Chłopiec z loczkami koloru ciemnego koledzy się z niego śmieją bo loki nie są męskie raczej dla dziewczyn. Lubi chodzić boso nie lubi pocić swoich stup.Ma niebieskie oczy . Na jednym policzku i na drugim są 3 piegi. Nie jest za bardzo muskularny lubi sobie czasami podjeść ale nie jest gruby. Ubiera się w czarne kurtki jak u motocyklistów jego spodnie są granatowe nosi je codziennie ale zmienia na czyste żeby nie być brudasem. Nosi czapkę niebieską bo to jego ulubiony kolor. Nie lubi jak ktoś się śmieje z jego odzieży.
Historia postaci: Mama jest mugolem a tata jest czarodziejem przez to raz słuszy mugolską historie a czasami z świata magi.W wieku 7 lat Moi Rodzice od zawsze zbierali na lepszą szkołe.Gdy moi rodzice zbierali na szkołe to ja w wieku 9 lat wkurzyłem rodziców bo zaczołem rysować na ścianie bo nie było kartek jak dali mi kare to wkurzyłem się jak nie wiem i szklanki oraz inne przedmioty w domu zaczęły lewitować i coś z światłem było coś złego bo raz gasło raz się zapalało sami rodzice się bali ale tata wiedział co się dzieje to była moja moc. Kilka potem dni temu mój tata zaczoł mnie uczyć magi moja mama była tym przeciwna żeby uczyć dziecka magi . Lecz gdy zobaczyła na buzi dziecka taki zachwyt dziecka to się zgodziła żeby jego ojciec pokazywał mu moc którą ma czarodziej. Pokazywał mi prastare księgi i uczył mnie jak je odczytywać .Jeden raz był na mnie zły bo rysowałem w jednej z tych książek .Od tej pory kiedy tata mi pokazywał moc jaką drzemie czarodziej ja też zachciałem nim być .Kilka lat temu gdy młody Ernest miał już 11 lat coraz bardziej fascynowała go magia wiedział że w tym dniu ma urodziny lecz chłopiwc niewiedział co go spotka w tym uroczystym dniu.Jak zwykle chłopiec nie poszedł do szkoły z powodu że była sobota.Chłopiec nie mógł się doczekać wieczora bo wieczorem miała się zacząć impreza rodzinna z okazji urodzin chłopca.Dziadkowie i babcie przyjeżdżały do wnuczka i obściskiwali.Gdy zaczoł się wieczór jego rodzice i rodzina zaczeli mu składać życzenia.Gdy wszyscy złożyli mu życzenia jego rodzice poszli do kuchni poszli po tort i zaczeli śpiewać niech nam żyje Erest cztery raz śpiewali to samo a potem chłopiec zaczoł zdmuchiwac z przynieśionego tortu przez tate i mame.Gdy chłopiec zdmuchnoł wszystkie świeczki to usłyszał sowe za drzwiami.Otworzył więc a za drzwiami zauważył sowe biała która miała w swojim pyszczku list z Hogwartu.Napisane było że przyjeli Ernesta do Szkoły magi i czarodziejstwa.Kolej nego dnia gdy rodzice dowiedzieli się o tym najpierw mama Ernesta była przerażona ale potem tata Ernesta uspokoił mame.Najpierw że tata jest czarodzijem poszeł z nim do dziurawego kotła znaleźli tam ceglany najpierw chopiec był zdziwiony czemu tata go zabrał do jakiegoś zwykłego muru ceglanego.Tata mu wyjaśnił że to jest magiczny mur ceglany jeśli postukasz kilkarazy w ten mur i wypowiesz specialne hasło.To mur się otworzy i przeniesie cię na ulice Pokątną tam kupimy wszystko co jest potrzebne ci do szkoły magi.Tata Ernesta poszedł prawie po wszystkie żeczy do szkoły a Ernest poszedł po różdzke tata chłopca polecał iść do Oliwandera podobno ma tam dobre różdzki.Więc chłopiec poszedł do Oliwandera gdy tam wszedł sprzedawca już wiedział jaką różdżke potrzebuje Ernest.Chłopiec się zdziwił gdy sprzedawca dał chłopcu do ręki różdzke to chłopiec machnoł nią i nic się niestało lecz lekki wiaterek zaczoł dmuchać sprzedawca powiedział że różdzka wybrała już właściciela.Gdy chłopiec wyszedł ze swojią różdżką spotkał tam tate ze wszystkimi żeczami.Tata z synem Ernestem poszli po zakupach do domu się spakować bo wiedzieli że kolejnego dnia Ernest musi wyjechać.Kolejnego dnia Ernest z tatą pojechali przystanek 9 i 3,4 na przystanek dziewięć i trzy czwarte żeby tam się dostać musieli przejść przez ściane z cegieł pomiędzy dwoma peronami.Gdy przeszli przez ściane ujrzeli peron 9 i 3, 4 dziewięć i trzy czwarte.Więc gdy usłyszeli gwizdy pociągu wiedzieli że Ernest musi wejść do pociągu i pożegnać się z tatą więc wśiadł i zaczeła się od tego czasu jego przygoda..
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Mam na imię Ernest a ty jak masz na imię może się zakolegujemy mam mało przyjaciół
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem gdzie jest Pałac Kultury wiem tylko że jest w Warszawie)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
Nie dzięki nie chce twojej zupy mogę ją podać dalej *chłopiec zupę podaje dalej myśląc że ktoś inny ją zje*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.