Archiwum Hapel.pl

William urodził się w Londyńskim szpitalu, po jego przyjściu na świat życie rodziców się odmieniło. Will swoje pierwsze kroki postawił w wieku 2 lat. Nigdy nie dowiedziano się dlaczego tak późno, może to wina tego, że urodził się 2 tygodnie wcześniej przed terminem. Jego Matka była czarodziejką , a Ojciec Mugolem. W wieku gdzieś około 4 lat , jego Ojciec musiał wyjechać na kilka lat do Szwecji, co niestety odbiło się w późniejszym zachowaniu Williama. William był w pewnym sensie Mami Synkiem, zawsze się jej słuchał i robił to, co mu kazała. Nigdy nie miał bałaganu w pokoju, wszystko było u niego uporządkowane. Ale gdy Ojciec wrócił do domu, Williama moc się objawiła. Ten bawiąc się ze psem we własnym pokoju, własnym wzrokiem rozbił szybę. Na początku się przestraszył i był zaskoczony, ale później się uspokoił. Oczywiście Rodzice go na początku ochrzanili, nie wiedzieli czy zrobił to specjalnie czy rzeczywiście ma w sobie "To Coś". William im wszystko opowiedział, rodzice od razu wiedzieli o co chodziło. Will nie dogadywał się dobrze z Ojcem, ten często go bił , a Will nie mógł powiedzieć tego Mamie, bo dostawał by mocniej od Taty. William miał wadę wzroku, nie wiedział o tym bo myślał, że tak wyglądał świat. W końcu się wydało, okazało się, że jego Ojciec jest psychicznie chory i zabrali go do Psychiatryka. Wstrząsnęło to jego Mamą. Ta nie wiedziała co zrobić, William zastanawiał się jak uszczęśliwić Mamę lecz nie wiedział jak to zrobić. W 11 urodziny Williama , mama przyniosła mu list z Hogwartu. Od razu wysłała go na ulicę pokątną gdzie kupił różdżkę, strój na rozpoczęcie roku i wszystkie podręczniki. Kilka dni później z Mamą wyruszył na Dworzec Kolejowy gdzie ta mu pokazała jak wejść na peron 9 i 3/4. Gdy już razem weszli na peron, William zderzył się z jakimś innym uczniem i upadł na ziemie. Zrobiło mu się rozcięcie na ręce , ale nie zwrócił na to większej uwagi i wsiadł do pociągu. Po kilku minutach ten odjechał.

Przyjazd do Hogwartu, uczta w wielkiej sali, a na sam koniec tiara głośno krzycząca HUFFLEPUFF! Czas zdobywania nowych znajomości, szaleństwa oraz innych tego typu rzeczy. Nie był ten czas dla Williama najłatwiejszym, trudno mu było zaklimatyzować się oraz zdobyć jakichkolwiek przyjaciół. Był w tym okresie człowiekiem niezwykle samotnym, szlajał się po przeróżnych zakątkach Hogwartu często się przy tym gubiąc. Na lekcjach w miarę dobrze mu szło, zdobywał dobre oceny i zazwyczaj starał się jakoś na nich wykazywać aby zwrócić na siebie uwagę. To nie działało, żaden z nauczycieli nawet na to nie reagował, a tym bardziej reszta uczniów siedzących z nimi w klasie. Wiedząc już, że nic nie poskutkuje nawet nie próbował dalej. Tak minęły jego pierwsze lata, lekcje oraz spacery po Hogwarcie..

W końcu William poczuł się lepiej w murach tego zamku, co raz lepiej mu szło w nauce, a co najważniejsze.. Zdobywał znajomych! Poznał wielu, strasznie wielu ludzi. Został również kapitanem drużyny Quidditcha, było to dziwne, ponieważ nigdy wcześniej nie interesował się sportem. Całkowicie się zmienił w porównaniu do pierwszej klasy, stał się bardziej aktywny oraz zaczął się interesować wszystkim dookoła siebie. Był to dla niego złoty czas, poznał nawet kilka dziewczyn, a jedna z nich w końcu stała się jego ukochaną. Uwielbiał spędzać z nią czas, jednak wszystko po jakimś czasie się zmieniło. Podszedł do prawie wszystkich egzaminów, i je z łatwością zdał.

Zaraz po rozpoczęciu nauki w ostatnich klasach, został wydalony z Hogwartu.