Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko:
Maddox Isaac Overstreet

Miejsce urodzenia:
Manchester Royal Infirmary, Manchester, Anglia.

Status krwi:
50%


Cechy charakteru:
Maddox jest bardzo odważnym, oraz pewnym siebie chłopakiem o ciepłym sercu. W miarę możliwości pomaga i słabszym, jak i tym silniejszym, potrzebującym pomocy, choć nie zawahałby się ostro odezwać czy też podnieść na kogoś ręki, mimo, iż raczej unika takich sytuacji gdyż nie chce, by jego dom otrzymał ujemne punkty, co jak wiadomo, ciągnie za sobą niezbyt przyjemne konsekwencje w konfrontacji z rówieśnikami. Jest szarmancki wobec kobiet oraz lojalny wobec swoich kumpli, choć nie ma ich za wiele, gdyż nie jest typem osoby towarzyskiej. Lubi swoje własne towarzystwo i nie jest zbytnio ufny. Nie jest wredny bez powodu, lecz gdy takowy się pojawia, potrafi zaskoczyć nagłą zmianą nastawienia czy też humoru. Stara się zachować spokój w nerwowych sytuacjach, choć bywa, że traci nad sobą kontrolę, i bywa mocno zdenerwowany czy też pokazuje swoją wrażliwość (której się dość mocno wstydzi). Mimo to, że nie przykłada się zbytnio do nauki, jego wyniki są ponad przeciętną. Uwielbia grać na swoim gameboy'u, a jego marzeniem jest zdobyć karierę jako profesjonalny gracz quidditch'a.

Wygląd postaci:
Jest on całkiem wysokim jak na swój rocznik chłopakiem, o dość wyrównanej (lecz również nieco opalonej) karnacji. Jego twarz jest pokryta naturalnymi rumieńcami, oraz kilkoma małymi pieprzykami, a zdobią ją przede wszystkim piękne, piwne oczy, które w blasku słońca wyglądają niemal jak wypełnione złocistym miodem, nad nimi jednak dominują bardzo ciemne oraz chaotyczne brwi. Ma bardzo wyostrzoną żuchwę, oraz trochę wystające kości policzkowe, choć gdy się uśmiecha, i tak przyćmiewa je widok jego dołeczków. Na głowie ma on również brązowe, trochę dłuższe jak na chłopaka włosy, zazwyczaj będące w nieładzie. Kiedy nie ma na sobie szaty, nosi zazwyczaj białą koszulkę, tego samego koloru trampki, oraz czarne, lekko podziurawione spodnie. Jego wysportowana sylwetka robi wrażenie, choć Maddox cały czas nad nią pracuje, a pod koszulką bądź szatą, i tak wygląda on dość drobnie, ponieważ większość jego treningów opiera się głównie na motoryce mięśni ramion oraz poprawie własnej koordynacji, by w przyszłości zająć się quidditch'em i być z nim nieco do przodu w stosunku do rówieśników.

Historia postaci:
Maddox urodził się 31 grudnia, w jednym ze szpitali w Manchesterze, mieście znajdującym się na północnym zachodzie od Londynu, w Anglii. Pojawił się w życiu jego rodziców znienacka, jak fajerwerki na Sylwestra ... Lecz może bardziej jak spóźniony, nietrafiony, prezent na święta. Bo oto był on, od wielu lat szykanowany oraz bity przez niemagicznych ojca i braci, od najmłodszych lat nie miał więc łatwo. Jego moc objawiła się bardzo nagle, w wieku 8 lat, kiedy to jego ojciec gonił go przez podwórze, a przerażony chłopiec zamyślając się nad tym, jak bardzo chciałby być teraz gdzieś indziej, nagle to ojciec został odepchnięty przez Maddoxa, uderzając w budynek znajdujący się wcześniej dobrych parę metrów za nim. Maddox mógł odpierać ataki ojca, gdy to sytuacja w domu wymykała się spod kontroli, mimo, iż nie zawsze udawało się chłopcowi nad tym zapanować (była to wręcz rzadkość). Natomiast, jedenastego w życiu Maddox'a sylwestra, ten wyszedł z domu by wyrzucić śmieci, mimo nieco ogłuszających hałasów spowodowanych petardami i fajerwerkami. Wtedy nagle, spostrzegł nadlatującą sowę, która trzymała coś w swoich szponach. Niestety, sowa została postrzelona ze strzelby myśliwskiej ojca, gdy ten stał w oknie. Ojciec chłopaka wiedział, co miało nastąpić, co sprawiło, że stracił kontrolę. Gdy ten zaczął schodzić po schodach wraz z zazdrosnymi braćmi chłopaka, Maddox mimo mocnego szoku, złapał szybko kopertę która wypadła sowie ze szponów, włożył ją do kieszeni swojej kurtki, oraz pobiegł w kierunku domu, by móc uciec ze swoją matką w bezpieczne dla nich miejsce, obronić ją. Niestety, dla niej było już za późno. Chłopiec spojrzał na ranę postrzałową widniejącą na środku czoła, swojej martwej już w tym momencie matki. Przez łzy zaczął uciekać, po prostu biegł przed siebie. Miał ochotę krzyczeć, zaalarmować jakoś swoich sąsiadów, lecz było już za późno. Jego matka nie była ostatnią osobą tej nocy która zaznała gniewu jego pełnego żądzy krwi ojca. Maddox jednak nie odwracał się, a mimo hałasu i krzyków które zaczęły dominować już ponad głośne, szczęśliwe biesiady, dobiegł do najbliższego peronu kolejowego i pojechał na gapę, nawet nie wiedząc gdzie prowadziła kolej. Chłopiec zasnął w jednym z przedziałów. Gdy obudził się rankiem następnego dnia, wstał on, i chwiejnym krokiem, i podszedł do jednego z rozkładów. Gdy okazało się, że dojeżdża do Londynu, miał już zamysł co zrobić. Wrócił na swoje miejsce, gdy nagle zaciął się czymś sięgając ręką do kieszeni chcąc ją ogrzać (bo chcąc nie chcąc był koniec grudnia, a on miał na sobie jedynie przewiewną kurtkę). Gdy wyjął kopertę z kurtki, chwilę się zawahał, po czym w końcu otworzył, oraz przeczytał list z Hogwartu. Wreszcie obudziła się w nim nadzieja na to, że jeszcze może być lepiej. Gdy dochodziła godzina dziesiąta, doszedł do swoich magicznych, zamożnych, dziadków. Byli zaskoczeni jego wizytą, lecz nie mogli znieść wieści o śmierci swojej córki. Przyrzekli, że pomogą mu ze wszystkim. Kilka dni potem poszedł z nimi kupić potrzebne do Hogwartu rzeczy na ulicy Pokątnej, w tym najnowszy Nimbus 2001. To wtedy właśnie zrodziło się jego pragnienie o karierze w quidditch'u. Kiedy nastąpił pierwszy dzień roku szkolnego, Maddox był zdeterminowany. Na peronie 9 i 3/4 jednak, odtworzyły mu się w głowie wspomnienia z tamtego dnia, co mocno go zaniepokoiło, jednak gdy wszedł do pociągu, wszystko się uspokoiło. Usiadł samotnie w jednym z przedziałów, i pojechał do Hogwartu.



Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
UczeńKlasa1 [MaddoxOverstreet]: *uśmiechnął się lekko* - Fox, Fox Overstreet. A ty? - *zapytał, wyraźnie zainteresowany.*
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
[i]UczeńKlasa1 [MaddoxOverstreet]: (Pojęcia nie mam!)[/i]
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
UczeńKlasa1 [MaddoxOverstreet]: *Spojrzał na zupę z lekkim zaskoczeniem, po czym skinął głową w jego stronę w ramach podziękowania.*





Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Kiedyś oglądałem kanał Drollercaster gdzie byliście, ale miałem za słaby komputer, teraz mam lepszy i sobie o tym serwerze przypomniałem.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? 

Zgadza się!



Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wstrzymane!
Już pominę fakt, że raz piszesz Madox a raz Fox, ale zastanawia mnie jeden fragment.
Cytat:oraz pobiegł w kierunku domu, by jak zawsze teleportować się ze swoją matką w bezpieczne dla nich miejsce (gdyż do tego czasu, zdążył tą moc całkiem opanować).
Jeśli dobrze zrozumiałem,  raczej dziecko w jego iweku by nie opanowało teleportacji. I objawienie mocy nie działą tak, że naglę po objawieniu mocy możesz się teleporotwać gdzie tylko chcesz. Jest to nagły impuls wywołany stresem, złością, paniką.
3 dni, 3 szansę.
@YelaFox Przespałem się z tym imieniem i jednak zdecydowałem się je zmienić i widocznie nie zauważyłem w niektórych miejscach, mam nadzieję, że jest już ok. Poprawione.
Wstrzymane!
W ciągu dalszym ta tleportacja mi nie pasuje. Najlepiej usuń ją z historii bo moc zazwyczaj objawia się jeden raz.
3 dni, 2 szansę.
Poprawione.
Zaakceptowane.

Gryffindor.