Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na uczennicę - Tenshi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[IC]

Imię i nazwisko postaci: Melania Whitlock

Miejsce urodzenia: Braunton, Anglia

Czystość krwi: 100%

Historia postaci:

10 stycznia

Był to bardzo mroźny dzień. Śnieg nieustannie sypał już od 3 dni. Wszystko pokryte było grubą, nieskazitelnie białą warstwą śniegu. Na dworze było pięknie. Tego dnia, w szpitalu niedaleko wsi Braunton, przyszły na świat dwie dziewczynki o śnieżnobiałych włosach i cerze bladej jak kreda. Państwo Whitlock nazwali je Melania i Aria. Rodzice dziewczynek już od początku wiedzieli, że to czarownice. Nawet po narodzinach można było zobaczyć w nich coś niezwykłego.
W tej opowieści skupię się bardziej na dorastaniu Melanii.

14 maja

W małym domku we wsi Braunton trwała kilkudniowa kłótnia między rodzicami bliźniaczek, ponieważ Fabian (ojciec dziewczynek) spowodował wypadek samochodowy. To nie pierwszy raz kiedy w domu panowała niemiła atmosfera. W końcu doszło do rozwodu. Melania została z tatą w Braunton, a jej siostra Aria wyjechała do Francji wraz z mamą. Niestety. W wieku 3 lat bliźniaczki zostały rozdzielone i nie było wiadome czy jeszcze kiedykolwiek się spotkają. Rodzice postanowili ukryć przed każdą z nich fakt, że ma siostrę.

8 września

Ten dzień był wyjątkowy dla Fabiana. Czekał na tą chwilę od momentu narodzin Melanii. Ale chwila... Może opowiem o wszystkim od początku.
Słoneczne, piątkowe popołudnie. Siedmioletnia Melania wyszła właśnie ze szkoły. Powoli z grymasem na twarzy udała się do samochodu, w którym siedział jej tata. Jej białe kudły, związane w dwa warkoczyki były w nieładzie. Rzuciła plecak na tylne siedzenia auta, po czym usiadła z przodu, patrząc na inne dzieci wybiegające ze szkoły. One w przeciwieństwie do niej były NORMALNE. Mela szybko wytłumaczyła tacie o co chodzi. Podstawówka to nie to samo co przedszkole. Kiedyś uważano ją za wróżkę z powodu białych włosów, jednak teraz to się zmieniło. Chłopcy ciągnęli ją za warkoczyki, śmiejąc się, że jest jakimś kosmitą, a dziewczynki obgadywały ją za plecami. Tak naprawdę miała tylko jedną prawdziwą przyjaciółkę, ale mimo tego jak zwykle była przygnębiona.
Fabian postanowił rozweselić córkę, więc zabrał ją nad pobliskie jezioro, żeby popływać łódką. Melania strasznie ucieszyła się tą wiadomością, ponieważ kochała łapać ryby lub żaby. Uważała, że jedynie zwierzęta ją rozumieją. No ale była tylko dzieckiem i nie miała pojęcia o tym, że to zwykłe stworzenia. Dziewczynka uwielbiała wodę, chociaż nie potrafiła pływać.
Wkrótce dojechali na miejsce. Melania stanęła na pomoście i wypatrywała się w wodę, gdy jej tata wypożyczał łódkę. Po krótkiej chwili kajak był już na wodzie. Dziewczynka miała wielką ochotę żeby do niego wejść, ale Fabian zabronił jej dopóki nie wróci. Poszedł jeszcze po wiosła. No ale dziecko jak dziecko. Nie mogło oprzeć się pokusie. Mel wsiadła do łódki z pomostu, myśląc ze ta nie odpłynie. Jednak pomyliła się. Zawiał silny wiatr i kajak szybko odpłynął od brzegu. Przerażona dziewczynka powoli wypływała na coraz głębsza wodę. Krzyczała pomocy, ale nikogo nie było w pobliżu. Ze łzami w oczach gwałtownie odwróciła się i w tej chwili kajak przewrócił się. Siedmiolatka wpadła do wody. Zaczęła tonąć. Zrozpaczona machała w wodzie nogami i rękoma. To jednak nic nie dało. Nagle na pomoście pojawił się Fabian. Wyobraźcie sobie co czuł jak zobaczył, że jego córka tonie. Już miał skakać do wody, żeby ratować dziewczynkę, ale nagle sobaczył, że spod wody wylatuje snop białych iskier.
W tym właśnie momencie z ręki Melanii wystrzeliło pełno iskier, które uniosły ją na powierzchnie wody, tak, żeby mogła złapać się łódki. Oszołomiona siedmiolatka szybko podpłynęła do pomostu. Płacząc pobiegła do ojca. Ryczała, przepraszała za to co zrobiła, ale on nie był zły. Wręcz przeciwnie. Czuł się wtedy jak najszczęśliwszy człowiek na świecie.
Jeszcze tak dodam, że od tamtej pory Melania przeraźliwie zaczęła bać się wody.
Fabian zabrał dziewczynkę do domu. Po drodze opowiedział jej o wszystkim. O magii, Hogwarcie... Ogólnie o całym świecie czarodziejów. Od tamtej pory dziewczynka wiedziała, że będzie chciała trafić do Ravenclawu.

26 grudnia

Był zimowy, niedzielny poranek. Podczas śniadania Fabian dostał list. Po przeczytaniu go nagle posmutniał. Kiedy Melania pytała się go o co chodzi, mówił, że to nieważne. W końcu siedmiolatka zdenerwowała się. Kazała powiedzieć tacie o co chodzi, ponieważ nie lubiła, gdy coś przed nią ukrywał. Ostatecznie wróciła zdenerwowana do pokoju, wiedząc tylko to, że "za kilka dni będzie miała gościa".
Wieczorem mały domek odwiedziła prababcia Meli. Dziewczynka bardzo ją kochała i zawsze mówiła jej o wszystkich swoich problemach. Jednak od niej również nie dowiedziała się o co chodzi. Niestety. Wieczorem Fabian wyjechał gdzieś mówiąc, że to w sprawach biznesowych. Gdzie tak naprawdę pojechał? Do Francji. Mama bliźniaczek umarła. Wracała samolotem z Rosji, ale on nagle się rozbił. Ojciec Mel pojechał po Arię, która w tym momencie przebywała w domu dziecka.

27 grudnia

Melania nie mogła doczekać się powrotu taty. Cały dzień siedziała w pokoju wpatrując się w okno. Nawet prababcia nie mogła nic na to poradzić.
W końcu nadeszła godzina 16:00. Na podjazd przed domkiem podjechał czarny samochód. Ucieszona siedmiolatka podbiegła do drzwi wołając na cały dom, że tata w końcu przyjechał. Nagle drzwi otworzyły się. Ku zdziwieniu Melanii do domu nie wszedł Fabian, tylko... Osoba która wygląda tak samo jak ona... Takie same włosy, brwi, twarz, oczy... A nie, oczy nie. Ona miała jedno oko brązowe a drugie złote. Za białowłosą dziewczynką staną Fabian. Nagle prababcia wyszła z kuchni i spojrzała na oszłomione, wpatrujące się w siebie dziewczynki. Natychmiast zareagowała mówiąc Melanii, że to jej siostra bliźniaczka - Aria. Kąciki ust Mel od razu powędrowały w górę. Uśmiechnęła się szeroko, złapała siostrę za rękę i zaprowadziła ją do swojego pokoju. Od tej pory siedmiolatki stały się najlepszymi przyjaciółkami.

5 marca

Bliźniaczki przyzwyczaiły się już do siebie. Obie wiedziały o tym, że są czarownicami. W trudnych momentach wspierały się nawzajem i wszędzie chodziły razem. Mel zapoznała Arię ze swoją najlepszą przyjaciółką - Daisy. Od tej pory we trójkę zaczęły chodzić na kółko szachowe. Mel, zarówno jak Aria okazała się być jedną z najlepszych w szkole w szachy. Mimo tego bliźniaczki nie rywalizowały. Mela zdobywała coraz więcej odznaczeń w sporcie, szczególnie w biegach przełajowych. Ostatnio nawet pobiła rekord szkoły w biegu na 400m. Za to Aria zaczęła wygrywać konkursy piosenek i chodzić do szkoły muzycznej. Dziewięciolatki okazały się być bardzo utalentowane. Nie przejmowali się docinkami innych osób i utrzymywały swój sekret w tajemnicy. Ciągle wyczekiwały dnia swoich 11 urodzin.

10 stycznia

Był mroźny poranek. Wszystko wyglądało tak jak podczas narodzin dziewczynek. Dookoła było piękne. Już podczas śniadania Melania wypatrywała się w okno jak zahipnotyzowana. Tak, czekała na list. List który miała dzisiaj dostać. Aria była jednak spokojna. Nie interesowała się tym za bardzo, jednak co jakiś czas spoglądała przez okno, wypatrując czy nie leci żadna sowa.
Popołudniu Mel zmęczona ciągłym lataniem po domu położyła się na kanapie i zaczęła czytać książkę o Quidditchu, którą znalazła w pokoju taty. Nagle przez kominek wyleciała koperta, a po niej kolejna. Jubilatka od razu podniosła się z kanapy i podniosła listy. Po chwili zaczęła drzeć się na cały dom, że w końcu przyszły listy z Hogwartu. Wszyscy domownicy (tata i Aria...) natychmiast wybiegli z pokojów. Dziewczynki poprostu piszczały ze szczęścia.
Po chwili usiadły obok siebie na kanapie i donośnym głosem, o dziwo synchronicznie przeczytały:
Szanowna Pani Whitlock
Mamy przyjemność poinformowania Pani, że została Pani przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia.
Rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Oczekujemy pańskiej sowy nie później niż 31 lipca.
Był to ich najszczęśliwszy dzień w życiu.

12 lipca

Tego dnia bliźniaczki wraz z tatą udały się na ulicę Pokątną. To była ich pierwsza podróż za pomocą proszku Fiuu. Nabrały po garści szarego proszku i po chwili zamiast w Braunton znalazły się gdzieś na zatłoczonej przez inne osoby uliczce.
Na początku wraz z ojcem udały się do banku Gringotta po potrzebne pieniądze.
Na początku udali się kupić szaty, zeszyty i książki. Oglądały również nowe miotły, zwierzęta i wszystko co im się spodobało.
Potem nadszedł czas na zakup różdżki. Oczywiście nie odbyło się bez stłuczonego wazonu i KILKU zrzuconych pudełek, ale ostatecznie różdżka wybrała Mel. Różdżka wykonana była z Wiśni, miała 11 i pół cala, a jej rdzeniem został kieł widłowęża.
Po powrocie na wieś, dziewczynki nie mogły doczekać się 1 września.

1 września

Tak, to ten wielki dzień. Jeszcze 31 lipca bliźniaczki spakowały się, żeby być gotowe. Razem z tatą udały się do Kins Cross. Melania wbiegła na peron 9 i 3\4 bez wahania. Szybko wsiadła do pociągu, żegnając się przed tym z Fabianem. Usiadła razem z Arią w jednym przedziale. Całą drogę podekscytowana rozmawiała o Hogwarcie i o tym jak bardzo chce trafić do Ravenclawu razem z siostrą. Nie mogła się już doczekać.


Wygląd postaci:
Melania jest osobą zdecydowanie różniącą się od innych, tak samo jak jej siostra, która, mówiąc już na wstępie, wygląda tak samo jak ona. Mała czarownica ma bardzo bladą cerę. Jest dosyć wysoka jak na swój wiek, a przy tym strasznie chuda. Waży zaledwie 34kg (o kg więcej od Arii) przy wzroście 156cm. Można z tego wywnioskować, że ma niedowagę. Z tego też powodu jej nogi wyglądają tak jakby mogły w każdej chwili się złamać.
Kolejną rzeczą, która wyróżnia Mel są jej... Śnieżnobiałe włosy. Tak. Ma długie, białe włosy, które w dotyku są szorstkie. Ten kolor dziewczynka prawdopodobnie odziedziczyła po prababci. Jej twarz ma owalny kształt. Znajdują się na niej duże, ciemnobrązowe oczy, które według dziewczynki są jej największym atutem. Nad nimi rozciągają się szerokie i czarne brwi. Mel posiada mały nos, który jest lekko zadarty do góry. Na twarzy widnieją również duże, jasnoróżowe usta. Gdy się uśmiecha, można zauważyć, że nosi aparat ortodontyczny z błękitnymi gumkami.
Mela lubi ubierać się w luźne koszulki i obcisłe jeansy. Nie ma nic przeciwko spódniczkom, ponieważ o dziwo, lubi pokazywać swoje chude jak patyk nogi. Do całego ubioru zwykle zakłada parę czarnych trampków za kostkę.

Cechy charakteru:
Melania Withlock. Tak... Jej charakter jest bardzo trudno opisać. Można by powiedzieć, że zakłada milion masek, ponieważ w stosunku do każdego zachowuje się inaczej. Dajmy na przykład jej siostrę, Arię. Potrafi zwierzyć się jej ze swoich największych sekretów, troszczy się o nią i jak to bliźniaczki, wszędzie muszą chodzić razem.
Melanię spokojnie można uznać za dziewczynkę bardzo mądrą. Szybko się uczy, a poza tym uwielbia rozwiązywać rożne zagadki. Jeszcze przed Hogwartem chodziła na kółko szachowe wraz ze swoją siostrą. Zawsze znajdzie czas na książkę. Lubi odwiedzać bibliotekę lub zbunkrować się na jakimś strychu i poczytać kryminały.
Jednak nikt nie jest idealny i krótko mówiąc Mela jest dziewczynką, którą bardzo łatwo jest zdenerwować.  Kiedy ktoś jej podpadnie, raczej szybko mu nie wybaczy. Drażni ją, kiedy ktoś zamiast mówić Melania i Aria, poprostu walnie bliźniaczki. Czasem zachowuje się za dorośle. Jednak przy tym wszystkim jest to rownież osoba bardzo wrażliwa. Nie potrafi patrzeć na cierpienie zwierząt i bardzo łatwo ją urazić. Tym sposobem szybko stracić jej zaufanie. A jeśli mowa o zaufaniu. Mel należy do grupy osób ufnych, czasem aż za bardzo.  Szybko przywiązuje się do nowych miejsc, bądź ludzi. Dziewczynka lubi poznawać nowe osoby i otaczać się gronem przyjaciół. Jednak rodzina zawsze będzie u niej na pierwszym miejscu.
Mel napewno nie uważa się za osobę odważną, ale żeby zaraz nie było, że jest tchórzem. Co prawda jest strasznie ciekawa świata, jednak woli nie pakować się w tarapaty (przyznam, że czasem jej to nie wychodzi). Tak jak Aria nie ma poczucia humoru i nie bawią jej typowe kawały o Jasiu.

Zainteresowania:
Pewnie niektórzy pomyślą, że skoro Aria i Mel to siostry, pewnie mają takie same zainteresowania. Wręcz przeciwnie. Melania od dziecka interesuje się sportem. Kocha biegać na długie dystanse i odkąd usłyszała o Hogwarcie, zaczęła czytać o Quidditchu. Uwielbia go. Jej marzeniem jest dostanie się do drużyny Quidditcha jako ścigający, bo wie, że z jej budową ciała raczej na pozycji pałkarzy jej nie wyjdzie. Ulubionym przedmiotem dziewczynki stanie się Wróżbiarstwo, ONMS i oczywiście Latanie. Polubi rownież Smokologię. Napewno będzie miała problemy z Histroią Magii i Numerologią. Inne przedmioty nie będą dla niej trudnością.

Rodzina postaci:
Molly Withlock - matka, czarownica, postać RP, nie żyje
Fabian Withlock - ojciec, czarodziej, postać RP, żyje
Aria Whitlock - siostra, czarownica, marmolada123 (jeszcze nie złożyła podania), żyje

________________________________________

[OOC]


Nick w grze: Tenshi


Jak zamierzasz odgrywać swoją postać? Swoją postać zamierzam odgrywać z pełnym zaangażowaniem i oczywiście według napisanego wyżej charakteru. Będę starała się odgrywać starannie akcje i dosyć często wchodzić na serwer.

Co to jest IC i jak zapisujemy to na czacie: IC  to inaczej In Character. Zapisujemy tu wypowiedzi naszych postaci, mimikę ich twarzy i czynności. Np. *Stuka chłopaka w ramię* Możesz mi pomóc?

Co to jest OOC i jak zapisujemy to na czacie: OOC to inaczej Out Of Character. Zapisujemy to w nawiasach () i jest to co mówimy my a nie nasza postać. Np. (zw idę na obiad)

Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP? Tak. Grałam kiedyś w jakąś grę RP, ale nie pamiętam  jaką.

Skąd dowiedziałeś się o serwerze? Od siostry (nie gra już)

Odegraj rozbudowaną akcję IC w której twoja postać upora się ze sprawą.

Jak na zdjęciu widzisz 3 uczniów, Gryffon nazywa się Adam i jest z 1 klasy. Jest tutaj nowy tak samo jak ty i wstydzi się rozmawiać z innymi. Jeżeli porozmawiasz z nim na luzie i spróbujesz się z nim zakumplować, chętnie ci pomoże. Wyższy krukon to Terry i jest siódmoklasistą. W rozmowie jest dosyć oschły i bije od niego respekt. Najtrudniej będzie ci wyciągnąć od niego pomoc ponieważ musisz sam wymyśleć w jaki sposób masz go przekonać. Zaś niższy krukon to Edward. Chodzi do trzeciej klasy jednak ciaglę siedzi w książkach i nie kontaktuje co dzieje się wokół. Jeżeli uda ci się zwrócić jego uwagę napewno ci pomoże. Twoim zadaniem jest nakłonić jedną osobę z tej trójki do wskazania ci drogi prowadzącej na boisko.

Adam - A
Terry - T
Edward - E
Melania - M


**Na dworze świeci słońce. Jest bardzo gorąco. Większość uczniów siedzi w Wielkiej Sali. Zaraz ma się rozpocząć mecz**

M - *Wchodzi szybkim krokiem do Wielkiej Sali. Siada obok krukona czytającego książkę* Cześć. Nie chcę ci przeszkadzać, ale czy mógłbyś mi w czymś pomóc?
E - *Nie zwraca uwagi na Melanię*
M - Halo? Słyszysz mnie? *Spogląda na chłopaka*
E - Tsa... *Mruczy pod nosem nie przestając czytać*
M - No to może mi pomożesz? *Zagląda do jego książki*
E - Yhym *Kiwa głową nie odrywając się od lektury*
M - *Wyrywa mu książkę z rąk* Przestaniesz?
E - *Patrzy zdenerwowany na dziewczynę* Co ty robisz?! Weź się ode mnie odczep! *Zabiera jej ksiązkę i szybko wychodzi z Wielkiej Sali*
M - *Wlepia wzrok w wysokiego krukona, po czym wstaje i podchodzi do niego*
T - Co tak stoisz? Chcesz czegoś? *Patrzy z góry na dziewczynkę*
M - Ja tylko chcę... Ten... Zapytać jak można dojść na boisko do Quidditcha *Onieśmiela sią i przygryza wargę*
T - *Krzyżuje ręce na klatce piersiowej* Sorki mała, ale nie jestem przewodnikiem. Lepiej idź się zapytać kogoś w swoim wieku. *Uśmiecha się pod nosem*
M - *Podchodzi szybko do Gryffona* Hej. pomógłbyś mi w czymś?
A - *Splata dłonie i kręci nerwowo palcami* W- w czy- czym?
M - Ej spokojnie. Nie idziesz przypadkiem na mecz? Zaraz gra Slytherin z Hufflepuffem. *Uśmiecha się szeroko*
A - N- no właśnie chciałem iść. *Mówi cicho patrząc na swoje buty*
M - No to chodź. *Rusza w stronę wyjścia* Zaprowadzisz mnie.
A - *Idzie w stronę wyjścia*


Czy przeczytałeś regulamin? Tak!!!
________________________________________
Składając podanie akceptuje regulaminy obowiązujące na serwerze Hapel i konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania.
Trochę długo to trwało, trochę miałem do namysłu przy tym podaniu, ale niech będzie.

Zaakceptowane. Ravenclaw.