Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Marshall Bulsea

Miejsce urodzenia: Tanzania, Zanzibar

Status krwi: Czysta ze skazą, czyli 75%

Cechy charakteru: Marshall to zwyczajny chłopiec, przeciętny, nie zbyt kolorowy czy jakie tam przymiotniki można wypisać omawiając jego charakter, ale zaraz, zaraz to miało być o charakterze, a nie jakim to on jest szarym człowiekiem, więc zaczynajmy. Chłopiec jest zawsze spokojny i cierpliwy, rzadko się zdarza by wyprowadzono go z równowagi, co nie znaczy że się da, ale to chyba trzeba najpierw chcieć, przypadkowo tego nie zrobisz. 11-sto latek ma dusze perfekcjonisty z każdy błąd podobnie jak skrzaty domowe, wybiera sobie jakąś kare, ale w przeciwieństwie do nich, kara nigdy nie opiera się na zadawaniu sobie bólu fizycznego, najczęściej kara opiera się na odmówienia sobie przyjemności. Młody Bulsea jest osobą dosyć pracowitą, zawsze dążył do doskonałości, czasem kosztem potrzeb. Chłopiec strasznie nie lubi rozmawiać w bardzo dużej grupie czyli po wyżej 5 osób, co nie znaczy że nie lubi poznawać nowych ludzi, właściwie dawniej miał wielu przyjaciół. Marshall to chłopak zdecydowanie inteligentny woli rozmawiać niż używać pięści czy różdżki do wyjaśniania spraw, ale to jest co innego jak ktoś to robi żeby skrzywdzić drugą osobe, a jak to jest jakiś turniej i to się robi dla rywalizacji, aby wygrać. A teraz może o jego wadach. Najpierw może o jego pracoholizmu, ale to już omawialiśmy. A może w takim razie o tym, że jest on łatwy do zmanipulowania, po prostu jest łatwowierny i naiwny. No cóż chyba tyle o nim, ile można jeszcze suszyć o nim.

Wygląd postaci: CO? Jeszcze mam suszyć o jego wyglądzie, mam nadzieje, że za to dostanę podwójną pensje, tak? Dobrze już się zabieram za czytanie. No więc tak, Marshall, chłopiec średniego wzrostu, z bardzo mocno opaloną skórą ze względu na pochodzenie z kraju afrykańskiego. Jego fryzura jest typowo ułożona na Elvisa Presleya. Kolor włosów chłopca to bardzo ciemny blond. Kolor jego oczu to intensywnie piwny. Nasz bohater jest też bardzo chudy. Kocha on ubierać eleganckie ubrania typu jakieś garniturki czy kamizelki i biała koszulina, natomiast podczas roku szkolnego nosi mundurek szkolny, oraz odznaczenia domu.
 
Historia postaci: Jeszcze historia Marshalla? No może jeszcze frytki do tego, ale skoro za to będzie podwyżka to dobrze, trudne jest życie narratora. No więc był 26 sierpień **11 lat temu** na świat przyszedł młody Bulsea, którego nazwano Marshall Tanzańczyk pochodzenia Hinduskiego. Marshall pochodził z dosyć ubogiej rodziny, co nie znaczy że nie był szczęśliwy, w okół siebie miał dużo przyjaciół, nie miał wrogów, mimo wszystko miał co na siebie włożyć, w sumie to wszyscy w okolicy byli biedni, więc Marshall nie odstawał od reszty. Na tym biedny osiedlu mimo biedy było bardzo sympatycznie, każdy siebie znał i lubił. Dodam też że tam byli sami mugole i nie było okien w domach i nie było jak praktykować magii przez rodzine, gdyż każdy by to widział, Marshall tylko wiedział że jest czarodziejem, ale nie wiedział nigdy co to znaczy. W jego domu rodzice uczyli go zwykłych rzeczy typu segregowanie, czytanie, pisanie takich podstaw, ale nic o czarodziejstwie i magii. Pewnego dnia, gdy Marshall miał 5 lat przyszedł okres w którym rodzice Marshalla się dorobili więc kupili los na loterii z dosyć niską wygraną bo 10 tyś. szylingów, w tym momencie nasz przyjaciel z Zanzibaru był tak nie zmiennie szcześliwy i uradowany z tego że jego piłka szmaciana zaczeła lewitować, ale jeszcze rodzice po tym nie powiedzieli o co chodzi w magii, zresztą to dobrze, oraz to że zajścia nikt nie widział. co kwota prawda to nie jest dużo jak na funty, ale jednak wystarczająco by opuścić Afryke, przeprowadzić się do Anglii do Londynu gdzie czekają nowe wyzwania i nowe życie. Rodzice Marshalla znaleźli dosyć dobrze płatną prace, kupili nowy dom i zaczęli tłumaczyć Marshallowi co to jest magia i co to znaczy że jest czarodziejem. W końcu nadszedł dzień jedenastych urodzin do Marshalla przyleciała zadbana śnieżnobiała z listem w dziobie, Marshall wziął ten list, zaczął czytać pobiegł z nim do swoich rodziców i oni powiedzieli mu że tam pozna przyjaciół, nauczy się magii i wiele więcej, chłopiec był ucieszony z tego powodu. W końcu nadszedł koniec Wakacji, Marshall kupił z rodzicami wszystko co potrzeba różdżkę, szatę, pióra itp., dali mu kieszonkowe do szkoły i powiedzieli aby nie wydał na głupoty i wtedy też poszli na dworzec King's Cross, weszli na Peron 9 i 3/4 i tam go pożegnali, a Marshall odjechał zdobyć wykształcenie


Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
*Odwraca się w jego stronę* Cześć, ja jestem Marshall Miliano, Krew czysta ze skazą, *podaje swój dom w Hogwarcie*, Lat 11, a ty?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem, w Warszawie byłem dawno temu)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Odwrócił się w jego stronę, na początku zdziwił się czemu ten daje mu talerz z zupą, ale uznał że to jest akt grzeczności i to o nim świadczy jako miłego człowieka, więc uśmiechnął się i powiedział*
Dziękuje Steven, ale nie wiem czy ja to na pewno zjem, nie jestem głodny, ale spróbuje *wziął od niego ten talerz usiadł do najbliżej ławki, położył talerz na ławce, wziął łyżkę w łape i zaczął jeść

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od kolegi

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Naturalnie

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wstrzymuję.

Brakuje objawienia mocy.

3 dni i 3 szansę na poprawę.
Gotowe milordzie
Akcept, Hufflepuff!