Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia [2OOC]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Gilbert Wynne
Miejsce urodzenia: Speluna na obrzeżach Londynu
Status krwi: 0%

Cechy charakteru: Ale tak całkowicie szczerze o samym sobie? Wow, mam nadzieję, że nie wyjdzie to nigdy na światło dzienne. Na co dzień nie jestem sobą. Pokazuję innym ludziom to, co chcą widzieć. W rzeczywistości nienawidzę sam siebie, dlatego szukam u innych fałszywej akceptacji. Wiem, że nikt by nie był w stanie polubić prawdziwego mnie. Moje życie to ciągła gra aktorska, okazuję innym fałszywe współczucie, emanuję fałszywą pewnością siebie i tworzę swój fałszywy obraz. O! Może dla ułatwienia nazwijmy ten obraz imieniem, myślę że “Gilbert” będzie w porządku. Gilbert jest super gościem, który zawsze doda ci słów otuchy. Sypnie czasami dobrym żartem i wyciągnie pomocną dłoń. A jaki z niego ekstrawertyk i żartowniś! W kilka sekund potrafi się z kimś zaprzyjaźnić. A ja? Jestem egoistą i nie widzę niczego poza czubkiem swojego nosa. Nie zależy mi na nikim, toteż na nikim poza sobą nie polegam. Nie znaczy to jednak, że jestem wrednym, ciętym i dwulicowym antagonistą. Prawdziwy antagonista jest silny i nieugięty, a ja? Ja jestem tchórzliwym zerem, które chce być uznawane za jedynkę. Mimo tych wielu wad, muszę przyznać, że mam też kilka… emmm… “pozytywnych” cech. Być może nie czytam wiele, nie uczę się zbytnio i nie mam najlepszych ocen, ale twierdzę, że jestem inteligentny oraz kreatywny. Mówią, że inteligencja jest kluczem do sukcesu, ale nie interesuję się światem na tyle, aby zwalczyć swoje lenistwo. Tak, jestem chorobliwie leniwy. Nienawidzę ciężkiej pracy prawie tak bardzo jak siebie, ha. Czasami też jestem nadmiernie emocjonalny, przez co trudno bawić mi się w Gilberta. Nie cierpię zobowiązań, a hipokryta to moje drugie imię. Po prostu nie mam siły czynić zgodnie ze swoją moralnością. No i nienawidzę być dłużny, bo wtedy to mnie po prostu rozdziera coś w środku. Jestem również ogromnym marzycielem, chociaż takie dno jak ja nie powinno mieć do tego prawa, ale przecież wspomniałem, że jestem egoistą, co nie? Najbardziej pragnę miłości i akceptacji, dlatego najbardziej boli mnie kiedy inni mnie odrzucają. Szczerze? Czasami sam nie wiem kim jestem.
(Należy pamiętać, że jest to subiektywny opis osoby z zaniżoną samooceną.)
 
Wygląd postaci: Gilbert jest wysokim jak na swój wiek chłopcem. Jego czarne, kręcone włosy często pozostawione są w swoim naturalnym nieładzie. Ma bystre oczy piwnego koloru. Jeżeli chodzi o budowę ciała to jest on szczupły i ma problemy z przytyciem. Nie oznacza to jednak, że jest delikatny. Po jego rękach wyraźnie widać, że pracował ciężko fizycznie. Stara się ubierać elegancko, choć nie przepada za tym. Preferuje luźne robocze ubrania, ale trzeba zachować pozory. Podczas roku szkolnego standardowo chodzi w szacie swojego domu.
 
Historia postaci: Urodziłem się w patologicznej rodzinie mugoli, w najgorszych możliwych warunkach. Założę się, że większość z was nie widziała w życiu gorszej meliny. Miałem na imię Waltz, ale mówili mi po prostu “dzieciak”, “śmieć”, “porażka”. Gdyby jeszcze było tego mało, widzę świat w szarych kolorach (i to dosłownie). Urodziłem się wadliwy genetycznie. Od kiedy tylko pamiętam byłem bity, wykorzystywany i nieszanowany w swojej rodzinie. Mój ojciec wydawał wszystkie pieniądze na alkohol i wprowadzał terror w progi naszego “domu”. Bił matkę, gwałcił ją i zabierał jej każdego zarobionego funta. Moja matka? Cóż, była prostytutką, ale dawała z siebie wszystko, aby utrzymać naszą rodzinę. Była jedyną osobą, na której mi kiedykolwiek zależało. Właśnie, była. Pewnego dnia podczas jednej z wielu codziennych kłótni ojciec w furii pozbawił ją życia na moich oczach. Przerażenie mnie sparaliżowało i nie mogłem jej pomóc. Potem i mnie się dostało, tylko za to, że tam byłem. Niedługo potem uznałem, że nie mam nic, kompletnie nic i nikogo, czyli… nic też nie mogę stracić. Kiedy ojciec schlał się do nieprzytomności wziąłem szklaną butelkę i rozbiłem mu ją na głowie. Jedno uderzenie nie wystarczyło, w końcu zasłużył sobie na to. Patrzyłem jak wykrwawia się na śmierć. Może jestem potworem, ale nie żałuję tej decyzji. Gdybym miał się kiedyś cofnąć w czasie, to po prostu zrobiłbym to szybciej. Do “domu” już nigdy nie wróciłem. Policja też mnie nie szukała, bo kto by się przejmował losem takiego ścierwa z meliny? Tak samo byłoby, gdybym to ja wykitował. Od kiedy pamiętam ludzie spoglądali na nas z obrzydzeniem. Teraz musiałem radzić sobie sam, przetrwać. Nauczyłem się kraść i przetrwać w tym okrutnym świecie. Podczas jednej akcji zdarzyło się coś nieprzewidywalnego. Kiedy uciekałem ze sklepu ze skradzionym jedzeniem, sprzedawca prawie mnie złapał w progu drzwi, kiedy to te się nagle zatrzasnęły i umożliwiły mi ucieczkę. Wtedy tego jeszcze nie wiedziałem, ale to była magia. Po tym zdarzeniu kilka razy podobne dziwne zdarzenia miały miejsce. Podczas swoich marnych lat życia znalazłem w śmietniku sowę. Nie wiem co mną kierowało, ale ją uratowałem. Sowa stała się moim towarzyszem i nawet pomagała mi w kradzieżach, chociaż nawet nie nadałem jej imienia. Wiedliśmy “spokojne” życie, dopóki mężczyzna imieniem Romeo nie złapał mojej sowy i groził, że mnie wyda policji. Kiedy już chciałem się rzucić do ucieczki, Romeo zaproponował, że uwolni mojego towarzysza i nikomu nic nie powie, jeżeli będzie mógł mnie zaadoptować. Zgodziłem się, nie licząc na zbyt wiele. Okazało się, że wyglądam identycznie jak jakiś dzieciak z jego rodu, który umarł. Chciał, abym przyjął jego imię i go udawał. W zamian proponował mi dom, do którego mogłem przynależeć. Nie będę wdawał się w szczegóły, bo jest to materiał na osobną historię. Najważniejsze jest to, że dostawałem ciepłe posiłki, nauczono mnie wielu rzeczy, choćby grania na skrzypcach i nawet wysłano do szkoły magicznej po wcześniejszym udaniu się na peron 9 i ¾. Podczas nauki, jak i w domu cały czas odgrywałem rolę, aby sprostać oczekiwaniom, jakie wobec mnie postawiono. Może powinienem zostać kiedyś aktorem? Ha, ha...


Wyniki z WUMDLI:
Astronomia - Troll
Eliksiry - Troll
Historia Magii - Zadowalający
ONMS - Zadowalający
OPCM - Zadowalający
Transmutacja - Troll
Zielarstwo - Troll
Zaklęcia i Uroki - Zadowalający
Latanie - zaliczone


Skąd dowiedziałeś się o serwerze? To zawstydzająca historia.
Czy przeczytałeś regulamin serwera? [b] [/b]Tak.


Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Akcept, Hufflepuff!