Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko postaci: Ketiria Montego

Miejsce urodzenia: Hiszpania-Barcelona

Czystość krwi : 50%

Historia postaci :
Moja historia zaczęła się jeszcze przed moimi narodzinami.
Zaplanowane było już że tak jak mój starszy brat Fabian mam być idealną córeczką perfekcyjną w każdym calu, bo w końcu któż nie chciał by mieć 2 idealnych dzieci robiących to co ich przecudowni rodzice...od małego uczyli mnie i mówili co to jest magia i jak należy jej używać.
Mimo iż ciekawiły mnie czary to czegoś mi brakowało w życiu pomimo tego że miałam praktycznie wszystko czułam pustkę. Pewnego słonecznego dnia postanowiłam się przejść idąc jak zwykle przez miasto z oddala słyszałam miłe dźwięki muzyki, jak to przystało na siedmiolatkę ciekawość wzięła górę. Był to koncert instrumentalistów.
Nagle poczułam takie ciepło jakby to było to czego szukałam.Wsłuchiwałam się w piękną muzykę jak dziecko próbujące dosięgnąć butelkę z mlekiem ze stołu. Wracając do domu po głowie chodziła mi piękna melodia, oznajmiłam rodzicom że chcę się uczyć muzyki, nie było problemu według nich w muzyce więc zapisali mnie na zajęcia ze śpiewu potem zapragnęłam grać na jakimś instrumencie więc zaprowadzili mnie do jakiegoś budynku i pozwolili mi wybrać instrument. Wybrałam klarnet bo najbardziej podobał mi się jego dźwięk podczas jednego z występów na tym koncercie. W szkole lekka odmienność prowadziła do sprzeczek nie raz nawet do bójek w których brał udział mój starszy brat w mojej obronie i zawsze poprawiał mi humor gdy byłam zła czy smutna.Lecz i on musiał kiedyś skończyć szkołę, w czwartej klasie gdy już go nie było w szkole przez chwilę było spokojnie, aż do momentu gdy znowu zaczęły się sprzeczki, co prawda nie zwracałam już na nich uwagi ale pewnego dnia zaczęli mieszać już w to moją rodzinę przez co nie wytrzymałam i uderzyłam jednego z prześladowców. Niestety na moją nie korzyść zauważyła to jedna z nauczycielek przez co trafiłam do dyrektorki wraz z chłopakami, mieliśmy czekać na dyrektorkę w jej gabinecie puki nie przyjdzie. Chwila ciszy przerodziła się znowu w głupie paplanie chłopaków i gadanie jak bardzo będę miała przesrane, wiedząc że nie mogę ich ponownie uderzyć burzył się we mnie tylko gniew narastający z każdą sekundą i słowem chłopaków. W pewnym momencie wybuchłam i wstałam zaciskając pięści z całej siły i patrząc na ich głupie śmiechy ze mnie coraz bardziej gdy prawie ich uderzyłam nagle zza drzwi przybiegł czarny pies i stanął między mną a prześladowcami groźnie na nich warcząc i szczekając, chłopcy natychmiast się cofnęli lecz jeden z nich wyciągnął ze spodni nóż i próbował rzucić go w psa, wystraszyłam się widząc to i krzyknełam nie, lecz zamiast wycofania się z tego chłopak rzucił szyderczym uśmiechem w moją stronę i rzucił go w stronę psa ze strachu krzyknełam znów i zasłoniłam twarz. Zamiast łkania psa i rozlewu krwi nie było tam nic po prostu jakby nóż rozpłynął się w powietrzu. Do gabinetu weszła dyrektorka która też wystraszyła się psa i zaczęła na mnie krzyczeć że do szkoły nie przyprowadza się psów, pies odwrócił się i zaczął szczekać na dyrektorkę która kazała mi go uspokoić, nie wiedząc co zrobić powiedziałam tylko cicho i siad w stronę psa który natychmiastowo usiadł machając ogonem, wywalając jęzor i oddychając głośno. Dyrektorka zapytała czy to mój pies gdy odpowiedziałam nie, krzyknęła na mnie to twierdząc że kłamię z czego pies znów postawił się w gotowość bojową i zaczął na nią warczeć. Zaśmiałam się gdy dyrektorka wzdrygnęła ze strachu na widok szczekającego psa w jej stronę. Wtedy do gabinetu weszli moi rodzice po których przed wejściem dyrektorka zadzwoniła by przyjechali. Dyrektorka zaraz im oznajmiła że za przyprowadzanie do szkoły psa jest zakazane. Rodzice zdziwili się tą sytuacją i oznajmili że nie mamy w domu żadnego psa po czym dyrektora znów się wzdrygnęła i jąkając się powiedziała że ten pies się mnie słucha. Rodzice zapytali czy to prawda, pokiwałam głową i kazałam psu się uspokoić i usiąść który natychmiast to zrobił i znowu był wesoły jak gdyby nigdy nic i merdał ogonem.Dyra znowu zaczęła mówić czego nie wolno robić w szkole i jakie zasady złamałam.Rodzice tylko kazali mi wyjść i zaczekać w aucie razem z pupilem i dali mi też kluczyli . Gdy przyszłam do auta zaczęłam się zastanawiać jak im to wytłumaczyć i skąd się wziął pies w gabinecie dyrektorki i nikt nie widział go na korytarzu skoro była przerwa, a skąś przecież musiał przyjść, stwierdziłam że to wszystko jest nie logiczne, pies natomiast polizał mnie po poliku i zaczął jeszcze bardziej merdać ogonem widząc że mnie trochę rozbawił. Jak rodzice wsiedli do samochodu wolałam się nic nie odzywać, gdy zajechaliśmy do domu poszłam razem z pupilem do salonu do którego szybko przybiegł brat pytając czy mi nic nie zrobili, jak powiedziałam mu że pies mi pomógł powiedział że nie przeszedł by przez szkołę niezauważony gdy stwierdziłam że to samo wiem i że nie wiem skąd się wziął po chwili zastanowienia powiedział " no tak wszystko jasne" gdy zapytałam co jest jasne rodzice wchodząc do salonu powiedzieli " jasne że jesteś już pełną czarownicą" i znów uśmiechali się do mnie, popatrzyłam na nich jak na wariatów i zapytałam " jakim cudem pies" odpowiedzieli tylko że wszystko jest możliwe i że powinnam nazwać swojego psa, bardzo się zdziwiłam że pozwolą mu zostać skoro dotąd nigdy nie mieliśmy żadnego zwierzęcia ale się ucieszyłam że w końcu mam jakieś, zapytałam co ze szkołą, odpowiedzieli że nie muszę się martwić sprawą z dyrektorką a chłopaki nie będą mi już dokuczać dzięki pieskowi. Ucieszyłam się jak małe dziecko dostające nową zabawkę. Fabian zapytał mnie jak go nazwę, odpowiedziałam Ptyś a rodzice i brat zaczęli się śmiać a ja dołączyłam się do nich, widać Ptysiowi bardzo spodobało się jego nowe imię, bardzo kreatywnie okazywał je radosnym pyszczkiem. Od tego momentu nic nie było jak przedtem. W szkole nikt już mnie nie obrażał, chyba wszyscy słyszeli historię o psie widmo jak to nazywają. W domu brat uczył mnie nazw i zastosowania niektórych zaklęć oraz o eliksirach. A w wolny czasie grałam na klarnecie i bawiłam się z Ptysiem. Pewnego dnia gdy się bawiłam ze swoim pieskiem, Fabian zaczął krzyczeć że jest do mnie list, gdy przyszłam brat miał uśmiech od ucha do ucha. Tak to był ten list w końcu są moje 11 urodziny niczego więcej się nie mogłam spodziewać jak listu z Hogwartu. Od razu pojechaliśmy z rodzicami na ulicę Pokątną po potrzebne rzeczy i tylko czekam na rozpoczęcie roku szkolnego. Moja historia dopiero się zaczyna.

Wygląd postaci:
Jak wyglądam? mam 154 cm wzrostu a moja waga to 45 kg  wiem nie jestem za wysoka, niestety moi rodzice też za wysocy nie są. Twarz okrągła lekko owalna z wyrazistymi piegami na polikach i nosie. Włosy nie za długie do końca twarzy, proste i rude z puszystą grzywką na bok.
Oczy ciemno zielone lekko przeplatające się z niebieskimi odcieniami, na około tęczówek czarna oprawa i gęste liczne czarne rzęsy i ciemne brwi. Ubierać lubię się w jasne ciuchy najczęściej zielone, chociaż w dziewczęcym stylu jest nosić sukienki czy spódniczki i chociaż mnie to nie przeszkadza to jednak wole spodnie i sportowe buty by móc swobodnie biegać (ewentualnie uciekać). Oto mój styl.

Cechy charakteru:
Na ogół jestem spokojną i pogodną dziewczynką, pomagającą wszystkim kto potrzebuje pomocy lub po prostu jestem uprzejma, czasem tylko wybucham złością co sprowadziło Ptysia i tak jakoś wyjątkowo wyszło. Uwielbiam się śmiać z wszystkiego i nie biorę każdej bzdury na poważnie, lubię również rozśmieszać innych i jak na razie widać że mi to wychodzi. Nie potrafię obojętnie patrzeć jak komuś dzieje się krzywda więc interweniuję praktycznie za każdym razem i potrafię sprzeciwić się każdemu stworzeniu jeśli jest to potrzebne. Staram się ograniczyć słowa przy nauczycielach i osobach dorosłych oraz w starszym wieku, ponieważ ich szanuję i nie ładnie jest im ubliżać czy zachowywać się przy nich nie właściwie. Zwykle jestem pracowita, lecz czasem bierze u mnie góra lenistwo ale próbuję to jakoś ukrywać.

Zainteresowania :
Uwielbiam muzykę, granie na klarnecie jak i śpiewanie bardzo mnie uspokaja. Uwielbiam się śmiać i opiekować różnymi stworzeniami magicznymi jak i poza magicznymi więc moim ulubionym przedmiotem w szkole jak widać będzie " opieka nad magicznymi stworzeniami" w skrócie "onms" , lecz i transmutacja mnie niezwykle interesuje.Strasznie nie lubię pająków oraz pomidorów , wszystko inne mi nie przeszkadza.

Rodzina postaci:
Fabian Montego - lat 14 - starszy brat , bardzo pomocny i odważny, broniący mnie przed każdym zagrożeniem.
Marisa Anton - lat 35 - poukładana czarownica kochająca czysty i poukładany dom.
Carlos Montego - lat 37- świetny czarodziej idealnie komponujący się z Mamą.
Heart

cz 2 podania.

nick w grze: Ketiria

Jak zamierzasz odgrywać swoją postać? :
Szanuję nauczycieli więc grzecznie się w ich obecności zachowuję. Problemy uczniów takie jak nauka , nie przejmuję się nimi po prostu się uczę. Na co dzień  pomagam innym ucznią gdy czegoś potrzebują.

Co to jest IC i jak zapisujemy to na czacie: in character- w charakterze" rola w grze jest odpowiednikiem charakteru postaci stworzonej przez nas samych i nie odnosi się do świata realnego więc na czacie możemy tylko pisać to co czuje nasza postać. na czacie emocje zapisywane są "*.*" a otoczenia " **.** "
przykład: *czuję się podle widząc jak się trudzi z dosięgnięciem książki* potrzebujesz pomocy?
**wieje straszny wiatr** może założę czapkę.

Co to jest OOC i jak zapisujemy to na czacie- "out of character - poza twoim charakterem" rola w grze odgrywają jest poza charakterem stworzonej przez nas postaci i może dotyczyć realnego życia. ten sposób rozmowy zapisywany jest  w nawiasach "()" na czacie zapisuję się to
przykład: (sorry verry ale mógłbyś sunąć *****ę?)

Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP? owszem. grałam na wielu serverach minecraft tego typu, Jak i uczestniczyłam w wirtualnych lekcjach na temat HP.

Skąd dowiedziałeś się o serwerze? - szperałam w necie i natknęłam się na ten server

Odegraj rozbudowaną akcję IC w której twoja postać upora się ze sprawą. [Pamiętaj że powyżej opisałeś dokładnie swoją postać, więc odgrywaj nią akcje zgodnie z jej cechami. Nie zapomnij także o dodaniu sporej ilości czynności oraz mimiki twarzy. Minimum 7 akcji na osobę]
Jak na zdjęciu widzisz 3 uczniów, Gryffon nazywa się Adam i jest z 1 klasy. Jest tutaj nowy tak samo jak ty i wstydzi się rozmawiać z innymi. Jeżeli porozmawiasz z nim na luzie i spróbujesz się z nim zakumplować, chętnie ci pomoże. Wyższy krukon to Terry i jest siódmoklasistą. W rozmowie jest dosyć oschły i bije od niego respekt. Najtrudniej będzie ci wyciągnąć od niego pomoc ponieważ musisz sam wymyśleć w jaki sposób masz go przekonać. Zaś niższy krukon to Edward. Chodzi do trzeciej klasy jednak ciaglę siedzi w książkach i nie kontaktuje co dzieje się wokół. Jeżeli uda ci się zwrócić jego uwagę napewno ci pomoże. Twoim zadaniem jest nakłonić jedną osobę z tej trójki do wskazania ci drogi prowadzącej na boisko.
Adam,Terry,Edward, i Ja ( Ketiria)

Ja: *pierwszy tydzień szkoły a ja zwiedziłam już wszystkie zakątki oprócz boiska*
**wielka sala jest dosyć ogromna, lecz tylko terzech chłopców stało niedaleko wyjścia**
Ja: *hmm jeden jest strasznie zaczytany więc chyba nie będę mu przeszkadzać, Adam jest ze mną w klasie, trochę trudno z nim porozmawiać. Hmm może ten starszak mi pomoże*
**podeszłam do starszaka odwróconego do mnie plecami**
-cześć **odwrócił się w moją stronę** wiesz może gdzie jest boisko?.
Terry:
**spojrzał na mnie jakbym miała coś dziwnego na twarzy**
-a co ja wyglądam ci na przewodnika?
Ja: *wow myślałam że starszacy są milsi*
- em nie
terry:
- no to może trochę milej młoda
ja:
-o przepraszam jestem nowa i
*powiedziałam z zakłopotaniem*
terry:
- czego chcesz **powiedział z wyrzutem**
Ja:
- chciałam zapytać czy wiesz może gdzie jest boisko?
Terry:
-Wiem
Ja:
- A mógłbyś mi pokazać drogę ? proszę.
Terry:
*przewrócił oczami*
- na zewnątrz skręcasz w prawdo, za żywopłotem znów w prawo prosto i już.
Ja:
-dziękuję bardzo
*kiwnęłam głową w ramach podziękowań i uśmiechnęłam się szeroko*
Terry:
**przewrócił oczami**
- masz zamiar stać tak cały dzień z bananem na twarzy czy się ruszysz w końcu?
Ja: nie, już idę.
**akurat zadzwonił dzwonek na lekcje**
*muszę się pośpieszyć bo wpiszą mi spóźnienie*
**pobiegłam zatem na lekcje**

czy przeczytałaś regulamin? - owszem.

Składając podanie akceptuje regulaminy obowiązujące na serwerze Hapel i konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania. !!!
Poświęciłem czas na sprawdzenie, więc śmiem stwierdzić że historia nie skopiowana. Tematyki koncertu nie będę sie czepiać, pomimo tego że występujące osoby powinny mieć już około 50/60 lat. Popełniasz sporo błędów takich jak "kożyść" czy "pukie" albo chociażby "uspokojić". Interpunkcja także leży, lecz pomimo wszystko historia była nawet ciekawa, a co ważniejsze oryginalna. Objawienie mocy poprzez sprowadzenie do siebie psa i naginanie jego woli wobec swych żądz jest przesadą. Chciałbym byś to zmieniła, na coś bardziej normalnego jak przykładowo zniknięcie broni napastnika gdy próbował zaatakować ciebie i twojego pupilka. Rzecz jasna nie daję ci rozkazu by to wykorzystać, a przytaczam jedynie przykładową sytuacje. Nie zgadzam sie także na 100% czystości krwi. Zmniejsz to jak także co najważniejsze wypełnij podanie do końca bo brakuje ci dolnej części odpowiedzialnej za OOC. Dodatkowo mogłabyś też wspomnieć o przeprowadzce do angli skoro już pochodzisz z Barcelony. Całość WSTRZYMUJE. Masz 3 dni na poprawę i trzy szanse.
sorki za błędy ortograficzne, pisałam na szybko i niedawno zmieniałam błędy ortograficzne. W wątku historii nie działam na wole psa, po prostu się bardzo słucha, z moim psem w realu jest podobnie Heart. Osoby w koncertach grają jeszcze na całym świecie. A dolną część zapomniałam dodać i za chwilkę do uczynię Smile
Poprawione :3
Widze że ładnie dopełnione to o czym mówiłem, lecz czystość krwi posiada stopnie "10%,25%,50%". Na 80% wciąż sie nie zgadzam. Regulamin także nieprzeczytany, a historia tak jak mówiłem nie przejdzie. To o czym napisałaś podchodzi pod dostosowywanie woli zwierzaka wedle własnego uznania, co było nierealne. Odnośnie występujących gwiazd to mamy obecnie rok 2040, więc są one stare. Dopisz jeszcze pare słów jak zamierzasz odgrywać postać w stosunku do uczniów. No i pamiętaj że akcja RP musi sie pokrywać z Charakterem oraz zamiarem odgrywania. To chyba tyle. WSTRZYMUJE, trzy dni na poprawę oraz dwie szanse
poprawione ponownie :3
Na początku myślałem że nie przeczytałaś regulaminu, lecz po dłuższym przyglądaniu sie twojemu podaniu stwierdzam że wszystko jest... Dobrze. Teraz nie widze żadnych przeciwskazań prócz tego że całość jest napisana prosto, a interpunkcja wciąż leży. Pomimo wszystko...

Akceptuje cie, nowa Puchonko(Hufflepuff).


Chciałbym także podziękować za możliwość sprawdzenia twojego podania.
Dziękuję bardzo za przyjęcie oraz udzieloną pomoc Smile