Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia (Poprawione)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Steve MacLaurin
Miejsce urodzenia: Atherstone, Anglia
Status krwi: 75%
Cechy charakteru: Od najmłodszych lat Steve charakteryzuje się porywczością do nauki, sztuki i sportu. Jego inteligencja niejednokrotnie przewyższała innych rówieśników, przez co momentami czuł się wyżej usytuowany od najbliższych przyjaciół. Steve potrafi się dobrze bawić, a także jest niezwykle przyjacielską osobą, można by rzec - dusza towarzystwa. Nie boi się stawić czoła wyzwaniom, a problem jego przyjaciela to także jego problem. MacLaurin Junior wyznaje swoje zasady życiowe i miłosne, o których się nigdy nie chwalił. Przyjaźń nigdy nie powinna zostać zaburzona przez związek lub kłótnie. Steve rzadko kiedy ma ochotę na sprzeczki, częściej stara się je rozwiązywać w najbardziej pokojowy sposób. Charyzma, którą posiada pozwala mu na otaczanie się bardziej prestiżowymi osobami, przez co jego ranga społeczna również pnie się na wyżyny. Możliwe, że jest to spowodowane również tym, że nigdy nie przykładał większego znaczenia do czyjegoś wyglądu, a raczej do cech charakteru. Jest także niezwykle tolerancyjnym człowiekiem, a zaburzenie jego cierpliwości często nie sposób osiągnąć.
Na pierwszym miejscu Steve zawsze stawiał rodzinę, której jest całkowicie oddany, pozostała miłość trafia do jego paczki najlepszych znajomych, ponieważ jeszcze nigdy nie znalazł miłości swojego życia. Rozrzutność to jedna z jego gorszych cech charakteru, tak samo stres, który pojawia się u niego przy każdej trudniejszej sytuacji. Od zawsze potrafił jedynie wydawać pieniądze, nigdy oszczędzać.
Steve jest kochany przez rodziców i przyjaciół, co bardzo dobrze przekładało się na jego wyniki w nauce, wysokie oceny ze sprawdzianów to norma, natomiast kiedy zdarzyła się gorsza ocena, musiał posiedzieć sam. Miewa takie dni, że woli zostać w domu, poczytać swoją ulubioną książkę niż wychodzić ze znajomymi. Od kiedy pamięta uwielbia nauki ścisłe, a najbardziej na świecie kocha zwierzęta, wszystkie.


Wygląd postaci: Chłopak w młodym wieku nigdy nie przywiązywał uwagi do swojego wyglądu, natomiast, kiedy skończył 13 lat - wszystko się zmieniło. To co cenił w sobie najbardziej to włosy. Ma ciemnobrązowe długie włosy na środku, natomiast po bokach delikatnie przystrzyżone, idealnie oddające jego charakter. Oczy ma zwyczajne, szaroniebieskie, których nikt nigdy nie pochwalił. Ma delikatnie krzywy nos, ale tą niedoskonałość niwelują idealnie wyprofilowane kości policzkowe, które zostały stworzone jakby dla niego. Posturę ciała ma nieco przygarbioną, natomiast jest umięśniony. Nie ćwiczy, takie geny po prostu odziedziczył po ojcu. Jego 160 cm wzrostu idealnie współgra z wagą 53 kg, także jest przeciętnym, chudym chłopakiem. Na twarzy idealnie gładki, nigdy nie miał nawet jednego pryszcza na twarzy, żadnej oznaki trądziku. Posiada za to nadmierne owłosienie ciała, w porównaniu do jego rówieśników. Dba o skórę, stosuje liczne szampony, maści oraz żele.
Ubiór jego także nie odstaje od reszty, zakłada zwyczajne trampki, czarne jeansy, białą koszulkę, na którą lubi często nakładać jeszcze luźną czerwoną koszulę w kratę. Nie lubi chodzić w tych samych ciuchach dwa dni z rzędu, dlatego zmienia swój ubiór. Mimo wszystko w tak opisanym stroju można go spotkać najczęściej, to jego ulubiony.
Bardzo dobrze wygląda w eleganckich rzeczach, wszyscy zachwalają jego sylwetkę w garniturze lub w zwykłej białej koszuli, sam poniesiony opiniami również dobrze się czuje w takich rzeczach. Najkrócej o jego wyglądzie można powiedzieć tyle, że wygląda jak zwykły, przeciętny nastolatek.


Historia postaci: Steve MacLaurin jest synem Archibalda MacLaurin'a oraz Elizabeth MacLaurin. Urodzony został we własnym domu w Atherstone (Anglia), ponieważ siostra Elizabeth odbiera porody w szpitalu, a akurat miała dzień wolny. Steve wychowywał się w otoczeniu dwóch sióstr, Agnes and Annie. Dzieciństwo zleciało Steve'emu bez stresu i problemów. Rodzice dobrze zarabiali, więc w domu zawsze był dostatek wszystkiego. Od zawsze był oczkiem w głowie swojego ojca Archibalda, wielkiego czarodzieja. Od narodzin pokazywał małemu różne sztuczki i wierzył głęboko, że wychowa sobie wielkiego czarodzieja, który w przyszłości odziedziczy rodzinny biznes.
Steve dorastał. Dojrzewał szybciej niż mogło się wydawać. Już jak był malutki szybko nauczył się pisać czytać i mówić, o liczeniu nawet nie wspominając. Zaczął rozróżniać kolory bardzo szybko jak na swój młodziutki wiek, przez co rodzice inwestowali w jego umiejętności sporo pieniędzy, kupując książki, długopisy, mazaki.
Nadszedł wiek 6 lat, pamiętne urodziny, których nikt nie zapomni. Steve dostał ogromny tort z sześcioma świeczkami. Po odśpiewaniu ,,Sto lat!" mały chłopiec zdmuchnął świeczki, lecz nagle zakręciło mu się delikatnie w nosie. Kichnął, a ku zdziwieniu wszystkich ludzi w pokoju, świeczki ponownie się zapaliły. To był wielki przełom w życiu zarówno Steve'ego jak i jego szczęśliwego ojca.
Lata mijały a mały chłopiec już przestał być mały. Nie potrafił momentami kontrolować swoich mocy magicznych, przez co mama Elizabeth często musiała chodzić do sklepu po nowe szklanki, talerze, czy jeszcze raz zrobić zakupy, których wcześniej nie zdążyła wypakować. Steve musiał chodzić do mugolskiej szkoły, ponieważ do Hogwartu jeszcze trochę czasu. Tam poznał wielu znajomych i przyjaciół. Nie miał wpadki ze swoimi magicznymi zdolnościami, więc nie był tam żadnym pośmiewiskiem, a jedynie bardzo dobrym znajomym.
Nareszcie nadeszły 11 urodziny, 17 lipca, czyli najszczęśliwszy dzień dla rodziny Maclaurin. To dzisiaj właśnie Steve miał dostać list z Hogwartu. Czekał niecierpliwie od 8 rano, a była to sobota. Wszyscy pogrążeni w głębokim śnie poza jedenastoletnim chłopakiem podnieconym do granic możliwości. Godzina 12:00 była w rodzinie porą obiadową, także wszyscy przed południem zasiedli do stołu oczekując jej wybicia na zegarze. Ding! Wybiła odpowiednia pora i w tym samym momencie chłopak zerwał się z krzesła i zaczął biec do drzwi, krzycząc: ,,Słyszałem sowę". Rzeczywiście list z Hogwartu dotarł. Chłopak był tak podekscytowany, że nie chciał już jeść, jedynie poszedł do pokoju, położył się na łóżku i zaczął rozmyślać o przyszłości, której wszyscy są ciekawi, z uśmiechem na ustach.
Już tydzień później ojciec zabrał syna na zakupy, bardzo ważne z resztą. Jedenastoletni chłopak nigdy nie był tak szczęśliwy, jak wtedy kiedy mógł po raz pierwszy przemierzać ulicę Pokątną. Lista zakupów była długa, natomiast rodzice byli w stanie zafundować swojemu małemu czarodziejowi wszystko, co potrzeba. O dziwo najmniej czasu spędził w sklepie z różdżkami, gdzie dosyć szybko różdżka znalazła swojego prawowitego właściciela. Wielu czarodziejów spotkał, z kilkoma nawet zamienił kilka zdań, od razu odnalazł się w nowym towarzystwie. Po zakończonych zakupach pora wracać do domu i zacząć się pakować. W końcu za parę dni miał odjechać z dworca King's Cross. Do ogromnej walizki pakował się pełen ekscytacji Steve MacLaurin, przy asyście swoich kochanych sióstr. Zabrał jedynie najpotrzebniejsze rzeczy po czym odstawił walizkę na bok i poszedł spać. Po paru dniach ekscytacja opadła, a zaczął się stres związany z nową szkołą, gdzieś kompletnie poza domem. Rodzice chętnie pomagali synowi w jego problemach, dlatego wzięli go na rozmowę i opowiedzieli kilka pokrzepiających historii. W końcu nastąpił ten dzień, w którym wszystko się zmienia. Nim się obejrzał stali już na King's Cross przed peronem 9 i 3/4, który słyszał już wcześniej, że jest najzwyklejszą ścianą. Z impetem wbiegł wraz z rodziną do środka i znalazł się momentalnie przed wielkim parowozem, który miał go zawieźć do nowej szkoły! Ostatnie pożegnanie było najgorsze, natomiast wiedział, że wróci do rodziny za rok, a będzie do nich pisał listy na bieżąco. Posłuży się do tego zapewne swoją nową sową, której jeszcze nie nadał imienia. Wsiadł do pociągu, do przedziału prawie pełnego, z jednym wolnym miejscem. Pomachał rodzinie i odjechał.

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?

UczeńKlasa1 [SteveMacLaurin]: *odwrócił głowę w stronę chłopca i uśmiechnął się szeroko* Hej, jestem Steve.. Steve MacLaurin. Miło poznać. A Ty? Jak się nazywasz?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
UczeńKlasa1 [SteveMacLaurin]: (Nie mam pojęcia, nie byłem nigdy w Warszawie)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
UczeńKlasa1 [SteveMacLaurin]: *uśmiecha się, potakuje głową po czym bierze talerz do ręki* Dzięki!

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Pamiętam, że grałem kiedyś na podobnym i chciałem sprawdzić czy dalej istniejeSmile
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? 
Tak, oczywiście

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wstrzymuje.

Brakuje zakupów na ulicy Pokątnej oraz wyjazdu z peronu 9 i 3/4. Na dodatek matka twojej postaci ma nazwisko panieńskie, które jest kanoniczne. Jak możesz to zmień je.

3 dni i 3 szansę na poprawę.
Akceptuje, Ravenclaw