Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Prorok Codzienny #8 - Epidemia w Hogwarcie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
EPIDEMIA W HOGWARCIE?

W Szkole Magii i Czarodziejstwa został odnotowany pierwszy od wielu lat przypadek znikania epidemicznego. Zarażony uczeń, James Candelton, został wczoraj późnym wieczorem przetransportowany do Kliniki Magicznych Chorób i Urazów Szpitala Świętego Munga, na oddział leczenia zakażeń magicznych. Jego stan jest dość poważny, gdyż jak poinformowali naszych reporterów uzdrowiciele, większość ciała chłopca zdołała już zniknąć, a proste eliksiry nie dają efektów, co wskazuje na zaawansowany stan choroby. W Hogwarcie odnotowano jeszcze jeden przypadek tej choroby, zachorował Jack Anders, przyjaciel James'a, chłopakowi zniknęła jedynie część lewej ręki, chłopak odpocznie w skrzydle szpitalnym pod opieką prawie niezawodnej pielęgniarki.



**Załączone zostało zdjęcie samego korpusu z głową chorego**


Czy jeden, choć poważny przypadek zarażenia może wywołać szkolną epidemię? Wszyscy wiemy, że znikanie epidemiczne to jedna z cięższych chorób magicznego świata. Chociaż nie zagraża bezpośrednio życiu chorych, jej leczenie jest bardzo czasochłonne i James może być pewien, że nie opuści murów szpitala przez najbliższe kilka tygodni. Gdy po raz ostatni odnotowano w Hogwarcie przypadek tego zakażenia, aż dwudziestu czterech uczniów znalazło się pod opieką uzdrowicieli. Czy teraz grozi nam to samo? Według specjalisty od chorób zakaźnych, Jima Smith'a, nie. ?Nie ma powodów, aby obawiać się o zdrowie naszych dzieci. Moja córka, Kate, jest uczennicą piątego roku i naprawdę jestem o nią spokojny, dlatego też nie sądzę, aby inni rodzice powinni się martwić. Jednakże badania kontrolne, które w najbliższych dniach ma przeprowadzić szkolna pielęgniarka, powinny rozwiać wszelkie wątpliwości?, odpowiada dość wyczerpująco na nasze pytania.
Pierwszy, i miejmy nadzieję, że jedyny, zarażony znajduje się już pod opieką uzdrowicieli, a nam pozostaje tylko czekać na wyniki badań, przeprowadzonych przez szkolną pielęgniarkę.