Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na UCZNIA [Poprawa 1]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[IC]


Imię i nazwisko postaci: Nathaniel Priestley
Miejsce urodzenia: Szpital im. Św. Munga
Status krwi: 50%

Historia postaci:  
W pewien czerwcowy wieczór, w szpitalu im. Św. Munga, ma świat przyszła mały chłopiec, którego nazwano wdzięcznym i jakże pięknym imieniem – Nathaniel. Rodzice bardzo go kochali, niemalże tak samo jak jego siostrę. Która często strzelała fochy gdyż rodzice poświęcali jej mniej czasu. Rodzeństwo wychowywało się w nieco zamożnej rodzinie. Zawsze dostawali markowe ubranka oraz zabawki z prawie najwyższych półek. Jako mały berbeć lubił bawić się ze swoją starszą o kilka lat siostrą jednak było coś, co lubił bardziej. Była to zabawa z jego pieskiem. Mały rasowy jamniczek którego nazwali biszkopt. Co prawda pies był brązowy no ale cóż. Wykonywał dla niego wiele najprzeróżniejszych zabawek, sznurek z przywiązaną kartką zmiętą w kulkę. Małe pudełeczka w których chował kosteczki aby ten wgryzł się przez nią i inne tego typu. Chłopiec dorastał sobie bez problemowo a jego rodzice nie mogli doczekać się kiedy objawi się magia Nathaniela. Byli pewni że to nastąpi gdyż ojciec chłopca jest czystej krwi a matka 50%. Tak minął rok, drugi, trzeci z przekonaniem że ta chwila nadejdzie. Chłopak miała już 9 lat a jego magia wciąż się nie objawiła. Jego rodzice Obawiali się najgorszego – Charłaka. Byli tym rozpaczaeni a nie mogli powiedzieć o tym chłopce ponieważ mógł się załamać. Na szczęście tydzień przed jego 10 urodzinami stało się najbardziej wyczekiwane ! W końcu objawiła się magia chłopca. Jednak w dość dziwny sposób. Pewnego dnia ich pies utknął pod starą, ciężką, szafą znajdującą się w przedpokoju. A Nathaniel chciała go wydostać, jednak nie do końca w taki sposób jaki to uczynił. Nogi szafy zaczęły wydłużać się, do momentu gdy mebel dotknął sufitu. A Biszkopcik ucieszony wyszedł z pułapki. Nathaniel nie wiedziała co się dzieje więc znieruchomiał wpatrując się w dziwaczną teraz szafę. Rodzice po krótkiej chwili zaczęli nawoływać chłopca gdyż nie widzieli go już od 20 minut. W końcu znaleźli Nathaniela w jednym z korytarzy i przytulili mocno chłopca z szerokim uśmiechem na ustach. Mama i tata oczywiście byli dumni ze swojego syna. Jednak trzeba było kogoś wezwać żeby skrócił nogi szafy do normalnych rozmiarów. Od tego momentu zaczęli wtajemniczać go w świat magiczny którego dotychczas był dla niego nie znany. Tłumaczyli mu różne zaklęcia oraz uczyli najprzeróżniejszych teorii. Chłopiec dość szybko łapał wiele rzeczy. Najtrudniejszym dla niego było zapamiętać informacje z transmutacji. Nadszedł czas jedenastych urodzin małego Nathaniela. Na przyjęcie zleciała się cała najbliższa rodzina. Wszyscy ubrani w niebieskie szaty a jadalnie przystrojona była w godła Ravenlawu. Wszyscy członkowie rodziny Priestley od wieków dołączani byli do tego domu. Wszyscy mówili mu że czeka go wielka niespodzianka w tym szczególnym dniu. Chłopiec dopytywał się co, lecz nikt nie chciał mu powiedzieć. Gdy otrzymał swój list z Hogwartu w którym oznajmione było iż dostał się do szkoły magii i czarodziejstwa, był w niebo wzięty. Od razu z jego małych ust wyfrunęły pytania jak tam jest, gdzie to jest i tym podobne. Kilka dni później pojechali na zakupy, oczywiście na ulicę Pokątną. Nathaniel nigdy wczesniej nie widział nic tak nadzwyczajnego ! Zajrzeli do wszystkich sklepów oraz wyszukiwali najwspanialszych przedmiotów. Najpierw udali się oczywiście do Oliwandera gdzie kupił swoją pierwszą różdżkę. Nie było to łatwe gdyż dopiero ta szesnasta okazała się tą trafną a sklep wyglądał jak pobojowisko. Okna bez szyb, przełamane na pół biurko, żyrandol na podłodze oraz kilka dziur w ścianach i podpalony sweter. Następną rzeczą był kociołek, oczywiście cynowy. Gdy go kupili nadszedł czas na wszelakiego rodzaju książki i zeszyty. Chłopiec oczywiście musiała obejrzeć każdą jedną więc trochę czasu ich tam przetrzymał. Po wyjściu wzbogacili się o kilka dodatkowych ksiąg których nie było na liście. Zainwestowali również w kilka fiolek na eliksiry oraz statywy. Nadszedł czas na zwierzę. Chłopiec początkowo myślała że może zabrać swojego pieska jednak rodzice zaraz wyprowadzili go z błędu. Zaproponowali mu sowę, ponieważ było to bardzo praktyczne zwierze. Zakupili zatem małą wesoła sówkę z dużymi żółtymi ślepiami. Czas powrócić do domu. Nathaniel niechętnie powrócił jednak był bardzo zadowolony z zakupów. Nadszedł koniec wakacji a więc czas przybyć na peron. Rodzice szybko wytłumaczyli mu jak to wszystko będzie wyglądało a on już nie mógł się doczekać. Szybko spakowali chłopca po czym sprawdzili kilku krotnie czy aby na pewno zabrał wszystko. Na sam koniec dali mu sakiewkę z kilkoma galeonami na drogę. Oznajmili mu również iż będzie on otrzymywał co tygodniowe kieszonkowe. Następnie ruszyli na peron 9 i ¾. Oznajmili synowi że przejście na ten peron jest tajemne i mugole nie mogą go zobaczyć. Na szczęście tłumów nie było i spokojnie mogli przejść dalej. Na peronie stała już wielka czerwona lokomotywa z napisem ,,Hogwart expres”.  Rodzice szybko go spakowali i usadowili w jednym z przedziałów. W pociągu siedział ze swoją siostrą oraz jej przyjaciółkami. Szybko nawiązał z nimi dobry kontakt i przez cała drogę dopytywał się o zamek. Podczas podróży dwa razy odwiedziła je kobieta z wózkiem która proponowała im najprzeróżniejsze przekąski. Oczywiście kupili te najciekawsze aby pokazać je Nathanielowi. Gdy usłyszał gwizd i polecenia aby wysiąść ogarną go lekki strach. Jednak szybko wziął się w garść, pożegnał z siostrą i wybiegł na peron. Ruszył za jednym z nauczycieli wraz z innymi pierwszakami i dotarli na pobliska przystań gdzie stały zacumowane już łodzie. Jednak było w nich coś co przykuło jego uwagę. Nie posiadały one wioseł. Powoli usiadł do jednej z nich po czym popłynęli w stronę zamku. Szkoła ta, była dla niego czymś niesamowitym. Bardzo cieszył się z tego, iż będzie się w niej uczyć. Jednak nie przewidział, że będzie to trudne.

Wygląd postaci:
Nathaniel posiada średniej długości, proste włosy. Ich kolor to jasny blond z pasmami platyny natomiast przy nasadzie ciemny blond. Pod długimi, łukowatymi brwiami koloru ciemny blond (taki jak nasada włosów) znajdują się duże, lekko podkrążone oczy koloru, rozwodnionego, jasno niebieskiego. Jego źrenice zawsze są rozszerzone. Niżej znajduje się mały zgrabny nos a pod nim półpełne, jasno różowe usta. Posiada również widoczne kości policzkowe oraz gładkie policzki. Ma on\ obłe nie odstające uszy. Jego zęby są równe niczym od linijki, a ich kolor przypomina biel porcelany

Taki mały plusik:
Cechy charakteru:
Może zacznę od tego że Nathaniel podchodzi do życia zbyt luźno. Często się spóźnia i rzadko darzy kogoś szacunkiem. Jest bardzo wścibski, często wtrąca nos w nieswoje sprawy. Chłopiec jest dość kreatywny, na czasie i wie co jest modne bądź interesujące dla dzieci jak i dorosłych. Zawsze dotrzymuje obiecanego słowa. Jest on dość aktywny, zarówno w dzień jak i w nocy. Woli coś zrobić niż siedzieć przy książce bądź przed telewizorem. Jest dość wrażliwy jeśli chodzi o zwierzęta. Szybko przywiązuje się do rzeczy i trudno się jej od nich odzwyczaja. Bardzo lubi towarzystwo starszych osób.

Rodzina postaci:  
Miranda Priestley – Mama (Postać RP)
Adam Priestley – Tata (Postać RP)
Blair Priestley – Brat (Postać RP)
Margaret Priestley – Siostra (Postać RP)


________________________________________

[OOC]


Nick w grze: Ciupika1011
Jak zamierzasz odgrywać swoją postać?  Nathaniel jest dość inteligentny. Jednak wygadany, przeważnie mówi co mu ślina na język przyniesie. Często kłamie i jest w tym naprawdę dobry. Czasami bywa agresywny, Jednak tylko wtedy gdy ktoś próbuje go poniżyć bądź nadepnie mu na odcisk. Bardzo lubi wszelakie opowieści oraz zagadki, często różne wymyśla jednak nie dzieli się z nimi na ogół.

Co to jest IC? Jest to wypowiedź naszej postaci
No i proszę, wszystko wyjaśnione bez jakiś głupich ,,zasad”
*Na ostatnie słowo zmarszczył\ swój zgrabny nosek po czym położył język na dolnej wardze. Kiwnął głową w lewo, w prawo i ponownie w lewo. Swoją rękę zgiął w łokciu a dłoń zaczął otwierać i zamykać wyśmiewając się przez to z nauczyciela*


Co to jest OOC? Wypowiedź osoby siedząca przed komputerem, laptopem i innymi
( Czekajcie z/w muszę do toalety. ;-; )


Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP? Tak, gram tutaj od dłuższego czasu

Odegraj rozbudowaną akcję IC w której pokażesz swój poziom Role Play i wiedzę na temat serii Harry Potter, akcja ma zawierać przynajmniej 12 linijek tekstu. Akcja musi rozgrywać się w Hogwarcie, w pociągu Hogwart Express lub na ulicy Pokątnej.

**Na jednym z Hogwarckich korytarzy zebrało się kilka osób.  Dwóch uczniów z klas pierwszych stojących widocznie zdenerwowani obok ich nie przytomnego kolegi. (Syriusz oraz Garry) Tym wszystkim przyglądał się jeden z nauczycieli (Mario)**

(Syriusz) A-ale ja naprawdę m-mówię. T-To on się przewrócił ja mu nic nie zrobiłem, przysięgam.
*Powiedział jąkając się, widocznie zdenerwowany. Cały czas unikał dociekliwego wzroku nauczyciela więc wbił swój, w oblodzoną posadzkę*


(Garry) Łże jak pies ! Widziałem go jak szarpał Gerarda !
*Warknął oburzonym tonem wbijając swój wzrok w Syriusza. Szybko wyprostował swoją prawą rękę i palcem wskazującym wytkną najpierw Syriusza a następnie chłopaka leżącego nieopodal niego*


(Nathaniel)  Powiedzcie że ten chłopak żyje
*Powiedział oschło do jednego z uczniów po czym wbił swój przenikliwy wzrok w chłopca leżącego nieruchomo na podłodze. Powoli opuścił swe brwi po czym powoli podszedł do chłopaka*


(Mario) Ależ oczywiście, jest żywy
*Powiedział szybko lekko zirytowanym tonem przymrużając przy tym swoje oczy. Następnie zmarszczył krzaczaste brwi gdy tylko Nathaniel podszedł do chłopca*


(Nathaniel) I zamierzasz tak stać i się na niego gapić tak ? Po prostu nauczyciel pierwsza klasa
*Powiedział oschłym tonem poczym przykucnął przy chłopcu poprawiając swoją szatę. Powoli wyciągnął butelkę z wodą ze swojej torby. Szybko odkręcił ją a następnie oblał nią twarz chłopca*


(Mario) Wyrażaj się chłopcze !
*Warknął groźnie na chłopaka po czym zmarszczył swe brwi i spiorunował go swym morderczym wzrokiem*
Proszę się natychmiast od niego odsunąć ! Ja nie stoję, tylko dociekamy kto mu to tak naprawdę zrobił ponieważ zgodnie z…
*Powiedział jakby wierszykiem widocznie nie przejęty całą tą sprawą przewracając przy tym oczami. Jednak gdy chłopiec mu przerwał wytrzeszczył szeroko oczy i zrobił oburzoną minę*


(Nathaniel) Tak, tak, tak, naprawdę świetnie  
*powiedział olewając mężczyznę po czym klepnął raźno dłonią w twarz chłopca lekko skrzywiając usta i mrużąc oczy. Po chwili chłopiec się ocknął*
Proszę, a teraz rozwiązuj tą swoją sprawę. Mam nadzieje że pomogłem a teraz śpieszę się na lekcję.
*Natychmiastowo schował swoją butelkę z resztką wody do torby, po czym powoli się podniósł i otrzepała swoimi chudymi rękoma.*
A ty uważaj na siebie bo sobie krzywdę zrobisz


(Gerard) *Powoli podniósł się widocznie rozkojarzony. Pierwsze co zrobił to popatrzyła na przykucającego obok niego chłopaka po czym uśmiechnął się do niego ciepło.*
Dziękuję


(Nathaniel) Doskonale, a teraz powiedz kto ci zrobił tą krzywdę.
*powiedział do chłopca ojcowskim tonem wciąż opierając swoje ręce na kolanach i wpatrując się badawczo w Gerarda.*


(Chłopiec) *Rozejrzał się szybko wokoło po czym utkwił swój dziecięcy wzrok na Syriuszu. Widocznie ogarnęła go złość gdyż zmarszczył brwi i zacisnął swoje drobne dłonie w pięści*
To Syriusz.
*Powiedział zdenerwowanym i oschłym tonem wbijając swój morderczy wzrok w kolegę*

(Nathaniel) No i proszę, wszystko wyjaśnione bez jakiś głupich ,,zasad”
*Na ostatnie słowo zmarszczył swój zgrabny nosek po czym położył język na dolnej wardze. Kiwnął głową w lewo, w prawo i ponownie w lewo. Swoją rękę zgiął w łokciu a dłoń zaczął otwierać i zamykać wyśmiewając się przez to z nauczyciela*




Czy przeczytałaś regulamin?
________________________________________
Składając podanie akceptuje regulaminy obowiązujące na serwerze Hapel i konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania.


Tak
/\/\/\
Wstrzymane, 3 dni i 3 szanse. Zapomnij o postaci czystokrwistej.
Tak jak powiedziałeś, zmieniłam czystość krwi na 50% Zmodyfikowałam również Jedno ze zdań w historii na ,,Byli pewni że to nastąpi gdyż ojciec chłopca jest czystej krwi a matka 50%" Wcześniej pisało że oboje są czystej krwi
Zaakceptowane, Slytherin. (mam nadzieje że nie pożałuje tego przydziału...)