Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na ucznia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[IC]
[b]Imię i nazwisko postaci: Allyson Argent
Miejsce urodzenia: Yate, Wielka Brytania
Status krwi: 100%
Historia postaci: Historia postaci: Pewnego jesiennego dnia, a raczej nocy, gdy na dworze szalały pioruny, Pameli rozpoczęły się bóle. Wiedząc, że był to przewidywany czas narodzin ich dziecka, w dość szybkim czasie znalazła się na sali porodowej w Mungu. Poród poszedł całkiem gładko i po niedługim czasie na świat przyszła mała dziewczynka. Starsza siostra już przy pierwszej wizycie z uśmiechem powiedziała do niej „Dzień dobry Allie, mamusia mówiła, że już niedługo będziemy się razem bawić”. Tak jak powiedziała mała Danielle, tak już zostało, tak więc dziewczynka dostała na imię Allyson. Swoje najmłodsze lata w większości spędzała z dziadkami i siostrą, gdyż rodzice musieli ciężko pracować, aby utrzymać całą rodzinę. Dziewczynki mimo trzy letniej różnicy wieku, dużo czasu spędzały razem. Młoda czarodziejka wychowywana była zgodnie z czarodziejskimi obyczajami, jednakże jej rodzina nie żywiła pogardy do mugoli, tak więc Allie wpojono iż ludzie nieposiadający czarodziejskiej mocy, nie są wcale mniej warci. Pewnego dnia, w samym środku czerwca, Allyson bawiła się na łące nieopodal swojego domu. Dziewczynka wesoło skakała wśród kwiatów i motyli, dopóki jej oczom nie ukazało się zniszczone mrowisko. Bardzo ją posmuciło to, że ktoś pozbawił biedne mrówki domu i klęknęła przed mrowiskiem, myśląc o tym jak bardzo chciałaby im pomóc naprawić swój zniszczony dom. Nagle ni z tego ni z owego, zniszczone części mrówczego kopca zaczęły się unosić, formując kształt jaki budowały wcześniej, przez co już po parunastu sekundach mrowisko samo z siebie się naprawiło. Zdumiona, ale też lekko przerażona czarodziejka pognała jak najszybciej do swego domku, aby opowiedzieć o owym incydencie dziadkom. Tego dnia w młodej Allyson ujawniła się moc, moc którą operuje każdy czarodziej przy wykonywaniu nawet najprostszych zaklęć. Reszta dzieciństwa dziewczynki minęła sielsko, to bawiła się z siostrą, to jeździła w odwiedziny do dziadków, gdzie całe godziny spędzała ze swoją mugolską przyjaciółką Angely na zabawach i wygłupach, a w wolnych chwilach zdarzało jej się czytać książki, te skierowane do dzieci, a także te które za zadanie miały przekazać wiedzę. Gdy nadeszły jedenaste urodziny Allie, w chwili gdy zdmuchnęła ona swoje ustawione w rządku na torcie świeczki, do domu wleciała puchata sowa o piórach niczym chmurzasta biel, w dziobie trzymająca kopertę, zaadresowaną do dziewczynki. To puchate stworzenie wylądowało na stole, obok babci Argent, jako iż to ona była najbliżej ptaka, wyciągnęła z jego dziubka kopertę i głośno przeczytała „Szanowna Pani Allyson Argent, Yate Royal Street 47”, po czym podała ją dziewczynce. Ta niezbyt zainteresowana listem, myśląc że to kolejne życzenia, chwyciła go bez entuzjazmu i obejrzała. Dostrzegając herb z godłem 4 domów – lwem, orłem, wężem, oraz borsukiem, od razu go rozpoznała, tak to nie było nic innego jak godło Hogwartu, jedynej w Wielkiej Brytanii szkoły magii dla czarodziejów i czarownic. Dziewczynka szybko otworzyła kopertę i przeczytała treść listu, po czym podbiegła do swojej matki i mocno ją uściskała, dzieląc się wesołą nowiną. „Będziemy musiały zrobić wieeeeelkie zakupy”, dziewczynka uśmiechnęła się szeroko i ucałowała mamę w policzek. Nie minął tydzień kiedy całą rodziną pojechali na Pokątną, aby zakupić wszystkie potrzebne do szkoły rzeczy. Tego dnia odwiedzili wiele sklepów, różdżki Olivandera, magiczną menażerię, sklep Madame Malkin’s, a także wiele innych. Kiedy wszystkie przybory i podręczniki były już kupione, zostało tylko dłuuugie oczekiwanie na pociąg. Dziewczynka czekała całe dziesięć miesięcy, przez cały ten czas zdążyła przeczytać już większość podręczników na ten rok, przy czym pochłonęła ogromny materiał wiedzy, często chodziła po domu pytając najbliższych o zagadnienia magiczne z przeróżnych dziedzin, a gdy wreszcie nadszedł wrzesień, wraz z całą rodziną udała się na peron 9 i ¾, aby odjechać Hogwart Expressem do zamku przepełnionego magią.
Wygląd postaci: Allyson jest dość przeciętnego wzrostu, jednakże jej waga nie należy do najmniejszej, jest po prostu otyła. Jej cera jest koloru kości słoniowej, a na policzkach znajdują się brązowawe piegi. Jej atutem są wielkie, szmaragdowe oczy, które częściowo ukryte są pod grubawymi szkłami okularów.  Niesforne loki o kolorze czekoladowego brązu często opadają jej na ramiona, gdyż zazwyczaj brakuje jej czasu na związanie chociażby kucyka, który zresztą wcale nie wyglądałby lepiej.
Cechy charakteru: Allyson jest opanowaną dziewczyną, potrafi logicznie myśleć w większości sytuacji, chyba że tyczą się one ciemności bądź myszy. Wtedy bardzo często ma problemy z złapaniem oddechu, gdyż łapie ją atak paniki. Najtrudniejsze dla niej są rozmowy z nowo poznanymi osobami, gdyż jest dość nieśmiała, jednakże w kontaktach z innymi stara się być pomocna i empatyczna. Jest osobą wrażliwą, lecz zazwyczaj stara się to ukrywać, tylko nocą, gdy nikt nie widzi płacze czasem cichutko pod kołdrą. Jednym z jej zainteresowań jest czytanie książek, można nawet ująć, że jest wręcz molem książkowym, gdyż dużo wolnego czasu spędza właśnie przy nich. Niestety następstwem tego stała się wada wzroku, więc teraz aby wyraźnie widzieć bardziej odległe rzeczy nosi okulary. Jednak to nie zmieniło jej nastawienia do książek, gdyż jest osobą ciekawą świata i głodną wiedzy. Na pewno jest bardziej umysłowcem niż sportowcem, gdyż częściowo przez swoją wagę ma naprawdę słabą kondycję.
Rodzina postaci:
Roger Argent  ojciec
Pamela Argent matka
Danielle Argent siostra[/b]
[OOC]

[b]Nick:
nikunia722
Jak zamierzasz odgrywać swoją postać: Moją postać zamierzam odgrywać jako inteligentną, lecz wrażliwą i skrytą osobę. W momencie przeciwności i niemiłych sytuacji raczej nie będzie wyciągać przy wszystkich to co czuje, dopiero może się trochę otworzyć poznając bliską jej sercu osobę.
Co to jest IC? IC jest to wszystko związane z rozgrywką, czyli wszelakie opisy otoczenia, słowa wypowiadane przez naszą postać, oraz czynności wykonywane przez tą postać.
Czynność: *Spogląda w lewo, potem w prawo, aby upewnić się, że droga jest wolna*
Słowa: Witaj Allie, co u ciebie słychać?
Opis otoczenia: **W pokoju znajduje się kilkoro młodszych uczniów, którzy bawią się lalkami**
Co to jest OOC? OOC jest to wszystko to, co mówimy jako my, czyli osoby siedzące przed komputerem  itp. np. (poczekajcie chwile, mama mnie woła)
Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP? Grałam tu wcześniej na tym serwerze.

Odegraj rozbudowaną akcję IC w której pokażesz swój poziom Role Play i wiedzę na temat serii Harry Potter, akcja ma zawierać przynajmniej 12 linijek tekstu. Akcja musi rozgrywać się w Hogwarcie, w pociągu Hogwart Express lub na ulicy Pokątnej.

[A] - Allyson [Główna bohaterka]
[O] - Ojciec Allyson
[C] - Chłopiec który pomógł Allyson
[NC] - Nie grzeczny chłopiec.
** Wcześnie rano, Allyson stoi na peronie tak pełnym ludzi, że trudno się gdziekolwiek przepchać. Dziewczyna trzyma w prawej dłoni rączkę z czarną walizką. **
** Chwile później da się usłyszeć gwizd lokomotywy, który z każdą sekundą jest coraz głośniejszy, aż po chwili można  usłyszeć dźwięk hamowania pociągu**
** Drzwi pociągu otwierają  się i po chwili zaczęło  do niego wchodzić  stado jedenastolatków. Niektórzy wręcz pchali się do środka, by zająć najlepsze miejsca. **
[A]: * Allyson odwróciła się do tyłu i spojrzała z dołu, przez swoje duże szkiełka na rodziców, przytuliła się do ojca i matki ,co chwile przecierając palcem wskazującym swoje mokre od łez oczęta*
[O]: Hej * Mężczyzna klęknął przed córką, będąc prawie na poziomie córki głowy* Co jest? To tylko rok, przywykniesz. Uwierz mi, nie ma nic wspanialszego w życiu, jak Hogwart.
[A]: *Dziewczynka lekko uśmiechając się , przetarła palcem swoje powieki*
[O] *Odwzajemnił uśmiech i pogłaskał córkę po głowie, wstając powoli z ziemi* No, a teraz idź. Miłej nauki.
[A] *Odwróciła się na pięcie i powoli ruszyła w stronę pociągu, chwiejąc się przez trochę zbyt ciężką torbę.*
**Sytuacja przy wejściach do pociągu powoli się uspokaja, do pociągu wchodzą teraz ci, którzy nie lubią się wpychać i ustawiają się w kolejce. Jedną z takich osób jest właśnie Allyson, stojąca jako przedostatnia**
[A] *Po dwóch minutkach weszła do pociągu i ruszyła powoli przed siebie, patrząc czy w któryś przedziałach są wolne miejsca, niestety wiele z nich było zajętych, a w nie których siedziała ''swoja paczka'' i głupio było jej wpychać się w nieznajome towarzystwo. W końcu znalazła wolny przedział, po czym weszła do niego. Torbę wepchała do góry na metalowe pułki, co o dziwo jej się udało.*
**Po chwili do przydziału weszła dwójka chłopców, którzy z czegoś się śmieli, usiedli na przeciwko dziewczynki, co chwile się na nią patrząc i naśmiewając, a potem szpecąc coś sobie do ucha**
[A]: *Otyłe dziecko, wiedziało dlaczego się tak śmieją. Udawała że ją to nie rusza i patrzyła się w stronę szyby*
**Do pomieszczenia wchodzi jakiś chłopiec, brunet o brązowych oczach. Patrząc na niego, można stwierdzić że ma jakieś piętnaście, szesnaście lat.
[C]:*Spogląda zażenowany  na chłopców*  Z czego śmiejcie się? Hogwart nie szuka głupich, zazwyczaj oni tam giną.

**Chłopcy spojrzeli na siebie, a potem na starszego chłopca, śmiejąc mu się prosto w twarz**
[C]: * Westchnął głęboko, złapał jednego chłopca za kaptur i pociągnął go w swoją stronę* Wypad z przydziału, albo ci pomogę.
**Chłopiec wyraźnie przerażony, spojrzał mu w oczy. Drugi natomiast uciekł, nie czekając na kolegę.**
[C]: *Popchnął go w stronę drzwi, patrząc mu groźnie w oczy.*
[NC]: * Z przerażeniem, popatrzył mu w oczy, pobiegł w stronę kolegi i tylko coś powiedział głośno* Pożałujesz tego, moja rodzina cie zniszczy!
[A]: * Patrzyła na całą sytuację z zdziwieniem, jednak nic nie mówiąc czekała  z lekko opuszczoną szczęką . Gdy chłopcy uciekli, zapytała się cicho tajemniczego chłopca* Dlaczego mi pomogłeś? Nie potrzebowałam pomocy.
[C]: * Usiadł na przeciwko dziewczynki, oparł łokcie o kolana, jedną dłonią się trzymał o drugą, a na nich położył podbródek* Kiedyś też mnie zgnębili, moja rada? Pokaż że jesteś od nich lepsza.
[A]: *Widocznie zdziwiona spojrzała na nieznajomego chłopaka, ale równocześnie z ciekawością przysłuchiwała się temu, co on powie*
**Allyson i chłopiec rozmawiali przez długą chwilę, potem on wyszedł z przedziału, a dziewczynka zajęła się czytaniem książek*

Czy przeczytałeś regulamin? Tak  (/\/\/\)
Składając podanie akceptuje regulaminy obowiązujące na serwerze Hapel i konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania.
Zaakceptowane!, Miło się czytalo. Ravenclaw