Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko postaci: Akenash Idsen

Data i Miejsce urodzenia: 11.03.2034. Trondheim, Norwegia.

Status krwi: 25% (Ojciec mugol z mugolskiej rodziny, Matka półkrwi)

Historia Postaci:


Dziesiąty marca, rok 2034. Godzina 23:47.
Kobieta imieniem Emma jedzie na saniach w dół góry, wraz ze swym mężem Lukasem. Kobiecie odeszły wody. Mężczyzna popędzał sanie, by jak najszybciej dotrzeć do szpitala, położonego w dolinie. Małżeństwo mieszkało wysoko w górach, więc podróż trochę trwała. Po niecałych dziesięciu minutach udało im się dostać do miasta, skąd szybko dotarli na porodówkę. Lekarze, wcześniej zawiadomieni o przybyciu ciężarnej, szybko zabrali ją na nosze i zawieźli do sali. Po dłuższej chwili po Lukasa przyszedł lekarz, który spojrzał na niego ze współczuciem. Ten, kiedy zrozumiał co się stało szybko pobiegł w stronę sali. Nikt nie próbował go zatrzymać. Wbiegł jak huragan do pomieszczenia. Kiedy tylko zobaczył martwą żonę na własne oczy uklęknął i wybuchnął płaczem. Jedna z Położnych powiedziała, że dzieci przeżyły. Tak, dzieci. Bliźniaki.

Czternasty czerwca, rok 2042. Godzina 14:12.
- Akenash, Lars, pospieszcie się! Ile jeszcze będziecie się pakować!?
- Już jestem - Mruknął jeden z chłopców, który siedział przy stole, do którego Lukas odwrócony był tyłem. Gdy ten się odwrócił uśmiechnął się.
- No Lars. Ty zawsze jesteś punktualny. Nie to co twój brat... - Westchnął. - Akenash! Za pół godziny mamy pociąg, więc pospiesz się!
- Mhm - Dało się usłyszeć skrzypienie drewnianych schodów - Jestem gotowy.
Chłopiec zszedł trzymając w ręku dość spory plecak.
- No nareszcie! Chłopcy, jedziemy do cioci, do Londynu!

Siódmy października, rok 2042. Godzina 13:22.
Samochód odjeżdżał z parkingu i wjechał na ruchliwą ulicę. Zdenerwowany kierowca nie patrząc w lusterka i nie zapinając pasów ruszył przed siebie. Na miejscu pasażera siedział Lars. Lukas zdenerwowany przeklinał spóźnionego Akenasha i postanowił odjechać bez niego. Nie patrząc na licznik postanowił dodać gazu, by jak najprędzej znaleźć się w szkole muzycznej, do której uczęszczał Lars. Był tak zdenerwowany, że nie zauważył, że zboczył na drugi pas. Ostatnie co dostrzegł, to tir pędzący wprost na samochód, a następnie zderzenie czołowe.

Czwarty lutego, rok 2043. Godzina 00:54.
Akenash siedział w swoim pokoju i grał na smartfonie. Od ponad pół roku mieszkał sam z ciocią, ale nigdy nie sypiał. Zawsze rozmyślał nad tamtym dniem, kiedy jego brat i ojciec zginęli, tylko dlatego, że się spóźnił. Starał się zrozumieć, dlaczego spotkało to właśnie ich. Ciocia mówiła, że to tir jechał nieprzepisowo, ale chłopak wiedział, że to nie prawda. Mówi tak tylko dlatego, żeby go pocieszyć. Mimo, że miał tylko dziewięć lat, był bardzo inteligentny i potrafił zobaczyć kiedy jego ciocia kłamie, ale nie dawał tego po sobie poznać. Nigdy nie lubił przebywania wśród rówieśników, zawsze siedział sam, w cieniu, starając się nie zwracać na siebie uwagi. Nie miał żadnych prawdziwych przyjaciół, a nauczyciele darzyli go fałszywym współczuciem. Powinno go to martwić, ale on się tym nie przejmował. Spojrzał na zegarek. Pierwsza trzydzieści. Podniósł pilot i włączył telewizję.

Jedenasty marca, rok 2045. Godzina 12:23.
I oto nadszedł ten moment. Jedenaste urodziny chłopca. Ciotka jak zwykle krzątała się w kuchni, kiedy przyszedł na śniadanie. Złożyła mu życzenia i kazała usiąść do stołu. Chłopiec spokojnie zjadł śniadanie i postanowił iść jeszcze trochę pospać. Każde urodziny od śmierci ojca i brata spędzał w ten sam sposób. Nigdy nie dostawał żadnych prezentów. Rozumiał, że ciocia wiele wydaje na utrzymanie go i na jego edukację. Mimo iż miał jedenaście lat, na prawdę wiedział to wszystko, i był jej bardzo wdzięczny. Postanowił uchylić okno i rzucił się na łóżko.

Obudziło go uszczypnięcie w rękę. Przez chwilę nie miał pojęcia, o co chodzi, lecz po chwili, gdy wzrok mu się wyostrzył spostrzegł brązową sowę. Chciał ją przegonić ruchem ręki, ale zobaczył, że ma przywiązaną do nogi kopertę. Szybko odwiązał ją i przeczytał zawartość. Z niedowierzaniem pomyślał, że ktoś sobie z niego żartuje i szybko pobiegł do ciotki.

- Wreszcie nadszedł ten moment - Uśmiechnęła się. - Twoja mama i ja też tam byłyśmy. 
- Czyli to nie jest żadna ściema? - Uniósł jedną brew. - Czarodzieje istnieją na prawdę? I Magia? I te wszystkie bajki?
- No, może nie wszystkie... Ale zawsze jest jakieś ziarnko prawdy. Ubieraj się, idziemy na zakupy. Trzeba ci kupić wszystko co niezbędne.

Wygląd postaci: Akenash odziedziczył prawie wszystkie cechy ojca, tj. blond włosy, które układają się gęsto na lewo i typowo skandynawskie rysy twarzy. W porównaniu do innych rówieśników jest strasznie niski i szczupły. Umięśniony nie jest prawie w ogóle, co widać po jego sylwetce. Nosi za duże szaty, które często taszczą się za nim po ziemi. Co do oczu jest to sprawa nietypowa. Niekiedy są czysto niebieskie, ale innym razem szare. Zmieniają się niczym w kalejdoskopie.

Charakter postaci: Piekielnie inteligentny. Jest geniuszem szachowym. Nadrabia tym totalny brak tężyzny fizycznej. Jest raczej opanowany i zawsze punktualny. Nie lubi tłoku, woli trzymać się na uboczu. Nie potrafi rozmawiać z ludźmi, ani zawierać nowych przyjaźni. Jest strasznie nieśmiały. Bardzo rzadko się odzywa, prawie w ogóle. 



Skąd dowiedziałeś się o serwerze? Facebook.

Co to jest IC i jak je zapisujemy? 
Ic (In character) są to jak angielska nazwa wskazuje czynności wykonywane naszą postacią. Na przykład 
"Wracam do dormitorium, mam gdzieś te eliksiry." 
Ale również możemy użyć komend /me lub /do np. 
/me rzucił się na łóżko i od razu zasnął.
/do Grad zaczął uderzać o szybę.

Co to jest OOC i jak je zapisujemy?
OOC (Out Of Character) to wiadomości wysyłane przez nas, jako graczy. Nie mają prawa wpływać na rozgrywkę, służą do komunikowania się poza grą. Np.
"Cholera, muszę iść się myć, z/w :v"

Napisz akcję, w której twoja postać kupuje dowolny słodycz w Miodowym Królestwie, w Hogmsead.
/me powoli wstępuje do pomieszczenia i rozgląda się.
/do Na półkach jest pełno słodyczy, a sprzedawca miło się uśmiecha.
Akenash: Przepraszam, zostały jeszcze Czekoladowe Żaby?
/do Głos Akenasha był cichy i nieśmiały.
[sprzedawca]: Oczywiście młody. Chciałbyś jedną?
/me kiwa powoli głową.
[sprzedawca]: A masz knuty?
/me rzucił kilka brązowych monet na ladę i spojrzał na sprzedawcę.
Akenash: Więcej nie mam...
[sprzedawca]: Wystarczy.
/do Sprzedawca podał chłopcu słodycz, który natychmiast wyskoczył mu z ręki.
/me zaczął biegać za żabą po całym sklepie, aż w końcu ją dopadł i wpakował całą do buzi. 
/me uśmiechnięty wyszedł ze sklepu.

Na serwerze gram pod nickiem: DruMagister

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Ładnie. Podanie ZAAKCEPTOWANE.


Po rangę zgłoś się na serwerze pisząc /helpop Zaakceptowano (link do twojego zaakceptowanego podania)