Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na ucznia.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Evan Brinley

Miejsce urodzenia: Szpital im. świętego Munga

Status krwi: 100%

Cechy charakteru: Bystry i przebiegły. Potrafi wykorzystać swoją wiedzę, żeby posłużyć się tym w praktyce. Manipulant, zawsze wszystko idzie po jego myśli. Nie potrafi pogodzić się z przegraną. Jest złośliwy, ale ukazuje to w sposób bardzo dyskretny, wykorzystując wyżej wypisane cechy. Jest zimny, nie interesuje go los innych osób. Dba tylko o siebie i o nikogo więcej. Logicznie myślący realista. Nie wierzy w przypadek. Zdarza się, że to co on mówi jest bezsensowne dla odbiorcy. Nie jest tolerancyjny. Gardzi czarodziejami brudnej krwi.

Wygląd postaci: Włosy Evana to jeden wielki bałagan. Kręcone blond kosmyki włosów, z prześwitami rudego opadają na jego twarzy, co bardzo go denerwuje. Włosy, swoją drogą opadają również na oczy, które są koloru turkusu. Idąc nieco w dół widzimy szczupłe policzki i prosty, zadarty nos. Wokół niego układa się mała ilość rudych piegów. Usta chłopca są małe i wąskie. Dopiero gdy się uśmiecha, stają się one nieco większe; wtedy też pokazuje on swoje nie najpiękniejsze zęby, które mimo iż są białe, są też krzywe. Dlatego też Evan nieczęsto się uśmiecha. Chłopak jest niski i szczupły. Jego waga jest trochę za mała w porównaniu do wzrostu, ale on się tym nie przejmuje. To co nosi jest bardzo typowe. Szaty hogwartu z widocznymi emblematami swojego domu, aby podkreślić jego wielkość. W dni poza szkołą jego ubranie składa się z wyblakłych jeansów, butów sportowych i koszulki polo. W chłodne dni zakłada na siebie kurtkę, bądź płaszcz i szalik.

Historia postaci: 
„Poród zaczął się o 7.34 AM. Mąż trzymał żonę, jak pannę młodą i wbiegał czym prędzej do wielkiego budynku. Szpital. Na miejsce dotarli 7 minut później. Kobieta była już na Sali porodowej, ubrana w koszulę w kropki. Niedługo z jej łona miało się narodzić nowe życie. Po kilku długich godzinach powiła synka. Jego imię podano zaraz po narodzinach. Evan.”


Niedługo po narodzinach pierworodnego Valentiny i Petera rodzina wyprowadziła się do Hogsmeade. Zakupili mały dom, jednak wystarczający dla pary z dzieckiem. Okolica była piękna, a sąsiedzi znośni. Było wspaniale. Synek rósł i rozwijał się w mgnieniu oka. Nie minęło 5 wiosen, a moc Evana zaczęła się objawiać. Pewnego dnia, gdy chłopiec bawił się ze swoimi kolegami, zdenerwował się, ponieważ przegrał1. Nie mogąc znieść porażki, siłą woli spowodował, że woda z fontanny trysnęła na wszystkich jego przyjaciół. Rodzice nie byli zachwyceni jego postępowaniem, chociaż z drugiej strony byli dumni. Lata mijały, a Evan stawał się coraz starszy. Prezentem na jego 11-ste urodziny był list z Hogwartu. Niestety – dostarczono go za późno, a na wszystko został jeden dzień. Rodzice razem z nim spakowali się i wyruszyli w podróż do Londynu, by zakupić wszystko, co potrzebne. Na ulicy pokątnej była masa różnorodnych rzeczy, które przykuły uwagę chłopaka, ale czas ich gonił, więc musieli zrobić, to co należało i pędzić na King’s Cross. On pożegnał się z rodzicami na peronie 9 i ¾ i obiecał, że będzie do nich pisać. Evan wbiegł do pociągu i usiadł w swoim przedziale z innymi uczniami. [..]

I wtedy wszyscy ustawiliśmy się w rzędach, oczekując na wywołanie przez nauczycielkę. Gdy usłyszałem swoje nazwisko przełknąłem ślinę i równym krokiem udałem się do krzesła, na którym usiadłem. Nauczycielka posadziła mi na głowie tiarę przydziału. Ona wykrzyknęła - #1@!$!

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od przyjaciółki.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.

Tak, mam zgodę na stworzenie nowej postaci.
Slytherin