15.02.2016 23:54
[Obrazek: c8Zrpqb.gif]
Data urodzenia: 12 kwietnia **19 lat temu**
Czystość krwi: 75% (matka półkrwi, ojciec czystej krwi)
Przynależność rasowa lub etniczna: Rasa biała, Brytyjka
Miejsce urodzenia: Londyn
Aktualne miejsce zamieszkania: Latający Magorath
Wykształcenie: Podstawowe (Hogwart)
Posada, którą zajmuje: Pirat
Opis wyglądu postaci:
Kobieta posiada długie, czarne włosy, z przedziałkiem lekko na boku. Z rana wyglądają one jakby żyły własnym życiem - odstają pod dziwnymi kątami. Włosami Amy zakrywa nieco odstające, lecz niewielkie, uszy, które swoją drogą ma przebite i zazwyczaj noszone są przez nią skromne kolczyki tego typu.. Ma porcelanową cerę o nieco żółtawym odcieniu, trudno jej jest się opalić. Pierwszą charakterystyczną rzeczą, jaka można zauważyć w jej wyglądzie, są ogromne, zielone oczy. Ma wąski nosek, na którym znajduje się parę piegów, bardziej widocznych w lato niż podczas zimy. Poniżej nosa można zobaczyć różowe, pełne usta, z których wydobywa się dosyć cienki jak na jej wiek, nieco zachrypnięty głosik. Kształt jej twarzy można zaliczyć do typu diamentu. Jej szyja jest ozdobiona aż trzema naszyjnikami różnej długości, co wygląda mniej więcej w ten sposób. Pierwszy z nich to uwypuklone, czerwone serduszko na srebrnym łańcuszku. Drugi wygląda jak zwykły kawałek drewna, jednak gdyby bliżej się przyjrzeć, widać na nim jakiś wyryty znak. Trzecie to kolejne serduszko, tym razem srebrne. Z bliska widać, że jest ono otwierane. Jej szyja jest zwyczajnej długości, nie wyróżnia się zbytnio. Klatka piersiowa jest proporcjonalna wielkością do reszty ciała. Amy ma dosyć szerokie ramiona jak na swoją płeć, lecz same ręce są szczupłe, a dłonie małe. Jest szczupła, to trzeba jej przyznać, mieści się w rozmiar XS/S. Tak samo jak ramiona, ma szerokie biodra, a więc jej ciało przypomina nieco klepsydrę. Jej nogi wyglądają na dosyć długie, pomimo, że ma 160cm wzrostu, a więc jest niska. Wzrost jak i całą posturę odziedziczyła po matce. Czarnowłosa ubiera się przeważnie w stroje pirackie, adekwatne do jej obecnego zawodu, a jej zdaniem niesamowicie wygodne. Co do makijażu, rzadko nakłada coś więcej niż tusz do rzęs, kredkę do brwi i szminkę. Stawia na naturalność, gdyż wie, że ludzie, którzy są cokolwiek warci, nie kierują się wyglądem, a już na pewno nie zachęcają ich plastiki.
Cechy charakteru postaci:
Amy jest przyjaźnie nastawiona do każdego człowieka, dopóki ten ją szanuje i jej nie rani, w każdym tego słowa znaczeniu. Jest na to strasznie wyczulona od czasu incydentów z brakiem wierności ze strony przyjaciół. Osoba, której przeciwieństwem jest bycie powszechnie miłym i wiernym, może zdobyć sobie w niej wroga na długi czas. Oprócz tej krawędzi nad przepaścią, jej bliscy przyjaciele często są wystawieni na próby, jakimi są smutki dziewczyny, najczęściej spowodowane przez właśnie nich, bądź rodzinę. Amy zawsze stara się naprawić popełnione przez nią błędy, traktuje każdy z osobna bardzo poważnie i z wyrzutów sumienia potrafi nie wychodzić z domu przez kilka dni. Jej największą fobią są nocne koszmary, w których najbliżsi umierają w męczarniach, przez co często nie sypia. Również są to pająki, zaraz po tym ciemność, lecz pomimo to jej cechą jest również odwaga i często próbuje stawić czoła własnym lękom, choć nie zawsze jej się to udaje. Kobietka jest również szczera, czasami do bólu. Dosłownie. Nienawidzi jakiegokolwiek zatajania przed nią prawdy. Jeśli ktokolwiek to wobec niej zrobił, a ona to odkryła, ma u niej ogromnego minusa i nigdy więcej nie otrzymuje takiego zaufania jakie miał przed tym. Amy nie dyskryminuje mugoli, wręcz przeciwnie - jest gotowa stawać w ich obronie. Takie nastawienie ma od dawien dawna, dokładniej od czasów kiedy jako mała dziewczynka bawiła się z innymi dziećmi, lecz mugolskimi. Tak jak ona, nie mieli zbyt dobrej sytuacji materialnej i to głównie zadecydowało o wysokim poziomie tolerancji mugoli w tak młodym wieku - podobieństwo. Od wczesnego dzieciństwa odznaczała się szlachetnością. Pała się bezinteresowną pomocą i medycyną, zamierza z nią wiązać swoją przyszłość. Jednak jedną z jej wad jest to, że często bywa leniwa, m.in. nienawidzi sprzątać. Lenistwo jej jednak nie obejmuje nauki - jest cały czas spragniona wiedzy.
Historia
DZIECIŃSTWO
Londyn, 12 kwietnia, rok 2036. Katy Vayne ma dwadzieścia sześć i pół roku. Właśnie przyszła pora na urodzenie jej pierwszego dziecka. Jest okropnie zestresowana, a jedyne wsparcie ma w swojej matce. Dużo płakała w czasie ciąży. Nie chciała być samotna a wiedziała, że nikt nie zechce przyjąć w swe objęcia samotnej matki, na dodatek niezbyt zamożnej, a wręcz ledwo utrzymującej dom. A dziecko? Jak utrzyma dziecko? Bała się strasznie, tego co ją czeka. Wiedziała, że w mamie ma wsparcie, jednak to nie wystarczyło. Na samej sali porodowej była okropnie przygnębiona z tego faktu, jednak wiedziała że na oczach swojej rodzicielki nie może okazywać słabości, aby nie zarażać jej nastrojem i nie martwić niepotrzebnie. Po porodzie kobieta zebrała w sobie wszystkie możliwe siły i postanowiła wychować swoją córkę na dobrą czarodziejkę, która przyniesie jej dumę.
Babcia Amy przechodziła samą siebie. Nie tylko wspomagała Katy finansowo, lecz także pomagała jej podnosić się z dołu zwanego depresją, z którą jej córka nierzadko miała do czynienia. Dziewczynka rosła, powoli zaczynała rozumieć świat. Jednakże nieodłącznym jego elementem był brak ojca. Amy często patrzyła na inne dzieci z zazdrością. Brak taty w jej życiu bardzo znacząco ją przygnębiał, można wręcz powiedzieć, że cierpiała z tego powodu. Mimo trudnej sytuacji, jaka było samotne wychowywanie córki oraz braków funduszy, Katy nie szczędziła na nią pieniędzy, nieraz robiąc długi u rodziny czy znajomych. Trzyletnia Amy zaczynała uczyć się czytać, na czym najbardziej zależało jej matce, która kochała książki. Częściowo to właśnie one wypełniały Katy lukę, jaką był brak partnera. Amy do piątego roku życia nauki pobierała w domu, od matki oraz babki – wiekowej już czarownicy, która zawsze potrafiła zaciekawić dziewczynę nie jedną historią przepełnioną magią i nutką przygody. Mama dziewczynki nie była w stanie podjąć się pełnoetatowej pracy, tak więc jej zarobki opierały się na założonej przez nią firmie, zajmującej się produkcją magicznych amuletów, które sama wykonywała w wolnej chwili.
Młoda Anahidówna dorastała z roku na rok. Gdy skończyła sześć lat, mama postanowiła zapisać ją do mugolskiej szkoły, w celu nauczenia jej tolerancji jak i podstawowych umiejętności, jakimi są pisanie i liczenie. Amy szybko przyswajała informacje. Szkoła bardzo jej się podobała, jednak była świadoma tego, że jest czarodziejką i nie zawsze będzie do niej uczęszczać. Jej największym marzeniem było poznać ojca. Często wyobrażała sobie jak może on wyglądać, rysując na kartkach obrazy powstałe w jej głowie.
Oprócz tego uwielbiała chodzić na miejscowy plac zabaw - poznawała tam mugolskie dzieci, co wspomogło jej tolerancję, gdyż to właśnie jeden z chłopców został jej najlepszym przyjacielem. Chłopak ten nie raz pocieszał czarodziejkę w złych chwilach, a swoim zachowaniem zawsze ją rozśmieszał. Amy nie wyobrażała sobie, że edukację od jedenastego roku życia będzie kontynuować bez niego. Właśnie na tym placu zabaw po raz pierwszy użyła magii, robiąc maleńką burzę piaskową w bezchmurny dzień. Wiedziała, co to oznacza – babcia już dawno przekazała jej wiedzę, że taki dzień nastąpi, a Amy wyczekiwała go tylko z niecierpliwością. Od czasu tamtego zdarzenia dziewczynka jeszcze bardziej zainteresowała się magią i wypytywała o nią swoją jedyną rodzinę.
Pewnego wiosennego dnia, gdy Amy miała już osiem lat, wybrała się razem z mamą na spacer po londyńskich ulicach. W pewnym momencie wpadły na kogoś zupełnie niespodziewanego - Regisa, biologicznego ojca dziewczynki. Jej matka nie raz próbowała nawiązać z nim kontakt, jednakże wszystko zawsze spełzało na niczym, a tutaj nagle, znalazła go całkiem przypadkowo na mugolskiej ulicy. Katy była zaskoczona widząc go, najpierw się uśmiechnęła, ale zaraz zebrał się w niej gniew za wszystkie lata jego nieobecności i zaczęła okładać go torebką na ulicy. Dziewczyna nie wiedziała co o tym myśleć, nigdy wcześniej nie widziała taty na oczy, ani nawet nie wyobrażała go sobie w taki sposób - przystojnego, wysokiego mężczyzny o platynowych włosach. Regis od razu rozpoznał Katy, był zaszokowany oskarżeniami ze strony kobiety, gdyż nawet nie zdawał sobie sprawy iż ma córkę. Dla niego była to jedynie przelotna znajomość, która skończyła się w łóżku. Mężczyzna zaczął uspokajać kobietę, ta jednak nie przestawała go okładać, przechodzący mugole patrzyli na zaistniałą sytuację z ciekawością, jednakże żaden z nich nie zainterweniował. W końcu Regis chwycił mocno kobietę i przytulił ją do siebie, przepraszając przy tym ciepłym i cichym szeptem. Mała Amy nie wiedziała co robić, stała osłupiała i patrzyła się na mężczyznę który okazał się być jej ojcem. Po kilku minutach mężczyzna zaprosił kobietę oraz jej córkę do siebie do domu, gdzie przepraszał je jeszcze nie raz, a także z ciekawością wysłuchał licznych historii z dzieciństwa córki. To wydarzenie odmieniło na zawsze życie i Amy, i jej mamy. Od tego czasu dziewczyna odwiedzała tatę niemal codziennie, chodzili razem na zakupy, bawili się i jedli posiłki. Po pewnym czasie Regisowi udało się nawet przekonać do siebie jej matkę, której to pomagał często w pracy i wspomagał finansowo.
Nadszedł dzień jedenastych urodzin Amy. Wstała bardzo wcześnie i zeszła do kuchni. Chwilę po tym usłyszała pukanie, które jednak nie dochodziło od strony drzwi, ale okna. Odwróciła swoją głowę w tamtą stronę pewna, że ktoś robi sobie z niej żarty albo znajomi nie mogąc dobić się do drzwi, pukają w okno. Jednak zamiast człowieka ujrzała maleńką, szaroburą sówkę, trzymającą list z krwistoczerwoną pieczęcią. Dziewczynka pospiesznie otworzyła okno o mało nie przewracając się po drodze. Natychmiast odebrała list i otworzyła go. Okazało się, że jest to zaproszenie do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, którego wyczekiwała od kiedy tylko dowiedziała się o istnieniu magii. Przeczytała go uważnie i zaniosła matce. Ta zaś, uradowana, natychmiast posłała sowę do ojca swojej córki. Dwa dni później we trójkę spotkali się na ulicy Pokątnej. Szczęśliwa z obecności obu rodziców Amy uważała ten dzień jak i ostatnie za najlepsze w swoim życiu. Tuż po zrobieniu potrzebnych zakupów, tata dziewczynki zabrał rodzinę do kawiarni na ciasto, gdzie spotkali jego znajomego pracującego w Ministerstwie Magii. Rozmawiali dosyć długo na temat przyszłej uczennicy Hogwartu, którą była Amy, po czym powrócili do swoich domów.
Kolejne cztery miesiące niesamowicie się wlokły, jednak gdy w końcu minęły nadszedł dzień, w którym Amy miała udać się do wymarzonej szkoły, jaką był Hogwart. Matka dziewczyny z całego serca liczyła że trafi ona do Gryffindoru, domu do którego od lat trafiała jej rodzina, zaś ojciec chciał aby córka trafiła do Slytherinu. Nadszedł pierwszy dzień września. Walizki spakowane, mama i babcia we łzach, Regis czeka na peronie. Amy upewniła się, że zabrała wszystkie potrzebne rzeczy. Katy i jej córka ruszyły więc na dworzec King's Cross, gdzie przeszły na peron 9 i 3/4 bez żadnych problemów. Po pożegnaniu się z córką i wylaniu kilku łez, Amy odjechała pociągiem, aby rozpocząć nową przygodę.
Wtedy jeszcze nie spodziewała się, jak bardzo zaskoczy ją nowe życie.
LATA SZKOLNE
DOROSŁOŚĆ
Skok w dorosłość, bum! Dosłownie BUM, gdyż panna Anahid zapisała się na studia na tymże uniwersytecie miesiąc po rozpoczęciu wakacji. Częściowym wyznacznikiem wartości i inteligancji człowieka było dla niej właśnie wykształcenie, tak więc robiła co mogła, aby je otrzymać. Przedmioty, które wybrała, są ściśle związane z magomedycyną, bo tak naprawdę to najbardziej ją zainteresowało. Miała nadzieję na pracę w Hogwarcie jako pielęgniarka, a wprost było jej marzeniem powrócenie do murów starej szkoły. Jednak nie powiodło się to, tak więc skierowała swój cel na Ministerstwo, a zwięźlej na Departament Magicznych Wypadków i Katastrof, w oddziale pogotowia ratunkowego. Pracowała tam około roku, w tym czasie niezbyt wiele wydarzyło się w jej życiu. Lecz gdy skończyła dziewiętnaście lat, jej wszystko przybrało nieoczekiwany obrót. Najpierw śmierć Kyle'a, potem spotkanie Nathaniela, który zaoferował jej pracę, a właściwie podróż statkiem Latający Magorath, a co za tym idzie, musiała pożegnać się z jedyną osobą, dla której (jej zdaniem) cokolwiek jeszcze znaczyła - Dolanem. Tak się jakoś złożyło, że po pożegnaniu się, była już z nim zaręczona.
Najbliższa rodzina:
Regis Anahid [Vernirn] - Ojciec - Niegdyś jedna z najbliższych jej osób, teraz niemal nie utrzymuje z nim kontaktu Poznała go dopiero, gdy miała 8 lat.
Katy Vayne [Postać RP] - Matka - Osoba, która wychowywała Amy, troszczyła się o nią, robiła wszystko, aby być najlepszą matką. Aktualnie jednak nie mieszkają razem.
Darcy Anahid [Elenore] - Siostra - Jej ukochana, młodsza siostrzyczka, dla której jest w stanie zrobić wszystko.
† Gerard Anahid - Dziadek ze strony ojca - Nie zdążyła poznać.
† Fringilla Anahid - Babcia ze strony ojca - Nie zdążyła poznać.
† James Vayne - Dziadek ze strony matki - Nie zdążyła poznać.
Samantha Vayne [Postać RP] - Babcia ze strony matki - Samantha często pomagała Katy w wychowywaniu Amy. Wiedziała, że jej córce jest ciężko bez ojca jej dziecka. Aktualnie Sam dokucza starość i nie zapowiada się na to, aby dożyła stu lat.
Raven Navarro [Rainkooli] - Ciocia - Ma do niej ogromne zaufanie, wie, że zawsze może jej się wyżalić. Również dzięki niej zawarła wiele znajomości.
Triss Anahid [Postać RP] - Ciocia - Amy widziała Triss tylko kilka razy. Wywołała na niej miłe wrażenie, ale na tym zakończyła się ich znajomość, ponieważ ta wyjechała.
Dalsza rodzina:
Scarlett Anahid [Scarlett] - Kuzynka
Beatrice Navarro [MineNati] - Kuzynka
Katherine Mollow [TheSoapy] - Kuzynka
† Chihiro Wright [Chihiro] - Kuzynka
Skye Wright [Nightmare] - Kuzynka
Oliver Wright [Oliver] - Kuzyn
Olivia Wright [Olivia] - Kuzynka
Caesar Wright [MrMajamiPL] - Kuzyn
† Yuki Yuri [Yuki_Yuri] - Dalsza ciocia
Luna Phoenix [Yoru2202] - Dalsza ciocia
Relacje:
Rodzina:
Darcy Anahid [Elenore] - Młodsza siostrzyczka, dla której jest w stanie poświęcić wszystko. Gdyby ktoś ją skrzywdził, jest w gotowa, aby tę osobę zamordować.
Raven Navarro [Rainkooli] - Kolejna zaufana osoba, z którą uwielbia rozmawiać na wszystkie tematy. Zawsze jest gotowa, aby jej pomóc w razie potrzeby.
Scarlett Anahid [Scarlett] - Przyszywana siostra, którą traktuje jak biologiczną. Kocha mocno.
Michael Wright [PLMrMisiek26] - Był jednym z ulubionych nauczycieli Amy. Oprócz tego jest wspaniałym wujkiem.
Beatrice Navarro [MineNati] - Opiekowała się nią, gdy Amy po raz pierwszy przyszła do Hogwartu i to dzięki temu wywołała na małej wtedy jeszcze dziewczynce miłe wrażenie.
† Chihiro Wright [Chihiro] - Bardzo fajna dziewczyna, z którą chciałaby mieć nieco lepszy kontakt.
Skye Wright [Nightmare] - Kuzyneczka, która zawsze potrafi wyciągnąć pomocną dłoń. Obecnie mieszkają razem.
Yuki Yuri [Yuki_Yuri] - Niezbyt dobrze ją wspomina.
Szkoła:
†Neo Colerman [Veenq] - Świętej pamięci dobry przyjaciel.
Halvar Lavenhart [Ancez] - Niby nadęty dupek który patrzy jedynie na wygląd, ale jednak go lubi. Zaczęła patrzeć na niego inaczej gdy podrywał Alice. Wciąż nie wie czy byli razem na poważnie, czy ją wkręcali żeby kiedyś dostała zawału.
Alice Hussain [Kaariell] - Przyjaciółka, należąca do jej top 10 najbardziej zaufanych osób. Uwielbia przytulać, kocha mocno.
Sasha Smirnow [Saszka] - Uroczy chłopczyk, którego Amy pokochała od pierwszego wejrzenia.
Samara Wright [Samara] - Psiapsiółka, Amy bardzo ceni sobie znajomość z nią.
Alex Hussain [kiter96] - BFF. Czarnowłosa wie, że to właśnie Alexowi może zaufać w większości kwestii.
Edward Summers [GambitPDG] - Przyjaciółek, któremu zawsze może się zwierzyć.
Neji Lavenhart Børge [Neji] - Kochany chłopiec, ktorego Amy traktuje jako brata, pomimo iż jest jego ciocią. Wie, że zawsze może na niego liczyć, co można też powiedzieć o niej samej w stosunku do niego.
Sebastian Lavenhart - Wspaniałe chłopaczysko.
Dorośli:
Dolan Brand [Dolby] - Narzeczony Amy, bardzo go kocha i zamierza spędzić z nim resztę swojego pirackiego życia.
Crevan Lavenhart [merlin0] - Dobry ziomek, szanuje go, dał im statek więc szacunek x2.
Anamora LeFrey [Zgagusia] - Bardzo lubiana przez Amy osóbka.
Elise Lavenhart [Neasu] - Poznana podczas wakacji, bardzo sympatyczna kobieta.
† Kyle Jallywall [Mapi] - Jedna z niewielu osób, które pomogły jej gdy była na skraju załamania. Bardzo BARDZO bliski przyjaciel.
Katniss Margel [Katniss] - Kumpela z tego samego rocznika, z którą Anahidowa lubi zawsze pogadać i poplotkować.
Martin Maxim [GrubszyNizReka] - Osoba należąca dla Amy do sortu tych, którzy biorą pod uwagę zdanie innych i starają się rozwiązywać problemy, nawet jeśli ich nie dotyczą.
Nauczyciele:
† Niklas Lavenhart [Nico] - Nauczyciel, którego Amy śmiało może nazwać swoim przyjacielem. Ufa mu tak jak potrafi ufać bo wie, że może, a Niklas nigdy nie zdradziłby żadnej z jej tajemnic. Również mężczyzna naucza ulubionego przedmiotu czarnulki z lat szkolnych.
Paul Hussain [Pusia] - Kiedyś najważniejsza osoba, teraz dalszy znajomy.
Lorcan Procter [modno] - Uwielbia z nim lekcje, pomimo, że kiedyś się go bała.
Fred Skeet [MrKarMal] - Jeden z ulubionych nauczycieli, szacunek mocno.
Arvid Solberg [Arvid] - Ulubiony karzełek Amy, lekcje z nim zawsze na propsie, uwielbia na równi jego jak i przedmiot, którego naucza.
Timerin Yrell [Heban] - Uwielbia go, szanuje, uważa za jednego z lepszych nauczycieli.
Killian Hussain [Dzeo24] - Pomimo, iż jest bratem Paul'a, ma do niego szacunek i, choć według niej jest nieco surowy, dobrze naucza swojego przedmiotu i potrafi porozumieć się z uczniami.
Załoga Latającego Magoratha:
Nathaniel Lograin [Ivory] - Najlepszy kapitan na jakiego mogli trafić, jest jednocześnie przełożonym Amy, jak i dobrym przyjacielem.
Sophie Procter [Shizuku] - Jej zdaniem niesamowicie pomocna osóbka, uważa ją za swoją przyjaciółkę na dobre i na złe, tym bardziej, że oprócz niej samej jest jedyną kobietą na pokładzie.
Larkin Meaddl [Sygurd] - Nie zna go zbyt dobrze, ale lubi go i szanuje każde jego słowo.
Matthew Wright [C4mp3r] - PIERWSZY OFICER. Kumpel z czasów szkolnych. Amy uważa, że nawet nieźle się dogadują.
Arethino Collins [Cupp] - Najmłodszy członek załogi. Jest zdania, że trzeba się nim szczególnie zająć, a przede wszystkim wychować na dobrego człowieka. Swoją drogą jest uroczy.
Ben Procter [Famir] - Bardzo sympatyczny starszy pan, wywarł na kobiecie miłe wrażenie.
Regis Anahid [Vernirn] - Idiota, który po dziewięciu latach pojawił się ponownie w życiu dziewczyny - jej ojciec. Jednak mimo tego haniebnego czynu, ufa mu ponad wszystko i kocha go bardziej niż kogokolwiek innego.
Stuart Volkodav [Szarik] - Dobry, pomocny człowiek. Amy uważa, że można mu zaufać, jednak chciałaby trochę lepiej go poznać.
(JEŚLI KOGOŚ NIE MA, A CHCIAŁBY SIĘ TU ZNALEŹĆ, PISAĆ PW - NIE JESTEM W STANIE ZAPAMIĘTAĆ WSZYSTKICH ZNAJOMYCH MOJEJ POSTACI, WYBACZCIE.)
Ciekawostki:
• Jej różdżka jest zrobiona z drzewa wiśni, zaś jej rdzeń pochodzi z serca smoka. Jest ona długości 12¾ cala.
• Panicznie boi się pająków, nieco mniej ciemności. Strach wywołują u niej też myśli o samotności.
• Ma wiele mugolskich kolegów i koleżanek, jednak wie o tym tylko jej matka
• Za swój największy atut uważa oczy
• Jej boginem są martwi przyjaciele, za każdym razem powodem ich śmierci jest co innego
• Od zawsze marzyła, aby mieć Pufka
• Gdy miała sześć lat, otrzymała od babci przypominajkę, jednak zapomniała, gdzie ją położyła.
• Bardzo lubi małych chłopców (bez skojarzeń, pls). Tych z którymi jest zaprzyjaźniona zawsze przytula na przywitanie.
• Jej patronusem jest delfin, tak samo jak patronus Paul'a Hussain'a, jednak prawdopodobnie ma to związek bardziej ze znaczeniem tego zwierzęcia, niż z wyżej wymienioną osobą
Data urodzenia: 12 kwietnia **19 lat temu**
Czystość krwi: 75% (matka półkrwi, ojciec czystej krwi)
Przynależność rasowa lub etniczna: Rasa biała, Brytyjka
Miejsce urodzenia: Londyn
Aktualne miejsce zamieszkania: Latający Magorath
Wykształcenie: Podstawowe (Hogwart)
Posada, którą zajmuje: Pirat
Opis wyglądu postaci:
Kobieta posiada długie, czarne włosy, z przedziałkiem lekko na boku. Z rana wyglądają one jakby żyły własnym życiem - odstają pod dziwnymi kątami. Włosami Amy zakrywa nieco odstające, lecz niewielkie, uszy, które swoją drogą ma przebite i zazwyczaj noszone są przez nią skromne kolczyki tego typu.. Ma porcelanową cerę o nieco żółtawym odcieniu, trudno jej jest się opalić. Pierwszą charakterystyczną rzeczą, jaka można zauważyć w jej wyglądzie, są ogromne, zielone oczy. Ma wąski nosek, na którym znajduje się parę piegów, bardziej widocznych w lato niż podczas zimy. Poniżej nosa można zobaczyć różowe, pełne usta, z których wydobywa się dosyć cienki jak na jej wiek, nieco zachrypnięty głosik. Kształt jej twarzy można zaliczyć do typu diamentu. Jej szyja jest ozdobiona aż trzema naszyjnikami różnej długości, co wygląda mniej więcej w ten sposób. Pierwszy z nich to uwypuklone, czerwone serduszko na srebrnym łańcuszku. Drugi wygląda jak zwykły kawałek drewna, jednak gdyby bliżej się przyjrzeć, widać na nim jakiś wyryty znak. Trzecie to kolejne serduszko, tym razem srebrne. Z bliska widać, że jest ono otwierane. Jej szyja jest zwyczajnej długości, nie wyróżnia się zbytnio. Klatka piersiowa jest proporcjonalna wielkością do reszty ciała. Amy ma dosyć szerokie ramiona jak na swoją płeć, lecz same ręce są szczupłe, a dłonie małe. Jest szczupła, to trzeba jej przyznać, mieści się w rozmiar XS/S. Tak samo jak ramiona, ma szerokie biodra, a więc jej ciało przypomina nieco klepsydrę. Jej nogi wyglądają na dosyć długie, pomimo, że ma 160cm wzrostu, a więc jest niska. Wzrost jak i całą posturę odziedziczyła po matce. Czarnowłosa ubiera się przeważnie w stroje pirackie, adekwatne do jej obecnego zawodu, a jej zdaniem niesamowicie wygodne. Co do makijażu, rzadko nakłada coś więcej niż tusz do rzęs, kredkę do brwi i szminkę. Stawia na naturalność, gdyż wie, że ludzie, którzy są cokolwiek warci, nie kierują się wyglądem, a już na pewno nie zachęcają ich plastiki.
Cechy charakteru postaci:
Amy jest przyjaźnie nastawiona do każdego człowieka, dopóki ten ją szanuje i jej nie rani, w każdym tego słowa znaczeniu. Jest na to strasznie wyczulona od czasu incydentów z brakiem wierności ze strony przyjaciół. Osoba, której przeciwieństwem jest bycie powszechnie miłym i wiernym, może zdobyć sobie w niej wroga na długi czas. Oprócz tej krawędzi nad przepaścią, jej bliscy przyjaciele często są wystawieni na próby, jakimi są smutki dziewczyny, najczęściej spowodowane przez właśnie nich, bądź rodzinę. Amy zawsze stara się naprawić popełnione przez nią błędy, traktuje każdy z osobna bardzo poważnie i z wyrzutów sumienia potrafi nie wychodzić z domu przez kilka dni. Jej największą fobią są nocne koszmary, w których najbliżsi umierają w męczarniach, przez co często nie sypia. Również są to pająki, zaraz po tym ciemność, lecz pomimo to jej cechą jest również odwaga i często próbuje stawić czoła własnym lękom, choć nie zawsze jej się to udaje. Kobietka jest również szczera, czasami do bólu. Dosłownie. Nienawidzi jakiegokolwiek zatajania przed nią prawdy. Jeśli ktokolwiek to wobec niej zrobił, a ona to odkryła, ma u niej ogromnego minusa i nigdy więcej nie otrzymuje takiego zaufania jakie miał przed tym. Amy nie dyskryminuje mugoli, wręcz przeciwnie - jest gotowa stawać w ich obronie. Takie nastawienie ma od dawien dawna, dokładniej od czasów kiedy jako mała dziewczynka bawiła się z innymi dziećmi, lecz mugolskimi. Tak jak ona, nie mieli zbyt dobrej sytuacji materialnej i to głównie zadecydowało o wysokim poziomie tolerancji mugoli w tak młodym wieku - podobieństwo. Od wczesnego dzieciństwa odznaczała się szlachetnością. Pała się bezinteresowną pomocą i medycyną, zamierza z nią wiązać swoją przyszłość. Jednak jedną z jej wad jest to, że często bywa leniwa, m.in. nienawidzi sprzątać. Lenistwo jej jednak nie obejmuje nauki - jest cały czas spragniona wiedzy.
Historia
DZIECIŃSTWO
Prolog
Londyn, 12 kwietnia, rok 2036. Katy Vayne ma dwadzieścia sześć i pół roku. Właśnie przyszła pora na urodzenie jej pierwszego dziecka. Jest okropnie zestresowana, a jedyne wsparcie ma w swojej matce. Dużo płakała w czasie ciąży. Nie chciała być samotna a wiedziała, że nikt nie zechce przyjąć w swe objęcia samotnej matki, na dodatek niezbyt zamożnej, a wręcz ledwo utrzymującej dom. A dziecko? Jak utrzyma dziecko? Bała się strasznie, tego co ją czeka. Wiedziała, że w mamie ma wsparcie, jednak to nie wystarczyło. Na samej sali porodowej była okropnie przygnębiona z tego faktu, jednak wiedziała że na oczach swojej rodzicielki nie może okazywać słabości, aby nie zarażać jej nastrojem i nie martwić niepotrzebnie. Po porodzie kobieta zebrała w sobie wszystkie możliwe siły i postanowiła wychować swoją córkę na dobrą czarodziejkę, która przyniesie jej dumę.
I
Babcia Amy przechodziła samą siebie. Nie tylko wspomagała Katy finansowo, lecz także pomagała jej podnosić się z dołu zwanego depresją, z którą jej córka nierzadko miała do czynienia. Dziewczynka rosła, powoli zaczynała rozumieć świat. Jednakże nieodłącznym jego elementem był brak ojca. Amy często patrzyła na inne dzieci z zazdrością. Brak taty w jej życiu bardzo znacząco ją przygnębiał, można wręcz powiedzieć, że cierpiała z tego powodu. Mimo trudnej sytuacji, jaka było samotne wychowywanie córki oraz braków funduszy, Katy nie szczędziła na nią pieniędzy, nieraz robiąc długi u rodziny czy znajomych. Trzyletnia Amy zaczynała uczyć się czytać, na czym najbardziej zależało jej matce, która kochała książki. Częściowo to właśnie one wypełniały Katy lukę, jaką był brak partnera. Amy do piątego roku życia nauki pobierała w domu, od matki oraz babki – wiekowej już czarownicy, która zawsze potrafiła zaciekawić dziewczynę nie jedną historią przepełnioną magią i nutką przygody. Mama dziewczynki nie była w stanie podjąć się pełnoetatowej pracy, tak więc jej zarobki opierały się na założonej przez nią firmie, zajmującej się produkcją magicznych amuletów, które sama wykonywała w wolnej chwili.
Młoda Anahidówna dorastała z roku na rok. Gdy skończyła sześć lat, mama postanowiła zapisać ją do mugolskiej szkoły, w celu nauczenia jej tolerancji jak i podstawowych umiejętności, jakimi są pisanie i liczenie. Amy szybko przyswajała informacje. Szkoła bardzo jej się podobała, jednak była świadoma tego, że jest czarodziejką i nie zawsze będzie do niej uczęszczać. Jej największym marzeniem było poznać ojca. Często wyobrażała sobie jak może on wyglądać, rysując na kartkach obrazy powstałe w jej głowie.
Oprócz tego uwielbiała chodzić na miejscowy plac zabaw - poznawała tam mugolskie dzieci, co wspomogło jej tolerancję, gdyż to właśnie jeden z chłopców został jej najlepszym przyjacielem. Chłopak ten nie raz pocieszał czarodziejkę w złych chwilach, a swoim zachowaniem zawsze ją rozśmieszał. Amy nie wyobrażała sobie, że edukację od jedenastego roku życia będzie kontynuować bez niego. Właśnie na tym placu zabaw po raz pierwszy użyła magii, robiąc maleńką burzę piaskową w bezchmurny dzień. Wiedziała, co to oznacza – babcia już dawno przekazała jej wiedzę, że taki dzień nastąpi, a Amy wyczekiwała go tylko z niecierpliwością. Od czasu tamtego zdarzenia dziewczynka jeszcze bardziej zainteresowała się magią i wypytywała o nią swoją jedyną rodzinę.
II
Pewnego wiosennego dnia, gdy Amy miała już osiem lat, wybrała się razem z mamą na spacer po londyńskich ulicach. W pewnym momencie wpadły na kogoś zupełnie niespodziewanego - Regisa, biologicznego ojca dziewczynki. Jej matka nie raz próbowała nawiązać z nim kontakt, jednakże wszystko zawsze spełzało na niczym, a tutaj nagle, znalazła go całkiem przypadkowo na mugolskiej ulicy. Katy była zaskoczona widząc go, najpierw się uśmiechnęła, ale zaraz zebrał się w niej gniew za wszystkie lata jego nieobecności i zaczęła okładać go torebką na ulicy. Dziewczyna nie wiedziała co o tym myśleć, nigdy wcześniej nie widziała taty na oczy, ani nawet nie wyobrażała go sobie w taki sposób - przystojnego, wysokiego mężczyzny o platynowych włosach. Regis od razu rozpoznał Katy, był zaszokowany oskarżeniami ze strony kobiety, gdyż nawet nie zdawał sobie sprawy iż ma córkę. Dla niego była to jedynie przelotna znajomość, która skończyła się w łóżku. Mężczyzna zaczął uspokajać kobietę, ta jednak nie przestawała go okładać, przechodzący mugole patrzyli na zaistniałą sytuację z ciekawością, jednakże żaden z nich nie zainterweniował. W końcu Regis chwycił mocno kobietę i przytulił ją do siebie, przepraszając przy tym ciepłym i cichym szeptem. Mała Amy nie wiedziała co robić, stała osłupiała i patrzyła się na mężczyznę który okazał się być jej ojcem. Po kilku minutach mężczyzna zaprosił kobietę oraz jej córkę do siebie do domu, gdzie przepraszał je jeszcze nie raz, a także z ciekawością wysłuchał licznych historii z dzieciństwa córki. To wydarzenie odmieniło na zawsze życie i Amy, i jej mamy. Od tego czasu dziewczyna odwiedzała tatę niemal codziennie, chodzili razem na zakupy, bawili się i jedli posiłki. Po pewnym czasie Regisowi udało się nawet przekonać do siebie jej matkę, której to pomagał często w pracy i wspomagał finansowo.
Nadszedł dzień jedenastych urodzin Amy. Wstała bardzo wcześnie i zeszła do kuchni. Chwilę po tym usłyszała pukanie, które jednak nie dochodziło od strony drzwi, ale okna. Odwróciła swoją głowę w tamtą stronę pewna, że ktoś robi sobie z niej żarty albo znajomi nie mogąc dobić się do drzwi, pukają w okno. Jednak zamiast człowieka ujrzała maleńką, szaroburą sówkę, trzymającą list z krwistoczerwoną pieczęcią. Dziewczynka pospiesznie otworzyła okno o mało nie przewracając się po drodze. Natychmiast odebrała list i otworzyła go. Okazało się, że jest to zaproszenie do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, którego wyczekiwała od kiedy tylko dowiedziała się o istnieniu magii. Przeczytała go uważnie i zaniosła matce. Ta zaś, uradowana, natychmiast posłała sowę do ojca swojej córki. Dwa dni później we trójkę spotkali się na ulicy Pokątnej. Szczęśliwa z obecności obu rodziców Amy uważała ten dzień jak i ostatnie za najlepsze w swoim życiu. Tuż po zrobieniu potrzebnych zakupów, tata dziewczynki zabrał rodzinę do kawiarni na ciasto, gdzie spotkali jego znajomego pracującego w Ministerstwie Magii. Rozmawiali dosyć długo na temat przyszłej uczennicy Hogwartu, którą była Amy, po czym powrócili do swoich domów.
Kolejne cztery miesiące niesamowicie się wlokły, jednak gdy w końcu minęły nadszedł dzień, w którym Amy miała udać się do wymarzonej szkoły, jaką był Hogwart. Matka dziewczyny z całego serca liczyła że trafi ona do Gryffindoru, domu do którego od lat trafiała jej rodzina, zaś ojciec chciał aby córka trafiła do Slytherinu. Nadszedł pierwszy dzień września. Walizki spakowane, mama i babcia we łzach, Regis czeka na peronie. Amy upewniła się, że zabrała wszystkie potrzebne rzeczy. Katy i jej córka ruszyły więc na dworzec King's Cross, gdzie przeszły na peron 9 i 3/4 bez żadnych problemów. Po pożegnaniu się z córką i wylaniu kilku łez, Amy odjechała pociągiem, aby rozpocząć nową przygodę.
Wtedy jeszcze nie spodziewała się, jak bardzo zaskoczy ją nowe życie.
Klasa [1 OOC]:
Pierwsze dni szkoły, pierwszy strach przed pierwszymi ocenami i pierwsi hogwarccy przyjaciele Amy. To wszystko wydawało jej się jak ze snu. Nigdy wcześniej nie wyobrażała sobie Hogwartu w ten sposób. Wciąż nawiedzały ją koszmary o tym, że będzie najgorsza, odrzucona i szkoła będzie dla męczarnią. Było wręcz przeciwnie. Już na początku pierwszej klasy zdobyła paru przyjaciół, świetne oceny i była coraz pewniejsza siebie. Niedługo po przyjściu do szkoły dowiedziała się również, że duża część jej kuzynostwa także się tu uczy, była to na przykład Beatrice Navarro, która opiekowała się dziewczynką która świeżo co znalazła się w Hogwarcie i wciąż gubiła drogi do klas. To tylko wspomogło dotychczasową dobrą aurę roztaczaną przez Amy. Jako, że była jeszcze dzieckiem, bardzo tęskniła za rodzicami, jednak wstydziła się do tego przyznać. Starała się z nimi korespondować gdy tylko mogła, opisując nawet najdrobniejsze wydarzenia, takie jak nowe oceny czy plotki krążące po Hogwarcie. To ją nieco wspierało. Wszelkie listy od rodziców chowała w pudełku pod łóżkiem i w dniach, gdy czuła się samotnie, odczytywała je wszystkie po kolei. Jej pierwszy rok w Hogwarcie minął niezwykle szybko. We wakacje zajmowała się swoją młodszą siostrzyczką, Darcy, oraz szalała po Hogsmeade wraz z przyjaciółmi. Również poznała wtedy Paul'a Procter'a, który szybko stał się jej dobrym przyjacielem. Następny rok był nieco trudniejszy, jednak cóż to za problem dla tak szybko pochłaniającej książki dziewczynki. Coraz bardziej zaznajamiając się ze światem magii, praktykowała trudniejsze zaklęcia i zdobywała raz po razie punkty dla swojego domu. Tak minęła jej klasa druga. Wakacje minęły mniej więcej tak jak poprzednie, tyle, że teraz jej tata coraz mniej zjawiał się w domu, pochłonięty pracą, przez co dziewczyna musiała więcej czasu poświęcić swojej siostrze. Nie przeszkadzało jej to jednak. Czasem nawet zajmowała się nią razem z kolegami i koleżankami poznanymi w szkole.
Amy ukończyła już dwie klasy, nadeszła kolejna. I tutaj troszkę się pozmieniało, gdyż z początkiem roku radziła sobie całkiem nieźle, jednak po pewnym czasie zmęczyła się napływem wiedzy. Jej oceny nieco spadły, ale nie do tego stopnia, aby nazwać je złymi. Nie potrwało długo zanim zorientowała się, że nieubłagalnie upada na tle reszty klasy. Powstała z martwych i już w połowie roku znów ślęczała nad wszelakimi podręcznikami i poszukiwała wiedzy w bibliotece. W tym czasie pokochała zielarstwo, z którym postanowiła związać ściśle swój przyszły zawód. Nauka o roślinach przychodziła jej niesamowicie łatwo i podobało jej się to. W tym roku zaznajomiła się z niejakim Edwardem Mear'em, ślizgońskim kolegą z klasy (Gryffonka i Ślizgon przyjaciółmi, cóż za ironia), który wiele razy wybierał się z nią na przechadzki po szkolnych błoniach. Po Edwardzie nadeszła fala adoratorów. Trzynastolatka na początku nie rozumiała, dlaczego tyle chłopców stało się dla niej uprzejmych, ale po pewnym czasie doszła do właściwych wniosków - oni ją po prostu podrywali. Amy nie chciała mieć chłopaka. Uważała to za dosyć niewłaściwe dla jej wieku. Postanowiła, że nie będzie wiązać się bliżej z żadnym chłopcem, przynajmniej do piątej klasy. Cały rok utrzymała się w tymże postanowieniu, czując z tego silną satysfakcję.
A jej przyjaciele nadal byli tylko przyjaciółmi.
Klasa [2 OOC]:
Wrzesień roku 2049, Amy rozpoczęła klasę czwartą z gotowością do przyjęcia sporej dawki wiedzy z lekcji, przez połowę wakacji bowiem ślęczała nad wszelakimi podręcznikami. Jej zapał do nauki wciąż nie zmniejszył się, pomimo paru spadków w ocenach. Było okej, ale niedługo po rozpoczęciu roku szkolnego zdarzyło się coś, co w życiu dziewczyny nigdy wcześniej nie miało miejsca - śmierć bliskiej osoby. Był to Neo Colerman, jej dobry przyjaciel, z którym często ćwiczyła zaklęcia, rozmawiała, lub po prostu spacerowała. Przez miesiąc po jego zgonie płakała na każde wspomnienie o nim, jednak w końcu wzięła się w garść, tłumacząc sobie, że płacz nic nie daje. Jeśli chodzi o naukę, coraz większe zainteresowanie zaczęły w niej budzić eliksiry - czytała o nich i odkrywała ich niezwykłe zastosowania. W czwartej klasie dziewczynka rozpoczęła również naukę trudnego zaklęcia patronusa. Ćwiczyła dzień w dzień, conajmniej dwa razy. Być może było to dla niej wykańczające, jednak nie poddała się i nie ominęła ani jednego dnia ćwiczeń. Po wielu nieudanych próbach, w czerwcu, udało jej się wyczarować nikłą, jasnoniebieską mgiełkę. Zafascynowana swym osiągnięciem, już w dzień zakończenia roku szkolnego nie mogła się doczekać początku następnego, aby dalej ćwiczyć poznane zaklęcie. Jednak w te wakacje również zdarzyło się coś, co podbiło serce dziewczynki ponad wszystko czego nauczyła się w świecie czarodziejów. Amy po raz pierwszy się zakochała. Obiektem jej westchnień stał się niejaki Paul Procter, chłopak, którego poznała dwa lata wcześniej. Dziewczynka chętnie spędzała z nim każdy dzień wakacji. Dziewczyna zapatrzona w starszego o dwa lata chłopca zupełnie zapomniała o nauce. Do podręczników zajrzała dopiero pod koniec wakacji. Nie było to dobre rozwiązanie, gdyż po raz pierwszy nie zdążyła przyswoić sobie nawet w najmniejszym stopniu materiału.
Gdy nadszedł kolejny rok szkolny, Amy z niesamowitą prędkością starała się nadrobić zaległości, przez co zaczęła zaniedbywać przyjaciół. Wyodrębniła sobie również trzy przedmioty, które najbardziej ją interesują - przede wszystkim zielarstwo, ale również ZiU i eliksiry. To na te przedmioty poświęcała najwięcej czasu. Wtem zdarzyło się coś, co zakłóciło dotychczasową harmonię w głowie Amy. Jej wściekłości nie można było określić, gdy dowiedziała się, że Paul został wydalony ze szkoły i to przez własną głupotę. Była za to zła na samą siebie, nie wiedząc nawet dlaczego. Po tym incydencie dziewczyna, aby się czymś zająć, zaczęła znów przebywać w bibliotece. W tym roku szkolnym udało jej się wiele razy wyczarować mgiełkę zaklęciem patronusa, gdyż wspominała ona ostatnie wakacje, najlepsze zresztą w jej życiu. Nie chciała dać za wygraną, przyrzekła sobie, że zanim skończy szkołę, nauczy się patronusa cielesnego. To głównie na naukę przeznaczała teraz większość czasu. Dzięki swoim staraniom już pod koniec maja tego roku zobaczyła zarys swojego patronusa - delfinka, który zniknął tak samo szybko, jak się pojawił. Zachwycona zwierzątkiem zwiększyła intensywność ćwiczeń, wiedząc, że we wakacje nie będzie mogła tego robić.
Klasa [3 OOC]:
Te wakacje.. przebiegły jakoś tak szybko. Być może gdyby była kimś innym powiedziałaby, że zbyt szybko, ale przecież Amy uwielbia się uczyć. Pełna siły na nową dawkę wiedzy powróciła do Hogwartu, tym razem przygotowana na lekcje w stu procentach. Gdy pewnego dnia szła wieczorem do dormitorium, gdyż zbliżała się cisza nocna, spostrzegła coś, co skonfundowało ją do reszty. Był to Paul, siedzący na kanapie. Dziewczyna dowiedziała się, że został zatrudniony jako nauczyciel latania. Jak można już się było domyślić, to wcale nie ucieszyło Amy tak jak powinno. Wręcz przeciwnie - była wściekła, że jej nie powiedział. Przez całą szóstą klasę niemal wcale się do niego nie odzywała, lecz w tym czasie poznała wielu przyjaciół i uściśliła przyjaźnie z obecnymi, takimi jak Kyle Jallywall, czy też Sophie Procter. Rok szósty minął tak samo szybko jak wakacje go poprzedzające. Nadeszła pora na rok szkolny 2051/2053 - ostatnia klasa czarnowłosej dziewczyny. Nie mogła się doczekać, jednak troszkę bała się nawału pracy jaki ją czeka. Dziewczyna wciąż nie potrafiła porzucić nauki zaklęcia patronusa. Od początku roku szkolnego znów codziennie ćwiczyła. Widziała coraz lepsze efekty swojej pracy, co jakiś czas udawało jej się wyczarować patronusa cielesnego. Powoli mijał miesiąc dziewiąty, dziesiąty, jedenasty, aż nadeszły długo wyczekiwane święta. Jedynym prezentem jaki na nie otrzymała, był naszyjnik z czerwonym, wypukłym serduszkiem od Alex'a. Ucieszyła się z niego jak ubogie, mugolskie dziecko z drogiej, bestsellerowej zabawki.
Te święta były dosyć wesołe. Jednakże cała aura przeminęła z wiatrem kilka dni po nich, gdyż stało się coś, co wyryło w sercu Amy nieuleczalną ranę. Została porzucona przez najważniejszą osobę w jej życiu z błahego powodu. Była silna, ale z tego nie mogła się pozbierać. Płakała po nocach, aż w końcu, tak jak w przypadku śmierci Neo, opamiętała się i uświadomiła sobie, że to nic nie da a Paul zapewne w tym czasie prowadzi beztroskie życie, wyrywając nowe dziewczyny. Tak więc ona również postanowiła zaszaleć i zapomnieć o chłopaku. To było trudne, ale jak najbardziej możliwe. Nie zerwała przyjaźni z dziećmi Paul'a. Wręcz przeciwnie, czuła z nimi niezwykłą więź i nie chciała pozwolić, aby ta się przerwała. Nadszedł 12 kwietnia 2053 roku, siedemnaste urodziny kobietki. Nie obchodziła ich zbyt hucznie, tylko kilka osób wiedziało o tej "uroczystości". Tym razem otrzymała dwa prezenty. Pierwszym z nich był darmowy kebab dzięki Riccardo'wi Giacalone, zaś drugim srebrny naszyjnik z serduszkiem z tego samego materiału, otrzymany od Kyle'a. Od tej pory Amy nosiła obydwie ozdoby otrzymane od chłopaków, miały dla niej niezwykłe znaczenie.
Nadszedł stres!
Nadeszło nałogowe pożeranie ton czekolady!
Nadszedł czerwiec, nadeszły egzaminy!
Trzęsąca się jak galareta Amy zdała kolejno siedem egzaminów z Zielarstwa, ZiU, OPCM, Eliksirów, ONMS, Transmutacji oraz Mugoloznawstwa. Mimo, że ze stresu ledwo trzymała pióro, uważała swoje wyniki za dość dobre, albo przynajmniej wystarczające do jej medycznych ambicji. W czasie egzaminów otrzymała kolejny naszyjnik od Kyle'a, ten z kolei przypominał kawałek drewna na srebrnym łańcuszku, jednak obydwoje wiedzieli, że ma on większe zastosowania niż bycie ładnie prezentującym się kawałkiem drewna. Niedługo wyniki, później koniec roku szkolnego. Ostatnia uroczystość w ukochanej szkole. Amy ryczała jak bóbr na ramieniu Alice Hussain na dziedzińcu przed Wielką Salą. Jej zdaniem najpiękniej odprowadził ją Niklas Lavenhart, z którym również przeprowadziła krótką rozmowę na temat przyszłości.
III
Pierwsze dni szkoły, pierwszy strach przed pierwszymi ocenami i pierwsi hogwarccy przyjaciele Amy. To wszystko wydawało jej się jak ze snu. Nigdy wcześniej nie wyobrażała sobie Hogwartu w ten sposób. Wciąż nawiedzały ją koszmary o tym, że będzie najgorsza, odrzucona i szkoła będzie dla męczarnią. Było wręcz przeciwnie. Już na początku pierwszej klasy zdobyła paru przyjaciół, świetne oceny i była coraz pewniejsza siebie. Niedługo po przyjściu do szkoły dowiedziała się również, że duża część jej kuzynostwa także się tu uczy, była to na przykład Beatrice Navarro, która opiekowała się dziewczynką która świeżo co znalazła się w Hogwarcie i wciąż gubiła drogi do klas. To tylko wspomogło dotychczasową dobrą aurę roztaczaną przez Amy. Jako, że była jeszcze dzieckiem, bardzo tęskniła za rodzicami, jednak wstydziła się do tego przyznać. Starała się z nimi korespondować gdy tylko mogła, opisując nawet najdrobniejsze wydarzenia, takie jak nowe oceny czy plotki krążące po Hogwarcie. To ją nieco wspierało. Wszelkie listy od rodziców chowała w pudełku pod łóżkiem i w dniach, gdy czuła się samotnie, odczytywała je wszystkie po kolei. Jej pierwszy rok w Hogwarcie minął niezwykle szybko. We wakacje zajmowała się swoją młodszą siostrzyczką, Darcy, oraz szalała po Hogsmeade wraz z przyjaciółmi. Również poznała wtedy Paul'a Procter'a, który szybko stał się jej dobrym przyjacielem. Następny rok był nieco trudniejszy, jednak cóż to za problem dla tak szybko pochłaniającej książki dziewczynki. Coraz bardziej zaznajamiając się ze światem magii, praktykowała trudniejsze zaklęcia i zdobywała raz po razie punkty dla swojego domu. Tak minęła jej klasa druga. Wakacje minęły mniej więcej tak jak poprzednie, tyle, że teraz jej tata coraz mniej zjawiał się w domu, pochłonięty pracą, przez co dziewczyna musiała więcej czasu poświęcić swojej siostrze. Nie przeszkadzało jej to jednak. Czasem nawet zajmowała się nią razem z kolegami i koleżankami poznanymi w szkole.
IV
Amy ukończyła już dwie klasy, nadeszła kolejna. I tutaj troszkę się pozmieniało, gdyż z początkiem roku radziła sobie całkiem nieźle, jednak po pewnym czasie zmęczyła się napływem wiedzy. Jej oceny nieco spadły, ale nie do tego stopnia, aby nazwać je złymi. Nie potrwało długo zanim zorientowała się, że nieubłagalnie upada na tle reszty klasy. Powstała z martwych i już w połowie roku znów ślęczała nad wszelakimi podręcznikami i poszukiwała wiedzy w bibliotece. W tym czasie pokochała zielarstwo, z którym postanowiła związać ściśle swój przyszły zawód. Nauka o roślinach przychodziła jej niesamowicie łatwo i podobało jej się to. W tym roku zaznajomiła się z niejakim Edwardem Mear'em, ślizgońskim kolegą z klasy (Gryffonka i Ślizgon przyjaciółmi, cóż za ironia), który wiele razy wybierał się z nią na przechadzki po szkolnych błoniach. Po Edwardzie nadeszła fala adoratorów. Trzynastolatka na początku nie rozumiała, dlaczego tyle chłopców stało się dla niej uprzejmych, ale po pewnym czasie doszła do właściwych wniosków - oni ją po prostu podrywali. Amy nie chciała mieć chłopaka. Uważała to za dosyć niewłaściwe dla jej wieku. Postanowiła, że nie będzie wiązać się bliżej z żadnym chłopcem, przynajmniej do piątej klasy. Cały rok utrzymała się w tymże postanowieniu, czując z tego silną satysfakcję.
A jej przyjaciele nadal byli tylko przyjaciółmi.
Klasa [2 OOC]:
V
Wrzesień roku 2049, Amy rozpoczęła klasę czwartą z gotowością do przyjęcia sporej dawki wiedzy z lekcji, przez połowę wakacji bowiem ślęczała nad wszelakimi podręcznikami. Jej zapał do nauki wciąż nie zmniejszył się, pomimo paru spadków w ocenach. Było okej, ale niedługo po rozpoczęciu roku szkolnego zdarzyło się coś, co w życiu dziewczyny nigdy wcześniej nie miało miejsca - śmierć bliskiej osoby. Był to Neo Colerman, jej dobry przyjaciel, z którym często ćwiczyła zaklęcia, rozmawiała, lub po prostu spacerowała. Przez miesiąc po jego zgonie płakała na każde wspomnienie o nim, jednak w końcu wzięła się w garść, tłumacząc sobie, że płacz nic nie daje. Jeśli chodzi o naukę, coraz większe zainteresowanie zaczęły w niej budzić eliksiry - czytała o nich i odkrywała ich niezwykłe zastosowania. W czwartej klasie dziewczynka rozpoczęła również naukę trudnego zaklęcia patronusa. Ćwiczyła dzień w dzień, conajmniej dwa razy. Być może było to dla niej wykańczające, jednak nie poddała się i nie ominęła ani jednego dnia ćwiczeń. Po wielu nieudanych próbach, w czerwcu, udało jej się wyczarować nikłą, jasnoniebieską mgiełkę. Zafascynowana swym osiągnięciem, już w dzień zakończenia roku szkolnego nie mogła się doczekać początku następnego, aby dalej ćwiczyć poznane zaklęcie. Jednak w te wakacje również zdarzyło się coś, co podbiło serce dziewczynki ponad wszystko czego nauczyła się w świecie czarodziejów. Amy po raz pierwszy się zakochała. Obiektem jej westchnień stał się niejaki Paul Procter, chłopak, którego poznała dwa lata wcześniej. Dziewczynka chętnie spędzała z nim każdy dzień wakacji. Dziewczyna zapatrzona w starszego o dwa lata chłopca zupełnie zapomniała o nauce. Do podręczników zajrzała dopiero pod koniec wakacji. Nie było to dobre rozwiązanie, gdyż po raz pierwszy nie zdążyła przyswoić sobie nawet w najmniejszym stopniu materiału.
VI
Gdy nadszedł kolejny rok szkolny, Amy z niesamowitą prędkością starała się nadrobić zaległości, przez co zaczęła zaniedbywać przyjaciół. Wyodrębniła sobie również trzy przedmioty, które najbardziej ją interesują - przede wszystkim zielarstwo, ale również ZiU i eliksiry. To na te przedmioty poświęcała najwięcej czasu. Wtem zdarzyło się coś, co zakłóciło dotychczasową harmonię w głowie Amy. Jej wściekłości nie można było określić, gdy dowiedziała się, że Paul został wydalony ze szkoły i to przez własną głupotę. Była za to zła na samą siebie, nie wiedząc nawet dlaczego. Po tym incydencie dziewczyna, aby się czymś zająć, zaczęła znów przebywać w bibliotece. W tym roku szkolnym udało jej się wiele razy wyczarować mgiełkę zaklęciem patronusa, gdyż wspominała ona ostatnie wakacje, najlepsze zresztą w jej życiu. Nie chciała dać za wygraną, przyrzekła sobie, że zanim skończy szkołę, nauczy się patronusa cielesnego. To głównie na naukę przeznaczała teraz większość czasu. Dzięki swoim staraniom już pod koniec maja tego roku zobaczyła zarys swojego patronusa - delfinka, który zniknął tak samo szybko, jak się pojawił. Zachwycona zwierzątkiem zwiększyła intensywność ćwiczeń, wiedząc, że we wakacje nie będzie mogła tego robić.
Klasa [3 OOC]:
VII
Te wakacje.. przebiegły jakoś tak szybko. Być może gdyby była kimś innym powiedziałaby, że zbyt szybko, ale przecież Amy uwielbia się uczyć. Pełna siły na nową dawkę wiedzy powróciła do Hogwartu, tym razem przygotowana na lekcje w stu procentach. Gdy pewnego dnia szła wieczorem do dormitorium, gdyż zbliżała się cisza nocna, spostrzegła coś, co skonfundowało ją do reszty. Był to Paul, siedzący na kanapie. Dziewczyna dowiedziała się, że został zatrudniony jako nauczyciel latania. Jak można już się było domyślić, to wcale nie ucieszyło Amy tak jak powinno. Wręcz przeciwnie - była wściekła, że jej nie powiedział. Przez całą szóstą klasę niemal wcale się do niego nie odzywała, lecz w tym czasie poznała wielu przyjaciół i uściśliła przyjaźnie z obecnymi, takimi jak Kyle Jallywall, czy też Sophie Procter. Rok szósty minął tak samo szybko jak wakacje go poprzedzające. Nadeszła pora na rok szkolny 2051/2053 - ostatnia klasa czarnowłosej dziewczyny. Nie mogła się doczekać, jednak troszkę bała się nawału pracy jaki ją czeka. Dziewczyna wciąż nie potrafiła porzucić nauki zaklęcia patronusa. Od początku roku szkolnego znów codziennie ćwiczyła. Widziała coraz lepsze efekty swojej pracy, co jakiś czas udawało jej się wyczarować patronusa cielesnego. Powoli mijał miesiąc dziewiąty, dziesiąty, jedenasty, aż nadeszły długo wyczekiwane święta. Jedynym prezentem jaki na nie otrzymała, był naszyjnik z czerwonym, wypukłym serduszkiem od Alex'a. Ucieszyła się z niego jak ubogie, mugolskie dziecko z drogiej, bestsellerowej zabawki.
VIII
Te święta były dosyć wesołe. Jednakże cała aura przeminęła z wiatrem kilka dni po nich, gdyż stało się coś, co wyryło w sercu Amy nieuleczalną ranę. Została porzucona przez najważniejszą osobę w jej życiu z błahego powodu. Była silna, ale z tego nie mogła się pozbierać. Płakała po nocach, aż w końcu, tak jak w przypadku śmierci Neo, opamiętała się i uświadomiła sobie, że to nic nie da a Paul zapewne w tym czasie prowadzi beztroskie życie, wyrywając nowe dziewczyny. Tak więc ona również postanowiła zaszaleć i zapomnieć o chłopaku. To było trudne, ale jak najbardziej możliwe. Nie zerwała przyjaźni z dziećmi Paul'a. Wręcz przeciwnie, czuła z nimi niezwykłą więź i nie chciała pozwolić, aby ta się przerwała. Nadszedł 12 kwietnia 2053 roku, siedemnaste urodziny kobietki. Nie obchodziła ich zbyt hucznie, tylko kilka osób wiedziało o tej "uroczystości". Tym razem otrzymała dwa prezenty. Pierwszym z nich był darmowy kebab dzięki Riccardo'wi Giacalone, zaś drugim srebrny naszyjnik z serduszkiem z tego samego materiału, otrzymany od Kyle'a. Od tej pory Amy nosiła obydwie ozdoby otrzymane od chłopaków, miały dla niej niezwykłe znaczenie.
IX
Nadszedł stres!
Nadeszło nałogowe pożeranie ton czekolady!
Nadszedł czerwiec, nadeszły egzaminy!
Trzęsąca się jak galareta Amy zdała kolejno siedem egzaminów z Zielarstwa, ZiU, OPCM, Eliksirów, ONMS, Transmutacji oraz Mugoloznawstwa. Mimo, że ze stresu ledwo trzymała pióro, uważała swoje wyniki za dość dobre, albo przynajmniej wystarczające do jej medycznych ambicji. W czasie egzaminów otrzymała kolejny naszyjnik od Kyle'a, ten z kolei przypominał kawałek drewna na srebrnym łańcuszku, jednak obydwoje wiedzieli, że ma on większe zastosowania niż bycie ładnie prezentującym się kawałkiem drewna. Niedługo wyniki, później koniec roku szkolnego. Ostatnia uroczystość w ukochanej szkole. Amy ryczała jak bóbr na ramieniu Alice Hussain na dziedzińcu przed Wielką Salą. Jej zdaniem najpiękniej odprowadził ją Niklas Lavenhart, z którym również przeprowadziła krótką rozmowę na temat przyszłości.
X
Skok w dorosłość, bum! Dosłownie BUM, gdyż panna Anahid zapisała się na studia na tymże uniwersytecie miesiąc po rozpoczęciu wakacji. Częściowym wyznacznikiem wartości i inteligancji człowieka było dla niej właśnie wykształcenie, tak więc robiła co mogła, aby je otrzymać. Przedmioty, które wybrała, są ściśle związane z magomedycyną, bo tak naprawdę to najbardziej ją zainteresowało. Miała nadzieję na pracę w Hogwarcie jako pielęgniarka, a wprost było jej marzeniem powrócenie do murów starej szkoły. Jednak nie powiodło się to, tak więc skierowała swój cel na Ministerstwo, a zwięźlej na Departament Magicznych Wypadków i Katastrof, w oddziale pogotowia ratunkowego. Pracowała tam około roku, w tym czasie niezbyt wiele wydarzyło się w jej życiu. Lecz gdy skończyła dziewiętnaście lat, jej wszystko przybrało nieoczekiwany obrót. Najpierw śmierć Kyle'a, potem spotkanie Nathaniela, który zaoferował jej pracę, a właściwie podróż statkiem Latający Magorath, a co za tym idzie, musiała pożegnać się z jedyną osobą, dla której (jej zdaniem) cokolwiek jeszcze znaczyła - Dolanem. Tak się jakoś złożyło, że po pożegnaniu się, była już z nim zaręczona.
Najbliższa rodzina:
Regis Anahid [Vernirn] - Ojciec - Niegdyś jedna z najbliższych jej osób, teraz niemal nie utrzymuje z nim kontaktu Poznała go dopiero, gdy miała 8 lat.
Katy Vayne [Postać RP] - Matka - Osoba, która wychowywała Amy, troszczyła się o nią, robiła wszystko, aby być najlepszą matką. Aktualnie jednak nie mieszkają razem.
Darcy Anahid [Elenore] - Siostra - Jej ukochana, młodsza siostrzyczka, dla której jest w stanie zrobić wszystko.
† Gerard Anahid - Dziadek ze strony ojca - Nie zdążyła poznać.
† Fringilla Anahid - Babcia ze strony ojca - Nie zdążyła poznać.
† James Vayne - Dziadek ze strony matki - Nie zdążyła poznać.
Samantha Vayne [Postać RP] - Babcia ze strony matki - Samantha często pomagała Katy w wychowywaniu Amy. Wiedziała, że jej córce jest ciężko bez ojca jej dziecka. Aktualnie Sam dokucza starość i nie zapowiada się na to, aby dożyła stu lat.
Raven Navarro [Rainkooli] - Ciocia - Ma do niej ogromne zaufanie, wie, że zawsze może jej się wyżalić. Również dzięki niej zawarła wiele znajomości.
Triss Anahid [Postać RP] - Ciocia - Amy widziała Triss tylko kilka razy. Wywołała na niej miłe wrażenie, ale na tym zakończyła się ich znajomość, ponieważ ta wyjechała.
Dalsza rodzina:
Scarlett Anahid [Scarlett] - Kuzynka
Beatrice Navarro [MineNati] - Kuzynka
Katherine Mollow [TheSoapy] - Kuzynka
† Chihiro Wright [Chihiro] - Kuzynka
Skye Wright [Nightmare] - Kuzynka
Oliver Wright [Oliver] - Kuzyn
Olivia Wright [Olivia] - Kuzynka
Caesar Wright [MrMajamiPL] - Kuzyn
† Yuki Yuri [Yuki_Yuri] - Dalsza ciocia
Luna Phoenix [Yoru2202] - Dalsza ciocia
Relacje:
Rodzina:
Darcy Anahid [Elenore] - Młodsza siostrzyczka, dla której jest w stanie poświęcić wszystko. Gdyby ktoś ją skrzywdził, jest w gotowa, aby tę osobę zamordować.
Raven Navarro [Rainkooli] - Kolejna zaufana osoba, z którą uwielbia rozmawiać na wszystkie tematy. Zawsze jest gotowa, aby jej pomóc w razie potrzeby.
Scarlett Anahid [Scarlett] - Przyszywana siostra, którą traktuje jak biologiczną. Kocha mocno.
Michael Wright [PLMrMisiek26] - Był jednym z ulubionych nauczycieli Amy. Oprócz tego jest wspaniałym wujkiem.
Beatrice Navarro [MineNati] - Opiekowała się nią, gdy Amy po raz pierwszy przyszła do Hogwartu i to dzięki temu wywołała na małej wtedy jeszcze dziewczynce miłe wrażenie.
† Chihiro Wright [Chihiro] - Bardzo fajna dziewczyna, z którą chciałaby mieć nieco lepszy kontakt.
Skye Wright [Nightmare] - Kuzyneczka, która zawsze potrafi wyciągnąć pomocną dłoń. Obecnie mieszkają razem.
Yuki Yuri [Yuki_Yuri] - Niezbyt dobrze ją wspomina.
Szkoła:
†Neo Colerman [Veenq] - Świętej pamięci dobry przyjaciel.
Halvar Lavenhart [Ancez] - Niby nadęty dupek który patrzy jedynie na wygląd, ale jednak go lubi. Zaczęła patrzeć na niego inaczej gdy podrywał Alice. Wciąż nie wie czy byli razem na poważnie, czy ją wkręcali żeby kiedyś dostała zawału.
Alice Hussain [Kaariell] - Przyjaciółka, należąca do jej top 10 najbardziej zaufanych osób. Uwielbia przytulać, kocha mocno.
Sasha Smirnow [Saszka] - Uroczy chłopczyk, którego Amy pokochała od pierwszego wejrzenia.
Samara Wright [Samara] - Psiapsiółka, Amy bardzo ceni sobie znajomość z nią.
Alex Hussain [kiter96] - BFF. Czarnowłosa wie, że to właśnie Alexowi może zaufać w większości kwestii.
Edward Summers [GambitPDG] - Przyjaciółek, któremu zawsze może się zwierzyć.
Neji Lavenhart Børge [Neji] - Kochany chłopiec, ktorego Amy traktuje jako brata, pomimo iż jest jego ciocią. Wie, że zawsze może na niego liczyć, co można też powiedzieć o niej samej w stosunku do niego.
Sebastian Lavenhart - Wspaniałe chłopaczysko.
Dorośli:
Dolan Brand [Dolby] - Narzeczony Amy, bardzo go kocha i zamierza spędzić z nim resztę swojego pirackiego życia.
Crevan Lavenhart [merlin0] - Dobry ziomek, szanuje go, dał im statek więc szacunek x2.
Anamora LeFrey [Zgagusia] - Bardzo lubiana przez Amy osóbka.
Elise Lavenhart [Neasu] - Poznana podczas wakacji, bardzo sympatyczna kobieta.
† Kyle Jallywall [Mapi] - Jedna z niewielu osób, które pomogły jej gdy była na skraju załamania. Bardzo BARDZO bliski przyjaciel.
Katniss Margel [Katniss] - Kumpela z tego samego rocznika, z którą Anahidowa lubi zawsze pogadać i poplotkować.
Martin Maxim [GrubszyNizReka] - Osoba należąca dla Amy do sortu tych, którzy biorą pod uwagę zdanie innych i starają się rozwiązywać problemy, nawet jeśli ich nie dotyczą.
Nauczyciele:
† Niklas Lavenhart [Nico] - Nauczyciel, którego Amy śmiało może nazwać swoim przyjacielem. Ufa mu tak jak potrafi ufać bo wie, że może, a Niklas nigdy nie zdradziłby żadnej z jej tajemnic. Również mężczyzna naucza ulubionego przedmiotu czarnulki z lat szkolnych.
Paul Hussain [Pusia] - Kiedyś najważniejsza osoba, teraz dalszy znajomy.
Lorcan Procter [modno] - Uwielbia z nim lekcje, pomimo, że kiedyś się go bała.
Fred Skeet [MrKarMal] - Jeden z ulubionych nauczycieli, szacunek mocno.
Arvid Solberg [Arvid] - Ulubiony karzełek Amy, lekcje z nim zawsze na propsie, uwielbia na równi jego jak i przedmiot, którego naucza.
Timerin Yrell [Heban] - Uwielbia go, szanuje, uważa za jednego z lepszych nauczycieli.
Killian Hussain [Dzeo24] - Pomimo, iż jest bratem Paul'a, ma do niego szacunek i, choć według niej jest nieco surowy, dobrze naucza swojego przedmiotu i potrafi porozumieć się z uczniami.
Załoga Latającego Magoratha:
Nathaniel Lograin [Ivory] - Najlepszy kapitan na jakiego mogli trafić, jest jednocześnie przełożonym Amy, jak i dobrym przyjacielem.
Sophie Procter [Shizuku] - Jej zdaniem niesamowicie pomocna osóbka, uważa ją za swoją przyjaciółkę na dobre i na złe, tym bardziej, że oprócz niej samej jest jedyną kobietą na pokładzie.
Larkin Meaddl [Sygurd] - Nie zna go zbyt dobrze, ale lubi go i szanuje każde jego słowo.
Matthew Wright [C4mp3r] - PIERWSZY OFICER. Kumpel z czasów szkolnych. Amy uważa, że nawet nieźle się dogadują.
Arethino Collins [Cupp] - Najmłodszy członek załogi. Jest zdania, że trzeba się nim szczególnie zająć, a przede wszystkim wychować na dobrego człowieka. Swoją drogą jest uroczy.
Ben Procter [Famir] - Bardzo sympatyczny starszy pan, wywarł na kobiecie miłe wrażenie.
Regis Anahid [Vernirn] - Idiota, który po dziewięciu latach pojawił się ponownie w życiu dziewczyny - jej ojciec. Jednak mimo tego haniebnego czynu, ufa mu ponad wszystko i kocha go bardziej niż kogokolwiek innego.
Stuart Volkodav [Szarik] - Dobry, pomocny człowiek. Amy uważa, że można mu zaufać, jednak chciałaby trochę lepiej go poznać.
(JEŚLI KOGOŚ NIE MA, A CHCIAŁBY SIĘ TU ZNALEŹĆ, PISAĆ PW - NIE JESTEM W STANIE ZAPAMIĘTAĆ WSZYSTKICH ZNAJOMYCH MOJEJ POSTACI, WYBACZCIE.)
Ciekawostki:
• Jej różdżka jest zrobiona z drzewa wiśni, zaś jej rdzeń pochodzi z serca smoka. Jest ona długości 12¾ cala.
• Panicznie boi się pająków, nieco mniej ciemności. Strach wywołują u niej też myśli o samotności.
• Ma wiele mugolskich kolegów i koleżanek, jednak wie o tym tylko jej matka
• Za swój największy atut uważa oczy
• Jej boginem są martwi przyjaciele, za każdym razem powodem ich śmierci jest co innego
• Od zawsze marzyła, aby mieć Pufka
• Gdy miała sześć lat, otrzymała od babci przypominajkę, jednak zapomniała, gdzie ją położyła.
• Bardzo lubi małych chłopców (bez skojarzeń, pls). Tych z którymi jest zaprzyjaźniona zawsze przytula na przywitanie.
• Jej patronusem jest delfin, tak samo jak patronus Paul'a Hussain'a, jednak prawdopodobnie ma to związek bardziej ze znaczeniem tego zwierzęcia, niż z wyżej wymienioną osobą