16.04.2016 19:22
[Obrazek: XjNchR3.png]
Data urodzenia:
3 listopad 2022
Czystość krwi:
25%
Przynależność rasowa lub etniczna:
Portugalka
Miejsce urodzenia:
Alcoutim
Wykształcenie:
Podstawowe, Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie +
Instytut Magii Durmstrang
Stan cywilny:
Zaręczona
Opis wyglądu:
Ignasia ma długie, gęste, średniej długości włosy w kolorze rozjaśnianej miedzi. Prawie zawsze są rozpuszczone, ale zdarza się ją widzieć w luźnym, wysokim koku. Mocno skręcone, naturalne loki sprawiają wrażenie ciągłego chaosu na głowie Ignasii, lecz stan w którym pokazuje się ludziom jest o niebo lepszy od tego, co jest w domu.
Jej wielkim atutem są, zawsze przymrużone, stosunkowo małe oczy koloru dojrzałej pistacji, które podkreślane są czarną kredką.
Kwadratową twarz zdobią różnorakie piegi idealnie wpasowujące się do koloru jej karnacji – delikatna, oliwkowa cera, spowodowana jej pochodzeniem.
Na jej obu policzkach widnieją cztery pionowe blizny, które są dobrze widoczne, gdyż są dużo jaśniejsze od reszty jej twarzy.
Jest szczupła, ale niewysoka - mierzy zaledwie 163 cm. Posiada bardzo wysunięte obojczyki, dlatego też często nosi bluzki odsłaniające je wraz z ramionami.
Często można ją zobaczyć w różnorakich swetrach, sweterkach i bluzach, którym uwielbia podwijać rękawy, ukazując tatuaż na wewnętrznej stronie nadgarstka przedstawiający kółko podzielone na dwie części – jedna połówka jest czarna, druga pozostawiona pusta. Nierzadko też chodzi w koszulach. Przeważnie zakłada czarne spodnie lub spódnice nieco ponad kolano w stonowanych kolorach.
Jej dłonie są zadbane, paznokcie zawsze mają tą samą długość – 2,5 cm – i pomalowane są czerwonym lakierem.
Data urodzenia:
3 listopad 2022
Czystość krwi:
25%
Przynależność rasowa lub etniczna:
Portugalka
Miejsce urodzenia:
Alcoutim
Wykształcenie:
Podstawowe, Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie +
Instytut Magii Durmstrang
Stan cywilny:
Zaręczona
Opis wyglądu:
Ignasia ma długie, gęste, średniej długości włosy w kolorze rozjaśnianej miedzi. Prawie zawsze są rozpuszczone, ale zdarza się ją widzieć w luźnym, wysokim koku. Mocno skręcone, naturalne loki sprawiają wrażenie ciągłego chaosu na głowie Ignasii, lecz stan w którym pokazuje się ludziom jest o niebo lepszy od tego, co jest w domu.
Jej wielkim atutem są, zawsze przymrużone, stosunkowo małe oczy koloru dojrzałej pistacji, które podkreślane są czarną kredką.
Kwadratową twarz zdobią różnorakie piegi idealnie wpasowujące się do koloru jej karnacji – delikatna, oliwkowa cera, spowodowana jej pochodzeniem.
Na jej obu policzkach widnieją cztery pionowe blizny, które są dobrze widoczne, gdyż są dużo jaśniejsze od reszty jej twarzy.
Jest szczupła, ale niewysoka - mierzy zaledwie 163 cm. Posiada bardzo wysunięte obojczyki, dlatego też często nosi bluzki odsłaniające je wraz z ramionami.
Często można ją zobaczyć w różnorakich swetrach, sweterkach i bluzach, którym uwielbia podwijać rękawy, ukazując tatuaż na wewnętrznej stronie nadgarstka przedstawiający kółko podzielone na dwie części – jedna połówka jest czarna, druga pozostawiona pusta. Nierzadko też chodzi w koszulach. Przeważnie zakłada czarne spodnie lub spódnice nieco ponad kolano w stonowanych kolorach.
Jej dłonie są zadbane, paznokcie zawsze mają tą samą długość – 2,5 cm – i pomalowane są czerwonym lakierem.
[Obrazek: v45UT24.jpg]
Charakter:
Ignasia jest bardzo specyficzną osobą. Często miewa huśtawki nastrojów i można usłyszeć o niej, że jest niezrównoważona psychicznie. Lecz poza tym, na jej twarzy często można zauważyć niewymuszony, dobrotliwy uśmiech. Jej charakter od lat szkolnych często ulegał modyfikacjom, lecz doszła do takiego momentu w życiu, że bardzo trudno ją już zmienić.
Jest bardzo wrażliwa na opinię innych i nie umie opanowywać uczuć i emocji towarzyszących zdarzeniom, w których uczestniczy.
Od pewnego czasu stała się bardzo nerwowa i ma wrażenie, że każdy chce ją skrzywdzić, lecz stara wziąć się w garść i ukrywać to przed społeczeństwem. Tylko bliskie jej osoby wiedzą, jaka jest naprawdę.
Historia:
Rodzina:
Xante Casarez – przybrany ojciec
Calvaria Fredy – matka
Perl Green – ojciec
Sergio Casarez – brat bliźniak
Relacje:
Ivan Gingerblade – dobry przyjaciel, choć znają się stosunkowo krótko.
Regis Anahid – nienawidzi gościa.
Conchobar Gingerblade – kochała.
Charakter:
Ignasia jest bardzo specyficzną osobą. Często miewa huśtawki nastrojów i można usłyszeć o niej, że jest niezrównoważona psychicznie. Lecz poza tym, na jej twarzy często można zauważyć niewymuszony, dobrotliwy uśmiech. Jej charakter od lat szkolnych często ulegał modyfikacjom, lecz doszła do takiego momentu w życiu, że bardzo trudno ją już zmienić.
Jest bardzo wrażliwa na opinię innych i nie umie opanowywać uczuć i emocji towarzyszących zdarzeniom, w których uczestniczy.
Od pewnego czasu stała się bardzo nerwowa i ma wrażenie, że każdy chce ją skrzywdzić, lecz stara wziąć się w garść i ukrywać to przed społeczeństwem. Tylko bliskie jej osoby wiedzą, jaka jest naprawdę.
Historia:
Mówią, że urodziłam się w szpitalu psychiatrycznym 3 listopada 2022 roku. Mówią, że moja matka była chora, a ojciec… Cóż, nie wiem nic więcej, niż to, że spotkali się na imprezie i nigdy nie zobaczyli się ponownie. Nic ich nie łączyło. Mówią też, że moje imię oznacza „posiadająca duże poczucie sprawiedliwości”.
Nie wiem, ile w tym wszystkim jest prawdy, ale pozwalam sobie na komfort wierzenia w te bzdury.
Wychowywałam się w domu dziecka. Nie było jakoś źle, ale mogło być lepiej. Jedyne, co pamiętam z okresu, z którego mogę coś pamiętać, to tłum, mała ilość okien i niedobre obiady.
Pani matka nazywała nas zawsze „jedną, wielką rodziną” nawet wtedy, gdy ogarnęliśmy już, że to nie jest nasz prawdziwy dom, a nasi prawdziwi rodzice stracili prawa rodzicielskie z powodu nałogów, puszczania się, czy innych, dziwnych przyczyn. Lub, w moim przypadku, nie chcieli niszczyć swojego życia jakąś „wpadką”.
Wydaje mi się, że moje umiejętności magiczne ujawniły się w wieku 10 lat (bądź coś koło tego). Wiem, że była to jesień. Wyszłam na dwór, żeby strącić liście z drzew, lecz duży wiatr zrobił to poprzedniej nocy za mnie. Byłam bardzo zła. Jak on mógł? Usiadłam zła pod drzewem i kichnęłam. W tym momencie wszystkie liście w promieniu metra uniosły się i zajęły swoje miejsca na gałęziach. Chyba nawet nie próbowałam zrozumieć jak to się stało. Dopiero gdy wróciłam, zrozumiałam, że coś było nie tak.
Na przełomie miesiąca ktoś złożył wniosek o adopcję – kazali mi być dobrej myśli i uzbroić się w cierpliwość. Więc w końcu doczekałam się własnego domu, a moim przybranym ojcem okazał się jegomość z naprzeciwka. Był fajny. Pozwalał mi jeść lody i w ogóle. Mówił, że jestem inna niż reszta dzieci (wtedy jeszcze uważałam to za obelgę). Po raz pierwszy zobaczyłam sowę jakoś przed wakacjami. Była taka mała, puchata i trzymała w dzióbku list zaadresowany do mnie. Otworzyłam go, a w środku znalazłam ten cały zestaw kartek, który wysyłają do każdego młodego czarodzieja, czy czarownicy. Oczywiście pobiegłam do Xante. Pamiętam jak posadził mnie na kolanach i zaczął tłumaczyć. Byłam tym taka zafascynowana.
Później podróż do Londynu. Kociołek, różdżka, podręczniki, szata.
Kierunek King’s Cross. Pożegnanie. Zupełnie nowe życie.
Nie wiem, ile w tym wszystkim jest prawdy, ale pozwalam sobie na komfort wierzenia w te bzdury.
Wychowywałam się w domu dziecka. Nie było jakoś źle, ale mogło być lepiej. Jedyne, co pamiętam z okresu, z którego mogę coś pamiętać, to tłum, mała ilość okien i niedobre obiady.
Pani matka nazywała nas zawsze „jedną, wielką rodziną” nawet wtedy, gdy ogarnęliśmy już, że to nie jest nasz prawdziwy dom, a nasi prawdziwi rodzice stracili prawa rodzicielskie z powodu nałogów, puszczania się, czy innych, dziwnych przyczyn. Lub, w moim przypadku, nie chcieli niszczyć swojego życia jakąś „wpadką”.
Wydaje mi się, że moje umiejętności magiczne ujawniły się w wieku 10 lat (bądź coś koło tego). Wiem, że była to jesień. Wyszłam na dwór, żeby strącić liście z drzew, lecz duży wiatr zrobił to poprzedniej nocy za mnie. Byłam bardzo zła. Jak on mógł? Usiadłam zła pod drzewem i kichnęłam. W tym momencie wszystkie liście w promieniu metra uniosły się i zajęły swoje miejsca na gałęziach. Chyba nawet nie próbowałam zrozumieć jak to się stało. Dopiero gdy wróciłam, zrozumiałam, że coś było nie tak.
Na przełomie miesiąca ktoś złożył wniosek o adopcję – kazali mi być dobrej myśli i uzbroić się w cierpliwość. Więc w końcu doczekałam się własnego domu, a moim przybranym ojcem okazał się jegomość z naprzeciwka. Był fajny. Pozwalał mi jeść lody i w ogóle. Mówił, że jestem inna niż reszta dzieci (wtedy jeszcze uważałam to za obelgę). Po raz pierwszy zobaczyłam sowę jakoś przed wakacjami. Była taka mała, puchata i trzymała w dzióbku list zaadresowany do mnie. Otworzyłam go, a w środku znalazłam ten cały zestaw kartek, który wysyłają do każdego młodego czarodzieja, czy czarownicy. Oczywiście pobiegłam do Xante. Pamiętam jak posadził mnie na kolanach i zaczął tłumaczyć. Byłam tym taka zafascynowana.
Później podróż do Londynu. Kociołek, różdżka, podręczniki, szata.
Kierunek King’s Cross. Pożegnanie. Zupełnie nowe życie.
Ignasia
Xante Casarez – przybrany ojciec
Calvaria Fredy – matka
Perl Green – ojciec
Sergio Casarez – brat bliźniak
Relacje:
Ivan Gingerblade – dobry przyjaciel, choć znają się stosunkowo krótko.
Regis Anahid – nienawidzi gościa.
Conchobar Gingerblade – kochała.
[W budowie]
Ciekawostki:
- Nie umie się deportować i panicznie się tego boi
- Różdżka: Jarzębina, 9,75 cala, włos jednorożca, giętka
- Boi się wody
- w jej głosie nadal można usłyszeć naleciałości z języka portugalskiego
Ciekawostki:
- Nie umie się deportować i panicznie się tego boi
- Różdżka: Jarzębina, 9,75 cala, włos jednorożca, giętka
- Boi się wody
- w jej głosie nadal można usłyszeć naleciałości z języka portugalskiego