Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: Podanie na Ucznia nick w grze:GamePaavelsf
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Imię i nazwisko: Paul George Morgan
Miejsce urodzenia: Szpital św. Munga w Londynie
Status krwi: 100%
Cechy charakteru: odważny, lekko leniwy, męski, rozsądny, uparty, trochę zarozumiały
Wygląd postaci: Dosyć wyskoki jak na swój wiek chłopak, brunet z zielonymi oczami, biały. Dobrze zbudowany często chodzi z rozczochranymi włosami.
Historia postaci: Urodziłem się 15 sierpnia 2037 roku. Moja matka to Klementyna Morgan, ojciec Gibby, a brat James. Od urodzenia rodzice mówili że mam magiczne moce. Nie dokończ w to wierzyłem ale..... Pewnego dnia miałem wtedy około 6-7 lat pierwszy raz ukazały mi się moce magiczne.
Próbowałem coś znaleźć, szukałem po całym domu i samo znalazło się w moich rękach. Rok później bardzo podobna sytuacja. Wraz z bratem i rodzicami podróżowaliśmy proszkiem Fiuu. Wszystko fajnie gdyby nie fakt że zamiast wylądować u dziadków w kominku znalazłem się na kominie. Trzeba było ściągać mnie stamtąd  drabiną ponieważ mieszkali wśród mugoli. Kiedy James miał 11 lat przyleciała do niego sowa z listem i pieczęcią Hogwartu. Razem z rodzicami i Jamesem ruszyliśmy na ulicę Pokątną, aby kupić wszystkie potrzebne rzeczy. Pierwszego września odprowadziliśmy Jamesa na peron 9 i 3/4. Byłem bardzo zmartwiony bo nie będzie go przez całe 10 miesięcy.
W kalendarzu odliczałem dni do jego powrotu. Kiedy nadszedł ten dzień gdy James wrócił byłem bardzo szczęśliwy.
Piętnastego sierpnia w moje jedenaste urodziny przyleciała identyczna sowa z listem jak u Jamesa. Kiedy go otworzyłem byłem pod wielkim wrażeniem, że dostałem się do szkoły Magii i Czarodziejstwa o której marzyłem. Tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego wybraliśmy się na ulicę Pokątną aby tym razem mi kupić potrzebne rzeczy. Jako że James poszedł na drugi rok jemu też trzeba było kupić rzeczy-tylko mniej. Zaszliśmy do jednego z najlepszych sklepów z różdżkami. Do sklepu pana Ollivandera. Pan Ollivander szukał i szukał i szukał aż znalazł odpowiednią różdżkę. Chodziliśmy jeszcze po sklepach aby podkupywać inne rzeczy. Najważniejsza była szata i różdżka więc to było pierwsze. Później kociołek i podręczniki. Wreszcie nadszedł ten dzień - dzień wyjazdu do Hogwartu. Ach co to za uczucie jadę do tej słynnej szkoły. Zapytałem Jamesa" "Co jeżeli trafię do Slytherinu?" a on powiedział: "Spokojnie mam kolegę w Slytherinie może też się z nim zakumplujesz.". Wreszcie dojechaliśmy na miejsce. Jakiś wysoki mężczyzna donośnym głosem krzyczał: "Pierwszoroczni do mnie! Ale raz dwa!". Wsiedliśmy do łódek i przepłynęliśmy jezioro. Wszyscy już czekali w Wielkiej Sali. I tutaj zaczęła się cała moja przygoda.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od kolegi

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Podanie zaakceptowane! Trafiasz do


Aby otrzymać rangę napisz na /helpop Moje podanie zostało zaakceptowane (link do podania)