11.07.2016 18:49
Imię i nazwisko: [i]Patrick Anders[/i]
Miejsce urodzenia:04.01.2040 Oxford
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: [i]Jestem dość opanowanym typem człowieka,do czasu gdy ktoś mnie nie zdenerwuje.Na ogu cechuje się ambicją ,nie przeciętną inteligecja i tym że zbytnio nie jestem rozmowny ale jak coś powiem to w przysłowiowe buty pójdzie.Moim hobby jest kolekcjonowanie magicznych kard z Czarodziejami mogę się pochwali nie mała kolekcją.Negatywną cechą u mnie jest to że jestem oszczędny jak dusigrosz.Dosłownie przeliczam każdą złotówkę i po 3 razy się zastanowię czy mi się polacca ja wyda czy też nie.
[/i]
Wygląd postaci:Jestem Doś wy chudziały lecz majestatycznie wysokim młodzieńcem.Zazwyczaj przyodziewam klasyczny ubiór nie wyróżniający się prawie niczym z tłumu.Mam karnacja cechuje się jasnością.Nie farbowanym kolorem mich włosów jest ciemny-błąd.Oczy mam jak szmaragdy miej prababki.
Historia postaci: Wiodłem wraz z moją rodziną spokojne życie na obrzeżach [i]Oxfordu.Może nam się nie przelewało lecze wystarczało na podstawowe potrzeby i mało kosztowne podróże.Międdzy innymi odwiedziliśmy takie miejsca jak Athlon,Bazylea,Culan a najbardziej podobało mi się w Luwr'zynskim muzeum bo tam właśnie zorientowałem się że mam magiczne zdolności.Dowiedziałem się tego dzięki mojemu dziadkowi który jest czarodziejem w 50% i przeprowadził mi on pewien test. Polegał no na tym żebym spróbował nieco opalić (czyli lekko podpalić )piłeczkę do tenisa stołowego.Na początku mi nie wychodziło i myślałem że dziadek robi sobie zemnie żarty lecz dopiero wtedy gdy się zdenerwowałem udało mi się.W dniu naszych 11 urodzin czekaliśmy z utęsknieniem na naszego oj[/i]ca który miał wrócić z garnizonu.Gdy nagle zadzwonił telefon Mama odrazu się zerwała by go odebrała (W domyśle telefon ).
-Mama mówi z niecierpliwością -Hallo czy to ty skarbie?
-Oficer dyrzurujacy mówi z wyrazami współczucia -Niestety,Pani mąż zginą na miejscy wypatku .
-Mama mówi rosciensciona -Co gdzie jak ? To niemożliwe!
-Oficer durzurujący - Spokojnie dam mi pani dokączyc?
-Mama - Owszem niech pan dokańcza.
[i]-Oficer durzurujący - To jak wcześniej mówiłem zginą no w wypadku samochodowym niedaleko Londynu .Uprzedzę pani pytanie złapaliśmy już sprawce tej kolizji jest on aktualnie w agreście wojskowym i czeka na darzy rozwój sprawy.
-Mama - Niech mnie pan poinformuje kiedy będę mogła zobaczyć ciało męża.
-[i]Oficer dyrzurujacy - Oczywiście,uczynię to bez żadnego wahania.[i]
Mama rozłączyła się.
-Mama -Chłopcy mam dla was zła wiadomość tata nie przyjedzie na wasze urodziny bo niemożne ale życzy wam wszystkiego najlepszego z całego serca.
-[i][i]Patrick - A kiedy będzie mógł ?
-Mama - Nie wiem skarbie ale pewnie niedługo.Niema się co martwic.
Po tej króciutkiej rozmowie zabraliśmy się za podzielenie tortu i rozpakowanie prezentów.Największe pudlu było do taty a znajdowała się w nim sowa z listem.Początkowo myślałem że to list od ojczulka ale jednak się myliłem była to korespondencja z niejakiej szkoły magicznej która nosiła przydomek Hogwart.
[/i][/i][/i][/i][/i]
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:brat (Jedi1337)
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Miejsce urodzenia:04.01.2040 Oxford
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: [i]Jestem dość opanowanym typem człowieka,do czasu gdy ktoś mnie nie zdenerwuje.Na ogu cechuje się ambicją ,nie przeciętną inteligecja i tym że zbytnio nie jestem rozmowny ale jak coś powiem to w przysłowiowe buty pójdzie.Moim hobby jest kolekcjonowanie magicznych kard z Czarodziejami mogę się pochwali nie mała kolekcją.Negatywną cechą u mnie jest to że jestem oszczędny jak dusigrosz.Dosłownie przeliczam każdą złotówkę i po 3 razy się zastanowię czy mi się polacca ja wyda czy też nie.
[/i]
Wygląd postaci:Jestem Doś wy chudziały lecz majestatycznie wysokim młodzieńcem.Zazwyczaj przyodziewam klasyczny ubiór nie wyróżniający się prawie niczym z tłumu.Mam karnacja cechuje się jasnością.Nie farbowanym kolorem mich włosów jest ciemny-błąd.Oczy mam jak szmaragdy miej prababki.
Historia postaci: Wiodłem wraz z moją rodziną spokojne życie na obrzeżach [i]Oxfordu.Może nam się nie przelewało lecze wystarczało na podstawowe potrzeby i mało kosztowne podróże.Międdzy innymi odwiedziliśmy takie miejsca jak Athlon,Bazylea,Culan a najbardziej podobało mi się w Luwr'zynskim muzeum bo tam właśnie zorientowałem się że mam magiczne zdolności.Dowiedziałem się tego dzięki mojemu dziadkowi który jest czarodziejem w 50% i przeprowadził mi on pewien test. Polegał no na tym żebym spróbował nieco opalić (czyli lekko podpalić )piłeczkę do tenisa stołowego.Na początku mi nie wychodziło i myślałem że dziadek robi sobie zemnie żarty lecz dopiero wtedy gdy się zdenerwowałem udało mi się.W dniu naszych 11 urodzin czekaliśmy z utęsknieniem na naszego oj[/i]ca który miał wrócić z garnizonu.Gdy nagle zadzwonił telefon Mama odrazu się zerwała by go odebrała (W domyśle telefon ).
-Mama mówi z niecierpliwością -Hallo czy to ty skarbie?
-Oficer dyrzurujacy mówi z wyrazami współczucia -Niestety,Pani mąż zginą na miejscy wypatku .
-Mama mówi rosciensciona -Co gdzie jak ? To niemożliwe!
-Oficer durzurujący - Spokojnie dam mi pani dokączyc?
-Mama - Owszem niech pan dokańcza.
[i]-Oficer durzurujący - To jak wcześniej mówiłem zginą no w wypadku samochodowym niedaleko Londynu .Uprzedzę pani pytanie złapaliśmy już sprawce tej kolizji jest on aktualnie w agreście wojskowym i czeka na darzy rozwój sprawy.
-Mama - Niech mnie pan poinformuje kiedy będę mogła zobaczyć ciało męża.
-[i]Oficer dyrzurujacy - Oczywiście,uczynię to bez żadnego wahania.[i]
Mama rozłączyła się.
-Mama -Chłopcy mam dla was zła wiadomość tata nie przyjedzie na wasze urodziny bo niemożne ale życzy wam wszystkiego najlepszego z całego serca.
-[i][i]Patrick - A kiedy będzie mógł ?
-Mama - Nie wiem skarbie ale pewnie niedługo.Niema się co martwic.
Po tej króciutkiej rozmowie zabraliśmy się za podzielenie tortu i rozpakowanie prezentów.Największe pudlu było do taty a znajdowała się w nim sowa z listem.Początkowo myślałem że to list od ojczulka ale jednak się myliłem była to korespondencja z niejakiej szkoły magicznej która nosiła przydomek Hogwart.
[/i][/i][/i][/i][/i]
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:brat (Jedi1337)
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.