Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Dorosłego
Hachi
Szczęśliwa ósemka




Posty: 247
Tematy: 30
Paż 2015
396
Slytherin
#1
Imię i nazwisko: Charlotte Chevreul
Data i miejsce urodzenia: 30 maja 2027r. Barèges, Francja
Status krwi: 75%
Historia postaci:
Rodzice dziewczyny poznali się podczas imprezy na osiemnaste urodziny jednego z ich przyjaciół z grona czarodziejów. Zaproszono naprawdę dużo osób, których oboje z nich nie znali. Tak samo i siebie nawzajem. Jak się poznali? Była to dosyć śmieszna sytuacja, gdyż matka Charlotte, Rosaline tańczyła na parkiecie wraz z solenizantem, który poprosił ją do tańca, jednakże kobieta źle stanęła na stopie i przewróciła się… A raczej przewróciłaby się, gdyby nie Éric, przyszły ojciec naszej panienki Chevreul. Mężczyzna szybko rzucił się ku kobiecie, zabierając ją w ustronne miejsce, a następnie rzucając zaklęcie, które sprawiło, że jej problem momentalnie przestał istnieć.
Tak właśnie się poznali, a reszty możecie się tylko domyślać. Ja mogę wam wyjawić, iż aktualnie są szczęśliwym małżeństwem i mają po siedemdziesiąt lat. Oczywiście nasza główna bohaterka nie pamięta dokładnie ile, ale niech będzie, że ich… Trochę odmłodzimy, o! Niech nie czują się aż tak starzy.
Charlotte urodziła się w Barèges, miejscowości i gminie znajdującej się we Francji. Jest to naprawdę piękne miejsce, w którym z każdej strony znajdują się góry. Dużo ludzi właśnie spędza tam wakacje, bądź wolne podczas różnych świąt.
Dziewczynka od zawsze była traktowana jako oczko w głowie swoich rodziców, ponieważ była jedynaczką. Chyba od zawsze dzieci są tak traktowane, gdy jest tylko jedno i nie potrzeba żadnej hierarchii.
Młoda Chevreul od zawsze wykazywała zainteresowanie magią. Jej ojciec był uzdrowicielem na terenie, gdzie się wychowywała, a matka zajmowała się nią i domem, wyjawiając jej wszystkie tajniki magii. Najbardziej właśnie zainteresowało ją Zielarstwo, co ukazuje ocena Powyżej Oczekiwań. Niestety, ale nie było jej stać na wyższą. Do dzisiaj wypomina sobie jedno zadanie zrobione źle.
Co do reszty przedmiotów, interesowało ją wszystko po kolei. Nigdy nie potrafiła zdecydować się na jeden, który będzie jej głównym kierunkiem w przyszłości. Mama krzyczała “zajmij się zielarstwem!”, ale ona nie chciała. Była uparta i w zaparte pchała się w Zaklęcia i Uroki, czytała podręczniki na ten temat nim wybrała się do Akademii Magii Beauxbatons.
Jej magia objawiła się w wieku dziesięciu lat. Dziewczynka wróciła wściekła z dworu, gdyż właśnie tego dnia miała spotkać się ze swoim przyjacielem, zamiast tego on się nie zjawił, a do tego została cała przemoczona, ponieważ dzisiejszego dnia pogoda nie sprzyjała. Padał ciągle deszcz, wszędzie było pełno kałuż, a w jedną z nich nawet wpadła. Weszła do mieszkania głośno trzaskając drzwiami. Wtedy Rosaline wyszła z pokoju i zerknęła na córkę, pytając co się dzieje i momentalnie zaczynając ją uspokajać i uciszać, jednakże miało to odwrotny skutek. Charlotte wykrzyczała jedynie, by matka dała jej spokój i nie mieszała się w jej sprawy, bo to nie jest jej obowiązkiem. Następnie machnęła dłonią w jej stronę, a zeszyt, który leżał na stole sam się uniósł, a następnie poleciał w jej stronę. Gdyby nie to, że jej rodzicielka ma refleks i zauważyła co się święci, złapała go. Jeśli to by jej się nie udało, dostałaby nim prosto w twarz. Dziewczynka wiedziała co właśnie się stało.
“To jest właśnie objawienie mocy, mamo?”

Po pewnym czasie do Charlotte przyleciała sowa z listem informującym, iż właśnie w tym momencie nadszedł jej czas na naukę w Akademii Magii Beauxbatons. Tak długo na to czekała. Była pewna tego, że się opłaciło.
Nauka dziewczynie w szkole przebiegała bardzo pomyślnie. Przez pierwsza lata uczyła się w miarę na dobrym poziomie, przynajmniej dla niej. Nie można było o niej powiedzieć, że całe życie siedziała w książkach i się uczyła, bo tego nie robiła. Wolała spotkać się z koleżankami i to właśnie z nimi spędzić swój wolny czas. Później wszystko nadrabiała. Zazwyczaj działo się to w nocy. Nie spała, tylko robiła notatki z lekcji i szybko uczyła się na następną, by być przygotowaną na nie zaplanowaną odpowiedź.
Dziewczyna często brała udział w różnych akcjach społecznych, była bardzo aktywna w życiu szkoły. Może nie naukowo, ale bardzo lubiła zajmować się organizowaniem różnych festiwali, spotkań klubów. Próbowała nawet stworzyć własny klub, ale nie udało jej się to, gdyż nikt nie poparł dziewczyny. Zamiast tego, zajęła się tworzeniem kreacji dla osób ze szkoły. Tak właśnie rozwijała się u niej wyobraźnia. Wymyślała niestworzone rzeczy, ale potrafiła je nawet w najmniejszym stopniu wprowadzić w życie! Może nie były takie jak planowała, ale były. Jej własne, prawdziwe i co najważniejsze, stworzone przez nią.
Charlotte uwielbiała jedzenie serwowane w szkole. Do dzisiaj pamięta przepyszną zupę rybną, zwaną bouillabaisse. Sama nigdy nie potrafiła dobrze gotować i nawet teraz, gdy jest dorosła, prosi mamę o to, by wysyłała jej z Francji do Wielkiej Brytanii paczki w zapasem francuskiego jedzenia. Wie, że pod tym względem nigdy nie będzie dobrą panią domu. 

Podczas ostatniego roku nauki Charlotte poznała chłopca o imieniu Jonathan, z którym bardzo szybko się zaprzyjaźniła. Poznali się podczas obiadu, gdy oboje narzekali na serenady, które śpiewały nimfy. Nie spodobały im się. Na początku był on dla niej takim chłopcem do przykładowo do zabawy w jakieś gry, spędzania wolnego czasu, by się po prostu nie nudzić.
Pewnego dnia dziewczyna bardzo się załamała, gdyż jej najlepsza przyjaciółka wystawiła ją do wiatru i zaczęła przyjaźnić się z inną uczennicą, która była rywalką Charlotte w jednym z klubów. Zawsze próbowała być lepsza od naszej głównej bohaterki i często jej się to udawało. Właśnie wtedy Jonathan pokazał jaki jest i, że może na niego liczyć. To dzięki niemu nie załamała się, ponieważ to on od tamtego czasu wypełniał jej wolny czas. Rozmawiali o wszystkim, a chłopak nigdy nie okazał jej żadnych uczuć, które wychodziłyby poza granice przyjaźni.

Po ukończeniu szkoły, oboje wyjechali do Wielkiej Brytanii, aby rozpocząć wspólne życie w Londynie. Oboje mieli ambicje, by zacząć uczęszczać do Brytyjskiego Uniwersytetu Magicznego. Imponowali im tutejsi nauczyciele i oboje chcieli nauczyć się czegoś więcej niż tego, co poznali w Akademii Magii Beauxbatons. Już mieli się zapisywać, jednakże… Jonathan nagle zniknął. Bez słowa po prostu wyjechał, a Charlotte do dzisiaj nie wie dlaczego to zrobił i z jakiego powodu go zostawił. Miał być na zawsze, obiecywał. Jest na zawsze, ale tylko w jej sercu. Poinformował ją dopiero rok później o tym, że wraca, lecz tylko po to, by spotkać się z nią i znów wyjechać. Spotkali się, a chłopak wyznał jej swoje uczucia, po czym uciekł. Kochał ją. Zakochał się w niej nie ze względu na urodę, a ze względu na to, jaka była. Ona też czuła, że jest to coś nowego, nowe uczucie, które nigdy jej nie towarzyszyło. Również go kochała…
Wszystko się rozpadło. Tydzień później do dziewczyny przyleciała sowa, której nadawcą była matka Jonathana. Poinformowała ją o tym, że mężczyzna nie żyje. Do dzisiaj nie wie jak chłopak umarł. Ma wrażenie, że było to samobójstwo i obwinia siebie o jego śmierć. O to, że nie wyznała mu swoich uczuć, tak jak on zrobił to jej.
Aktualnie dziewczyna żyje swoim życiem tak, jak wcześniej. Stara się zapomnieć i ułożyć swoje życie od nowa, choć wie, że ten mężczyzna pozostanie w jej sercu na zawsze i nie ma zamiaru go stamtąd wypuszczać. Chyba, że pojawi się ktoś, kto zastąpi jej tę pustkę.
Co teraz zrobi? Teraz Charlotte ma zamiar zająć się tym, o czym zawsze marzyła. Nigdy nie jest za późno by podjąć się nauki. Po tej tragedii podniesie się, choć robi to już kilka lat.
Teraz jej mózg się otwiera na edukację, a serce zamyka dla miłości.

Wygląd postaci: Zaczynając od postawy Charlotte, nie wyróżnia się ona na tle innych ludzi. Niewysoka, bo jedyne sto sześćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu. Jest tak chuda, że wiele osób w jej towarzystwie często każe jej na siłę jeść, mimo że dziewczyna tego nie znosi. Uważa, że to nie jej wina, iż ma tak szybką przemianę materii. Jej ciało jest blade, jak i bardzo zgrabne, co można zauważyć od razu, gdy spojrzy się na jej sylwetkę. Delikatne wcięcie w talii, piersi, które zawsze są wypięte do przodu, gdyż dziewczyna nigdy, ale to nigdy się nie garbi. Nie znosi ludzi, którzy chodzą właśnie tak, jakby nosili trzydziesto kilogramowy ciężar na swoich barkach. Ubiór dziewczyny nie różni się niczym od reszty czarodziejów. Zazwyczaj zakłada na siebie elegancką szatę, która zawsze jest wyprasowana. Najczęściej jest to kolor błękitny. Wykorzystuje go w prawie każdym stroju, w którym pokazuje się w miejscach publicznych. Nie może być w najmniejszym stopniu poplamiona, ani pognieciona. Charlotte to perfekcjonistka, która wszystko musi mieć dokładnie ułożone i zaplanowane. Może wydać się to dziwne, ale często można ją spotkać w mundurku zza czasów szkolnych. Na głowie piękny berecik, który idealnie na niej leży. Dziewczyna bardzo lubi do nich wracać nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Ma z niej wiele wspaniałych wspomnień, które pozostały w jej głowie do dzisiaj, więc czemu by nie pokazać się z tej młodszej strony, mimo swojego wieku?
Co do twarzy Charlotte, dziewczyna przywiązuje bardzo dużą uwagę do swojego wyglądu zewnętrznego. Mimo swojego wieku, stara się ukryć swoje zmarszczki, jednakże stosuje jedynie sprawdzone sposoby. Nie używa kosmetyków, a ziół, które poprawiają nie tylko jej samopoczucie, ale i wygląd. Często z nimi eksperymentuje i dlatego aż tak zachwyca swoją urodą. Może nie jest to idealna cera, ale odejmuje jej co najmniej pięć lat. Właśnie przez to oglądają się za nią mężczyźni, którzy dopiero ukończyli szkołę. Dziewczyna nawet nie śmie nazwać ich dorosłymi, ponieważ uważa, że nadal zachowują się jak dzieci. Oglądać się za ponad dziesięć lat starszą kobietą? Kto widział takie rzeczy? Charlotte nie potrafi dopuścić do siebie takiej myśli. Obrzydza ją to.
Kolor jej włosów jest blond, bardzo jasny. Nie używała nigdy żadnych rozświetlaczy, mimo że w dzieciństwie miały one barwę ciemnobrązową. Z czasem po prostu przeszły taką zmianę, że teraz dziewczyna niemalże wygląda jakby od dziecka miała właśnie taki kolor.
Oczy dziewczyny są odcieniu piwnego. Można się w nich dosłownie zatopić. Czasami jednak przechodzi w barwę delikatnie brązową, co można zauważyć tylko, gdy dokładnie przyjrzy się dziewczynie. Bardzo często je mruży, przed słońcem. Nienawidzi opalania się o gorąca. Woli gdy pada deszcz, bądź śnieg. Jej ulubiona pogoda roku to właśnie zima, ze względu na to, że nie jest aż tak gorąco. Po lecie często choruje. Jej organizm nie jest przystosowany do zmian klimatu.
Nos jest delikatnie zadarty ku górze, nie ma co się nad nim rozwodzić, nie wyróżnia się niczym specjalnym. Usta za to są nieco wypukłe, jednakże nie “wypchane”. Nie za duże, nie za małe. Normalne, jak u każdej kobiety. Zęby dziewczyny są białe, bardzo o nie dba. W dzieciństwie nosiła aparat na zęby, co równa się teraz z tym, że są piękne i proste. Policzki Charlotte są bardzo wklęsłe, co można zauważyć, gdy dziewczyna się uśmiecha. Zazwyczaj podczas tego pojawia się tak zwana “dziurka”, która tylko dodaje jej uroku.

Cechy charakteru: O Charlotte nie ma co dużo się rozwodzić. Nie wyróżnia się ona również charakterem, przynajmniej ona sama tak uważa. Wiele ludzi twierdzi, że kobiety, które uczęszczały do Akademii Magii Beauxbatons wiecznie plotkują o innych, są wpatrzone w siebie i nie widzą nikogo, poza sobą. Kobieta jest doskonałym przykładem, by ukazać wszystkim, że byli uczniowie tej Akademii są właśnie tacy. Charlotte bardzo szybko denerwuje się, gdy słyszy te wszystkie okropieństwa i zostaje wrzucona do jednego worka wraz ze stereotypami. Nie wierzy w nie i daje każdemu człowiekowi drugą szansę, jeśli się pomyli. Potrafi wybaczyć nawet najgorsze świństwo, gdyż wie, że wszyscy ludzie popełniają błędy. Jej sumienie nie pozwala na to, by zostawić nawet obcego człowieka w potrzebie. Ma tak kruche serce, że nawet byle jaka obelga potrafi doprowadzić ją do płaczu. Tak bardzo się przejmuje sobą, jak i innymi ludźmi. Każdy według niej ma dobre serce, nawet gdy wybiera najgorsze możliwe decyzje, ona jest pewna, że taka osoba wyczeka swoje i przemyśli swoje zachowanie. Co do tego, jest bardzo cierpliwa, co udowodniła nieraz. W przeszłości, jej najlepszy przyjaciel wyjechał, ot tak, zostawiając jej jedynie list i obiecując, że w przyszłości jeszcze do niej wróci, porozmawiają. Była cierpliwa. Czekała ponad dziesięć lat… Doczekała się. Doczekała się jednego, zarazem ostatniego spotkania z osobą, która znaczyła dla niej tak wiele.
Charlotte bardzo przeżyła jego śmierć, ale obiecała sobie, że przez resztę życia będzie brnęła bez niego, mimo wszystko, co się wydarzyło. Uśmiecha się od ucha do ucha nawet w momencie, gdy sytuacja jest dla niej tragiczna. Jest osobą pomysłową i szybko do jej głowy wpadają pomysły, dzięki którym szybko potrafi znaleźć rozwiązanie każdego problemu.
Nie potrafi kompletnie pocieszać swoich przyjaciół. Mimo to, stara się wspierać każdego, kto tego potrzebuje. Wystarczy tylko, że wysłucha, a jest to już jakieś wsparcie. Czasami nawet delikatny uścisk od niej pokaże, że bardzo jej zależy. Wie, że ludzie potrzebują miłości. Chcą być kochani przez drugą osobę.
Dokładnie wie, czego oczekuje od życia. Czeka na tego jedynego wybranka swojego serca, na zawsze. Wie, że kiedyś nadejdzie pierwszy i ostatni mężczyzna, który pokocha ją za to jaka jest, a nie za to jak wygląda. Jeszcze nigdy w życiu nie pocałowała nikogo, nie oddała się nikomu w stu procentach. To byłoby dla niej za wiele, jeśli pokazałaby, że jest łatwą zdobyczą dla każdego faceta. Co to, to nie. Niech się o nią biją, starają, wręczają kwiaty i myślą nocami. Tego oczekuje od tego jedynego.


Wyniki z OWuTeM-ów:
(Dysponujesz trzydziestoma punktami. PO – 5, Z – 4, N – 3, O – 2, T – 1; nie istnieje możliwość nie podchodzenia do egzaminu.)

Astronomia – T
Eliksiry – T
Historia Magii – T
Językoznawstwo – T
Latanie – O
Numerologia – T
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – Z
Obrona Przed Czarną Magią – Z
Smokologia – T
Starożytne Runy – T
Transmutacja – O
Wróżbiarstwo – Z
Zaklęcia i Uroki – N
Zielarstwo – PO



Skąd dowiedziałeś się o serwerze?
Nie pamiętam(i nie chcę pamiętać).


Co to jest IC i jak je zapisujemy? IC - In Character, czat w którym odgrywamy naszą postać, pisany bez okrągłych nawiasów. Używa się tam również gwiazdek w celu opisywania naszej postaci lub podwójnych, opisując otoczenie.
Co to jest OOC i jak je zapisujemy? OOC - Out Of Character, czat “poza rozgrywką”. Używany niekiedy w celu wyjaśnienia kwestii spornej bądź po prostu zwykłej rozmowy między graczami.


Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.
(Minimum szesnaście linijek, w tym sześć czynności.)
Dziękuję za to, że mogę troszkę tutaj poszperać! *Krzyknęła dziewczyna do kobiety, która czekała na nią na parterze. Była szczęśliwa. Mogła wreszcie zobaczyć to miejsce. Miejsce, w którym kryją się wszystkie ich wspomnienia.*
*Charlotte weszła powoli po drabince, która mało co się nie rozpadła, na strych. Łatwo można było dostrzec, że jest stary i nie wygląda na zadbany.*
Jonathan… Zawsze byłeś bałaganiarzem i chyba nawet po twojej śmierci nic się nie zmieni, prawda? *Wyszeptała do siebie, po czym podeszła do zakurzonego pudła, który był podpisany czarnym markerem. Widniał na nim napis “Beauxbatons”.*
Widzę, że nadal trzymasz stare pamiątki… Ja nie miałam jak zabrać ze sobą swoje rzeczy, gdyż nie miałabym gdzie je schować. *Westchnęła cicho i otworzyła pudełko, a jej piwne oczy dostrzegły zdjęcie zza czasów szkolnych, na którym znajdowała się właśnie ona wraz z Jonathanem. Do jej oczu napłynęły łzy.*
Dlaczego cię tutaj nie ma? Nadal mam wrażenie, że ciągle czekasz na mnie w Londynie, na peronie, że nadal mówisz mi, że mnie kochasz i chcesz zostać ze mną na zawsze! Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego odszedłeś, gdy najbardziej cię potrzebowałam? *Krzyknęła. Upuściła zdjęcie z rąk i spojrzała przed siebie. Po chwili jej wzrok zwrócił się ku ramce.*
Mogłam zachować się inaczej, mogłam wyznać ci to, co czuję! Przepraszam! *Wykrzyczała w stronę pudełka i momentalnie opuściła strych, wyciągając z kieszeni szaty chusteczkę i ocierając łzy.*
Przepraszam, Jonathan. Przepraszam za to, że nadal cię o to wszystko obwiniam. Wiem, że nie powinnam...


Czy przeczytałeś regulamin? Tak, przeczytałam regulamin.



Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Grandd
Czarodziej




Posty: 348
Tematy: 5
Sie 2015
89
Slytherin
#2
Skoro zgoda została mi wysłana na PW to tak: Akceptuje. 



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.