08.03.2015 23:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.03.2015 23:55 przez ProrokCodzienny.)
Jedna z najbardziej oczekiwanych książek tego tysiąclecia, biografia Emila Gingerblade wejdzie być może niebawem na półki księgarni na Pokątnej, jak niosą plotki!
Książka dostępna będzie w twardej i miękkiej oprawie, lub jak kto woli również na pergaminie – zajmuje zdecydowanie mniej miejsca i przede wszystkim jest bardziej poręczniejszy – mówi o nowej formie wydania książki, Anthony Papers, dyrektor jednej z londyńskich hurtowni demonstrując prosty sposób umieszczenie pergaminu na miotle.
Bardziej, niż forma wydania książki, najwięcej kontrowersji wywołuje sama treść. Przeważająca większość magicznych socjologów apeluje, że wydanie biografii o dwudziestoparoletnim czarodzieju to już gruba przesada – To tak jakby Sami–Wiecie–Kto, opisał swój skromny żywot uwzględniając, tylko lata nauki w Hogwarcie – komentuje jeden z naszych anonimowych rozmówców.
Co bardziej dociekliwi sugerują, że nad przygotowaniem książki stoi tajemnicza osoba, skrywając się pseudonimem Jo – To czysty nonsens. już przy szkolnych wypracowaniach nie potrafił sklecić zdania. Prędzej mi kaktus na tyłku urośnie niż uwierzę, że sam miał napisać biografię – ironizuje jego były nauczyciel eliksirów odsyłając nas do osobnika, który ma być agentem tajemniczej Jo – Musiałbym być idiota, aby ujawnić nazwisko mojej klientki. Jeśli nie chcecie mieć do czynienia ze mną lepiej zostawcie tę sprawę i nie węszcie!
Książka dostępna będzie w twardej i miękkiej oprawie, lub jak kto woli również na pergaminie – zajmuje zdecydowanie mniej miejsca i przede wszystkim jest bardziej poręczniejszy – mówi o nowej formie wydania książki, Anthony Papers, dyrektor jednej z londyńskich hurtowni demonstrując prosty sposób umieszczenie pergaminu na miotle.
Bardziej, niż forma wydania książki, najwięcej kontrowersji wywołuje sama treść. Przeważająca większość magicznych socjologów apeluje, że wydanie biografii o dwudziestoparoletnim czarodzieju to już gruba przesada – To tak jakby Sami–Wiecie–Kto, opisał swój skromny żywot uwzględniając, tylko lata nauki w Hogwarcie – komentuje jeden z naszych anonimowych rozmówców.
Co bardziej dociekliwi sugerują, że nad przygotowaniem książki stoi tajemnicza osoba, skrywając się pseudonimem Jo – To czysty nonsens. już przy szkolnych wypracowaniach nie potrafił sklecić zdania. Prędzej mi kaktus na tyłku urośnie niż uwierzę, że sam miał napisać biografię – ironizuje jego były nauczyciel eliksirów odsyłając nas do osobnika, który ma być agentem tajemniczej Jo – Musiałbym być idiota, aby ujawnić nazwisko mojej klientki. Jeśli nie chcecie mieć do czynienia ze mną lepiej zostawcie tę sprawę i nie węszcie!
Wizualizacja proroka codziennego: