31.03.2015 22:59
Ucieczka od obowiązków?
Wczoraj **data** [30-03-2015] w godzinach wieczornych miała miejsce sytuacja, która nigdy nie powinna się zdarzyć. Kolejny atak śmierciożerców, kolejna fala paniki i strach w oczach mieszkańców. Można uznać to za codzienność, gdyż takie wydarzenia mają miejsce coraz częściej w magicznych wioskach i miastach.
Atak miał miejsce koło godziny 22, wszystko na pewno byłoby w porządku, gdyby nie to, że Aurorzy po prostu się wycofali. Tak, jak gdyby nigdy nic uciekli od swoich obowiązków. Nie mieli ochoty bronić ludzi. Jest to bardzo przerażający fakt. Czy nie możemy czuć się tak bezpiecznie jak kiedyś? Czyżby Aurorzy mieli daleko swoją pracę i woleli jedynie zgarniać pieniądze? Oto wypowiedź jednego z tutejszych mieszkańców:
"Mam dość dzisiejszych Aurorów, nie to co kiedyś! Ha! Wtedy mogliśmy hasać po dworze do woli i bez żadnych obaw. Teraz boję się o siebie i o moją rodzinę, mam już swoje lata i nie jestem już taki zręczny jak kiedyś, pewnie nie mógłbym obronić bliskich na czas." ~ Pewien staruszek, stały mieszkaniec Hogsmeade.
Wysłuchaliśmy jeszcze parę innych osób, wszystkie ich wypowiedzi mrożą krew w żyłach. Służby ochronne schodzą na psy? A może trzeba wybierać pracowników bardziej rozsądnie? Nie dość, że pracownicy wyprawiają o wiele za dużo libacji alkoholowych, to jeszcze zaniedbują pracę. "Najbardziej pijana jednostka w kraju" - tak określane były nasze służby. Czyżbyśmy nie mieli za dużo zmartwień na głowie? Czy musimy dodatkowo wstydzić się za naszych jakże pomocnych Aurorów? Piszcie do nas co sądzicie o tej sprawie, czekamy na Wasze listy, drodzy czytelnicy!
Wczoraj **data** [30-03-2015] w godzinach wieczornych miała miejsce sytuacja, która nigdy nie powinna się zdarzyć. Kolejny atak śmierciożerców, kolejna fala paniki i strach w oczach mieszkańców. Można uznać to za codzienność, gdyż takie wydarzenia mają miejsce coraz częściej w magicznych wioskach i miastach.
Atak miał miejsce koło godziny 22, wszystko na pewno byłoby w porządku, gdyby nie to, że Aurorzy po prostu się wycofali. Tak, jak gdyby nigdy nic uciekli od swoich obowiązków. Nie mieli ochoty bronić ludzi. Jest to bardzo przerażający fakt. Czy nie możemy czuć się tak bezpiecznie jak kiedyś? Czyżby Aurorzy mieli daleko swoją pracę i woleli jedynie zgarniać pieniądze? Oto wypowiedź jednego z tutejszych mieszkańców:
"Mam dość dzisiejszych Aurorów, nie to co kiedyś! Ha! Wtedy mogliśmy hasać po dworze do woli i bez żadnych obaw. Teraz boję się o siebie i o moją rodzinę, mam już swoje lata i nie jestem już taki zręczny jak kiedyś, pewnie nie mógłbym obronić bliskich na czas." ~ Pewien staruszek, stały mieszkaniec Hogsmeade.
Wysłuchaliśmy jeszcze parę innych osób, wszystkie ich wypowiedzi mrożą krew w żyłach. Służby ochronne schodzą na psy? A może trzeba wybierać pracowników bardziej rozsądnie? Nie dość, że pracownicy wyprawiają o wiele za dużo libacji alkoholowych, to jeszcze zaniedbują pracę. "Najbardziej pijana jednostka w kraju" - tak określane były nasze służby. Czyżbyśmy nie mieli za dużo zmartwień na głowie? Czy musimy dodatkowo wstydzić się za naszych jakże pomocnych Aurorów? Piszcie do nas co sądzicie o tej sprawie, czekamy na Wasze listy, drodzy czytelnicy!
Wizualizacja proroka codziennego: