Witaj!

Ciara Karwat [RIP]
Cupp
Czarodziej




Posty: 203
Tematy: 20
Kwi 2015
184
Ravenclaw
#1

Imię nazwisko:
Ciara Karwat
(czyt. im. Kjara)


Miejsce urodzenia:
Szpital im. Św. Munga

Data urodzenia:
Piątek 13
Marzec
* * * *


Miejsce zamieszkania:
Dwór ,,Bursztymowy Karwat’’
Zachodnie wybrzeże Anglii


[Obrazek: waddesdon.jpg]



Czystosc krwi:
50 %

Obecnie na roku:
3 Klasa IC
2 OOC


Dom w hogwarcie:

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcT-13071CPM8Jok-6EvsgY...gac0a0zAoQ]

Głos postaci
[Wideo: https://www.youtube.com/watch?v=6km-dDFjnTk]
Jej głos jest taki sam jak wokalistki w tej piosence

Wygląd i ubiór:

Zacznijmy od tego że Ciara żyje dzięki magii więc jest troszkę ,,inna’’ od reszty osób. Jest ona dość wysoka posiada 160 cm. wzrostu. Waży jedynie 33 kg. Jest bardzo chuda wygląda jak chodzący kościotrup co może przerażać niektóre osoby. Cera Ciary jest biała niczym śnieg, pomimo tego na jej twarzy nie znajdziecie ani jednej najmniejszej zmarszczki jest ona niczym lalka z porcelany. Posiada, krótkie włosy sięgające jej do ramion. Ich barwa to ciemny brąz z prześwitami czarnego. Jej szmaragdowe, duże oczy są ciągle wpatrzone w przystojnych chłopców. Nad jej oczami znajdują się cienkie długie brwi, a pod nimi mały, lekko zadarty w górę nosek. Blade pełne usta ciągle się nie uśmiechają, z przymusu i strachu że ojczym się dowie. Na jej Prawym ramieniu znajduje się znamię w kształcie połowy korony. (drugą połowę na lewym ramieniu posiada jej siostra) Na plecach oraz rękach znajdują się liczne siniaki oraz rozcięcia, jednak chowa je pod ubraniami.
Ciara ubiera się zwykle w długie szkolne szaty. Nawet gdy na podwórzu jest nieznośny upał. Jednak w domu bądź w dormitorium zakłada nie siebie stare wytarte bądź wyblakłe, kolorowe bluzki oraz suknie do ziemi, bądź spodnie. Przeważnie z motywem kwitowym. Jest to przymus od rodziców. Nie kupują jej nowych ubrań gdyż się nią nie interesują a wymagają czegoś ,,radosnego". Zawsze nosi wysokie masywne buty co jeszcze bardziej odchudza jej nogi wizualnie. Na jej grzywce widnieje Czarna spinka w kształcie kokardy ze srebrną czaszką.


Zdjęcia postaci:

[Obrazek: beautiful-boy-girl-love-Favim.com-899394.png]

Jedyna nie zgodność na zdjęciu wyżej to kolor oczu. Powinny być zielone

Historia:

Przed Hogwartem:
Zacznę może od momentu gdzie dziewczynki (Ciara i Casandra) miały już po 5 lat bo wtedy wszystko powoli się rujnowało. (A powód nr 2 jest taki, że nie chcę was zanudzać tym jak to nauczyły się robić do nocnika)
Inne dzieci nie zwracały uwagi na ich wygląd… W końcu to przedszkolaki ! Ciara i Cassandra miały 3 przyjaciółki, niewidziany świat poza nimi. Dziewczynki razem się bawiły, wyjawiały swoje sekrety i kochały się po przyjacielsku. Największe szczęście ogarnęło je wtedy gdy dowiedziały się że będą razem w 1 podstawówce ! Cóż to z szczęście 5 najlepszych przyjaciółek w jednej klasie czyż to nie cudowne ?! NIE ! Bo kochany tatuś postanowił się wyprowadzić na drugi koniec Angli ! Z Oxford-u na jakieś totalne zadupie gdzie nie mieszka nikt ! A wszystko po to aby zamieszkać w wielkim zamczysku na urwisku które ciągle się ozuwa i jest coraz bliżej zamku ! Nie bez powodu nikt tam nie mieszkał… A czemu tak ? Bo może ! Jakbyście średnio 7 szkół, 5 uniwersytetów, 8 gimnazjów i 10 studiów rocznie budowali po całej europie też by wam pieniądze upadły na głowę. Dziewczynki nie tylko straciły przyjaciółki ale też i rodziców… Ojciec zaślepiony pracą całe dnie spędzał w biurze. A matka przechlała i przebalowała dnie i noce. I na datek nowa szkoła… Oddalona około 30 km. Od ich zamku. Pierwsze dni w pierwszej klasie były katorgą… To była szkoła dla tych ,,ważnych’’. Tam dzieciaki zdawały sobie sprawę z tego że jak ktoś wygląda inaczej to jest gorszy (tak tłumaczyli im to rodzice) A że Ciara i Cassandra wyglądały jak dwa kościotrupy nikt się do nich nawet nie zbliżył. Uśmiech z twarzy dziewczynek powoli znikał. Gdy patrzyły na innych widziały strach bądź obrzydzenie. Aby uniknąć wzroku innych wbiły swój w podłogę. Już na zawsze.

(,,ciąg dalszy’’ znajduje się w podaniu http://www.Hapel.pl/forum/showthread.php?tid=1798# )

1 i 2 (IC)    [1 OOC]
Gdy tylko weszła do Wielkiego gmachu jakim był Hogwart od razu wiedziała że coś będzie nie tak. Miała rację. Już w pierwszych dniach wszyscy odchodzili od niej na kilometr. Nie odzywała się praktycznie w ogóle. Ciągle była widywana w gabinetach nauczycieli. ,,Dlaczego wciąż to nosisz młoda damo !’’ , ,,Jeśli nadal taka będziesz to nikt do ciebie nie podejdzie bliżej !’’ , ,,Jesteś a-społeczna’’ , ,,Musisz przybrać na wadze bo inaczej się zdmuchną najprostszym zaklęciem !’’ , ,,Patrz się na twarze innych gdy do nich mówisz !’’. Po mino tego że nauczycielom wydawało się że jej pomagają tak naprawdę pogarszali jej samo poczucie. Na przerwach siedziała sama, zresztą na lekcjach i w Wielkiej Sali również. Ciągle się gubiła w zamku gdyż miała słabą pamięć. Gdy tylko upadła otarła się o coś lub na coś wpadła, zaraz na jej ciele pojawiły się liczne siniaki. Pewnego dnia gdy siedziała skulona na korytarzu usłyszała: ,,Coś się stało ?’’
Gdy tylko podniosła głowę zauważyła starszego od niej chłopaka który ciepło uśmiechał się do niej. Czekaj, czekaj, czekaj… Ktoś do niej podszedł dobrowolnie i pyta się czy nie potrzebuje pomocy ? No cóż trochę dziwne ale jednak ! Chwile później chłopak odprowadził są pod klasę w której miała lekcję. Zresztą na lekcji znów się nie skupiała ale tym razem nie z powodu świdrującego wzroku wszystkich tylko z powodu… Chłopaka. Tego który jej pomógł, dobrowolnie, sam z siebie. A przynajmniej tak myślała kij go wie co on chciał tak naprawdę. Około trzech dni później spotkała siódmo-klasistkę, Bellę. Która okazała się później jej przyjaciółką. A wszystko zaczęło się od zwykłego zdania które padło z ust Belli: ,,Cześć ! Nigdy cię wcześniej cie nie widziałam.’’ Po krótkiej rozmowie Bella przedstawiła Ciarze, Tini. Jej opiekunkę, która prowadzi ją przez życie do tej pory. Ale nie wszystko jest takie kolorowe. Dwie przyjaciółki = 1 arcywróg Victoria, i 1 zwykły wróg. Victoria to starsza wredna Puchonka która uważa się za najlepszą gdyż jest czystej krwi, może i była by najlepsza gdyby trafiła do Slyta. No cóż Ciara nie do mówić o sobie źle więc zaczęła do starszej dziewczyny pyskować. Co skończyło się 32 sinikami, rozciętą skronią i ślina na twarzy. Nadal nie przeprosiła ! Ciara uważa że to Victoria powinna przeprosić ją a Victoria uważa odwrotnie. Przy następnym spotkaniu pogodziły się i zostały najlepszymi przyjaciółkami ! Ło, ło, ło, ło, ło ! To nie My Little Pony ! A tak naprawdę to następne spotkanie skończyło się złamanym nosem, zupą we włosach, rozciętych plecach i wieloooma siniakami. Oczywiście po wszystkim, wina kogo ? Ciary ! Bo kog by innego… Młoda straciła punkty i potem musiała je nadrabiać. Nie zapominajmy o tym drugim… Jej następnym wrogiem okazał się rówieśnik Ryan ! I to jeszcze ze Slytherin-u ! Ciągle dokucza Ciarze, podgląda ją w toalecie, rzuca zaklęcia które powodują przyklejenie się jej butów do podłogi lub wypłynięcie sardynek z nosa. Egzaminy tuż, tuż, napięcie pomiędzy Victorią a Ciarą rośnie zarówno jak jej przyjaźń z Tini oraz Bellą. Nie zapominajmy o krukonie w którym najwidoczniej nie ma zamiaru się odkochać. A jednak... Pewnego wieczoru Garry zabrał Ciarę na rozmowę. Wytłumaczył jej wiele rzeczy przy czym uświadomił że nie mogą być razem. Może i nie ruszyło by to nią tak bardzo gdyby nie to że okazało się iż chodzi on z... Victorią. Tak tą sama która jej tak bardzo nienawidzi. Od tamtej pory nie rozmawia ona z Garrym ani z Victorią.
Rozpoczynają się egzaminy a Ciara oczywiście nie zakuwa. No bo po co... Napisała większość z nich pewna że zda z najwyższą oceną. Oczywiście trzeba pochwalić się tatusiowi. No więc szybko pergamin, pióro i kałamarz. Teraz do sowiarni ! Nie zważając na nic popitala sobie skocznym krokiem po swoja sowę. Już zaczęła wspinać się po schodach przed wieżą aż tu nagle... BUM ! Akromntula wskoczyła jej na plecy ! W panice zaczęła grzebać po kieszeniach za różdżką ! W ostatniej chwili odnalazła nią i juz chciała wystrzelić serię czerwonych iskier wysoko w niebo ! Jednak akromantula była szybsza i wbiła swoje długie kły w jej prawa nogę po czym wpuściła do jej krwiobiegu jad paraliżujący. Na szczęście zdołała wystrzelić chociaż jedną iskrę. Nauczyciele zaczęli się zbierać pod sowiarnią, jednak akromantul było więcej. Zaklęcia paraliżujące popłynęły w stronę pająków. Na ich nieszczęście było ich za dużo i część porwała Ciarę do zakazanego lasu. Wywlokły ją gdzieś w sam środek nieznanego  następnie zawinęły ją w kokon i przymocowały do jednego z wielu drzew. Ciara wisiała tak w kokonie przez pewien czas ze świadomością że nie wyjdzie z tego cało. Nagle ! Ni stad ni z owąt coś przecięło dno kokonu a ona runęła na ziemię widząc przed sobą Silexan-a i grupkę centaurów. Kilka gróźb i strzał powędrowało w stronę nauczyciela jednak ten wyczarował magiczną barierę która odbiła pociski. Szybko pochwycił dziewczynkę po czym opuścił jak najszybciej zakazany las i zaniósł ją do skrzydła szpitalnego. Ciara obudziła się na następny dzień i gorączkowo szukała Silexan-a jednak bez skutku.
Po napisaniu ostatnich już egzaminów, z niecierpliwością czekała na wyniki. Codziennie odwiedzała tablice ogłoszeń przed każda z klas aby przekonać się czy wyniki zostały już ogłoszone. Gdy tak się stało, mina jej zrzedła. Z jej wszystkie ,,Wybitne'' okazały się  trzema okropnymi dwoma trollami jednym nędznym oraz dwoma zadowalającymi. Zdała ledwo, ledwo jednak udało się jej.
Nadszedł ten piękny dzień... Który był koszmarny bo burzą miotało jak szatanem. Koniec roku szkolnego w szkole Mag... (A zresztą wiecie) Gdy tylko Ciara opuściła wielka salę wraz z uczniami i wyszła na dziedziniec, tam czekała na nią pozłacana karoca zaprzężona w cztery pegazy. Drzwi owego pojazdu otworzyły się a z niej wysiadło około 6 służących. Jeden z nich podszedł do Ciary a reszta powędrowała w stronę wielkiej sali gdyż przed nią znajdowały się kufry dziewczynki. Lokaj który stał przed nią szybko nakazał aby ta wsiadła do karocy. Zbulwersowana Ciara zapytała się o swą siostrę a gdyż dowiedziała się że ona przybędzie do domu trochę później, szybko podbiegła do Tini i Belli aby się z nimi uściskać. Gdy jej lokaj to zobaczył natychmiastowo rozdzielił je po czym warknął do Ciary ,,Panienko nie wolno zadawać się z gorszymi osobnikami''. Oburzona dziewczynka zaczęła naskakiwać na swojego lokaja który siłom wepchnął ją do Karocy. Gdy siedziała już w pojedzie powiedziała do lokaja z lekkim uśmiechem ,,Nie masz prawa mi mówić co mam robić !''   ,,Ale panienko to mój obowiązek, wypełniam polecenie twojego ojca, taka praca'' Powiedział lekko zirytowany po czym podszedł do drzwi aby je zamknąć. ,,Właśnie dlatego gdy wrócimy do pałacu, zostajesz zwolniony'' Ciara powiedziała to tak właściwie bez zastanowienia a mina lokaja zrzedła natychmiastowo. Zatrzasną drzwi, spakowali wszystkie kufry po czym woźnica strzelił lejcami.
W ten oto sposób dziewczynka powróciła do swojego domu gdzie czekała na nią nie mała niespodzianka.



wakacje [1]
Niespodzianką był jej nowy braciszek. Jonatan. Było to 9 miesięczne dziecko. Scholastyka urodziła go tuż po wyjeździe Ciary na drugi rok w Hogwarcie. Ni i cóż... Dziewczynki znów na drugi plan bo Jonatan jest teraz oczkiem w głowie rodziców. Ehhh... A było już coraz lepiej. Przez pierwsze kilka dni siostry nudziły się w zamku więc zaczęły chodzić do biblioteki. Nie małej, gdyż mieściła w sobie 2.000 ksiąg ! Czytanie stało się ich nowym hobby jednak nie mogły się nim cieszyć gdyż ich ojciec obchodził urodziny i z tej okazji wyprawił bal. Ale przecież bal trwa chwile to czemu nie mogły czytać ? No właśnie, w tym rzecz. Bal miał trwać tydzień. Kto bogatemu zabroni. No cóż Vinchelm (Ojciec Ciary,Cassandry oraz Jonatana. Tak dla tych którzy nie wiedzą ;P) zażyczył sobie aby Ciara na bal przyszła w tiarze, którą w tamtym roku wysłał jej wraz z dodatkowymi ubraniami do Hogwartu. I tu kolejny problem. To jedyny kufer którego nie wzięła gdyż nie zmieściły się w karocy. No ale ojcu tego nie powie prawda ? Bo po co... Lepiej dzień przed balem zwerbować lokaja i lecieć karocą do Szkoły żeby przynieść tarę. Jak panienka sobie zażyczyła tak się stało, wsiedli i odlecieli. No cóż troszkę im to zajęło gdyż w pierwszym dniu balu byli dopiero w Hogsmade. I w tym momencie Ciarze zachciało się pić. ,,Karoca stoooop !!" (<---- ktoś oglądał Shreck-a to wie jak to brzmiało ;D) Wylądowali w Hogsmade po czym bez większego zastanowienia Ciara wyszła na zewnątrz. A tam szalały jakieś wredne owady które spłoszyły pegazy i karoca odleciała. A panienka została. O jak przykro... No cóż, bywa. Jednakże po kilku dniach woźnica wrócił. Szósty dzień balu a ten dopiero teraz. Gdy Dziewczynka miała już wsiąść, coś obok nich trzasnęło i pojawił się ,,mały stragan" z biletami na Hawaje ! Mieć gdzieś ojca przecie to Hawaje ! Oczywiście ta się uparła i musieli kupić bilet. Rozpieszczony bachor... A na Hawajach ? Gorąco jak cholera ! Wytrzymać się nie da i wszyscy siedzą w hotelach. Yhhh.. Do tego stopnia się jej nudziło że zaczęła coś robić. Sprzedawała lody w budce ! Nie po to żeby otworzyć wszystkie lodówki i się chłodzić, nie, nie, nie, nie... Chwile po tym spotkała młodego chłopca który posiadał pewną tajemnice... No cóż zostali ,,przyjaciółmi" jednak Ciara wciąą odczuwa lęk gdy z nim rozmawia. Jednakże i to się jej znudziło więc powróciła do domu. A jej ojciec był tak spity że nawet nie zauważył że jej nie było. A ta nadal bez Tiary bo po co... Kilka dni później rozpętała się burza. Ale taka fez burza bo drzewa przed zamkiem wyrwało a sztorm nie ustąpił przez dwa tygodnie. Sholastyka nie wytrzymała siedzenie w zamku więc postanowiła pojechać na zakupy z synalkiem do Londynu. Oczywiście musiała wziąć Ciare bo sobie ubzdurała że chce nowe buty. Burza nadal nie ustąpiła a te kupowały w najlepsze. Nawet że się polubiły. Ha ! Kłamałam ! Nienawidzą się szczerze dlatego nic jej nie kupiła. No cóż, pora wracać a burza nadal szaleje. Podjechały pod zamek i... Wspominałam że ich zamek był na skarpie ? No właśnie, a wielki zamek + wysoka skarpa + sztormy i burza przez 2 tygodnie = ?     Brak zamku. Niestety... Niegdyś ogrody za zamkiem zostały pochłonięte przez sztormy  już kilka lat temu i teraz Zamek stał na samym urwisku. A we wewnątrz był kto ? Cassandra oraz Vinchelm. I słuch po nich zaginął. Scholastyka nie mogła uwierzyć co się stało. Zamku nie ma, męża nie ma i co najgorsze... NIEMA KASY ! Przecież Vinchel był niekończącym się źródłem pieniędzy... A wszystkie jego szkoły zostały zabrane przez państwo bo nie zapisał ich nikomu w testamencie... W ogóle nie miał testamentu. Co teraz, co teraz, co teraz... Pamiętacie jak Vinchelm otworzył pierwsze szkoły ? najpierw wybudował sobie dwór w którym mieszkał... Dopiero potem zamek. Na szczęście go nie sprzedał. No więc w samochód i wio ! Ale ten dwór jest po drugiej stronie Anglii... Na Zachodnim wybrzeżu. Na szczęście bez skarpy, z łagodną plażą. Po dniu podróży dojechały. Jest dwór ale kluczyków Scholastyka nie ma... Alohomora ! I wszystko jak po maśle... No nie do końca bo bariery. Jak to dobrze że miała portfel Vinhelma a w nim na szczęście był mały kluczyk. Weszli do środka... Ciara przepłakała całą drogę a jej macocha się tym nawet nie przejęła. Ale za co opłacą dom ? Jej karty kredytowe wystarczą na kilka miesięcy... Scholastyko do roboty ! Ale ona wpadła na inny pomysł... Jaki ? Obcisłe kostiumy 40 cm szpile i całe noce w klubach. Już wiecie co ? Nie ? (Dodgy) Prostytuta jak ich mało. No ale kasa jest. Jednak nie wystarczająco. Macochy nie ma cały dzień a Ciara musi wszystko sprzątać, gotować i zajmować się bratem. Ugh... Jakby tego było mało, jej macocha znalazła sobie nowego męża. Syriusz. Wredny, podły ze skłonnością do przemocy. Jednak nie zieeeemsko przystojny. I na dodatek miał dzieci. Dwójkę chłopców równie przystojnych co ich ojciec i z równie dużą skłonnością do bicia... Pracował w biurze więc całe nie go nie było z przekonaniem że Scholasyka zajmuje się domem a Ciara ciągle się obija... No cóż macocha się puszcza a ona zajmuje się całym domem ale to szczegół. Jej bracia, mają 18 i 17 lat skończyli szkołę Dumstrangu (nie mam pewności że tak to się pisze) I całe dnie z Ciarą. Jak to się skończyło ? Hmmm... Wspomniałam o skłonności do przemocy ? Tak ? To dobrze... No nie do końca ale rozumiecie. Gdy tylko Ciara zrobiła najmniejszy błąd byłą bita. Szmatką, książką, kablem, krzesłem, wazą (raz nawet stolikiem do kawy dostała) Coprawda nic nie złamała jednak jest cała poharatana, zwłaszcza na plecach i rękach. (Dlatego nosi szaty szkolne z długimi rękawami) Gdy ,,rodzice" wracali z roboty synalkowie taaaacy grzeczni a Ciara znów się obijała. No cóż jakby tego było mało, codziennie bita, szkolona by była miła, to jeszcze... Jej Ojczym ma, skłonności. Do dzieci. Swoich nie tyka ale Ciara jest mu obca więc. Wykorzystywał ją bardzo często i mówił że to kara za złe sprawowanie i za to że jest nie miła. Od tamtej pory marzyła o powrocie do szkoły i nigdy nie odezwała się do kogoś źle... Gdy to już zrobiła bała się że jej ojciec ją dopadnie. ,,Jak cię ktoś gnębi, odezwij się, walcz !" Słowa jej prawdziwego ojca wiecznie odbijały się echem w jej głowie... Ale gdy się źle odezwie, jej ojczym ją ukarze...
Co teraz ? W dniu gdy miała pójść na peron została porządnie zbita i ponownie wykorzystana za to, że wyjeżdża. Całą drogę do Hogwartu przepłakała w pustym przedziale z jednym kufrem i swoją czarną sową...


(Gorące pozdrowienia dla osób które znajdują się w historii Big Grin)
(I ty możesz się tam znaleźć !!!)

3 i 4 (IC)   [2 OOC]

Zginęła w tajemniczych okolicznościach


Wakacje [2]

Już nigdy nie nadejdzie


4, 6 i 7 (IC)   [3 OOC]

Już nigdy nie nadejdzie


Wakacje [3]

Już nigdy nie nadejdzie


Po ukończeniu Hogwartu:

Już nigdy nie nadejdzie

Charakter:
Ciara… Ciara, Ciara, Ciara, Ciara.
Jaka ona właściwie jest ? Hmm… Jest dziwna. Tak łagodnie mówiąc.
Chuda jak szczypior a ogląda się za każdym jednym. Delikatna a stawia się do każdej, której nie lubi. Niby cicha a pyskata. Gdy tylko coś się jej u ciebie nie spodoba to zaraz cię zaczepi i obrazi. Obelgi często wylewają się jej z ust. I jeszcze wszędzie łazi z pluszową offcą. Bosz… A ma już 13 lat. Plotkować już nie plotkuje, ale wrogów się doszukuje. Jak sobie coś ubzdura to niema zmiłuj musi to mieć i koniec. Nienawidziła jak ojciec lub ktokolwiek inny myli ją z jej siostrą bliźniaczką. A kłamanie to dla niej tak jakbyś dał Leonardo-wi Da-Vinci pędzel w dłoń. Kłamie jak nikt inny, potrafi skłamać tak, że nawet najwybitniejszy uczony nie odróżnił by jej prawdziwych słów od tych ,,sztucznych’’. Jest jednak sprytna, potrafi przekierować słowa innych tak aby nadal niosły ta sama treść ale z dodatkową korzyścią dla niej... Jednak przez ostatnie wydarzenia musi udawać miłą i potulną, nie może już pyskować ani powiedzieć złego słowa gdyż czeka na nią kara.


Zainteresowania:

Zadawanie dziwnych pytań ! O tak to to ona chyba lubi najbardziej. (He He gimbusy ogarną jakie pytania)
I to nie ważne gdzie, czy przy nauczycielach, czy w tłumie uczniów, wali prosto z mostu bo ONA CHCE WIEDZIEĆ I KONIEC ! Często gdy ktoś jej powie: ,,Dowiesz się w swoim czasie’’ to… Powędruje do kogoś innego ! Co może lubić taki mały gnom.. Hm… Chłopców ! (Wspomniałam wcześniej że się za nimi ogląda ? Tak ? To dobsz…)
Gapi się praktycznie za każdym jednym. To zamruga, to pokręci włosy na palcu, to coś musi zanieść a nie da rady (Wtedy ktoś jej musi pomóż tak ? Najlepiej chłopak, jeszcze lepiej jak starszy !) Ostatnią rzeczą która może się interesować to… Włażenie tam gdzie nie powinna. Do składzików, zamkniętych pomieszczeń, za obrazy, do innych dormitoriów… Tak w skrócie to, możecie ją spotkać naprawdę wszędzie.


Rodzina:
Ashly (Rodzona Matka) *
Vinhelm (Ojciec) *   
Cassandra (Siostra bliźniaczka) *   
Magnolia (Siostra bliźniaczka) *
Gertruda (Babcia [Ojciec]) *
Benedykt (Dziadek [Ojciec]) *
Kunegunda (Babcia [Rodzona Matka) *
Amadeusz (Dziadek [Rodzona Matka]) *
Evelina (Babcia [Matka Przyrodnia]) *
Alan (Dziadek [Matka Przyrodnia]) *
Scholastyka (Matka Przyrodnia)
Syriusz (Ojciec Przyrodni)
Brandon (starszy brat przyrodni)
Mario (młodszy przyrodni brat)
Jonatan (młodszy brat)


* nie żyje

W najbliższym czasie zostanie dodane drzewo rodzinne ;D



Zwierzęta:
EMU (Sowa Ciary)

Różdżka
Na życzenie jej ojca, rękojeści różdżki została wzbogacona o srebrną głowę węża, który zamiast oczu ma dwa herby rodu Karwat


Włókno ze smoczego serca
Dąb
16,5 cala
Dostatecznie giętka
[Obrazek: Wi%C4%85z_18_cali.jpg]

Ciekawostki:

Zawsze chodzi z niedużą pluszową owcą
(Zawsze mówi na nią Offca)
Jej rodzina od zawsze znajdowała się w Slytherin-ie
Uważa ślizgonów za częściowa klęskę szkoły
Jest w zaawansowany stanie arachnofobi
(panicznie boi się pająków nawet tych malutkich)
Jej głównymi nauczycielkami życia i przyjaciółkami są Tinnia (3OOC) i Bella (Wyszła z Hohwartu)
Jest bezpłodna (nie wie o tym)
Kocha się przytulać co często kończy się siniakami
Nie choruje na anoreksję. Jest bardzo chuda ponieważ nie jest przyzwyczajona do regularnego (i normalnego) jedzenia. W sensie nie jadła, prawie od zawsze, normalnych porcji
Potrafi całować i (coś co chłopcy kochają ;*) jak zawodowiec
Macocha przefarbowała jej włosy
Jest baaardzo zboczona
Nie panuje nad płaczem gdy w pobliżu niema jej ,,rodziny". Potrafi rozpłakać się z najmniejszego powodu
Boi się przyznać do tego, że jest bita

Poprzednia nazwa ,,Szkarłatny Karwat" wzięła się od szkarłatnego dachu, obezna nazwa z koloru tynku




PS. Wiem że w podaniu ma długie fioletowe włosy i różowe oczy ale zostało to zmienione. Administrator RP się przyczepił ;-;
Rayven
Adept Magii



Donator

Posty: 621
Tematy: 26
Gru 2014
508
Ravenclaw
#2
O matko te foty i ta zawiła historia ;_;


No, ale masz repke

„It's only after we've lost everything that we're free to do anything.”
HD97PL
Czarodziej




Posty: 144
Tematy: 16
Sty 2015
39
Gryffindor
#3
(Slytcherin xD)
guccis
Azkaban




Posty: 252
Tematy: 24
Sty 2015
Slytherin

#4
Jak tak można. ;_;
To zdjęcie jest straszne. Nie powinnaś go wykorzystywać do swojej KP, ale co ja tam wiem...
CenTuria
Czarodziej




Posty: 170
Tematy: 19
Gru 2014
359
Ravenclaw
#5
nawet ja ooc tak nie wyglądam.
boże.
Rajder01
Czarodziej




Posty: 177
Tematy: 7
Gru 2014
81
#6
Przecież ona by sie połamała podczas chodzenia ;_;
Silexan
Mugol


 
#7
o fuuuuj, na zdjęciu skończyłem ;/ bleee
Tassumi
Czarodziej




Posty: 273
Tematy: 13
Gru 2014
523
Slytherin
#8
Data urodzenia chyba sprawdziła się w tym przypadku...;___;
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#9
Fajna żeby ją połaskotać pod żebrem.
mateusz555542
Czarodziej




Posty: 48
Tematy: 10
Kwi 2015
8
Hufflepuff
#10
Na początku fajne xd ale jak zobaczyłem zdjęcie ;/
My to powinniśmy zawsze dostawac P, bo sam fakt ze przyszliśmy na egzamin jest powyżej oczekiwań.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.