Witaj!

Venus #6 - Powrót, Stella White i Quidditch
TygodnikCzarownica
Redakcja Magiczna




Posty: 10
Tematy: 10
Wrz 2018
115
Gryffindor
#1
[Obrazek: RqycldX.png]
[Obrazek: 3u9R.gif] [Obrazek: 3u9V.gif]

1. Wielki Powrót Venus
Po paru latach nieobecności nastał moment, który już dawno temu był oczywisty. Niektórzy zapomnieli o jednym - Venus to bogini, a bogowie są nieśmiertelni. Na powrót naszego czasopisma czekało wiele czarownic oraz czarodziejów. My, jako redakcja zawsze staraliśmy się dawać to, czego pragną nasi czytelnicy. Odbudowa zespołu i zaplanowanie nowego ładu trwało bardzo krótko, z racji na to, że od zawsze byliśmy jednością. Teraz, powracamy niczym feniks z popiołów i zamierzamy karmić wasze umysły samą prawdą na temat mody, związków i wielu innych spraw codziennych, w których potrzebujecie pomocy.

Wy również możecie tworzyć pismo, wysyłając do naszej redakcji sowy z listami. Mogą zawierać one pomysły na kolejne numery, nowinki oraz plotki ze świata magii. My, po odpowiednim sprawdzeniu informacji, będziemy gotowi umieścić to właśnie tutaj.


2. Umięśniony mąż, czy spocony zdrajca?
Większość kobiet marzy, aby mężczyzna ich życia był umięśniony, na dodatek bogaty, romantyczny, posłuszny, ale umiejący się postawić. Zazwyczaj tego typu wzorce znajdujemy przy ludziach obsiadujących wysokie stanowiska w Ministerstwie Magii. Dzisiaj jednak o innym rozwiązaniu, które oprócz wszystkich powyższych, pożądanych cech, zagwarantuje nam również nieustanne podróże, nie tylko emocjonalne, ale i między krajowe!

Zacznijmy od plusów bycia w związku z przedstawicielem jednej z drużyn Quidditcha, bo to o nich dzisiaj mowa. Częstym problemem wśród kobiet są przemeblowania, nie dlatego, że nie umiemy używać zaklęć lewitujących, żeby coś przestawić, BO UMIEMY. Drobne remonty zawsze są szansą do wykazania się naszych partnerów, gdy odpowiednio przydepniemy obcasem ich dumę, zaczną się prężyć i pracować bez użycia magii. My w tym czasie możemy spokojnie pić sobie kawkę, podśmiechując się i dyrygując na prawo i lewo, w końcu trzeba sprawdzić, gdzie dany mebel będzie wyglądał ładniej, prawda? Przy okazji, wygląd pracujących mięśni zawsze się nam podobał, a dla takiego sportowca, jest to swoista rozgrzewka i sposób na zadbanie o dobrą kondycję fizyczną. Ilu z waszych partnerów, drogie Panie, znosiło nierozłożoną na części kanapę po schodach? Oprócz tego, wszelkie zawody za granicą oznaczają szansę dla nas! Szansę na piękną podróż, podziwianie widoków, kupowanie ciuchów prosto z rąk zagranicznych projektantów. Niech on sobie lata na miotle, wywija te wszelkie piruety i łamie sobie nogi w imię zdrowej, czy jak widać niezdrowej, rywalizacji sportowej, a my, drogie Panie, zajmijmy się sobą. Czy byłyście kiedyś na masażu w salonie w Hiszpanii? To zupełnie inny wymiar odprężenia, więc bierzcie, póki możecie.  Oprócz tego sportowcy często wykazują się większym romantyzmem, są bardziej zdyscyplinowani, chociaż znajdą się również porywcze modele, zachowujące się niczym szpiczak widzący stokrotki.

Wśród minusów, znajdziemy pare, które zachęcają nas do związków z przedstawicielami drużyn Quidditcha, ale raczej na krótką metę i raczej dla zabawy. Otóż, jeśli jeszcze nikt się nie domyślił, sportowcy cały czas śmierdzą potem. Trenują praktycznie od rana do wieczora, z przerwą po południu, więc nie ociekają też wolnym czasem dla nas, chociaż zwracając uwagę na ten smród, to może i dobrze. Nie rozumiem, czy mężczyźni pałający miłością do mioteł, nie mogą zapałać miłością do kąpieli? A skoro już tak wywijają tymi kijami, to może wypadałoby wymienić skrzaty na nowszy, ładniejszy model, co? Tu zamiecie, tam zamiecie, to nie powinien być żaden problem.  Jeśli chodzi o przerwę między sezonami, to również są treningi, w końcu zawodnik nie może wypaść z formy, bo wypadnie z drużyny, takie mamy realia. Zwróćmy również uwagę na te bardzo korzystne wyjazdy. Jeśli zależy wam na wierności partnera, to odrzućcie ten motyw na bok. Pobyty za granicą, kiedy żona biega sobie po sklepach, stają się najlepszą okazją do zdrady dla sportowców. Wokół nich kręci się masa kobiet, mniej lub bardziej atrakcyjnych, ale czy tak porywcze osoby, nie rzucą się na pierwsze lepsze mięso w promieniu czterech metrów? Szczerze w to wątpimy.

Podsumujmy, związki z graczami drużyn Quidditcha są korzystne na krótszą metę, kiedy nie zależy nam specjalnie na wierności partnera, jest to raczej przelotny romans z pieniędzmi i pięknymi widokami w tle. Nie nastawiajmy się na to, że taki facet będzie pięknie pachniał,  że znajdzie dla nas dużo czasu lub postawi w swojej hierarchii wyżej niż Quidditch. Możemy za to liczyć na sporą dawkę śmiechu, często to właśnie członkowie drużyn sportowych mają na tyle wielką dumę, że wystarczy lekko ich przydepnąć obcasem, aby zrobili to, na czym nam zależy.


3. Wywiad z Maurico Avila

[Obrazek: tumblr_mntk1juHQZ1qiebtwo3_500.gif]

Wielu czytelników wyczekiwało wywiadu z pałkarzem portugalskiej drużyny Quidditcha. Początkujący, lecz bardzo ambitny Maurico Avila zaczął trenować już w bardzo młodym wieku, dzięki czemu został zauważony przez wyżej postawione osoby, które zapewniły mu ciekawy start w przyszłość. Tym razem to właśnie on reprezentuje Portugalie, więc można uznać, że osiągnął już pewien cel. W końcu odbędą się finały, będące niezbitym dowodem na to, że czarodziej ten jest wybitny w tym co robi.

Wydaje mi się,  że na samym początku warto byłoby opowiedzieć wszystkim, jak rozpoczęła się twoja przygoda z Quidditchem.
M: Moja przygoda z Quidditchem? Gram odkąd tylko zacząłem chodzić, ojciec kiedyś sam był zawodnikiem lokalnej drużyny i przeniósł swoją pasję na mnie. Razem z matką byli okropnie zafascynowani tym sportem, a ich największym marzeniem stał się ich własny syn zdobywający Puchar Świata. W końcu stało się to również i moim pragnieniem, a w tym momencie jestem już o krok od jego spełnienia.
Jak układają się twoje relacje z innymi zawodnikami. Czy jest coś, co mogłoby wzmocnić waszą współpracę?
M: Drużyna jest dla mnie niczym druga rodzina. Z większością zawodników znam się oraz utrzymuję przyjacielskie stosunki od wielu lat, a jako smaczek mogę dodać, że jestem prawie pewny tego, że nasza kochana Monica Furtado skrycie się we mnie podkochuje. Jeśli miałbym oceniać naszą współpracę... Hm... Określiłbym nas jako dość zgraną drużynę. Mimo wszystko wciąż nad owym zgraniem pracujemy, ale nie wydaje mi się, że mógłby istnieć inny sposób na jego wzmocnienie, niż trening, trening i jeszcze raz trening.
Jak oceniasz się podczas tegorocznych Mistrzostwach Świata w Quidditchu?
M: Przez cały sezon ciężko pracuję na sukces naszej drużyny, nie ma chwili żebym o tym nie myślał. Trening to podstawa. To właśnie dzięki niemu jestem teraz w szczytowej formie i myślę, że finałowy mecz będzie moim tak zwanym meczem życia, w którym pobije swoje dotychczasowe umiejętności.
Aby osiągać tak wiele sukcesów trzeba spędzić wiele czasu na treningach, a to wymaga nieraz ogromnego poświęcenia ze strony tak młodej osoby jaką jesteś. Znajdujesz poza treningami, meczami jeszcze jakiś czas dla siebie? 
M: To prawda, spędzam ogrom czasu trenując, często zdaje się mnie to przytłaczać jednak mam określony cel, do którego dążę i który jest warty tego poświęcenia. Pamiętajmy o tym, że wraz z wygraną Pucharu Świata przez jedną z drużyn, kończy się tegoroczny sezon, po którym otrzymamy parę miesięcy wakacji. Rozjedziemy się wówczas do swoich rodzin i spędzimy z nimi czas, który wcześniej poświęcaliśmy na przygotowania do meczy.
A co robisz w wolnych chwilach? Czy gdzieś tam jest inna pasja oprócz Quidditcha?
M: Przez większość swojego życia byłem zaślepiony miłością do Quidditcha. Znajomi często żartowali ze mnie, mówiąc że wplątałem się w toksyczny związek, ale w zupełności mieli rację. Teraz jestem zmuszony przyznać się do tego, że nie rozwinąłem żadnych innych pasji, o których chciałbym publicznie wspominać.
Największe marzenie Maurico Avili, to...?
M: Tak jak mówiłem - liczę na to, że w końcu naszej drużynie uda się pokazać, że Portugalia zasługuje na wygraną.

Jak widać, Maurico Avila to czarodziej, który naprawdę przykłada się do tego co robi. Tymczasem my życzymy mu sukcesów i udanego związku z Monicą Furtado.


4. Aż się w próchno mózg rozsypał... - Stella White

[Obrazek: giphy.gif]

Stella White to czarownica czystej krwi, mieszkająca w Wielkiej Brytanii już od urodzenia. W krótkim czasie zajęła miejsce nauczyciela wróżbiarstwa, wicedyrektora Hogwartu, szefa Departamentu Skarbu Magicznego oraz samego dyrektora Hogwartu. Po tym wszystkim rozpłynęła się w powietrzu, aby po kilku latach wrócić i ponownie zacząć pracę w szkole magii, tym razem jako nauczycielka. Jednakże wszyscy mają wątpliwości co do tego, czy to faktycznie jest ona. Jej postawa zmieniła się, jest bardziej wulgarna, a jej kreacje nie mają w sobie ani krzty stylu. Ponadto często zjawia się w centrum Hogsmeade, gdzie bezwstydnie komentuje wszystko i wszystkich. Kiedyś była szanowaną czarownicą, obecnie traci swój blask niczym umierająca gwiazda. Być może jest to kwestia wieku? Możliwe, że zbliża się czas, w którym kobieta odejdzie na długo wyczekiwaną emeryturę. W końcu czemu tak wulgarna i wyuzdana osoba ma uczyć nasze dzieci?

Stella White jest bez wątpienia osobą, która zasłużyła na słynny order, ORDER ZŁOTEGO CHODAKA 2071.

[Obrazek: f6435863ca7ed.png]
Scierwojad
Czarodziej




Posty: 78
Tematy: 2
Lip 2017
100
Gryffindor
#2
[Obrazek: mqdefault.jpg]
ref bo stella tuszuje prawde
kochac venus
Stella
Dyrektorka Hogwartu



Pracownik Hogwartu

Posty: 975
Tematy: 164
Gru 2014
827
Ravenclaw
#3
Ta zła Stella powiedziała coś złego i smutnego Hmmm
Czarna Owieczka
Czarodziej




Posty: 79
Tematy: 12
Sie 2017
51
Slytherin
#4
Venus to jedyne co można wielbić



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.