10.05.2019 17:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.05.2019 21:52 przez MineKid. Edytowano w sumie 2 razy.)
Imię i nazwisko: Archibald Knox
Miejsce urodzenia: Brighton, Anglia
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: Archibald jest osobą o silnym aczkolwiek nieprzewidywalnym charakterze. Już od najmłodszych lat potrafił uciec się do manipulacji by zdobyć to czego chce nawet jeśli miałaby być to rzecz trywialna jak pluszak. Na swój wiek jest osobą dosyć inteligentną jednak momentami leniwą co sprawia, że potrafi zachowywać się nie fair jeśli ma mu to przynieść większe korzyści. Archibald nie jest lubiany przez wszystkich ze względu na to , że jest mało rozmowny, ale jeśli już ktoś zdobędzie jego zaufanie będzie mu lojalny tak jak 11-sto latek potrafi być. Wychowują go dziadkowie, ponieważ rodzice go opuścili więc Archibald już od najmłodszych lat zapoznał się w bólem odrzucenia jednak to sprawiło, że jest tylko bardziej zdeterminowany by być najlepszym. Owi dziadkowie często mówią mu, że zachowuje się jak mieszanka ślizgona i puchona ponieważ momentami zachowuje się jak osoba która nie dba o dobro innych tylko swoje, ale jednak Archie nie cierpi gdy ktoś niewinny cierpi i zawsze stara się wspomóc jakkolwiek tę osobę.
Wygląd postaci: Archibald to chłopiec o wzroście odpowiednim dla swojego wieku (158cm) jednak jest odrobinę wychudzony. Ma kruczoczarne włosy z bardzo charakterystycznym pasemkiem czerwonego koloru z tyłu głowy. Cierpi na rzadką chorobę zwaną heterochromia co znaczy, że jego tęczówki mają dwa różne kolory. W jego przypadku jedno oko jest szmaragdowo zielone a drugie szaro niebieskie. Najczęściej nosi ubrania koloru czarnego i swoje ulubione czarne conversy.
Historia postaci: Archibald urodził się w Brighton i już od najmłodszych lat wszystko wskazywało na to, że Archie nigdy nie będzie normalnym dzieckiem. Jego rodzice wiedzieli o magii jednak oboje byli charłakami co sprawiło, że byli negatywnie nastawieni do magii pod każdym kątem. Gdy Archie w wieku 6 lat pierwszy raz wywołał akt przypadkowej magii poprzez podpalenie firanki w przedpokoju gdy matka nie chciała zabrać go do centrum handlowego po nową zabawkę. Wściekli rodzice postanowili go zostawić u jego magicznych dziadków, którzy od tej pory zajmowali się młodym Archibaldem. W wieku 11- stu lat gdy Archie czytał książkę o tym jak stać się animagiem, którą wziął z rodzinnej biblioteki w domu jego dziadków Archie zauważył jak brązowa sowa o szarych oczach stuka dziobem w szybę trzymając list z pieczęcią Hogwartu w pazurach. Czas zacząć nowe życie - pomyślał Archibald. Tak też dwa dni po otrzymaniu listu chłopiec udał się wraz z dziadkiem na ulicę Pokątną. Archibald słyszał wiele opowieści o owej ulicy jednakże widząc ją na własne oczy było zupełnie innym doświadczeniem. Najpierw dwójka udała się do banku Gringotta skąd udało im się wypłacić kilka złotych galeonów na zakupy Archibalda. Podczas gdy Archie udał się do Madam Malkin's na mierzenie swych szat jego dziadek Romuald poszedł w drugą stronę do Esów i Floresów by kupić wnukowi wszystkie potrzebne książki i materiały. Po godzinie oboje spotkali się obok Różdżek Ollivandera. Wchodząc do sklepu nie zauważyli nikogo lecz za chwilę im oczom ukazała się postać wychodząca z cieni. Był to sam Ollivander. Mężczyzna zadał Archibaldowi kilka pytań po czym poszedł w głąb sklepu i po chwili wrócił z pudełkiem w którym znajdowała się różdżka. Była to różdżka stworzona z orzecha włoskiego i włókna ze smoczego serca 11 cali, wystarczająco giętka. Po zakupach dwójka udała się do domu a młody Archibald nie mógł już doczekać się momentu trafienia do Hogwartu... Który wreszcie po niekończącym się lecie nadszedł. Młodzieniec wraz z ze swoimi dziadkami czekał już na peronie, który prowadził do Hogwartu. Po krótkim, ale wzruszającym pożegnaniu Archibald wsiadł do ekspresu i w momencie startu zaczął machać przez szybę jedynej rodzinę jaką znał.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Nie jestem pewien czy ufam ci na tyle byś wiedział moje imię. Być może ty zdradzisz mi swoje imię pierwszy?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie mam pojęcia gdzie jest Warszawa a co dopiero Pałac Kultury w niej się znajdujący)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*patrzy na talerz jednak po chwili odsuwa go z zasięgu swego wzroku*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Sama go znalazłam
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Miejsce urodzenia: Brighton, Anglia
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: Archibald jest osobą o silnym aczkolwiek nieprzewidywalnym charakterze. Już od najmłodszych lat potrafił uciec się do manipulacji by zdobyć to czego chce nawet jeśli miałaby być to rzecz trywialna jak pluszak. Na swój wiek jest osobą dosyć inteligentną jednak momentami leniwą co sprawia, że potrafi zachowywać się nie fair jeśli ma mu to przynieść większe korzyści. Archibald nie jest lubiany przez wszystkich ze względu na to , że jest mało rozmowny, ale jeśli już ktoś zdobędzie jego zaufanie będzie mu lojalny tak jak 11-sto latek potrafi być. Wychowują go dziadkowie, ponieważ rodzice go opuścili więc Archibald już od najmłodszych lat zapoznał się w bólem odrzucenia jednak to sprawiło, że jest tylko bardziej zdeterminowany by być najlepszym. Owi dziadkowie często mówią mu, że zachowuje się jak mieszanka ślizgona i puchona ponieważ momentami zachowuje się jak osoba która nie dba o dobro innych tylko swoje, ale jednak Archie nie cierpi gdy ktoś niewinny cierpi i zawsze stara się wspomóc jakkolwiek tę osobę.
Wygląd postaci: Archibald to chłopiec o wzroście odpowiednim dla swojego wieku (158cm) jednak jest odrobinę wychudzony. Ma kruczoczarne włosy z bardzo charakterystycznym pasemkiem czerwonego koloru z tyłu głowy. Cierpi na rzadką chorobę zwaną heterochromia co znaczy, że jego tęczówki mają dwa różne kolory. W jego przypadku jedno oko jest szmaragdowo zielone a drugie szaro niebieskie. Najczęściej nosi ubrania koloru czarnego i swoje ulubione czarne conversy.
Historia postaci: Archibald urodził się w Brighton i już od najmłodszych lat wszystko wskazywało na to, że Archie nigdy nie będzie normalnym dzieckiem. Jego rodzice wiedzieli o magii jednak oboje byli charłakami co sprawiło, że byli negatywnie nastawieni do magii pod każdym kątem. Gdy Archie w wieku 6 lat pierwszy raz wywołał akt przypadkowej magii poprzez podpalenie firanki w przedpokoju gdy matka nie chciała zabrać go do centrum handlowego po nową zabawkę. Wściekli rodzice postanowili go zostawić u jego magicznych dziadków, którzy od tej pory zajmowali się młodym Archibaldem. W wieku 11- stu lat gdy Archie czytał książkę o tym jak stać się animagiem, którą wziął z rodzinnej biblioteki w domu jego dziadków Archie zauważył jak brązowa sowa o szarych oczach stuka dziobem w szybę trzymając list z pieczęcią Hogwartu w pazurach. Czas zacząć nowe życie - pomyślał Archibald. Tak też dwa dni po otrzymaniu listu chłopiec udał się wraz z dziadkiem na ulicę Pokątną. Archibald słyszał wiele opowieści o owej ulicy jednakże widząc ją na własne oczy było zupełnie innym doświadczeniem. Najpierw dwójka udała się do banku Gringotta skąd udało im się wypłacić kilka złotych galeonów na zakupy Archibalda. Podczas gdy Archie udał się do Madam Malkin's na mierzenie swych szat jego dziadek Romuald poszedł w drugą stronę do Esów i Floresów by kupić wnukowi wszystkie potrzebne książki i materiały. Po godzinie oboje spotkali się obok Różdżek Ollivandera. Wchodząc do sklepu nie zauważyli nikogo lecz za chwilę im oczom ukazała się postać wychodząca z cieni. Był to sam Ollivander. Mężczyzna zadał Archibaldowi kilka pytań po czym poszedł w głąb sklepu i po chwili wrócił z pudełkiem w którym znajdowała się różdżka. Była to różdżka stworzona z orzecha włoskiego i włókna ze smoczego serca 11 cali, wystarczająco giętka. Po zakupach dwójka udała się do domu a młody Archibald nie mógł już doczekać się momentu trafienia do Hogwartu... Który wreszcie po niekończącym się lecie nadszedł. Młodzieniec wraz z ze swoimi dziadkami czekał już na peronie, który prowadził do Hogwartu. Po krótkim, ale wzruszającym pożegnaniu Archibald wsiadł do ekspresu i w momencie startu zaczął machać przez szybę jedynej rodzinę jaką znał.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Nie jestem pewien czy ufam ci na tyle byś wiedział moje imię. Być może ty zdradzisz mi swoje imię pierwszy?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie mam pojęcia gdzie jest Warszawa a co dopiero Pałac Kultury w niej się znajdujący)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*patrzy na talerz jednak po chwili odsuwa go z zasięgu swego wzroku*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Sama go znalazłam
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
![[Obrazek: GnXTpe2.png]](https://i.imgur.com/GnXTpe2.png)