16.06.2019 17:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.07.2019 18:53 przez Woolf. Edytowano w sumie jeden raz.)
Imię i nazwisko:
Gotthard Nietzsche
Miejsce urodzenia:
Norwegia, Oslo
Status krwi:
75% // nie ma 100%, postać stworzona bez zgody.
Cechy charakteru:
Gotthard jest bardzo charakternym chłopakiem, który już od najmłodszych lat był wygadany i nigdy nie odpuszczał dopóki cała rozmowa nie skończyła się jego racją, taki jest on również i teraz. Co prawda teraz może nie spiera się już o wszelakie głupoty, jednak wciąż nie jest typem, z którym łatwo można by się dogadać. Do rozmówcy zwykle podchodzi z aroganckim nastawieniem, przez fakt w jakim wychowano go otoczeniu, przejawy jakiegokolwiek zainteresowania i normalnej rozmowy można u niego zauważyć jedynie wtedy, kiedy ktoś faktycznie go zaciekawi. Zwykle jest bardzo cyniczną osobą, za grosz w nim pokory czy szacunku do innych, gdy w danym momencie nie jest mu to na rękę. Z bardziej przyjemnych cech i faktów o chłopaku, można mu na pewno przypisać spore oczytanie zarówno w księgach, które wyszły z pod piór czarodziejów, jak i zarówno w książkach drukowanych masowo pośród mugoli. Rodzice zawsze wpajali mu do głowy pojęcie szacunku, jednak szacunek ten miał odnosić się jedynie do reszty rodziny i tak też Gotthardowi zostało, ponieważ większość krewnych bardzo lubi, a i nawet potrafi się powstrzymywać przy nich od docinek czy niepotrzebnych kłótni. Ponadto chłopak jest bardzo flegmatyczną osobą w życiu codziennym, większość rzeczy robi powoli, a i przy przemieszczaniu się jakoś niezbyt mu się śpieszy, dopiero w rozmowie potrafi się nieco ożywić aby jego wypowiedź nabierała koloru i posłuchu. Zwykle nie dba o wygląd, co zawsze go wyróżniało pośród całej rodzinki. Czy lubi mugoli? Łatwiej stwierdzić, że Gotthard po prostu nie lubi ludzi, a szanuje jedynie bardzo małą garstkę, toteż nie zwykł obracać się w wielkich towarzystwach, bo po prostu jego obecność tam jest dla niego obrzydzająca i irytująca.
Wygląd postaci:
Gotthard, to chłopak raczej wysoki lecz odpowiednio szczupły bez większej muskulatury, jest on raczej chłopakiem cienkim fizycznie, co wynikało z jego stylu życia przez całe 11 lat. Do tej pory ubierał się raczej schludnie i porządnie, bowiem tak się od niego wymagało, jednak w obecnym momencie gdy trafia do Hogwartu, niezbyt się tym przejmuje. Spoglądając od góry na Gottharda można dostrzec delikatnie pokręcone czarne włosy, które długością nie sięgają dalej niż do szyi. Zwykle chłopak nie przykłada do nich większego zainteresowania, więc często rozrzucone są w nieładzie, co zbytnio mu nie przeszkadza. Jego oczy, koloru pistacjowej zieleni, bardzo ładnie kontrastują z bladą cerą chłopaka, który nigdy zbytnio nie przepadał za słońcem, przez co też zwykł go unikać. Nos chłopaka jest lekko zadarty ku górze, a usta są raczej dość małe, ale wynika to raczej z faktu, że on sam prócz wzrostu jest raczej drobnym chłopakiem. Pod prawym kącikiem ust ma dwa małe pieprzyki, które są bardziej widoczne niż sam chłopak tego by chciał, bowiem wyróżniają się na jego bladej skórze. Całe rysy jego twarzy są raczej dość ostre, chociaż nie zawsze to pasuje do jego miny, wiecznie znudzonego i zmęczonego. Gdy się uśmiecha, a robi to bardzo rzadko, można dostrzec na jego policzkach malutkie dołeczki.
Historia postaci:
Gotthard, syn Wolfganga i nieznanej mu do tej pory matki, był raczej jako wpadka, która zdarzyła się jego jeszcze wtedy młodemu ojcu, który zdecydował się, że zrzuci cały obowiązek wychowywania na kogoś innego. W tym wypadku była to reszta rodziny, a dokładniej babka, która mieszkała w Berlinie, w rodowym dworze. Życie młodego Gottharda było z początku naprawdę dziwnie dla samego chłopaka, ojca widywał rzadko gdy ten wracał z podróży, a matki nie znał praktycznie wcale. Często wypytywał o ojca i jego podróże, jednak za wiele się nie dowiadywał, wszak mało kto wiedział co też Wolfgang Nietzsche robi na swoich podróżach. Toteż młody chłopak bardzo dociekliwie zadawał pytania gdy tylko jego ojciec wracał na kilka dni do Niemczech. Opowieści z podróży ojca popchnęły go do sięgania po książki, z których to bardzo wiele wiedzy potrafił wyciągnąć. W pewnym sensie Gotthard uważał ojca za swego rodzaju osobę, którą chciałby w końcu doścignąć, osobę za którą chciałby w końcu nadążyć i poznać w pełni - dlatego też tak wiele czasu spędzał w domu na nauce. Toteż zrobiło z niego w pewien sposób dziwoląga dla rówieśników, którzy nie mieli tak wygórowanych ambicji czy marzeń jak chłopak, a dodatkowo charakter chłopaka nie pomagał w znalezieniu znajomości poza własną rodziną. Z czarodziejskim światem zapoznawany był właściwie od urodzenia, jako coś normalnego, coś co było częścią jego życia, co też poskutkowało bardzo szybkim ujawnieniem się mocy u chłopaka. Nie objawiało się to jako coś wprawdzie bardzo spektakularnego, ale przez małe rzeczy, które definitywnie poświadczały o tym, że mały jest czarodziejem. Pierwszy raz kiedy to się stało, miał zaledwie cztery lata i oglądał właśnie jak jego ojciec, który przyjechał w odwiedziny, wykonywał przeróżne sztuczki na latającej miotle. Mały tak bardzo się rozmarzył i zapragnął również polatać, że i on wzniósł się nad ziemią kilka dobrych metrów, ale bez miotły. Dzięki refleksowi Wolfganga, chłopcu na szczęście nic się nie stało podczas spadania, a dziwna radość, którą Gotthard wtedy czuł, była nie do opisania. To nie był jedyny wybryk magiczny chłopaka przez czas życia w Berlinie, ale większość można opisać jako nieoczekiwane i tajemnicze wypadki, które w normalnym świecie nie miały prawa się zdarzyć. Gotthard dzięki temu, że mieszkał od urodzenia w Berlinie miał okazję poznać bardzo dokładnie całą rodzinę oraz z kilkoma osobami wyraźnie się polubić. Wtedy też jednak zaczęły się udzielać u niego te cechy charakteru, które w rodzie Nietzsche bardzo często były na porządku dziennym. Stawał się coraz bardziej opryskliwy czy arogancki, jednak w niczym to mu nie przeszkadzało, a wręcz wydawało się czymś normalnym. W końcu każdy w jego otoczeniu się tak zachowywał, to tak widocznie być musiało. W wieku dziesięciu lat, Gotthard w końcu miał okazję trochę bardziej poznać ojca, kiedy ten wrócił do Berlina i oznajmił, że wyprowadzają się do Wielkiej Brytanii, do reszty rodziny. Gdy to uczynili, Gotthard często zadawał pytania ojcu, takie, które nurtowały go przez lata jego życia bez rodziców. Życie w nowym otoczeniu nie było aż tak trudne, jak chłopakowi z początku się wydawało, w końcu i tak nie wychodził za wiele z domu, bardzo mocno przywykł do tego, że nie lubi innych ludzi oraz do tego, że w większości kontakty z innymi kończyły się kłótnią, więc nie widział sensu szukać nowych znajomości. Wystarczały mu książki i rozmowy z rodziną, jednakże wkrótce, tak jak chłopak podejrzewał, w dniu jego jedenastych urodzin, chłopak otrzymał list z Hogwartu, gdzie to miał uczyć się przez kolejne siedem lat. Mimo, że wiedział o tym, nie za bardzo chciał tam uczęszczać, czuł po prostu, że w tak dużym skupisku ludzi będzie mógł mieć problemy. W końcu jednak nadeszły te dni, gdzie ojciec zadbał o jego wyprawkę szkolną, a potem wsiadł w pociąg i pojechał prosto w stronę Hogwartu, wzdychając za domowym zaciszem i musząc użerać się z tymi wszystkimi ludźmi ruszył prosto do Wielkiej Sali.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
UczeńKlasa1 [GotthardNietzsche]: Cześć, nazywam się Gothard... a kto pyta?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
UczeńKlasa1 [GotthardNietzsche]: (W Warszawie)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
UczeńKlasa1 [GotthardNietzsche]: *Niechętnie przyjmuje zupę po czym przygląda się jej przez dłuższą chwilę, wzdychając krótko w końcu odsuwa od siebie talerz*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Lata temu na pewnym tsie.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
