Valentain Rouse
Data urodzenia
15 pazdziernik,11 lat temu
Czystość krwi
50%
Miejsce urodzenia
New Jersey
Miejsce zamieszkania
Londyn
Obecnie jest na roku
Pierwszym
Dom w Hogwarcie
[Obrazek: Gryffindor.jpg]
Zdjęcie postaci
Od 11 do 17 lat
[Obrazek: Villo.jpg]
(zdjecie jest szare i mozna zauwazyc na nim ze ma ciemne oczy ale moja postac ma jasne zielone)
PózniejPozniej
[Obrazek: galeria_we_dwoje_1.jpg]
Wygląd postaci
W wieku od 11 do 17 lat
Gdy przyszła pierwszy raz do szkoły Valentain ważyła 40kg w sam raz na chudą dziewczyne która miała 158 cm wzrostu.Ma talię osy nie za duże biodra i ramiona,jej biust jest mały dopiero w wieku 13 lat do 17 zaczął rosnąć.Jej oczy są jasno zielone a włosy blond długie aż do pasa i jasne,nie ma grzywki.Jej twarz byla owalna a jej skóra jasna(na zdjęciu nie widać piegów przy oczach)a przy oczach ma piegi.Jej brwi były jasno ciemne jeśli chodzi o kolor,miała duży uśmiech a jej zęby były zadbane i ciągle są.Ma też znamię z tyłu nogi na udzie na lewej nodze w kształcie Ameryki Północnej.W starszym wieku zaczeła wiązać włosy na bok na kucyka lub warkocza.
Głos postaci
https://www.youtube.com/watch?v=gCYhjyBHG1I
Cechy charakteru
Valentain dziewczyna która uwielbia snuć marzenia,dziewczyna która pomoże w potrzebie i jest szczera do bólu.Kłamie tylko wtedy kiedy wie że może skrzywdzić kogoś,wiem jest szczera ale nie lubi obrazać innych.Skoczysz ze spadochronem?lub zrobisz coś niebezpiecznego?Bo ona tak!uwielbia się bawić razem z bliskimi i nawiązywać nowe przyjaznie.Dziewczyna jest miła i w ogóle ale gdy ktoś zacznie do jej przyjaciół lub powie coś do niej co może ją obrazić nie oszczędza języka,wpada w gniew ale za jaką cene?zle jej pózniej z tym co powiedziała.
Historia
Dzieciństwo(przedszkole)
To było 15 pazdziernika o godzinie 3.45 za oknem było ciemno no napewno ciemno która to była godzina ale z reszta wtedy narodziło się dziecko Jonatana i Sam Rouse które miało zielone oczka,blond włoski i jasną skóre.Gdy już było po wszystkim Sam mogła wrócić do domu razem z córką którą nazwała Valentain,ojciec czekał w domu z niecierpliwością.Po 3 miesiącach po narodzinach dziewczynki stała się tragedia,zmarła jej matka miała białaczke lecz dzięki bogu Valentain jej nie odziedziczyła.Gdy ojciec mi to opowiedział po 9 latach chciało mi się płakać i to bardzo,tęskniłam za nią.Dałam radę,fakt mamy nie ma ale jest tato to z nim spędziłam szczęśliwy czas,najgorzej robić z nim zakupyto koszmar!a zwłaszcza jeśli mamy iść do sklepu z bielizną.W przedszkolu miałam problem z moimi włosami,były baardzo długie jak na dziecko które ma 6 lat tato nie zabierał mnie do fryzjera wolał sam mi obcinać włosy,raz to mi obciął po lewej krócej a po prawej zrobił ślaczki dlatego wole już mieć włosy jak roszpunka.Z dziećmi nie miałam kłopotów mówiąc nie miałam kłopotów chodzi o to że nie miałam kolegów/koleżanek sama się bawiłam,układałam puzzle lub misiami ale miałam wroga nazywała się Natasza,bardzo lubiła mnie ciągnąc za włosy lecz ja nie odwzajemniałam bólu jakiego ona mi doznała poprostu ciągle wmawiałam sobie że nie warto.
(Szkoła)
W szkole nie było tak zle w 1,2 i 3 klasie nic się nie działo,nie dokuczali mi a nawet znalazłam koleżankę miała na imię Elizabeth mówiłam na nią Eliz,łatwiej się wymawia.Byłyśmy nie rozłączne aż do 4 klasy pozniej musiała się wyprowadzić i zostałam sama,przetrwałam tak rok.Pod koniec czwartej klasy tato zabrał mnie na łąkę by zrobić piknik,gdy już wszystko było rozłożone tato powiedział że możemy pobawić się w chowanego ja się zgodziłam,tato szukał a ja nie wiedząc gdzie się schować poszłam na pobliskie drzewo(koło łąki był las)wspięłam się i siedziałam cicho,gdy tato skończył liczyć krzyknął Szukam!wtedy pomyślałam żeby mnie nie zobaczył wespnę się wyżej no to zrobiłam to po 2 minutach znalazł mnie ponieważ kichłam.Krzyczał do mnie bym już zeszła a gdy już schodziłam poślizgnęłam się i zaczełam spadać 1 przed ziemią zatrzymałam się w powietrzu na 3 sekundy po czym tato podbiegł i mnie złapał.Szybko wróciliśmy do domu a tato z uśmiechem na ustach powiedział że musi mi coś powiedzieć ja przerażona tym co niedawno się stało usiadłam i zaczęłam słuchać a on mi powiedział że teraz po wakacjach ide do Hogwartu szkoły dla czarodziejów i że w tamtej chwili użyłam magii.Przez wakacje nic się ciekawego nie działo oprócz listu który dostałam z Hogwartu.Po wakacjach przyjechała moja ciocia której nie znałam az do tej pory,nie miała dobrych relacji z moją mamą ale przed jej śmiercią zadzwoniła do siostry by po mnie przyszła bo ojciec jest mugolem i nie wie gdzie jest ulica pokątna na którą udałam się z ciocią po różdżkę,książki a miotły nie kupiłam ponieważ mama zostawiła mi swoją.Po zakupach ciocia mnie zawiozła na peron King's Cross gdzie znajduje się peron 9 i 3/4 po czym ruszyłam do Hogwartu.Gdy byłam w Hogwarcie i przyszła pora na mnie by iść do Tiary przydziału byłam podekscytowana,gdy już siadłam i dali mi ją na głowę wtedy ona krzyknęła-Gryffindor!Nie wiedziałam co to za dom ale i tak byłam szczęśliwa.Dzień po ceremonii byłam zagubiona te schody,gadające obrazy tyle tu magii że aż mi się w głowię kręciło ale strasznie mi się to podobało.Na początku nie znałam nikogo jak każdy nowy uczeń,chodziłam sama po korytarzach czasami się gubiłam ale to nic ale po jakimś czasie poznałam naprawde fajnych ludzi z którymi się zakolegowałam.
Rodzina postaci
Mama:Sam Rouse-Czarodziejka(nie żyje)
Tato:Jonatan Rouse-Mugol(żyje)
Ciocia:Emily Pears-Czarodziejka(żyje)
Dziadek od strony mamy:Samuel Fresh-czarodziej(żyje)
Babcia od strony mamy:Greta Fresh-Czarodziejka(żyje)
Dziadek od strony taty:Michael Rouse-Mugol(żyje)
Babcia od strony taty:Clementain Rouse-Mugol(Nie żyje)
Ciekawostki
-Ulubiony Kolor:Niebieski
-Uwielbia pływać oraz śpiewać
-Ma zeszyt od ojca w którym rysuje od paru lat
-Często się śmieje z byle powodu
-Ma uczulenie na osy
-Nie widziała nigdy swoim dziadków i babć
-Ma branzoletke od mamy z wisiorkami(lew,borsuk,wąż i kruk)
-Uwielbia pierogi i krewetki
-Nienawidzi zimy
Data urodzenia
15 pazdziernik,11 lat temu
Czystość krwi
50%
Miejsce urodzenia
New Jersey
Miejsce zamieszkania
Londyn
Obecnie jest na roku
Pierwszym
Dom w Hogwarcie
[Obrazek: Gryffindor.jpg]
Zdjęcie postaci
Od 11 do 17 lat
[Obrazek: Villo.jpg]
(zdjecie jest szare i mozna zauwazyc na nim ze ma ciemne oczy ale moja postac ma jasne zielone)
PózniejPozniej
[Obrazek: galeria_we_dwoje_1.jpg]
Wygląd postaci
W wieku od 11 do 17 lat
Gdy przyszła pierwszy raz do szkoły Valentain ważyła 40kg w sam raz na chudą dziewczyne która miała 158 cm wzrostu.Ma talię osy nie za duże biodra i ramiona,jej biust jest mały dopiero w wieku 13 lat do 17 zaczął rosnąć.Jej oczy są jasno zielone a włosy blond długie aż do pasa i jasne,nie ma grzywki.Jej twarz byla owalna a jej skóra jasna(na zdjęciu nie widać piegów przy oczach)a przy oczach ma piegi.Jej brwi były jasno ciemne jeśli chodzi o kolor,miała duży uśmiech a jej zęby były zadbane i ciągle są.Ma też znamię z tyłu nogi na udzie na lewej nodze w kształcie Ameryki Północnej.W starszym wieku zaczeła wiązać włosy na bok na kucyka lub warkocza.
Głos postaci
https://www.youtube.com/watch?v=gCYhjyBHG1I
Cechy charakteru
Valentain dziewczyna która uwielbia snuć marzenia,dziewczyna która pomoże w potrzebie i jest szczera do bólu.Kłamie tylko wtedy kiedy wie że może skrzywdzić kogoś,wiem jest szczera ale nie lubi obrazać innych.Skoczysz ze spadochronem?lub zrobisz coś niebezpiecznego?Bo ona tak!uwielbia się bawić razem z bliskimi i nawiązywać nowe przyjaznie.Dziewczyna jest miła i w ogóle ale gdy ktoś zacznie do jej przyjaciół lub powie coś do niej co może ją obrazić nie oszczędza języka,wpada w gniew ale za jaką cene?zle jej pózniej z tym co powiedziała.
Historia
Dzieciństwo(przedszkole)
To było 15 pazdziernika o godzinie 3.45 za oknem było ciemno no napewno ciemno która to była godzina ale z reszta wtedy narodziło się dziecko Jonatana i Sam Rouse które miało zielone oczka,blond włoski i jasną skóre.Gdy już było po wszystkim Sam mogła wrócić do domu razem z córką którą nazwała Valentain,ojciec czekał w domu z niecierpliwością.Po 3 miesiącach po narodzinach dziewczynki stała się tragedia,zmarła jej matka miała białaczke lecz dzięki bogu Valentain jej nie odziedziczyła.Gdy ojciec mi to opowiedział po 9 latach chciało mi się płakać i to bardzo,tęskniłam za nią.Dałam radę,fakt mamy nie ma ale jest tato to z nim spędziłam szczęśliwy czas,najgorzej robić z nim zakupyto koszmar!a zwłaszcza jeśli mamy iść do sklepu z bielizną.W przedszkolu miałam problem z moimi włosami,były baardzo długie jak na dziecko które ma 6 lat tato nie zabierał mnie do fryzjera wolał sam mi obcinać włosy,raz to mi obciął po lewej krócej a po prawej zrobił ślaczki dlatego wole już mieć włosy jak roszpunka.Z dziećmi nie miałam kłopotów mówiąc nie miałam kłopotów chodzi o to że nie miałam kolegów/koleżanek sama się bawiłam,układałam puzzle lub misiami ale miałam wroga nazywała się Natasza,bardzo lubiła mnie ciągnąc za włosy lecz ja nie odwzajemniałam bólu jakiego ona mi doznała poprostu ciągle wmawiałam sobie że nie warto.
(Szkoła)
W szkole nie było tak zle w 1,2 i 3 klasie nic się nie działo,nie dokuczali mi a nawet znalazłam koleżankę miała na imię Elizabeth mówiłam na nią Eliz,łatwiej się wymawia.Byłyśmy nie rozłączne aż do 4 klasy pozniej musiała się wyprowadzić i zostałam sama,przetrwałam tak rok.Pod koniec czwartej klasy tato zabrał mnie na łąkę by zrobić piknik,gdy już wszystko było rozłożone tato powiedział że możemy pobawić się w chowanego ja się zgodziłam,tato szukał a ja nie wiedząc gdzie się schować poszłam na pobliskie drzewo(koło łąki był las)wspięłam się i siedziałam cicho,gdy tato skończył liczyć krzyknął Szukam!wtedy pomyślałam żeby mnie nie zobaczył wespnę się wyżej no to zrobiłam to po 2 minutach znalazł mnie ponieważ kichłam.Krzyczał do mnie bym już zeszła a gdy już schodziłam poślizgnęłam się i zaczełam spadać 1 przed ziemią zatrzymałam się w powietrzu na 3 sekundy po czym tato podbiegł i mnie złapał.Szybko wróciliśmy do domu a tato z uśmiechem na ustach powiedział że musi mi coś powiedzieć ja przerażona tym co niedawno się stało usiadłam i zaczęłam słuchać a on mi powiedział że teraz po wakacjach ide do Hogwartu szkoły dla czarodziejów i że w tamtej chwili użyłam magii.Przez wakacje nic się ciekawego nie działo oprócz listu który dostałam z Hogwartu.Po wakacjach przyjechała moja ciocia której nie znałam az do tej pory,nie miała dobrych relacji z moją mamą ale przed jej śmiercią zadzwoniła do siostry by po mnie przyszła bo ojciec jest mugolem i nie wie gdzie jest ulica pokątna na którą udałam się z ciocią po różdżkę,książki a miotły nie kupiłam ponieważ mama zostawiła mi swoją.Po zakupach ciocia mnie zawiozła na peron King's Cross gdzie znajduje się peron 9 i 3/4 po czym ruszyłam do Hogwartu.Gdy byłam w Hogwarcie i przyszła pora na mnie by iść do Tiary przydziału byłam podekscytowana,gdy już siadłam i dali mi ją na głowę wtedy ona krzyknęła-Gryffindor!Nie wiedziałam co to za dom ale i tak byłam szczęśliwa.Dzień po ceremonii byłam zagubiona te schody,gadające obrazy tyle tu magii że aż mi się w głowię kręciło ale strasznie mi się to podobało.Na początku nie znałam nikogo jak każdy nowy uczeń,chodziłam sama po korytarzach czasami się gubiłam ale to nic ale po jakimś czasie poznałam naprawde fajnych ludzi z którymi się zakolegowałam.
Rodzina postaci
Mama:Sam Rouse-Czarodziejka(nie żyje)
Tato:Jonatan Rouse-Mugol(żyje)
Ciocia:Emily Pears-Czarodziejka(żyje)
Dziadek od strony mamy:Samuel Fresh-czarodziej(żyje)
Babcia od strony mamy:Greta Fresh-Czarodziejka(żyje)
Dziadek od strony taty:Michael Rouse-Mugol(żyje)
Babcia od strony taty:Clementain Rouse-Mugol(Nie żyje)
Ciekawostki
-Ulubiony Kolor:Niebieski
-Uwielbia pływać oraz śpiewać
-Ma zeszyt od ojca w którym rysuje od paru lat
-Często się śmieje z byle powodu
-Ma uczulenie na osy
-Nie widziała nigdy swoim dziadków i babć
-Ma branzoletke od mamy z wisiorkami(lew,borsuk,wąż i kruk)
-Uwielbia pierogi i krewetki
-Nienawidzi zimy
