Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Ucznia
Seo
Azkaban




Posty: 3
Tematy: 2
Lip 2017
Ravenclaw

#1
Imię i nazwisko: Kylie Brenner
Miejsce urodzenia: Shaftesbury, Wielka Brytania
Status krwi: 0%
Cechy charakteru: Dziewczynkę na pewno nie można zaliczyć do najbardziej otwartych osób, ani też do bardzo skrytych, raczej miesza się w tłumie jako łagodne połączenie obu tych rzeczy - ambiwertyk. Nie jest skora do gniewu ani przemocy, co nie oznacza, że dominuje u niej spokój. Stresuje się w wielu sytuacjach, jednakże nie widać po niej aż takiego zdenerwowania przez fakt, iż częściej na jej twarzy pojawia się zmieszanie czy też zdezorientowanie, niżeli strach lub obawa. Jednak jakie to by wydarzenie nie było, nigdy nie zabierze od niej zwykłej łagodności, jaka dodatkowo łączy się z uprzejmością oraz optymizmem. I nie, Kylie nie należy do grupy ludzi, którzy swoje jakże wesołe poglądy głoszą głośno i z wielką euforią - raczej robi to po cichu w tle swojego delikatnego uśmiechu, ponieważ ma tak od dziecka. Od dawien dawna była cichą, nieco nieśmiałą dziecinką, jakiej osobowość biła z daleka aurą naiwności, wręcz uległości, a przez to niewinności, bo kto naiwny może robić coś naprawdę złego? Być może w domu nie okazywała aż zanadto tych cech, bowiem nie rozmawiała z obcymi ani nic z takich rzeczy, jednakże to nigdy nie mogło zaprzeczyć ich istnieniu. Była, jest i będzie posłuszną dziewczynką, jaka zawsze będzie musiała znaleźć się pod schronem czyjegoś cienia.
Wygląd postaci: Młoda Brenner nie wyróżnia się zbytnio z tłumu - niska, chudawa dziewczynka o ciemnych włosach, jak i oczach, nic więcej. Posiada zwyczajny, nieco kulkowaty nos pokryty z lekka piegami, jakie pojawiają się u niej najczęściej podczas trwania pory letniej. Jedyną rzeczą, jaką można uznać u niej za charakterystyczną to dołeczek blisko prawego kącika różowawych, często suchych i popękanych ust. Zwykle można ją spotkać w prostych, aczkolwiek dziewczęcych i na swój sposób uroczych ubraniach - najbardziej lubuje się w noszeniu spódniczek z zakolanówkami, oczywiście wszystko w kolorze. U Kylie nie ma miejsca na czerń oraz szary, są jedynie wszystkie kolory tęczy w różnych odcieniach, no i oczywiście biały, bo w końcu pasuje do wszystkiego, prawda?
Historia postaci: Historia małej czarodziejki zaczęła się w jednym z najstarszych miast w Wielkiej Brytanii, dokładnie w Shaftesbury w hrabstwie Dorset. Urodziła się w badzo religijnej rodzinie, toteż nie było sposobu, aby i ona owej wiary nie odziedziczyła - nosi w sobie ją do dzisiaj, zmawiając pacierz co wieczór. Każdej niedzieli była widywana z rodziną w kościele, ba, kiedy jej matka zaczęła spodziewać się drugiego dziecka chodzili tam niemalże codziennie, wszystko po to, aby nowy członek rodziny był jak najbardziej pobłogosławiony przez Boga. Nie byłoby w tym nic złego, bowiem każdy może uznawać lub też nie wiarę jaką chce, jednakże u rodziców Kylie zaczęło to sięgać nieco pokręconego stopnia. Mimo wszystko dziewczynka nie przejmowała się tym, uważała, że tak każdy ma w domu, w końcu była i jest nadal nieświadomym dzieckiem. O obsesji wobec religii mogła przekonać się dopiero niedawno, dokładniej parę miesięcy przed swoimi jedenastymi urodzinami. Wtedy to dziewczynka zaczęła bawić się ogniem, bowiem już od jakiegoś czasu zauważyła, że patrzenie na owy żywioł ją uspokaja. I tak, wiedziała, że nie może robić takich rzeczy, jednakże nie mogła się powstrzymać - stawało się to w jej głowie wręcz wielką potrzebą. Kiedy ujrzała to jej matka, wściekła się przez swoje zmienne humorki, toteż zamknęła dziewczynkę w jej pokoju. Żeby było jasne - to nie był pierwszy przypadek, bowiem dla młodej Brenner najczęściej złe uczynki nie kończyły się kazaniem, ale zamykaniem jej w różnych miejscach, oczywiście oświetlonych, nie bądźmy tak dramatyczni. Nie były to piwnice ani strychy, a po prostu zwykłe pokoje. Wracając jednak do sedna, dziewczynka nigdy wcześniej nie zaczęła tak mocno walić w drzwi jak tamtego dnia. Była zrozpaczona, bowiem czuła się tak, jakby ktoś odebrał jej coś ważnego, potrzebnego. Nie wiedząc, co zrobić z tak silnymi emocjami, krzyknęła na całe gardło, przy tym nieumyślnie uwalniając swoją moc. Wnet drzwi stanęły w ogniu, który pojawił się tak naprawdę znikąd. Przerażona dziewczynka zaczęła się cofać, a jedyne, co jest warte napisania tutaj to fakt, iż jej rodzicielka omalże nie poroniła jej przyszłego rodzeństwa. Rodzice byli przerażeni całym zdarzeniem, tym bardziej, że wkrótce przyleciał do Kylie list ze szkoły magicznej. Nie potrafili uwierzyć w to, że ich córka jest czarodziejką, toteż wiele razy wzywali księdza, aby ten modlił się za nią, kropił ją wodą święconą, a nawet odprawiał egzorcyzmy. Sprawa stała się na tyle głośna, że doszła do uszu pewnej staruszki, jaka uczyła się w Hogwarcie. Postanowiła zabrać dziewczynkę z tamtego miejsca wzamian za to, że ta będzie jej posłuszna. Dzięki temu miała zyskać normalniejszy dom oraz nieco wiedzy o świecie magicznym. Dziewczynka, zbyt cierpiąca przez fanatyzm rodziców, zgodziła się bez zastanowienia. Jednak chwila, chwila, co z rodziną? Powiedzmy, że to był pewien interes, bowiem rodzice już nie pamiętają ich córki. Raczej wiadomo co się stało, prawda? Natomiast co było dalej jest raczej oczywiste - zakupy na Pokątnej w lecie i mieszkanie u hojnej, chociaż surowej seniorki. Pociąg i tiara jeszcze poczekają - w końcu jeszcze mamy wakacje.

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
*Zwróciła wzrok na chłopaka, aby przyjrzeć mu się od góry do dołu.* Cześć. *Uniosła nieco prawy kącik ust, a przy tym lustrowała Stevena od góry do dołu.* Mam na imię Kylie. *Pociągnęła nosem, a następnie niepewnie wystawiła dłoń w jego stronę.* A Ty?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Niezmiennie na placu Defilad!)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Spojrzała najpierw na zupę, a później na chłopaka. Nie wiedząc zbytnio, co ma w tej sytuacji zrobić, ostatecznie przyjęła zupę. Uśmiechnęła się nieco niezręcznie, po czym odparła.* Dziękuję... to miłe!

Skąd dowiedziałaś się o serwerze: Jakoś tak wyszło.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Jasne!

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
RoxStars
łajdak



Donator

Posty: 359
Tematy: 13
Sty 2017
112
Gryffindor
#2
Akceptuje, Hufflepuff!



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.