Witaj!

Centaurek Torrad
Shizuku
Czarodziej




Posty: 142
Tematy: 27
Maj 2016
372
Gryffindor
#1
[Obrazek: 1CfSees.png]
Wywodzący się z greckiego stada centaurów πολεμιστές, co oznacza "wojownicy". Syn Wielkiego Przywódcy Polymosa i Mirony. Wyrzutek.
    
   
[Obrazek: v0avWvP.png]
   Nigdy nikt nie zwracał uwagi na moje włosy, w kolorze kasztanu, które sięgały mi dobry łokieć za łopatki. Żaden z znanych mi centaurów nie miał tak pięknych loków jak ja. 
U żadnego z nich nie zauważyłem też zielonych oczu, które swoim odcieniem przyprawiały korony drzew w Wielkiej Puszczy o zazdrość. Wy ludzie, powiedzielibyście, że jestem niezwykle uroczym dzieckiem... że okolonymi długimi rzęsami oczętom, w których tańczą radosne ogniki, nie sposób się oprzeć.
Zdziwilibyście się pewnie widząc, jaką odrazę wśród plemienia budzi taki dzieciak jak ja.
   O moim wykluczeniu z stada zdecydowała tylko jedna skaza w moim ciele, to przez nią żyłem z moją mamą na wygnaniu. Moje tylne nogi - całkowicie zdeformowane, poskręcane i niemożliwe do naprawienia. 
Może i jestem uroczym chłopcem, ale żaden centaur, który nie umie ustać o własnych siłach, nigdy nie będzie częścią stada. Taki centaur jak ja powinien nie istnieć, zgodnie z prawem jako noworodek powinienem być porzucony w lesie. Zamiast tego zostałem porzucony jako pięciolatek, świadomy tego, że nie pozostał mi na świecie nikt...
   Bezsilny i głodny... 
Z przeczuciem, że nikogo nie obchodzi mój los, żałowałem, że moje życie nie zostało skrócone lata wcześniej. 

   

[Obrazek: 5I7i5BT.png]
- Στο ποτάμι μαζί του!
- Πολυποσέ, σας παρακαλώ! Αυτό είναι το μωρό μας! Είναι αθώο από τίποτα.
- Ξέρεις τους νόμους.
- Σας ικετεύω, φίλε. Μου υποσχέθηκες, υποσχέθηκες ότι θα φτιάξεις το μωρ μας ...
- Αυτό το παιδί είναι καταραμένο, ξέρετε ότι δεν θα σταθεί ποτέ στα πόδια του.
- Σας ικετεύω, είστε ο ηγέτης του κοπαδιού ...
- Γι 'αυτό πρέπει να σεβαστώ τα δικαιώματα, γυναίκα.
- Αφήστε τον μόνο, αφήστε τον μόνο! Σας ικετεύω, θα κάνω τίποτα, αλλά θα μου δώσετε πίσω το παιδί μου.
- Δεν θέλω να δω αυτό το μωρό στο σπίτι μου.
- Έτσι θα φύγω μαζί του.
- Είστε υποχρεωμένοι να είστε εξόριστοι.
- Ξέρω.
*****
- Το μόνο άτομο που δεν θέλει να πεθάνει πέθανε. Τώρα λοιπόν είστε μόνος σας, ένα παιδί που γεννιέται από την παραβίαση του ιερού μας νόμου.
   Te słowa usłyszałem, gdy jeszcze nie dotarło do mnie, że moja matka już nigdy się nie obudzi. Wy ludzie, pewnie zastanawiacie się, jak można powiedzieć coś takiemu dziecku, które zaledwie od kilku chwil jest sierotą. W naszym stadzie nikogo nie obchodził mój los. Bo dlaczego kogokolwiek miałby się przejmować kimś, kto powinien zginąć w chwili narodzin. W końcu moje życie było pogwałceniem świętych praw.
Mimo wszystko, przyszedł tutaj i ściskał jej dłoń, pierwszy raz odzywając się do swojego syna, który zdany sam na siebie, miał nie dożyć kolejnych dni.
*****
Lis pognał przed siebie, gdy tylko strzała uderzyła go w bok, odbijając się od jego futra. Jej impet był nieduży, grot nawet nie wbił się w jego skórę. Mimo tego zwierzak rzucił się do ucieczki, wolał nie ryzykować kolejnego starcia z morderczą bronią, która przecież zabijała tak wielu jego towarzyszy.
Nawet nie wiecie jaki wtedy czułem się dumny, pierwszy raz użyłem w broni w starciu z wrogiem i wygrałem. Pokazałem rudemu urwisowi gdzie jego miejsce!
- Μην γυρίσεις πια εδώ, ηλίθιος κλέφτης!
Przerzuciłem łuk przez ramię, aby mieć wolne ręce. Tylko wtedy mogłem się poruszać. Zgiąłem przednie kolana i szorując brzuchem po trawie, zacząłem zbliżać się w stronę kosza. Kiedy matka uczyła mnie jak poruszać  się w ten sposób, moje ciało przeszywał ból. Teraz już do niego przywykłem
W koszu została ostatnia pomarańcza, w której widniały ślady lisich zębów. Dlaczego w ogóle ten durny zwierz miał ochotę na pomarańcze? Mama w końcu mówiła, że lisy jedzą wyłącznie mięso. Pewnie się myliła.
Wbiłem palce w owoc i szybkim ruchem rozerwałem go na dwie części. Kiedy zajadałem się słodkim miąższem, nie wiedziałem jeszcze, że miał być to ostatni z moich posiłków. 
*****
Głód zaczął mi doskwierać już wieczorem, w koszu nie pojawiły się nowe przysmaki, jak to zazwyczaj miały w zwyczaju. Kolejny dzień skłonił mnie do przemyśleń. Przecież owoce nie pojawiały się same z s
iebie w koszach. Mama co trzeci dzień wychodziła po nie w dół rzeki. Tam musiało znajdować się jedzenie.
Rzeka wydawała się wić w nieskończoność między drzewami. Nigdy nawet nie wyszedłem za jej pierwsze zakole. A tym razem musiałem zupełnie sam ruszyć w tamtą stronę. Przecież widziałem jak mama obraca się w czarny popiół, którego jeszcze dobrze nie rozwiał wiatr. Ona już nie mogła przynieść owoców. 
Ruszyłem więc sam, razem z prądem, nieświadomy, że już nigdy nie wrócę do domu.
*****
Βοήθεια!
Mój krzyk zagłuszały salwy wody, a ja młóciłem bezsensownie dłońmi, próbując za wszelką cenę utrzymać się na powierzchni. Dlaczego to musiało się stać? Chciałem tylko ugasić pragnienie.
Walcząc tak desperacko o życie, nie wiedziałem jeszcze, że taka śmierć byłaby o wiele lżejsza, niż śmierć z głodu.

    
  
[Obrazek: oFVOmew.png]
   Czy to już koniec?
Jeśli tak, to tutaj już nigdy nie pojawi się dalszy zapis. 
   
     
   
 

  
OOC:
Wykupuje stworzenie centaura za 10000 hpp
Odnośnie charakteru - jakieś wzmianki są wpisane, poza tym nie ma co rozpisywać charakteru pięciolatka
merlin0
Weteran




Posty: 1,084
Tematy: 162
Gru 2014
2,523
Ravenclaw
#2
Akceptuję. Zgłoś się do moderacji o odebranie HPP
Sinlla
Czarodziej




Posty: 4
Tematy: 3
Maj 2020
22
#3
fajno podoba sie dla mnie Heart
Danon
Puchon




Posty: 278
Tematy: 30
Lut 2019
407
Hufflepuff
#4
Milutko się czytało kartę, fajna jest

Dodatkowo - HPP zabrane, miłej gry!



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.