Witaj!

Prorok Codzienny #158 Wywiad z Albertem White
ProrokCodzienny
Dziennik Czarodziejów




Posty: 227
Tematy: 228
Gru 2014
402
Gryffindor
#1
Czytelnicy! Zapraszamy już was do lektury nowego wydania Proroka Codziennego, w którym prezentujemy przeprowadzony wczoraj wywiad z szefem Biura Aurorów, Albertem White! Wywiad był ciekawy, choć żałujemy że pan White był tak skryty w wielu sprawach i nie chciał puścić nam pary z ust.

Miłej lektury i już w wydaniu niedzielnym zaprezentujemy wam kolejny wywiad, jeszcze bardziej niespodziewany, z tajemniczą osobą!

Witam panie White. No więc, skąd czas na wywiady dla prasy w tym całym nawale obowiązków, jaki ma pan przy swoich posadach? Jak odnajduje pan porządek i czas w takiej sytuacji?
Dobry wieczór, skąd? Z czystego przypadku. Czas... odnajduję go ile mogę. To proste, wspomagają mnie wierni pracownicy, z którymi pracuję od lat. Wywiązują się z obowiązków, dzielą się pracą i wspomagają mnie w wielu czynnościach. A Hogwart? Jak nie mieć czasu na ten urokliwy i pełen tajemnic zamek.

A nie ma pan czasem wrażenia, że nuży już pana to wszystko, co pan robi? Ta rutyna w pana życiu? W końcu zaledwie parę lat temu pana życie wyglądało zupełnie inaczej!
Czegoż się nie robi by utrzymać rodzinę, być tą kolumną. No i w szczególności nie sprawiać ciężaru z wysiłku bliskim osobom. A co do wykonywanych zawodów? Nieeee! Skądże, praca jest na drugim miejscu, po rodzinie. Rutyny nie ma, zawsze dzieje się coś ciekawego, wartego uwagi. Kilka lat temu... każdy czarodziej musi budować swój ród, mi żyje się dobrze. Nie narzekam na moje aktualne życie, ba! Nawet jestem z niego dumny, że tak mi się układa.

Jak ocenia pan z perspektywy czasu swoje aktywne działanie w Bohemian Grove i całej machinie rebelii z czasów Petera Margela? Czy jest pan dumny z tego, czy raczej odsuwa się pan od tego etapu życia?
Ten etap życia został przeze mnie zamknięty, nie chcę do tego wracać. Mam teraz żonę, dzieci oraz pracę, nie bawię się w dawne sprawki.

Ale to prawda, że już będąc krótko Szefem Biura Aurorów, planował pan przejście na stronę rebelii, jako jeden z pierwszych dostrzegał czarne strony reżimu? Przecież na co dzień widział pan wtedy brudną robotę, jaką zlecał Minister.
To nie tak, najwidoczniej źle zrozumiał Pan sprawę. Zdaje mi się, że znalazłem się tam z czystego przypadku, chociaż kto wie. Było to ponad 10 lat temu, nie pamiętam czym się wtedy kierowałem. Człowiek zmiennym jest, tak bywa. Jednakże, gdyby nie Aleksander Bundy, Edward Hyde, mój brat oraz Faith Archer, moja narzeczona, nie byłoby mnie tutaj.

No tak, to przecież Hyde z Bundym wydali dekret o amnestii wszystkich zamkniętych w Azkabanie za działalność przeciw byłemu Ministrowi. Jak pan się poczuł, gdy nagle wypuszczono pana z tej izolacji, i mógł pan powrócić do normalności?

Uczucie wolności? Nie było go, to długa historia, bardzo długa. Te cele zmieniają ludzi, jednakże, nie chcę wracać do tamtych czasów.

Czy pracując jeszcze dla Petera Margela, zabił pan kogoś z Bohemian Grove? Nim ostatecznie zdecydował się pan na zmianę stron?
Nie mam żadnej duszy na sumieniu, mówię o tym otwarcie. To ZAMKNIĘTY ROZDZIAŁ.

A teraz, jak na ironię, pracuje pan na tym samym stanowisku u kolejnego Ministra Magii z rodu Margel. Jak się pan z tym czuje, czy nie ma pan trochę posmaku ironii w ustach? Czy między panem, a szefem statku zwanego Ministerstwem, istnieją jakieś mniejsze lub większe spięcia?
Nie ma spięć, przyznam otwarcie. Herpon to człowiek myślący oraz wyrozumiały. Rozumiemy się bardzo dobrze, współpraca także nie jest problemem. Nie, nie czuję ironii.

Od kilku miesięcy jednak sporo ludzi narzeka na zastój w Biurze Aurorów. Nie czuje pan potrzeby większej reformy tej jednostki? Sporo przestępstw umyka wam spod nosa. Według statystyk MagiTexu przestępczość w Hogsmeade wzrosła przez ostatnei 3 lata o ponad 73%.
Ta wiadomość została wyssana z palca, niech Pan wybaczy, ale mnie to nie ruszy, ankieta? Naprawdę, ankieta ma rządzić krajem? Wiemy co robią aurorzy i znamy ich działania.

Dziwne, bo nie wspomniałem o żadnej ankiecie. Ale rozumiem, że boi się pan odpowiedzi na tak bezpośrednie pytanie. No więc kolejne... Czy dalej utrzymuje pan kontakty ze starą gwardią, znajomymi od Hogwartu aż po Bohemian Grove?
Nie lubię wypowiadać się na tak prywatne tematy, mam przyjaciół, mam znajomych z pracy i poza nią.

Jak pan ocenia zagrożenie ze strony nowej partii czarodziejów, dość osobliwego tworu powstałego jakiś czas temu?

Partia Czarodziejów? Grupa ludzi, która posiada swoje cele, oraz przekonania. Mają prawo do ich wyznawania. Tyle ode mnie.

Co pan sądzi o poglądach odnośnie czystej krwi? Ostatnio w innym wywiadzie z nami Jon Gingerblade mówił, że zasłużonym rodom należą się przywileje. Jak się pan do tego odniesie, jako głowa czystokrwistego rodu, który przecież ma duży wkład w magię od pokoleń?
Nie wypowiadam się na tematy związane z równouprawnieniami co do rodów czystej krwi z czarodziejami innych statusów krwi. Jednak fakt, jestem głową rodu, prowadzimy wiadomy wkład (dla magii - przyp. red.)

Pytanie trochę z innej beczki. Jest pan fanem quidditcha, albo jakiegoś innego czarodziejskiego sportu? Rzadko widuje się pana na jakichś zawodach, chociaż na większych wydarzeniach pana nie brak.
Nie jestem fanem sportu, tak wielkiego jak Quidditch. Sam prywatnie ćwiczę, jedynie dla zdrowia. Zawody nie są moją pasją, jeżeli jednak moje dzieciaki będą chciały poogladać to czemu się z nimi nie wybrać? Zawsze mam dla nich czas.

Niektórzy spekulują, że zamierza pan startować w wyborach na Ministra Magii w 2045. Co pan sądzi o takich plotkach?

Plotki są plotkami, zawsze były i będą. Może i poparcie mam, ale nie chcę zatracić rodziny i wielu relacji. Jak na razie mam zamiar pełnić swoje funkcje do emerytury lub do czasu kiedy zdrowie odmówi posłuszeństwa.

Nawet, gdyby wielu czarodziejów chciało pana na kandydata i wyraziło to publicznie? Nie uległby pan presji tzw. obowiązku dla ojczyzny?

Obowiązek, obowiązkiem. Lecz, nadal podtrzymuję swoje zdanie.

Jakiś czas temu przez społeczeństwo przewinęła się fala paniki o powrocie smierciożerców, szczególnie po wydarzeniach w Hogwarcie. Czy jako auror może pan zapewnić nas, że już nam nic nie grozi, czy może jednak sytuacja jest nie do przewidzenia?
Śmierciożercy? Przereklamowana sprawa, są to tylko ploty, które spowiły świat czarodziejski. Była to grupa ludzi, która usilnie chciała zaistnieć, zrobili to. Ludzie, tacy jak Herpon i Jon zadbali o bezpieczeństwo, wraz ze mną. Nie musimy czuć się niebezpiecznie... jak na razie.

Oby pana spokój sprawdził się w tym, co nadejdzie. Dziękuję bardzo za chęć na udzielenie wywiadu i rozmowę.
Wzajemnie, proszę koniecznie pozdrowić zarząd redakcji. Miłego dnia.
Wizualizacja proroka codziennego:



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.