22.12.2014 17:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.12.2014 17:52 przez ProrokCodzienny.)
Wybuchowo
Ostatnio wiele mówi się o sytuacji, jaka miała niedawno miejsc w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Uczniowie wysyłają do nas listy, w których opowiadają o sytuacji.
Wynika z tego, że w ubiegłym tygodniu nauczyciel Yo Shimada, wiekowy Japończyk, zorganizował dodatkową lekcję numerologii na której uczniowie mogli zdobyć wiele punktów. Z początku spokojne zajęcia przemieniły się w piekło. Profesor wypił tajemniczy eliksir, niebawem potem zaczął zaś puchnąć, rosnąć jak balon i niebawem po prostu... wybuchnął!
Wszystkie ślady po tym zdarzeniu, w tym mnóstwo krwi i "resztki" ciała Shimady zabrali po tym pracownicy Ministerstwa Magii, w tym aurorzy, którzy badają sprawę.
Według niektórych korespodentów można podejrzewać iż Yo Shimada tak na prawdę uczynił świetną ucieczkę pod kamuflażem tej właśnie sytuacji. Czyżby profesor Shimada miał coś na sumieniu? Na razie można snuć tylko domysły, ale co na to profesor Maxim, który wybrał takiego nauczyciela po rozmowie z nim?
Czy dzieci czarodziejów mogą czuć się bezpiecznie pod opieką takiej nieudolnej kadry jak 19-letniego aurora, wybuchającego Japończyka, wymazującej pamięć obywatelom siostry Ministra, czy też nawet szalonych opozycjonistów? Na dokładkę część kadry jest powszechnie uważana za likantropów czy też wampiry. Najwyraźniej Hogwart staje się cyrkowym zwierzyńcem.
Ostatnio wiele mówi się o sytuacji, jaka miała niedawno miejsc w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Uczniowie wysyłają do nas listy, w których opowiadają o sytuacji.
Wynika z tego, że w ubiegłym tygodniu nauczyciel Yo Shimada, wiekowy Japończyk, zorganizował dodatkową lekcję numerologii na której uczniowie mogli zdobyć wiele punktów. Z początku spokojne zajęcia przemieniły się w piekło. Profesor wypił tajemniczy eliksir, niebawem potem zaczął zaś puchnąć, rosnąć jak balon i niebawem po prostu... wybuchnął!
Wszystkie ślady po tym zdarzeniu, w tym mnóstwo krwi i "resztki" ciała Shimady zabrali po tym pracownicy Ministerstwa Magii, w tym aurorzy, którzy badają sprawę.
Według niektórych korespodentów można podejrzewać iż Yo Shimada tak na prawdę uczynił świetną ucieczkę pod kamuflażem tej właśnie sytuacji. Czyżby profesor Shimada miał coś na sumieniu? Na razie można snuć tylko domysły, ale co na to profesor Maxim, który wybrał takiego nauczyciela po rozmowie z nim?
Czy dzieci czarodziejów mogą czuć się bezpiecznie pod opieką takiej nieudolnej kadry jak 19-letniego aurora, wybuchającego Japończyka, wymazującej pamięć obywatelom siostry Ministra, czy też nawet szalonych opozycjonistów? Na dokładkę część kadry jest powszechnie uważana za likantropów czy też wampiry. Najwyraźniej Hogwart staje się cyrkowym zwierzyńcem.
Wizualizacja proroka codziennego: