26.12.2014 13:44
Kim jest Olaf Malte- i co nam oferuje jako kandydat?
W dzisiejszym numerze rozpiszemy się dla was co nieco o niejakim Olafie Malte. Ten nieznany wcześniej nikomu człowiek szybko dzięki swojej pracy wspiął się na szczyt i teraz jest wręcz sztandarową obok Herpona Margela postacią Ministerstwa.
Decydowanie się na start w wyborach nie jest byle czym, ale Malte świetnie realizuje swoją kampanię, robi to z dużym rozgłosem. Często widać go teraz pod Trzema Miotłami. Nie jest rodzimym Brytyjczykiem i przyjechał zza granicy jakiś czas temu, ale jak widać zaaklimatyzował się.
Co jednak o jego programie? Warto o tym wspomnieć, skoro to kandydat na Ministra Magii. Otóż, ujmując to neutralnie, z poglądów Malte wyłania się klarowny obraz socjalizmu. Czy to dobrze? Wielu ludzi chce opieki społecznej i ochrony nad słabszymi. Ale, zadajmy sobie pytanie, czy na pewno lepszym modelem społeczeństwa jest strata lepszych na rzecz gorszych? To właśnie jest socjalizm. Ustrój niszczący naturalną piramidę u której szczytu stoją najzdolniejsi i najsilniejsi, ustrój niszczący więzi rodzinne i wolność zarobkową jednostek.
Z potwierdzonych źródeł dowiedzieliśmy się, że w naszym pięknym czarodziejskim świecie mogą zafunkcjonować wtedy podatki! Jest to straszna perspektywa patrząc po tym, do jakiego regresu doszło u mugoli kiedy zaczęli wprowadzać wprowadzać podatki w ich współczesnym świecie. Na razie wiadomo, że pan Malte chce wprowadzić tzw. podatek od dziecka i budowlany. Czy traktowanie dzieci jako podmiot podatkowy to dobry pogląd?
Na dodatek, zastanówmy się. Czy w naszej czarodziejskiej społeczności ktokolwiek miał problemy z przeżyciem, chociażby na starość? Dotychczas model rodzinnej opieki i pomocy sprawdzał się na starość, system emerytalny niszczy tę więź (co najlepiej pokazuje mugolskie społeczeństwo). Także osierocone dzieci uczące się w Hogwarcie zawsze mogły znaleźć wikt i opierunek w zamku, jeśli tego pragnęły, a nauczyciele pomagają takim nieszczęśnikom.
Zadajmy więc panu Olafowi Malte pytanie. Quo vadis? Po co socjalizować nasze społeczeństwo? Przykłady z historii pokazują, że prowadzi to zawsze do katastrofy. Nie lepiej podążać w stronę wolnego rynku i czystej wolności? Czemu to, czy ktoś może pracować ma zależeć od Ministerstwa (zmiana z Kodeksu Pracy ustanowionego przez pana Malte)? Przecież to więzienie jednostki.
Życzymy otrzeźwienia w swoich poglądach do czasu końca kampanii panu Malte i powodzenia obu kandydatom. W wydaniu wieczornym powiemy co nieco o drugim kandydacie!
W dzisiejszym numerze rozpiszemy się dla was co nieco o niejakim Olafie Malte. Ten nieznany wcześniej nikomu człowiek szybko dzięki swojej pracy wspiął się na szczyt i teraz jest wręcz sztandarową obok Herpona Margela postacią Ministerstwa.
Decydowanie się na start w wyborach nie jest byle czym, ale Malte świetnie realizuje swoją kampanię, robi to z dużym rozgłosem. Często widać go teraz pod Trzema Miotłami. Nie jest rodzimym Brytyjczykiem i przyjechał zza granicy jakiś czas temu, ale jak widać zaaklimatyzował się.
Co jednak o jego programie? Warto o tym wspomnieć, skoro to kandydat na Ministra Magii. Otóż, ujmując to neutralnie, z poglądów Malte wyłania się klarowny obraz socjalizmu. Czy to dobrze? Wielu ludzi chce opieki społecznej i ochrony nad słabszymi. Ale, zadajmy sobie pytanie, czy na pewno lepszym modelem społeczeństwa jest strata lepszych na rzecz gorszych? To właśnie jest socjalizm. Ustrój niszczący naturalną piramidę u której szczytu stoją najzdolniejsi i najsilniejsi, ustrój niszczący więzi rodzinne i wolność zarobkową jednostek.
Z potwierdzonych źródeł dowiedzieliśmy się, że w naszym pięknym czarodziejskim świecie mogą zafunkcjonować wtedy podatki! Jest to straszna perspektywa patrząc po tym, do jakiego regresu doszło u mugoli kiedy zaczęli wprowadzać wprowadzać podatki w ich współczesnym świecie. Na razie wiadomo, że pan Malte chce wprowadzić tzw. podatek od dziecka i budowlany. Czy traktowanie dzieci jako podmiot podatkowy to dobry pogląd?
Na dodatek, zastanówmy się. Czy w naszej czarodziejskiej społeczności ktokolwiek miał problemy z przeżyciem, chociażby na starość? Dotychczas model rodzinnej opieki i pomocy sprawdzał się na starość, system emerytalny niszczy tę więź (co najlepiej pokazuje mugolskie społeczeństwo). Także osierocone dzieci uczące się w Hogwarcie zawsze mogły znaleźć wikt i opierunek w zamku, jeśli tego pragnęły, a nauczyciele pomagają takim nieszczęśnikom.
Zadajmy więc panu Olafowi Malte pytanie. Quo vadis? Po co socjalizować nasze społeczeństwo? Przykłady z historii pokazują, że prowadzi to zawsze do katastrofy. Nie lepiej podążać w stronę wolnego rynku i czystej wolności? Czemu to, czy ktoś może pracować ma zależeć od Ministerstwa (zmiana z Kodeksu Pracy ustanowionego przez pana Malte)? Przecież to więzienie jednostki.
Życzymy otrzeźwienia w swoich poglądach do czasu końca kampanii panu Malte i powodzenia obu kandydatom. W wydaniu wieczornym powiemy co nieco o drugim kandydacie!
Wizualizacja proroka codziennego: