Witaj!

[KP] Anthony Bigam †
Adrian
Czarodziej




Posty: 451
Tematy: 36
Maj 2015
480
Ravenclaw
#1
   Anthony Adrien Thomas Bigam
Data urodzenia | Data śmierci
              4 luty 2032  | 11 Listopad 2046
Status krwi
Pełnokrwisty
Miejsce urodzenia
Szpital Św. Munga, Londyn


Wygląd
[Obrazek: 32e7b95678803172ee70697ddc45d1d1.jpg]

Wzrost
162 cm
Waga
50 kg
Kolor oczu
Zielone
Kolor włosów
Blond
Ubrania:
Codzienne:
Jasnozielona wyprasowana koszula nałożona na biały,miękki podkoszulek który częściowo wkasany  był w ciemnobłękitne spodnie dżinsowe. Przez większość czasu nosił sportowe tenisówki lecz podczas przebywania w domu zakładał zwykłe zielonkawe kapcie.
Wyjściowe:
Ciemnoniebieski,wełniany sweter z czarną obwódką wokół rękawów i szyi nałożony na czarną obcisłą ale wygodną koszulkę,wyprasowane garniturowe spodnie,  zazwyczaj nakładał na stopy błyszczące lakierki choć zdarzało się także widzieć go w tenisówkach.


Charakter
W dzieciństwie był zwykłym chłopcem, skakał, bawił się no ogólnie... szczęśliwy, bardzo zżyty z rodziną a zwłaszcza z Ojcem, po którym odziedziczył parę złych cech. Anthony był zadziornyprzez co często wdawał się w bójki z rówieśnikami. Cechują go także spryt i inteligencja dzięki którym potrafił zarządzać kolegami i namawiać ich do złego. Lubi się wywyższać i przechwalać.  Ale nie oszukujmy się, każdy ma coś w sobie dobrego.. patrząc na niego z boku także można o nim powiedzieć że był opiekuńczy oraz inteligentny.

Zainteresowania
Chłopiec interesował się miotłami, ogólnie lataniem które uwielbiał oglądać jak i praktykować. Quidittch, jeden z lepszych sportów, bynajmniej tak twierdził Anthony,  w przyszłości myślał nad dołączeniem do drużyny szkolnej.. lecz czas pokaże. Jako urodzony Ślizgon lubił też manipulować ludźmi co też często mu wychodziło,  koledzy których miał, zazwyczaj słuchali się go jak pieski.

Historia


Był piękny,pogodny dzień.. w Szpitalu im. św. Munga narodził się kolejny potomek z rodu Bigam,
 chłopca nazwano Anthony Adrien Thomas,  lecz zazwyczaj mówiono do niego po prostu Anthony.
 W rodzinie Bigam był zamęt, każdy się radował z kolejnego członka rodziny a najbardziej Ojciec.
Młody Bigam szybko się rozwijał, już w w 10 miesiącu życia zaczął chodzić a kiedy skończył
 3 latka zaczął już mówić. Każdy nowy krok w jego życiu uszczęśliwiał członków rodziny. 
Podczas pobytu w Japonii, Anthony miał już 6 lat a na dodatek odkrył swoje umiejętności magiczne.. 
lecz nie było to tak od razu.. Chłopiec wraz z bratem Arthurem biegali po ulicach Tokio  
zostali złapani przez jednego z pobliskich gangsterów, Arthur odepchnął gangstera lecz ten 
zdążył złapać Antosia za rękę i pociągnął go za sobą przez co po chwili obaj wylądowali na 
ziemi. Chłopiec  leżąc na bandycie przestraszył się tam mocno, że aż zaczął lewitować.
 Bandyta przerażony biegiem akcji wstał i uciekł, Arthur będąc pod wrażeniem nawet nie 
zdążył zapytać co się stało ponieważ  Anthony już zaczął biec w stronę wynajętego apartamentu.
 Po powrocie od razu pobiegł do ojca i wyjaśnił mu całą historię, ten postanowił porozmawiać z
 nim i wszystko mu wyjaśnić.Wyjątkowy dzień, cała rodzina w jednym miejscu.. Jedenaste urodziny
 Anthony`ego. Tort, napoje słodzone, muzyka, tańce itd.  Dziadek zaproponował Percival`owi (Ojciec bohatera) 
by zakupić mu materiały do Hogwartu, ten się zgodził... Obaj zabrali chłopca.. kupili różdżkę,
 sowę którą Anthony sam wybrał no i oczywiście książki.Po przyjeździe  do domu dziadekpokazał 
chłopakowi kilka podstawowych czarów. W nocy kiedy wszyscy już spali, w pokoju Antosia słychać 
było stukanie w szybę.. chłopiec się obudził i podszedł do okna,  otworzył je a za nią była sowa 
która wręczyła mu list i odleciała.. chłopiec zamknął okno i otworzył list, po przeczytaniu go 
zaczął skakać biegać po posiadłości do tego momentu  aż wszyscy wyszli z pokoi i zaczęli uciszać chłopca. 
Antek opowiedział o wszystkim całej rodzinie i nagle wszyscy zaczęli się radować i skakać po domu.
Ostatnie Chwile chłopca:
Dziwna..niespokojna noc, godzina 20:20. Anthony będąc pod dziwną presją wywołaną przez jednego z dorosłych , zdenerwowany postanowił wyjść.. oraz przejść w pobliżu budynku Hogwartu. Ubrał, swój garnitur, nakładając na niego dość gruby zielony płaszcz w którym ledwo co się poruszał, lecz co prawda było mu bardzo ciepło.. no wreszcie wyruszył, starając być niezauważonym, na jego nieszczęście jak później okazało.. udało mu się, wszedł na drewniany most który był położony nad rzeką. W tym czasie akurat wiał dość lodowaty wiatr.. pędził jak nigdy dotąd. Chłopiec zdenerwowany szedł przed siebie, mimo oporu wiatru, tak jakby miał zaraz kogoś zabić. Przeszedł już przez most, niestety potykając się o dość duży kamień.. spadł w dół w stronę rzeki której nurt był tak silny że rwał wszystko co do niego wpadło. Antoś miał tym razem szczęśćcie .. zatrzymując jakieś 2 metry przed wodą. Wstał, otrząsnął się, będąc cały w błocie, miał także poszarpany płaszcz. Coraz bardziej zdenerwowany starając się wydostać, co zakończyło się porażką chłopca. Nie poddając, szedł w stronę ujścia rzeki, przy którym było wyjście na górę. Idąc tak, wiatr wiał mu straszliwie w oczy przez co jego widoczność była ograniczona. Nagle poczuł dłoń na swoim barku, przestraszył się, głośno krzycząc przy okazji, został popchnięty w głąb nurtu rzeki.. nie miał szans na jakiekolwiek dopłynięcie do brzegu. Kątem oka zobaczył kogoś w czarnym płaszczu zakończonym białą falbanką, dość wysokiego i chudego. Chłopiec po chwili zniknął w głębinach rzeki.. porwany przez nurt wody. I tak kończy się przygoda naszego młodego dość Anthony`ego, może i to przypadek że się wtedy potknął? Ale czy ktoś w to wierzy? Hmm..


Rodzina postaci:

† Percival Bigam ~Ojciec

 Isabella Smith Bigam ~Matka

Laura Serena Bigam ~Siostra

Arthur Bigam ~Brat

Annabeth Bigam ~Siostra

Nikodem Bigam ~Brat

 Adrien Bigam ~Dziadek

 Sara Bigam ~Babcia

 Thomas Smith ~Dziadek

† Elisabeth Smith ~Babcia



Ciekawostki:


*Jego ulubionym przedmiotem były Eliskiry

*Ulubionym nauczycielem był Lorcan Procter [modno]

*Potrafił się dobrze bić




[Obrazek: poli127.gif]
„Forgive your enemies, but never forget their names.” ~ John F. Kennedy
Oliwia1
Azkaban




Posty: 58
Tematy: 9
Mar 2015
Slytherin

#2
Spoko karta braciszek Big Grin
Juminako
Azkaban




Posty: 298
Tematy: 10
Gru 2014
Gryffindor

#3
chyba cala rodzina lubi bigać..........
Adrian
Czarodziej




Posty: 451
Tematy: 36
Maj 2015
480
Ravenclaw
#4
Juminako napisał(a): (14.10.2015 14:59)chyba cala rodzina lubi bigać..........

He he...
„Forgive your enemies, but never forget their names.” ~ John F. Kennedy
Swanes
"What's your damage?"




Posty: 176
Tematy: 45
Gru 2014
521
Slytherin
#5
Karta fajna. Wiewiora jest dumna.
Adrian
Czarodziej




Posty: 451
Tematy: 36
Maj 2015
480
Ravenclaw
#6
@Dodałem kilka ciekawostek
„Forgive your enemies, but never forget their names.” ~ John F. Kennedy
Adrian
Czarodziej




Posty: 451
Tematy: 36
Maj 2015
480
Ravenclaw
#7
[Obrazek: QOerCJh.png]~Jak ciężko jest umierać, jeśli się wcale nie żyło...
„Forgive your enemies, but never forget their names.” ~ John F. Kennedy
Juminako
Azkaban




Posty: 298
Tematy: 10
Gru 2014
Gryffindor

#8
dobrze ze zdeh
Jpgainza
Czarodziej




Posty: 55
Tematy: 11
Lip 2015
3
Slytherin
#9
Czemu?
Spadł z huśtawki?
W siedemdziesiątą piątą rocznicę, dla przypomnienia buntownikom, że żaden z nich nie zdoła pokonać potęgi Kapitolu, trybuci obojga płci zostaną wylosowani z puli dotychczasowych zwycięzców w Dystryktach.
SoczeQ
Czarodziej




Posty: 22
Tematy: 6
Maj 2015
7
#10
Adrianie... Czemusz to? Cry



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.