28.01.2015 00:07
Morderstwo Aurora w Hogsmeade
Dzisiejszego wieczora zginął jeden z najdłużej służących aurorów!
Jak co dzień każdy z zakątków wioski Hogsmeade był patrolowany przez liczne oddziały aurorów.
Jeden z nich miał rejon wokół Trzech Mioteł. Obecni w tamtym momecie byli tam
takze inni pracownicy Ministerstwa.
Byliśmy na miejscu tych niezwykłych wydarzeń! Siedzieliśmy skryci w Trzech Miotłach, jak każdy niczego się nie spodziewając, przeprowadzaliśmy w tamtej chwili bardzo ciekawy wywiad ze znaną każdemu czarodziejowi aktorką teatru obok Hogsmeade. Wywiad nasz przerwały krzyki Olafa Malte wzywające każdego ucznia do środka pubu. Na niebie pojawił się Mroczny Znak, od długiego czasu nie widziany symbol śmierciożerców!
Potem dowiedzieliśmy się, że auror zginął. Nie znamy tożsamości sprawcy, jedynie nazwisko zamordowanego - Raymonda Wellcare. Służył on już ponad dwadzieścia lat dla Biura Aurorów. Wszyscy są prawie pewni, że napastnik skrył się pod peleryną-niewidką lub zaklęciem Kameleusa.
Nie można (wyjątkowo) skrytykować reakcji Pracowników Ministerstwa, była ona dość szybka jak i sprawna, choć było widać lęk wobec powrotu napastnika i zbytnią śmiałość wobec uczniów. Każdy zebrany przed pubem został zabrany prosto na teren Hogwartu.
W tamtym momecie straciliśmy z nimi kontakt, nie wiemy co się tam teraz dzieje. Więcej informacji już w jutrzejszym wydaniu!
Napad na sklep czarodzieja w Ottery!
W wiosce zamieszkanej przez wielu czarodziejów zaostrza się sytuacja?
W dzisiejszy dzień w uśpionej wiosce Ottery St. Catchpole doszło do brutalnego napadu na sklep alchemiczny prowadzony w dobrym ukryciu przed mugolami przez starszego czarodzieja, Tima Catches. Zapowiadało się spokojnie, do strasznego wydarzenia doszło, gdy właściciel zamykał już sklep w godzinach wieczornych.
Okazało się, że mugole zauważyli go. Zaatakowało go znienacka trzech zakapturzonych ludzi, którzy dotkliwie pobili czarodzieja i okradli go z mugolskich pieniędzy jakie miał przy sobie. Zawartość sklepu pozostała nietknięta, jednak część towaru, jaką wynosił ze sobą już po zamknięciu drzwi, zaginęła.
Ministerstwo obiecuje jak najszybciej rozwiązać sprawę. Jest ona groźna - mugole są w posiadaniu kilku partii niektórych czarodziejskich eliksirów, co może mieć katastrofalne skutki, jeśli znajdą się one w niewłaściwych rękach. Catches powiedział jednak, że nie ulegnie prowokacji i zastraszeniu i dalej będzie prowadzić interes, ale na pewno wprowadzi nowe zabezpieczenia.
"Mugole nie widzieli samego sklepu, który jest ukryty przed ich oczami, ale zawiodło samo zachowanie właściciela"- mówi jeden z amnezjatorów wysłanych na akcję.
Dzisiejszego wieczora zginął jeden z najdłużej służących aurorów!
Jak co dzień każdy z zakątków wioski Hogsmeade był patrolowany przez liczne oddziały aurorów.
Jeden z nich miał rejon wokół Trzech Mioteł. Obecni w tamtym momecie byli tam
takze inni pracownicy Ministerstwa.
Byliśmy na miejscu tych niezwykłych wydarzeń! Siedzieliśmy skryci w Trzech Miotłach, jak każdy niczego się nie spodziewając, przeprowadzaliśmy w tamtej chwili bardzo ciekawy wywiad ze znaną każdemu czarodziejowi aktorką teatru obok Hogsmeade. Wywiad nasz przerwały krzyki Olafa Malte wzywające każdego ucznia do środka pubu. Na niebie pojawił się Mroczny Znak, od długiego czasu nie widziany symbol śmierciożerców!
Potem dowiedzieliśmy się, że auror zginął. Nie znamy tożsamości sprawcy, jedynie nazwisko zamordowanego - Raymonda Wellcare. Służył on już ponad dwadzieścia lat dla Biura Aurorów. Wszyscy są prawie pewni, że napastnik skrył się pod peleryną-niewidką lub zaklęciem Kameleusa.
Nie można (wyjątkowo) skrytykować reakcji Pracowników Ministerstwa, była ona dość szybka jak i sprawna, choć było widać lęk wobec powrotu napastnika i zbytnią śmiałość wobec uczniów. Każdy zebrany przed pubem został zabrany prosto na teren Hogwartu.
W tamtym momecie straciliśmy z nimi kontakt, nie wiemy co się tam teraz dzieje. Więcej informacji już w jutrzejszym wydaniu!
Napad na sklep czarodzieja w Ottery!
W wiosce zamieszkanej przez wielu czarodziejów zaostrza się sytuacja?
W dzisiejszy dzień w uśpionej wiosce Ottery St. Catchpole doszło do brutalnego napadu na sklep alchemiczny prowadzony w dobrym ukryciu przed mugolami przez starszego czarodzieja, Tima Catches. Zapowiadało się spokojnie, do strasznego wydarzenia doszło, gdy właściciel zamykał już sklep w godzinach wieczornych.
Okazało się, że mugole zauważyli go. Zaatakowało go znienacka trzech zakapturzonych ludzi, którzy dotkliwie pobili czarodzieja i okradli go z mugolskich pieniędzy jakie miał przy sobie. Zawartość sklepu pozostała nietknięta, jednak część towaru, jaką wynosił ze sobą już po zamknięciu drzwi, zaginęła.
Ministerstwo obiecuje jak najszybciej rozwiązać sprawę. Jest ona groźna - mugole są w posiadaniu kilku partii niektórych czarodziejskich eliksirów, co może mieć katastrofalne skutki, jeśli znajdą się one w niewłaściwych rękach. Catches powiedział jednak, że nie ulegnie prowokacji i zastraszeniu i dalej będzie prowadzić interes, ale na pewno wprowadzi nowe zabezpieczenia.
"Mugole nie widzieli samego sklepu, który jest ukryty przed ich oczami, ale zawiodło samo zachowanie właściciela"- mówi jeden z amnezjatorów wysłanych na akcję.
Wizualizacja proroka codziennego: