[AKTUALIZACJA!!!]
Imie i nazwisko:
Tobiasz Wager
Data urodzenia:
*9 stycznia 14 lat wcześniej*
Czystość krwi:
0%
Przynaleznosc rasowa lub etniczna:
Polak z obywatelstwem Brytyjskim
Miejsce urodzenia: Polska
Aktualne miejsce zamieszkania: Londyn
Obecnie jest na roku:
IV (OOC2)
[b]Dom w Hogwarcie: GRYFINDOR[/b]
Zdjęcie/Rysunek postaci:
[Obrazek: louis-tomlinson-3274122602.jpg]
________________________________________
Opis wyglądu postaci:
Jak na 14 letnie dziecko Tobiasz był za wysoki co było powodem wielu dowcipów na jego temat miał ponad 165cm wzrostu i ważył 59 kilo, nie był chudy ale grubym prosiakiem też nie można go było nazwać, Miał dosyć gęste ciemno brązowe włosy które zgrabnie uformowane przez jego mamę fryzjerkę tworzyły coś w rodzaju wysokiej grzywki która była przeważnie zaczesywana na jego prawo . Piwne oczy jak mówi przysłowie świadczące o dziwnym życiu, średnio wysportowany , nie lubił piłki nożnej ani kosza sporty w które był dobry to siatkówka (o ile udało mu się nie poślizgnąć przy serwowaniu) oraz narty i żeglarstwo ponieważ mieszkał nie opodal zalewu i ojciec zabierał go często na jacht , co sprawiało mu ogromną radość, ze znaków szczególnych miał kilka blizn jedną z większych na prawej ręce przed nadgarstkiem zwykłe przecięcie które źle się zagoiło oraz drugą większą na szyi która wygląda jak ugryzienie wampira , jednak blizna powstała na skutek wbicia się czegoś wszyje gdy Tobiasz szedł spać na koloni puszka albo kawałek szkła . Tobi bardzo szybko biegał .
________________________________________
Cechy charakteru postaci:
Tobiasz jest bardzo pokornym dzieckiem , zawsze słuchał się rodziców , był uczynny i pracowity . Cenił sobie wartości i był dosyć inteligentny , odwaga i szlachetność to całe jego wewnętrzne „ja’’ . W parze z odwagą emanowała od niego chęć do życia i pomocy słabszym którą dzielił się podnosząc na duchu chociaż by przechodniego czy pomagając dziadkom już jako paro letnie dziecko nieść zakupy.
Niestety jego słabą stroną o której nie można było zapomnieć jest jego totalny brak szczęścia . Był największym fajtłapą jaką można było znaleźć w odległości kilku mil od miejsca w którym się akurat znajdował. Tobiasz mimo flegmatycznego zachowania stara się pomagać w miarę swoich możliwość, jest przy tym bardzo elegancki oraz towarzyski, nie jest towarzystwa jak jego najlepszy przyjaciel Rafał, dobrze dogaduje się z ludźmi i zwierzętami które kochał ( zawsze chciał mieć jakiegoś ptasznika ale rodzice się nie zgodzili) . Jego ulubione danie to kotlet schabowy z ziemniaczkami i mizeria.
________________________________________
Historia do 11 roku życia:
(Tobi urodził się 9 stycznia w normalnej mugolskiej rodzinie i był jedynakiem. TAK to był fakt że cała rodzina Tobiego dziadkowie , pradziadkowie nie mieli w sobie nic magicznego , no oprócz pradziadka Fryderyka który pracował w cyrku. Ale wracając , mama Tobiego, Monika mieszkała na przedmieściach większego miasteczka na Dolnym Śląsku i pracowała jako fryzjerka (z Pochodzenia Polka ) więc zarabiała średnio na jeża ale dało się żyć, natomiast jego ojciec urodził się w Londynie (Michael) i poznał Monikę na wymianie jeszcze w liceum, oczywiście jak to bywa na wymianach zakochał się od pierwszego wejrzenia (trzymajcie mnie bo rzygnę ) mama wyjechała na studia do Londynu a po zakończeniu studiów i odłożeniu paru set tysięcy grosza wrócili do Polski i tam mieszkali. Tobi był zwykłym mugolskim bachorem i nie ma co tu się rozpisywać bo do lat 6 dzieci nie rozumieją pojęcia życia i wielkości świata , zaznaczę jednak, że bardzo szybko nauczył się mówić a jego pierwszym słowem jakie wypowiedział było „Tak”. Gdy miał 6 lat (ustawowo ) poszedł do szkoły podstawowej w której w miarę szybko znalazł najlepszego Przyjaciela Rafała z którym jak to w szkołach podstawowych bywa miał wiele przygód i przypałów. Niestety po roku w Polsce rodzice zdecydowali wrócić jednak do Londynu jak to bywa za lepszą pracą ponieważ warunki i wynagrodzenia pracy w Polsce są takie jakie są . Więc wyjechali , mały Tobi płakał przez 3 dni i 3 noce za Rafałem ale mama mu obiecała, że będzie odwiedzał swojego bff na wakacjach i feriach zimowych – średnio podniosło go to na duchu. Ale trafił do bardzo fajnej klasy w Londynie gdzie uczył się angielskiego a tato Tobiego bardzo szybko znalazł pracę,ponieważ był znakomitym chirurgiem i dosyć dobrze zarabiał , dlatego Tobiego zawsze było stać na coś ciekawego albo słodkiego. Warto w tej historii ująć ,że Tobiasz widział w swoim życiu raz śmierć człowieka gdy był z tatą w szpitalu ojciec dostał pilnie wyzwanie a Tobiasz przez nikogo nie zauważony wkradł się do Sali operacyjnej i obserwował wszystko z boku , niestety po 15 minutowej próbie przywrócenia biedakowi (temu co był na stole operacyjnym ) życia nie udało się . Tobiasz jest bardzo wrażliwy i długo płakał chociaż nawet nie znał tamtej osoby ale zrozumiał znaczenie słowa śmierć już jako małe dziecko.
Pewnego wieczoru Tobiasz siedział w swoim pokoju pogrążony w nauce ale nagle usłyszał jak rodzice się kłócą i nie była to zwykła kłótnia , Garnki latały po kuchni i salonie a ojciec chował się za skórzanym fotelem. Tobiasz zbiegł do rodziców bardzo zdenerwowany , starał się zwrócić na siebie uwagę w każdy możliwy sposób ale gdy prośby nie wystarczyły postawił prawie na linii ognia taboret na którym staną i krzykną jak najgłośniej potrafi PRZESTAŃCIE rozkładając ręce tak jak by chciał ich rozdzielić , wtedy lecący garnek i parę sztućców zaczęło lewitować w powietrzu a gdy wszyscy to zobaczyli strasznie się zdumieli, garnek wisiał w powietrzu na wysokości 1,5 metra po czym spadł na podłogę z wielkim hukiem, który spowodował , że mały Tobiasz spadł z krzesła. Rodzice zaczęli patrzeć na Tobiego jak na nie wiadomo kogo on też był zdziwiony.
5 minut później gdy rodzice już po części ogarnęli bałagan a Tobiasz siedział na kanapie i nie wiedział co się właściwie z nim dzieje , wleciała do domu nie duża sówka Płomykówka która niosła w szponach zapieczętowany list do rodziców Tobiego z instrukcjami prosto z Ministerstwa Magii !!! Możecie sobie chyba wyobrazić jakie było ich zdziwienie gdy 8 miesięcy później w 11 urodziny Tobi dostał list z Hogwartu .
Historia po 11 roku życia:
Tobiasz trafił do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart całkowicie Zielony przez pierwszy rok dziwił się i zachwycał każdym nowym zaklęciem czy magicznym stworzeniem . Poznał wielu wspaniałych ludzi , z którymi odwalał śmieszne rzeczy nawet po ciszy nocnej. Tobiasz w 3 klasie miał okazję latać na Hipogryfie i zdążył się oswoić z realiami świata magicznego . Zdał pierwsze egzaminy w życiu jak na niego bardzo dobrze , jego ulubione przedmioty które najlepiej mu poszły to : Wróżbiarstwo , Językoznawstwo oraz Starożytne runy.
Atmosfera w domu od czasu gdy Tobiasz trafił do Hogwartu drastycznie zaczęła się psuć . Tobi jako młodzieniec potrzebował rodzicielskiej troski i miłości której nie dostawał ponieważ jego rodzice nie akceptowali faktu że Tobiasz jako pierwszy w rodzinie jest czarodziejem , duża część rodziny która wiedziała o Tobiaszu , nazywała go odmieńcem przez co Tobiasz miał wielkie przykrości , dlatego w wakacje nie raz chciał uciekać z domu , a jego jedyną osobą która potrafiła go pocieszyć to była matka , która zmarła nie długo po 14 urodzinach Tobiasza . Od tamtej pory chłopiec stał się ponury i smutny.
Dodając do tego fakt że cała rodzina się od niego odwróciła chłopiec załamał się i zaczął myśleć nad zmianą rodziny...
Ciąg dalszy nastąpi...
________________________________________
Rodzina:
1.
Mama: Monika Zawisza - Zmarła na raka piersi z przeżutami i powikłaniami dokładnie miesiąc po 14 urodzinach Tobiasza , informacja ta była ukrywana przed nim do końca .
2.
Ojciec: Michael Wager - Po śmierci jego żony wpadł w poważną depresje , przestał interesować się jedynym synem zostawił mu tylko w spadku kilku pokojowe mieszkanie w londynie i wyjechał nie pozostawiając po sobię żadnego śladu .
Relacje: Brak
________________________________________
Ciekawostki:
Potrafi grac na pianinie
Widzi Testrale
Miał Psa który wabił się Drogo przez 8 lat (potem umarł ze starości)
Bardzo urusł przez ostatni czas ma aktualnie 168cm .
Bardzo szybko się uczy , może dlatego że był często zmuszany do nadrobienia zaległości i przywykł do ciągłej nauki.