Witaj!

Samuela Lavenhart [Dor]
Samuela
zapraszam




Posty: 176
Tematy: 6
Lip 2016
Ravenclaw

#1
Heart 

Czystkokrwista, białoskóra czarodziejka która została urodzona pewnej burzliwej  nocy 16 Kwietnia w  USA, największym w stanie Oregon czyli Portland. Mieszkała w Ameryce, Włoszech, Niemczech oraz Norwegii jednak płynnie mówi tylko po Norwesku i Angielsku. Po ukończeniu 1 klasy została adoptowana przez Niklasa Lavenharta przy czym zmieniła nazwisko oraz przeprowadziła się do willi rodowej Lavenhartów zamieszkując tam do dziś. Obecnie jest zameldowana w Londynie jednak z każdą chwilą może się to zmienić. 


..Nie oceniaj książki po okładce chłopcze..
N[Obrazek: giphy.gif]
(zdjęcie jest tylko przybliżeniem tego jak wygląda)
Zacznijmy więc od wyglądu. To co wyróżnia Samuele to  lśniące blond włosy które nie raz były farbowane na czekoladowy brąz. Przechodząc odrobinę niżej zobaczysz zwykłej wielkości oczy koloru turkusowego,jak plaża Anse Source d'Argent położona na wyspie La Digue do której przyjeżdżała na wakacje. Długie, ciemne i podkręcone rzęsy to nic w porównaniu z o ton ciemniejszymi brwiami od włosów  które podkreślają jej urodę i tym samym sposobem nadają poważnego wyrazu twarzy. W czasie wakacji kiedy Sam się opali widać na jej małym nosku piegi, jednak w zimie czy jesień jej twarz jest nieskażona. Gdy uśmiechnie się, zobaczysz śnieżnobiałe ząbki i malinowe, pełne usta które nadają jej kobiecości. Co do jej ogólnego kształtu twarzy to każdy zgodzi się z tym iż twarz jest w kształcie diamentu. Przechodząc w jeszcze niższe sfery zobaczysz na szyi bliznę o wielkości 4 cm którą dziewczyna próbuje nieudolnie zasłonić jednak bez skutku, ma co do niej kompleks. Całe ciało jest karnacji zimy, mimo że wygląda jak trup to zimowa pogoda słóxzy jej cerze, a ona sama wygląda po prostu pięknie. Samuela zaczęła nabierać mięśni poprzez regularne pływanie, można wspomnieć że ma sylwetkę osy, a więc powoli ludzie przestają ją krytykować za bycie ,,chudzielcem'' Jej styl może się zmienić z dniem, nosi wszystko co jej się spodoba. Jednak opcją standardową są czarno-biało-czerwone trampki które są o rozmiar większe aby wystarczyły na większy okres czasu, czarna bluzka z długim rękawem oraz jeansowe ogrodniczki. Oczywiście w to ubierała się kiedy miała luźny dzień od nauki. Kiedyś ubierała się w sukienki a teraz nie może sobie wyobrazić szafy bez jakiejkolwiek pary spodni.



CHARACTER
Zobaczyłeś ją? Co robisz? Widzisz jej poważny wyraz twarzy i boisz się z nią przywitać? Czemu tak robisz? Przecież to bardzo miła osoba która spróbuje Ci pomóc. Kiedy była młodsza zdawała się uparta  i fochnięta na cały świat jednak teraz wyrosła z tej dziecinady. Natrafiłeś/łaś na osobę która prosto w twarzy powie Ci co robisz źle bez żadnych skrupułów.  Nadal nie przepada za dużymi tłumami ludzi ale próbuje sobie z tym radzić. Jest dobroduszna tak jak wspomniałam w 5 zdaniu.  Potrafi podejmować dobre decyzje do zaistniałych sytuacji. Ma braki indywidualizmu  jednak umiejętnie wychodzi z korzyścią z 99 procent sytuacji. Chce odnosić sukcesy, poczuć godność osobistą a zarazem często lekceważy kogoś. Z jej charakteru można wywnioskować że jest ciekawska, pragnie wiedzieć o osobie z którą rozmawia bardzo dużo. Pomimo że jej życie było ciekawe pod względem wyjazdów do niezliczonych ilości państ zazdrości innym szczęśliwego dzieciństwa pod opieką rodziców. Bardzo trudno jej kogoś pokochać. Kiedy już to zrobi, stara się pokazywać przed tą osobą prawdziwą siebie. Na samą myśl że płacze ktoś z jej bliskich ona też  zacznie. Ogólnie mówiąc o jej charakteru można wywnioskować to że nie dowiesz się jaka jest dopóki nie zaciekawi się tobą. Może to być nawet mała rzecz.


Nie chcę pod koniec życia stwierdzić, że przeżyłam tylko jego długość. Chcę przeżyć też pełną jego szerokość....
Dzieciństwo 
[Obrazek: tumblr_inline_o7lk7hcVVT1tcgaie_500.gif]
  ''..Kiedy byłam mała, nie za dobrze się czułam w otoczeniu rówieśników. Nie pasowali mi, do teraz w mojej głowie widzę ich tylko i wyłącznie jako bandę małych gnojków z ociekającymi glutami. Można mnie uznać za dziwaczkę, jednak opowiem wam dzisiaj z mojej perspektywy, jak wyglądało moje dzieciństwo. Mówiono mi od zarania dziejów abym mądrze podejmowała decyzje oraz kształtowała swój umysł w coraz to lepszą stronę. Owszem, jako małe dziecko nie rozumiałam tych wszystkich, drogocennych słów. Jednak dzisiaj skończyłam edukacje w Hogwarcie i wydoroślałam stając się stu procentową kobietą. Opowiadano mi, że matka zmarła parę lat po moich narodzinach. Pamiętam ją z prześwitów w głowie. Miała piękne rysy twarzy, ale musiałam wdać się w ojca, pozostawiła mi jedynie oczy, jak to mówił tata.  W okresie dzieciństwa nie za dużo razy widziałam go. Co róż nie było go w domu przez pracę jaką wykonywał.  Nie miałam mu tego za złe ponieważ zapewnił mi piękny dom i dobytek którego i tak nie odziedziczyłam. Najpierw opiekowały się mną nianie, jednak kiedy wydoroślałam, to reszta personelu od czasu do czasu sprawowała nade mną piecze.  Przez naukę w domu szybko zaczęłam pisać i czytać. Do teraz czytam w bibliotece Lavenhartów dniami i nocami, wszelakie książki. Wiele razy się wyprowadzałam, najwięcej lat spędziłam w Norwegii i to właśnie przez to tak dobrze potrafię posługiwać się tym językiem. Wracając do dzieciństwa, bo już chyba zaczęłam wychodzić z tematu.. pewnego dnia idąc i trzymając się mocno za prawą rękę taty, zobaczyłam mugolski sklep muzyczny. Widząc te wszystkie wielkie gitary zza szyby, moim niby marzeniem, stała się nauka na nich.  Szybko przywlokłam ojca i weszliśmy do środka rozglądając się tu i tam. Nagle coś mnie bardzo zdziwiło, jak taki duży instrument może nagle stać się mniejszy? Podeszłam, jak to ja zawsze robię, i musiałam przejechać palcami po strunach. Dźwięk okazał się niesamowity. Taki słodki a zarazem dziecinny, tak mi się kojarzy ukulele. Tata powiedział, że kupi mi podobne ale nie teraz, byłam przez chwilę smutna ale dał mi kubek z czekoladą a moje smutki narodziły się w szczęście. Pare dni później dostałam to, o czym tak marzyłam, ale nie od rąk ojca a od jakiejś opiekunki. Zapisali mnie na lekcje gry za co bardzo dziękuje, do teraz, mojemu ojcu.. teraz też sobie pogrywam ma ukulele jednak nie na tym samym a lepszym z moim imieniem i nazwiskiem. To było moje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa. A może teraz opowiem o tym najgorszym okej? Jeżeli tak bardzo chcecie to było mówić wcześniej, no to zaczynam. W piękny słoneczny dzień wraz z tatą, jako już nie takie małe dziecko, wybraliśmy się na spacer po lesie. Muszę wspomnieć, bo to ważny aspekt historii,  że były pagórki a niektóre drogi prowadziły przez małe skałki do pokonania. Idąc tyłem zaraz za ojcem podziwiałam piękne widoki które otulały promienie słońca. Zawsze kiedy szliśmy nic nam się nie działo złego, aż do tamtego dnia kiedy małe wgłębienie którego nie zauważył ojciec spowodowało jego prawie śmierć. Potknął się i sturlał przechodząc przez płot który tworzył granice między przepaścią a ścieżką.  Nagle jego nogi zwisały w stronę śmierci a on sam trzymał  się rękoma ziemi aby do dalszej akcji nie dopuścić. Ja spanikowałam.. tak bardzo spanikowałam. Po chwili, gdy doszło do mnie, co tak naprawdę się tu dzieje, złapałam zapłakana jednego końca płotu ręką a drugą sięgnęłam w jego stronę. Niestety niewystarczająco aby mógł się złapać i wspiąć. Pół leżałam na dość ostrych skałach więc właśnie do dziś widnieje u mnie blizna na szyi.  Po krótkich czasie wszystko się udało i uratowałam ojca przed klęską..trochę popłakałam ale przeszło mi... reszta dzieciństwa nie była taka superancka jak te dwa zdarzenia, plus jeszcze wliczając list z Hogwartu na który tyle czekałam..''


Nie ma nic złego w świętowaniu sukcesu, ale ważniejsze jest wyciągnięcie nauki z porażki 

Czasy nauki w Hogwarcie:
''..Kiedy dostałam list z Hogwartu w moje 11 urodziny, byłam bardzo szczęśliwa. Skakałam i piszczałam z radości chociaż i tak wiedziałam, że to prędzej czy później nastąpi.  Uczciłam to wielkim czekoladowym tortem którego smak pamiętam do dzisiejszego dnia. Zresztą po co dalej gadać o tym co się działo przed nauką jak można od razu zacząć. Wszystko poszło jak po maśle, dobrze się spakowałam i pożegnałam ze wszystkimi po czym odjechałam w nowo narodzony świat do odkrycia dla mnie. Pierwsze chwile odkąd postawiłam małe kroczki nie były za dobre ponieważ stres niszczył wszystko. Ciągle myślałam jak pójdzie mi nauka, czy poznam jakieś osoby które nie będą mi się kojarzyć z glutami pod nosem? Przechodząc do całej ceremonii nadania przydziału do odpowiednich domów 11 letnim uczniom Hogwartu.. cała sala sprawiała dość dobre wrażenie, a co było najlepsze? Jedzonko które tak bardzo apetycznie wyglądało. Uważnie słuchałam tegorocznych nauczycieli którzy wypowiadali się na dany temat, jednak w tym samem momencie byłam bardzo, alee to bardzo głodna. Tylko czekałam i marzyłam o jedzonku oraz o nałożeniu mi tiary aby mogła przydzielić mnie do odpowiedniego domu.  Czułam, że to właśnie dormitorium Slytherinu będzie moim miejscem do końca nauki... jednak się myliłam. Wstąpiłam w rzesze mądrych krukonów. I jeszcze mi powiedzcie, że jestem mądra to już całkowicie zacznę się śmiać. Pogodziłam się po jakimś czasie z zaistniałą sytuacją, w sumie to ładnie mi w niebieskich barwach.  Przechodząc dalej mogę wspomnieć o nauce i pierwszych miłościach.  Przerabianie materiałów szło i bardzo dobrze więc nie musiałam dodatkowo sama się uczyć. Wszystko szło gładziuteńko i po mojej myśli. Jeeednaaak te głupie miłości.. były takie czasy tam, że zakochałam się w pewnym chłopaku bardzo bardzo mocno. Po parunastu spotkaniach on też czuł do mnie chemie i zaczęliśmy ze sobą chodzić. Czułam się przy nim taka otwarta. Ale no wiecie co się stało dalej, takie tam zdrady czy coś, płaaakaałam a czasem się śmiałam jednak  postanowiłam sobie, że święty spokój będzie lepszy. Przyszło czas na pierwszą i ostatnią tak smutną zimę. Tamtego dnia wszystko zmieniło się o 180 stopni w moim życiu. Nastały wielkie mrozy, wiele ludzi przez nie ginęło i wiecie jeszcze kto? Mój ojciec.. chociaż nie wiem czy to właśnie przez to. Powiedziano mi o śmierci jedynej osoby na świecie która była dodatkowo kimś ważnym w mym sercu przez jakiś głupi list. Wtedy to wybuchła ściana płaczu przez wiele dni. Nikt mnie nawet nie pocieszył i nie poparł na duchu. Czułam się jak totalne zero bez osoby która mnie wychowywała. Nawet nie mogłam jej przekazać w chwili śmierci jak bardzo go kochałam.. w zaistniałych sytuacjach stałam się sierotą ale nie na długo. Z pomocą przyszła do mnie osoba która zaoferowała mi dom i miłą rodzinną atmosferę ,a nawet  trwa do dziś w najlepsze.  Niklas został moim kolejnym zresztą ojcem i pokazał mi moich nowych braci, ten jeden konkretny jest nad wyraz głupi ale wracając. Bracia i nowa rodzina została jednak bez kolejnego ojca? Kurde kolejny mi zginął i kolejny raz płakałam ale szybciej się otrząsnęłam po całej akcji. Lata później kiedy stawałam się prawdziwą nastolatką trawy w dobrej atmosferze. Nie było mi źle chociaż wielka samotność doskwierała mi w sercu. Owszem, poznawałam nowych ludzi ale co z tego? Teraz skończyłam naukę ale chce ją podjąć na nowo....''

...Łatwo zapomnieć, jak przepełniony ludźmi jest świat..

RELATIONS
Halvar Lavenhart
Bardzo go kocham, bo jest moim bratem. Pomimo naszych sprzeczek jak na przykład bezcelowe przyklejenie mnie do krzesła czy lewitowanie mną nad stołem w trzech miotłach, narobienie mi wstydu przy wszystkich czarodziejach, nazwanie mnie kiedyś albinoską, szanuje go tak czy siak. Często nie zgadzam się z nim w wielu przypadkach kiedy rozmawiamy o danej sprawie jednak zdaje mi się że mamy po prostu inne charakterki. Pomimo tego naszego zachowania między sobą, pomogłabym mu kiedy naprawdę potrzebowałby pomocy. Kiedy skończyłam już nauczanie w Hogwarcie zauważyłam u niego wielką opiekuńczość wobec mnie, co wydaje mi się straszne.. Kiedy tylko się spotkamy mówi mi co mam robić tak jakby był moim ojcem, nie podoba mi się to.
Aksel Lavenhart
''Jestem jego ciocią! Nie sądziłam, że tak mała osóbka może mi tak bardzo się spodobać pod względem charakteru. Oddałam mu swoje jedno czarne ukulele  które już przeżyło swoje lata, jednak chyba mu się spodobało.  Jeżeli będzie mocno chciał to  mogę go czegoś nauczyć.. zdaje się bardzo miłym chłopcem.''
Sophie Procter
''Dzięki zegarkowi pokazała moje najszczęśliwsze wspomnienie za co jestem jej ogromnie wdzięczna.
Nie wiem jak ona to robi, potrafi przejrzeć mnie na wylot. Zawsze kiedy z nią rozmawiam dobrze mi doradza i to w niej uwielbiam. 
Na początku nie miałam za dobrej opinii o niej jednak wszystko się zmieniło z rozmowy na rozmowę. Bardzo ją polubiłam i raczej tak zostanie na zawsze.''
Niklas Lavenhart
''Bardzo za nim tęsknie, nie zapomniałam o nim i raczej nigdy nie zapomnę. To on stał się dla mnie drugim ojcem, jak szybko się zjawił tak i szybko odszedł.. po jego śmierci bardzo dużo płakałam jednak im stawałam się starsza, rozumiałam że już nigdy nie wróci.  Śmierć kogoś bliskiego jest okropna dla serca. Dał mi dom w którym do teraz mieszkam, dostałam po nim niedźwiedzia którego bardzo lubię i opiekuje się nim.  Dostałam całą nową rodzinę którą kocham, jednak nie wierze w tych ich bogów. Dostałam garstkę miłości na którą tak długo czekałam. Chciałabym zobaczyć go ten ostatni raz jednak wiem że nigdy to się nie spełni..''  
Lavliet Gingerblade 
''Nie wiem co on ma w głowie, moje wszelkie uczucia co do Lavlieta przygasły, był kiedyś dla mnie ważny ale nie pod progiem miłości. Wyrósł trochę na dobre jednak w moich oczach jest zgroza w stosunku co do niego. Nie lubię jak się wywyższa i mówi jaki to on mądry jest..''
Michael Stronghold 
''Orajuśku.. teraz to muszę coś o nim powiedzieć tak?  Trochę się rozgadam więc proszę sobie przygotować coś do jedzenie i picia..
Pewnego burzowego wieczoru poznałam jąkającego się chłopca który siedział na wygodnym fotelu spoglądając na ogień zza kominka w dormitorium krukonów.  Już od początku zdawał mi się tajemniczy, zaczęliśmy wspólną rozmowę kiedy spotkaliśmy dziwnego ducha błąkającego się do dormitorium który i tak szybko zniknął. Aby zdawać się mądrzejszą odpowiadałam na pytania Michaela, przykładowo czym jest płaszcz który dany duch miał na sobie.  Strasznie przeszkadzało mi to jak bardzo, ALE TO BARDZO, się przy mnie jąkał... nie dało się z nim nawet porozmawiać. Po paru radach stał się cud i w końcu przestał tak mówić, uff jakie szczęście.  Często rozmawialiśmy do 2 czy 3 w nocy.  Pamiętam też,  że często wychodziliśmy po ciszy nocnej co było super a zarazem przerażające.  Stał się moim bliskim przyjacielem. Rozmawialiśmy coraz na bardziej prywatne sprawy jednak to nie zepsuło nasze relacji a bardziej ją umocniło. Kiedy skończyłam szkołę mówił mi jak bardzo będzie za mną tęsknił, przez to robiło mi się smutno ale cóż.. życie co nie? Odkryłam 1/4
  jego tajemnicy podczas wakacji, nie chce mi o niej powiedzieć lecz sama się domyślam o co chodzi chociaż nie za bardzo mnie to interesuje. Kiedy widziałam że staje mu się krzywda pomagałam.. tak bardzo pomagałam mu, że nawet wybiłam sobie wszystkie palce u lewej stopy, oczywiście tego nie chciałam co nie? W końcu Michael zakochał się we mnie jednak nie czułam tego samego. Prze zemnie tyle płakał, do dzisiaj się o to obwiniam, bo kto by chciał widzieć swojego bliskiego przyjaciela w łzach spływających po policzkach? Przez tą całą sytuacje tak wiele złych zdań zostało wypowiedzianych co jeszcze bardziej podłamało naszą relacje. Ostatecznie chyba nie jest tak źle, sama już nie wiem.... Kiedy nastaną wakacje spróbuje wszystko naprawić, bardzo przepraszam....''  
Christopher Stronghold
''Z tego co pamiętam nasza relacja nie zaczynała się zbyt dobrze, nie potrafiłam zrozumieć co on robi z syna! Jednak po dłuższym czasie wyjaśniłam z nim to wszystko. Okazało się, że bardzo się polubiliśmy. Może nie jest wzorem do naśladowania jednak zauważyłam, że jeżeli będę potrzebowała pomocy to właśnie on mi pomoże. Taka jest przyjaźń czyż nie? Na samym początku tak straasznie, ale to strasznie, po nim jechałam czego żałuje. Mówię sobie, jak i innym aby nie oceniali książki  po okładce, a sama to zrobiłam.. Żeby nie było żadnych plotek, że jeszcze się w nim zakochałam okej?! A tak serio mówiąc, jest moim przyjacielem i niech tak zostanie, nie chciałabym tego zmieniać. Bardzo lubię jego zapach perfum, już nie raz gdy był w tych swoich przebraniach rozpoznałam go właśnie po nich. Jeżeli chodzi o charakter Chrisa to nie mam żadnych większych nieupodobań.. chociaż mógłby przestać tyle się uśmiechać bo zdrowy człowiek tak nie robi!! To taki żarcik był.. słyszałam, że szczęście to zdrowie. Poznałam go gdy Michael był w trzech miotłach, cały poobijany i wyglądał jak śliwka których zresztą nienawidzę. Potem przytrafiło nam się parę głupich rzeczy o których raczej nie chce wspominać.. Mówiąc ogólnie o Christopherze Strongholdzie.. to bardzo miły mężczyzna który nie wydaję się taki na pierwszy rzut oka.''
Sebastian Lavenhart 
''Czyżby jedyna normalna a zarazem dorosła osoba z rodu? Poznałam go przez Niklasa, nie wiem co o nim powiedzieć. Na pewno jest mądrzejszy ode mnie! A serio rzadko spotykam takie osóbki.  Jako jedyny po śmierci Niklasa tak naxprawdę mnie pocieszył.. tylko on sprawił w tamtych czasach, że na mojej twarzyczce pojawił się uśmiech.  Kocham go jako brata chociaż spotykam go raz na ruski rok. ''
 

[Jeżeli nie wspomniałam o kimś to bardzo proszę o zakomunikowanie mi tego na Skype czy na prywatnej wiadomości na forum, jeżeli sądzisz, że dana postać znaczyła coś w życiu utworzonej prze zemnie postaci a ja się pomyliłam. Jak wspomniałam wiele osób usunęłam z karty postaci ponieważ postać przeze mnie odgrywana zapomniała o nich i już nie grają tak wielkiej roli u niej w życiu jak za czasów szkolnych lub zapomniała o nich na wieki.]
 
                                      
INTERESING FACTS 
Bardziej przepada za mugolskimi słodyczami. 
Potrafi grać na ukulele. 
Uwielbia herbatę brzoskwiniową.
Nienawidzi wampirów, wilkołaków  itp.
Nie chce ujawniać nikomu swojego bogina.
Rzadko się do kogoś przywiązuje. 
Ma niedźwiedzia Vladimira. 
Czyta dużo książek. 
Kiedy się zdenerwuje jej twarz jest cała różowa. 
Ukrywa wiele sekretów. 
Jej sowa która kiedyś należała do jej taty [Sowa]
Jej patronusem jest feniks
Bardzo dużo pływa aby nabrać chodź trochę mięśni.
Dobrze umie się posługiwać kuszą.
Ma dwie pary okularów : 12
Przez czynniki środowiska, czyli czytanie, musiała zacząć nosić okulary chociaż bardzo tego nie chciała.
Ciągle poprawia okulary ponieważ myśli iż ktoś jej je ukradnie.
Jej zimny i mroczny wzrok potrafi przestraszyć.
Potrafi psychicznie zniszczyć człowieka. 
Przeczytała przez wiele lat około półtora tysiąca książek.
Nigdy nie lubiła  wyciągać różdżki w celu prawdziwej walki.
Specjalizuje się w zaklęciach obronnych.
Była nad przeciętnym dzieckiem jeżeli chodzi o naukę i zapamiętywanie czegoś.
Za żadne skarby nie namaluje Ci czegoś ładnie, nie potrafi.
[Obrazek: giphy.gif]
                                                                                               
Veniqui
Fałszywy Odmieniec



Donator

Posty: 683
Tematy: 39
Gru 2015
1,005
Slytherin
#2
W sumie to ładna karta pozdrawiam kozak ród
Schrodinger
Czarodziej




Posty: 568
Tematy: 29
Gru 2014
643
Ravenclaw
#3
ładna karta, polecam 11/10
Assassin
Czarodziej




Posty: 232
Tematy: 14
Gru 2014
164
Ravenclaw
#4
No i plus 10 do propsow ode mnie za nazwisko , piękna karteluszka Heart
Samuela
zapraszam




Posty: 176
Tematy: 6
Lip 2016
Ravenclaw

#5
Dodałam kogoś w relacjach.
Samuela
zapraszam




Posty: 176
Tematy: 6
Lip 2016
Ravenclaw

#6
@Nie mam jakiegokolwiek talentu literackiego czy coś...
zmieniłam troszkę styl karty, oczywiście ciągle to będzie zmieniane, dodałam ,,Hogwart, pierwszy dzień'' i zmieniłam coś w relacjach.
Samuela
zapraszam




Posty: 176
Tematy: 6
Lip 2016
Ravenclaw

#7
@Ciekawostki 
@I wygląd karty został minimalnie zmieniony.
George
Czarodziej




Posty: 257
Tematy: 14
Cze 2016
110
Gryffindor
#8
Cytat:Tak zwany ,,mój skarb''.
O nie, czy to oznacza, że przeistoczysz się w to coś na poniższym obrazku?
Samuela
zapraszam




Posty: 176
Tematy: 6
Lip 2016
Ravenclaw

#9
NIEE XDD
Veniqui
Fałszywy Odmieniec



Donator

Posty: 683
Tematy: 39
Gru 2015
1,005
Slytherin
#10
dziwnie troszke te relacje zapisane ni to pierwsza osoba ni to kij wie



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.