Witaj!

Zaakceptowane Podanie na ucznia - Widenfort
Widenfort
Czarodziej




Posty: 3
Tematy: 1
Mar 2015
0
#1
[IC]

Imię i nazwisko postaci: Keith Shneider (Jr.)

Miejsce urodzenia: Pospolity kawałek od miasta Widnes, w hrabstwie Cheshire w Anglii.

Czystość krwi: 50%

Historia postaci: W skromnym domostwie, gdzieś na rozdrożu - gdzieś, gdzie nie sięga zapach miejskiego zgiełku. Właśnie tam, na świat w upalne lato przybył w mękach, chłopiec. Młodzieniec ten, miał jednak wrodzoną wadę - był kulawy, poprzez zrodzenie z jedną krótszą od drugiej nogą. Jednakowoż, jego koledzy nie przykuwali do tego uwagi, najlepsze było to - że z Keith'em nie było nudy. Tak..., było tak aż do 1 klasy szkoły podstawowej. Wtedy wpadł, w bardzo nieciekawe towarzystwo. Wręcz, "przytulał" jedynkę, po jedynce. To za zachowanie, to za pracę na lekcji, a to za gadulstwo. Najgorsze było w tym to, że im gorszy się stawał tym bardziej śmieli się z niego jego "jedyni koledzy", którzy tak na prawdę go w to wciągnęli. W 2 klasie podstawówki, zaczął się zmieniać. Lecz gdy odłączył się od grupy, nie przyjaznych kolegów - został okryty złą sławą, która w większości była kłamstwem, a w mniejszości prawdą. W wakacje, Keith wybrał się, dość nie chętnie z kolegami na plac budowy. Przemknęli, dziurą w płocie niezauważeni. Koledzy zaproponowali zabawę w chowanego, Keith miał szukać. Policzył do dziesięciu, i odwrócił się, rozglądając się po obszarze placu budowy, następnie gdy podszedł do ukrytego za skrzyniami kędzierżawego, rudego Calvina,  jeden z chłopców krzyknął: "Keith! Uważaj!" Bowiem, w jego stronę, z rusztowania spadała skrzynka z narzędziami (pełna), zrobiło mu się ciepło. Wiedział, że to już jego koniec, bo skrzynka była niecałe 2 metry nad nim, ukucnął chroniąc rękami głowę, nagle po jakimś ułamku sekundy - cały czas żył, cały i zdrowy - magicznym sposobem, skrzynia została w powietrzu, jakiś metr nad nim. Keith, popatrzył w górę, podniósł się i szybko uciekł, z miejsca w które spaść miała skrzynka. Skrzynia spadła, po tym gdy Keith uciekł z placu budowy wraz z kolegami. W domu, opowiedział o tym rodzicom, o spadającej skrzynce z narzędziami, i magicznej jej zatrzymaniu, oboje z rodziców wiedzieli o co chodzi, i domyślali się, że Keith spodziewać się będzie sowy pocztowej z Hogwartu, jednak element niespodzianki zostawili sowie. Pod wieczór następnego dnia - Keith wywieszając pranie, zauważył na płocie w ogrodzie Sowę Pocztową, z listem w pazurach. Przetarł oczy dokładniej, i rozejrzał się po domu za sobą. W końcu, niechętnie wyszedł z domu, do ogrodu, wyrywając delikatnie sowie liścik - który upuściła wcześniej, schylił się podnosząc list, otworzył go i przeczytał cienki druczek, z zaproszeniem do rozpoczęcia edukacji w Szkole Magii I Czarodziejstwa, w Hogwarcie. Lekko zaskoczony, dwa razy przeczytał zdanie: "Do Pana Keitha Alberta Schneidera Juniora..." Młodzieniec, podkulał do pokoju pakując swoje rzeczy, i szczoteczki. Jeszcze raz oglądając dopisek "By zdążyć na pociąg, należy się stawić na 15:30 na dworcu głównym King Cross, peron 9 i 3/4. *PS - warto zdążyć na autobus, który dowiezie Cię tam bardzo szybko - będzie na peronie w Widnes o 14:24. Pobiegł do Ojca, który akurat siedział z mamą, i niemowlakiem w salonie przy oglądaniu głupich wiadomości. Powiedział im o liście, i oboje popatrzyli na siebie z uśmiechem na twarzy, stało się tak jak domyślali się - że będzie, sowa pocztowa przyleciała w momencie, którego się spodziewali. Mama obiecała, że jutro rano pojadą na Pokątną zakupić komplet zeszytów, szat i różdżkę. Tak się stało, na Pokątnej było bardzo tłoczno, młodzi chłopcy przyglądali się miotłą na wystawach, z wyrytą nazwą "Nimbus 2000", czarodzieje pili piwo kremowe. A kobiety zaprowadzaly młodych czarodziejów do Olivandera, itp. Gdy Keith, znalazł się w posiadaniu całego wymagane wyposażenia, wyruszył z Mamą do King Cross, lecz nie wiedział gdzie znajdzie peron 9 i 3/4. Gdy tak szukał, i szukał - mama go szturchnęła i wskazała, młodą dziewczynkę w jego wieku, która przebiega przez ścianę, lekko go popchnęła i radosny Keith znalazł się na peronie 9 i 3/4. Stał tam czerwony pociąg, kursujący jedynie do Hogwartu, ostatni raz na ten rok pomachał rodzicom. I usiadł SAM w przedziale, gdzie dołączyła do niego jakaś dziewczyna i jej brat. Przez całą drogę, chłopak był uśmiechnięty, i śmiał się! Dalsze losy nie wiadome...  

Wygląd postaci: Keith - cóż tu powiedzieć. Nie jest to raczej, za wysoki ani za niski chłopak, jego wzrost to zaledwie 153cm! Blondasek, o przeciętnej budowie ciała - chuderlak. Niezbyt dużo je. Niebieskie oczęta, są jednymi z jego aspektów - wyraźnie płynie z nich moc, która czyni Twój dzień jeszcze lepszym, no i zapadają w pamięć.

Cechy charakteru: Keith, jest cichym, skrytym i nieśmiałym chłopcem. To raczej typ samotnika, ale raczej gdy znajdzie kogoś, kto na prawdę nadaje się na przyjaciela - to SPRÓBUJE zagadać, lecz nie zawsze wychodzi. Całe życie, działa sam - polega tylko na sobie, bo to on sam wyciągnął się z tarapatów w życiu. Ciężkie życie, awantury i takie tam w szkołach i domu - uczyniły go takim, jakim jest. Jego zachowanie jest dobre, lecz nie zawsze takie utrzymuje. Jest naiwny, i jeśli powiesz mu coś - co go wystraszy, to z pewnością będziesz się z niego śmiał - gdy maluch będzie siedział sam na sam w toalecie chłopców wraz z kapiącą z umywalek wodą. Mimo, jego nieśmiałości - chłopak ma też zalety, między innymi jest dobrym taktykiem, i "mózgiem" do planów.

Zainteresowania: Szczerze? Ten dzieciak, to raczej niczym się nie interesował. Niczym ważnym, co wpłynęło by na jego życie. Niczym prócz, lotnictwem. Zbierał części samolotów, z gazet - które potem konstruował, ale i tak ojciec będąc nie trzeźwy je niszczył. W wieku 7 lat porzucił te zainteresowania, i stał się kujonem - który tylko siedział w książkach, nie dawało mu to lepszych ocen co prawda. Ale i tak, znalazł jakieś zajęcia.

Rodzina postaci:

Ojciec: Keith Schneider

Matka: Sophie Schneider

Nowo narodzony brat: Leslie Schneider

[OOC]
Nick w grze: Widenfort

Jak zamierzasz odgrywać swoją postać?: Mam na to dużo pomysłów, mniej więcej będę je wykorzystywał gdy przyjdzie okazja drogą fabularną. Podczas gry odniosę się wielce do charakteru mojej postaci: tzn. będzie on wolniejszy, poprzez krótszą nogę. Skryty, nie będzie on wbiegał do tłumu uczniów i pytał: "Co sie stalo!?" Tylko usiądzie np. na schodach, i popatrzy na nich z daleka. W skrócie, wszystko zauważyć będzie można podczas Gry IC.

Co to jest IC i jak zapisujemy to na czacie: Ic jest czatem, w grze tzn. czat, w którym NASZA postać się wypowiada. np.(3)

1. /me Keith, lekko zbliżając się do konduktora - wyjmuje z kieszeni bilet, który podaje mu do skasowania. Później, pociągnął swoją ciężką walizkę za sobą do przedziału.

2. /do Na peronie 9 i 3/4 jest gwarno, i tłoczno. Każdy mówi po Brytyjsku, lecz ich wymowa jest nie zrozumiała poprzez różne dźwięki zakłócające ((np. gwizd gwizdka konduktora))

3. Pff.., dobrze... Dotarłem... *zaciągając finalnie walizki do swojej sypialni, westchnął siadając na łóżko, począł się rozpakowywać*

Co to jest OOC i jak zapisujemy to na czacie: Czat OOC - jest czatem poza grą, tzn. Out Of Character, jak sama nazwa wskazuje, zawiera ona treści poza grą In Character (IC) można w tym czacie spytać np. o to czy jakiś członek ekipy jest on-line.

Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP? Posiadam. Pozyskałem go z serwerów na różnych platformach, lecz nigdy na Minecraftcie. Tymi platformami były m.in - GTA San Andreas = MTA:SA , GTA San Andreas SAMP. I na gothicu, który nie miał takiego poziomu jak niektóre serwery teraz. Nie będe się posługiwał nazwą, bo zostanę oskarżony o reklamę. A takiej nie chciałbym, na start Smile  

Skąd dowiedziałeś się o serwerze? Ze stron reklamujących serwery Role Playu. Górował tam napis Myhps.pl, więc postanowiłem zajrzeć. Jednakowoż - wasz poradnik jest bardzo, dobrze spisany i skutecznie tłumaczy podstawy i zasady trybu RP. Taki weteran jak ja, mógł poznać jeszcze lepiej Role Play.

Odegraj rozbudowaną akcję IC w której twoja postać upora się ze sprawą. [Pamiętaj że powyżej opisałeś dokładnie swoją postać, więc odgrywaj nią akcje zgodnie z jej cechami. Nie zapomnij także o dodaniu sporej ilości czynności oraz mimiki twarzy. Minimum 7 akcji na osobę]

[Keith] - [Kth]

[Mallory] [Mll]

/do Keith siedząc na zimnej ławce w Wielkiej Sali, zajadając pączka z lukrem - z zarzuconym na plecy płaszczem, lekko się rozciąga. Wtem dołącza do niego zestresowany Mallory - jego jedyny przyjaciel, na tą chwilę.

[Mll] -KEEEITH! Zapomnieliśmy o wypracowaniu na zielarstwo! No, no! O tym, o mandragorach!
[Kth] -Uspokój się Mallory, mam tą pracę w torbie. *wtem sięga do czarnej, zakurzonej torby, wpatrzony na zestresowanego Mallory'ego, grzebie po torbie, lecz jego duma z każą chwilą znika z jego twarzy, wtem równie zestresowany co Mallory, dodaje*
[Kth] - No...., więc... Zapomnieliśmy. *wzdychając, zamknął torbę dojadając pączka wyrzucił folię i dodał do Mallory'ego*
[Kth] - Mam pomysł, ale może nie wypalić. Więc.... *zamilkł, ponieważ kolega mu przerwał*
[Mll] - No mów, mamy mało czasu do lekcji!
[Kth] - Dobra, dobra... Więc tak, musimy pójść do biblioteki - szybko, i znaleźć książke o zielarstwie, i poszukać w niej czegoś o Mandragorach, i po prostu ściągniemy z książki.
[Mll] Brzmi nieźle, ale jak się tam dostaniemy? Nawet nie wiemy czego szukać, no i ta książka to istna cegła, szukanie tego zajmie nam tydzień.
[Kth] To zajmie nam tydzień! Ale nie chcę przytulić pały! Ty chyba też nie, co? Więc chodźmy już.
/do wtem oboje ruszyli w kierunku biblioteki - weszli do niej, po czym Keith dodał:
[Kth] Szukaj tego na dziale, pod literą "Z" jak znajdziesz to wołaj, ja poszukam tutaj.
[Mll] Bah, Ok. *Machnął obojętnie ręką, szukając tak jak kolega mu kazał*
/do Po jakimś czasie, obaj krzyknęli w jednym czasie:
[Kth+Mll] Znalazłem...łem!
/do Obaj wyszli z zaułków z biblioteczkami, wykładając po jedną książkę na głowę - przeszukali dwie, dosłownie ciurkiem przewijali strony.
[Mll] O Boże...! Czy ja na prawdę nie przeczytałem tego ze zrozumieniem? TO KSIĄŻKA O ZAKLINANIU! Ohh...!
[Kth] Dobra, nieważne. Mam tą dobrą. Chwytaj pióro, przepisuj od tego do tego. *wskazał palcem dwa miejsca, i oboje zaczęli przepisywać starannie przy użyciu pióra akapit o Mandragorach*.

Jak na zdjęciu widzisz 3 uczniów, Gryffon nazywa się Alex i jest z 7 klasy. W miarę miły z niego gość, ale ciężko u niego z tolerancją dla młodszych. Chętnie ci pomoże jeżeli podejdziesz do niego na luzie. Ślizgon ze zdjęcia chodzi do 5 klasy i nazywa się Olivier będzie oschły dla ciebie ale jeżeli dobrze zagadasz pomoże ci. Zaś krukonka to Bella z 3 klasy jest wiecznie zamyślona i jakby nieobecna jeśli zwrócisz na siebie jej uwagę pomoże ci. Twoim zadaniem jest nakłonić jedną osobę z tej trójki do wskazania ci drogi prowadzącej do sali transmutacji.

[O:] - Olivier

[A:] - Alex

[B:] - Bella

[K:] - Keith


/do Spacerujący po ruchomych schodach Keith, zauważa trójkę uczniów stojących przy Wielkiej Sali, postanawia podejść do Oliviera w barwach Slytherinu, przedtem jednak, ścina mu drogę nieobecna Krukonka Bella.

[K:] /me pogardliwie kręci głową, patrząc na odchodzącą Bellę, dodał coś stojąc pod dużym Olivierem.
[K:] He... Hej... Pokazałbyś..., mi gdzie znajdę salę transmutacji?
[O:] Eym..., jak można nie wiedzieć gdzie ona jest? Och Ci młodzi...
/do wtem wtrąca się Alex, dodając ze śmiechem
[A:] Dobrze mówisz, Ci młodzi to powinni z mapą chyba przychodzić. Pha-hah!
[O:] Biuro Informacji Turystycznej, też trza będzie założyć, co nie!? Ha-ha!
[K:] Chłopaki. *przerzucił szybko wzrok z Oliviera, na Alexa i znowu na Oliviera* Ja..., ja tylko chce wiedzieć gdzie jest ta Sala, i zniknę Wam z oczu. Weźcie no...
[A+O:] Ale co mamy wziąć... wziąć? *powiedzieli obaj w jednym momencie*
[K:] Na prawdę jesteście tacy..., nieogarnięci? Dam wam 5 fasolkach, a Wy wskażecie mi drogę?
/do Alex stał wryty, ale Ślizgonowi oczy się zaświeciły, na widok Fasolek.
/do Mimo, że Olivier, chciał tych fasolek jak nie wiem, i tak nie złamał się i nie powiedział gdzie jest ta sala.
[K:] Dalej nie? Dobra, dam Wam po dziesięć fasolek?
/do Alex dalej wryty, a Ślizgon znowu z zaświeconymi oczyma, lecz nie dawał o tym oznak, i dodał:
[O:] Kpiny se urządzasz? Jak chcesz tam dojść, to lepiej żebyś dał albo z dwadzieścia fasolek TYLKO MI, albo Cię kopnę tak, że znajdziesz aż mapę.
[K:] /me Keith lekko się przeraził, lecz skrzywiony dodał:
[K:] Nie mam dwudziestu! Mam tylko piętnaście!
[O:] No to masz pecha, młody.
[A:] /do Wtem krzyknął Alex: Bella znowu idzie, pha-ha!
[B:] /me lekko zniesmaczona, popatrzyła na całą trójkę, i dodała:
[B:] Więc o co tutaj, się rozchodzi?
[K:] /do z przerażenia Keith, przerwał najpewniej chcącemu nakłamać Belli - i "wyspowiadał się"
[K:] Chcę tylko znaleźć salę transmutacji, a oni ode mnie wyżylują fasolki!
[B:] /me westchnęła, łapiąc Keitha za rękę - poszła z nim do Sali Transmutacji.
/do Gdy się tam już znajdowali, Keith dodał:
[K:] Wiesz, dziękuje. Ale..., nie musiałaś mnie...
[B:] *przerywając mu* łapać za rękę? Ta, ale nie chcę rozrywać szat pierwszoklasiście.
[K:] /me zarumieniony dodał: Dobra.., dziękuje.
/do Keith wszedł wraz z nauczycielem i kolegami do sali, a Bella wróciła do swojego zajęcia.
Scared to scream, scared to cry await your fate, no one will save you you're damned to die.

Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#2
Wstrzymane. 3 dni na poprawę i 3 szanse.

Magia nie ujawnia się przez użycie patyka/różdżki, tylko jako losowa sytuacja, bez jakiegokolwiek wypowiedzenia zaklęcia czy trzymania rózgi. Wink
No i raczej rodzice wiedzieliby o liście z Hogwartu, tajemnica przed nimi o tym byłaby w sumie bez sensu.

Wystarczy napisać tylko jedną akcję IC, a mianowicie tą, do której zostało podane to zdjęcie i opis. Usuń pierwszą i rozwiń tą drugą. Smile
Widenfort
Czarodziej




Posty: 3
Tematy: 1
Mar 2015
0
#3
Poprawione, mam nadzieję - że na lepsze Smile
Scared to scream, scared to cry await your fate, no one will save you you're damned to die.

Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#4
Wstrzymane, 3 dni na poprawę i 2 szanse.
Zmień ujawnienie się magii na zwykły incydent, zatrzymanie czegoś, stłuczenie, wyrzucenie lub zadziałanie nagłe w inny sposób. To raczej wygląda jak proces inicjacji do sekty przez zadanie, niż ujawnienie się magii. Big Grin

Poza tą drobnostką już wszystko okej. Wink
Widenfort
Czarodziej




Posty: 3
Tematy: 1
Mar 2015
0
#5
Gotowe. Smile
Scared to scream, scared to cry await your fate, no one will save you you're damned to die.

Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#6
Zaakceptowane!
Tiara się wahała, bo miał cechy kilku domów ale... Dar do planów i taktyki zwyciężył.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.